Freak Nation [kompletne]

Piszesz? Malujesz? Projektujesz statki kosmiczne? Tutaj możesz się podzielić swoimi doświadczeniami.

Moderators: Olka, Hotaru, Hotori, Hypatia

User avatar
Hotaru
Fan...atyk
Posts: 1081
Joined: Sat Jul 12, 2003 7:58 pm
Location: Krasnalogród ;p
Contact:

Post by Hotaru » Tue Nov 02, 2004 8:30 pm

Haha, im bardziej niekonwencjonalne i szurnięte, tym lepiej. Całe FN jest takie. Widać, że chorowałam, jak pisałam 80% części. Szczęście, że ty wiesz, na co, to rozumiesz :oops:

Wysłałam ci 52 część właśnie... Może nie jest tak zabawna, ale trochę mówi o przewrotnym sposobie, w jaki Maleństwo radzi sobie z Aleciem. A odnośnie Mlecznej Wróżki... Mam nadzieję, że nie potraktujecie tego poważnie, co? Już wolę zdanko "o faktach bedących bardziej niewiarygodnymi niż najbardziej szurnięta fikcja zrodzona w umyśle szalonej pisarki H." Nie dosłowny cytat, ale coś podobnego 8) Jak zaczniecie mnie tak nazywać, to jeszcze dostanę rangę specjalną :haha: Nie sądzę, by, wytrzymała ze śmiechu. Więc proszę mnie tak nie nazywać, przynajmniej aż przeczytacie część 51, gdzie jest cała ta scenka... No i nie wiem, czy wtedy tak chętnie przestawicie się z 'H.' na 'Mleczną Wróżkę'.

A jeśli jeszcze dzisiaj nie dostane komenatarza do 52, to jutro nie dostaniesz nic. Komenatrz do 51 mi sie podobał, wiedziałam, ze zaczniesz od mleka... nie tknę mleka, nie tknę mleka, nie tknę mleka...

Idę pić tę kawę 8)
Image

User avatar
onar-ek
Pleciuga
Posts: 887
Joined: Mon Aug 30, 2004 4:40 pm
Location: Białystok
Contact:

Post by onar-ek » Tue Nov 02, 2004 8:34 pm

Ależ okrutne jesteście już mnie zżera ciekawość 8)
Hotaru wrote:Jak się nazywał ten ff o HP?
Więc naszukałam sie tego linku, że ohoho :lol: Ale czego się nie robi dla Hotaru, która nas tak rozpieszcza i w ogóle :lol:
Więc jak wspominałam to trylogia, czyli składa się z trzech części. Pierwsza nosi nazwę: 'Szczęśliwe Dni w Piekle', druga: 'Przecinając Więzy' i tzrecia: 'Poprzez Mury' jest jeszcze do tego takie opowiadanko 'Nawet Strach Mnie Opuścił', krótkie, ale jednak znaczące. Więc wszystkie te części napisała Enahma, ale podam Ci link do przetłumaczonych części na polski przez Mirriel, oto on: http://www.mirriel.prv.pl/
Przeczytać naprawdę warto... Miłej zabawy jeśli się zdecydujesz 8)

User avatar
nowa
Fan
Posts: 609
Joined: Wed Feb 04, 2004 2:05 pm
Location: b-stok
Contact:

Post by nowa » Tue Nov 02, 2004 9:23 pm

Kochane żywicielki, czy naprawde nie mogłybyście przerzucić się z tą rozmową gdzies indziej, pm, mail, gg, cokolwiek, tylko nie tu? :P Chcecie nas doprowadziś już na skraj rozsądku tymi spoilerami? Nie wiem czy się orientujecie, ale my tu mamy póki co do przeczytania 10 części :P Dostaniemy świra :twisted:

Hotaru, H. to tylko skrót, dla nas rozleniwionych, a Mleczna Wróżka to już ksywka :twisted: Podoba mi się 8)
"Wszyscy leżymy w rynsztoku,
ale niektórzy z nas patrzą w gwiazdy."
Image

User avatar
Hotaru
Fan...atyk
Posts: 1081
Joined: Sat Jul 12, 2003 7:58 pm
Location: Krasnalogród ;p
Contact:

Post by Hotaru » Wed Nov 03, 2004 10:02 am

Mleczna Wróżka mówi: poczekajcie do scenki, skąd się wzięła ta ksywka. no nie wiem, czy tak chętnie będziecie mnie nazywać MW :roll:

Nowa, bez obaw, świra nie dostaniecie... prędzej _liz, której serwuję części tylko z lekkim spoilerowaniem, a ona i tak jedzie non stop na melisie
_liz, wypiłam dzisij kolejna kawę 8) ale bez mleka... Skończylo sie wczoraj...
Last edited by Hotaru on Thu Feb 10, 2005 8:53 pm, edited 1 time in total.
Image

User avatar
onar-ek
Pleciuga
Posts: 887
Joined: Mon Aug 30, 2004 4:40 pm
Location: Białystok
Contact:

Post by onar-ek » Wed Nov 03, 2004 10:35 am

Heh lubię tą część :cheesy:

Nie dziwie się Cece, że jest zła na Biggsa... I Alec miała rację, że dla niej Liz jest kimś ważnym...
"Hm, czyżby sukienka miała mi zrekompensować twój opór w kwestii wyjścia do Crash?" śmieje się cicho. Spoglądam w dół. Fakt. Sukienka. Sportowa. Ciemnoczerwona. Krótka, z rozcięciami po bokach, uświadamiam sobie w następnej sekundzie. Psiakrew. Czemu jestem zawsze tak nieprzytomna rano? Nie mogłam założyć czegoś innego?

"Myśl sobie co chcesz."
Ten Alec :hearts:
"Ok. Daj mi się tylko obudzić... nie myślę przed pierwszą kawą."

Alec obraca mnie. Jego wzrok jest głodny... i bynajmniej nie pragnie śniadania.

"Nie wymagam, żebyś myślała... co najmniej teraz."

Pochyla się, całując mnie miękko. Jego wargi są wymagające i tak gorące... wszelka myśl błyskawicznie ulatuje z mojej głowy, zostawiając miejsce tylko na czucie Aleca przy sobie. Moje ręce automatycznie wślizgują się pod jego bluzę, wędrując, badając, dotykając. Ma ciepłą skórę, którą tylko chcę czuć przy sobie.
Po prostu rozwalający text :twisted: Ci faceci... Nie wiadomo czy się złościć czy cieszyć 8)
"Taaa...." wychodzę z pokoju. Lepiej przerwać te miła pogawędkę, zanim wezmą się za łby. Biggs wygląda, jakby miał ochotę skręcić Alecowi kark. Niedobrze. "Kup jej kwiaty. Duży bukiet. Zaproś do miłej knajpki po pracy. I przepraszaj na kolanach przez cały dzień." mówię tonem absolutnego znawcy. Biggs spogląda na mnie z nadzieją. Tłumię w sobie małego złośliwego chochlika, który ma ochotę zemścić się za naopowiadanie Alecowi bzdur... ale z drugiej strony powinnam także mu być za to wdzięczna. To mnie uratowało. Chyba.

"Myślisz, że zadziała?"

"Nie!" studzę jego rodzący się entuzjazm i nadzieję. Uśmiecham się absolutnie niewinnie. Zemsta bywa słodka. "Ale na początek powinno wystarczyć."
Na początek 8) Jezuuu czasem mi się zdaje, że faceci w ogóle nie myślą... Abo myślą tym co nie tzreba :lol:

H.czekamy na kolejną część :twisted:

User avatar
ADkA
Fan
Posts: 555
Joined: Fri Mar 12, 2004 10:07 am
Location: g.Śląsk
Contact:

Post by ADkA » Wed Nov 03, 2004 10:57 am

Ha! Cóż za cudowny poranek! I 42 rozdzialik! Jestem very, very happy! :cheesy:
Hotaru :cmok:
Nie pociągnę historii na tyle długo, by Biggsowi zdążył się urodzić jakikolwiek potomek.
Czyli nie będziemy ciociami. Ech... Jednak rzeczywiscie lubisz nietuzinkowe zwroty akcji! Hmm... I po co ja pisze rzeczy oczywiste? :roll: No nic, taka Twa wola! :wink:

Z innej beczki. Ja mam świetny poranek, ale to co zaserwowałaś Liz... Piękna scenka. I jaka pobudzająca! Ha, ha! Nie zazdroszczę!
I te ciążowe humorki...
Ciekawe co jeszcze wymyslisz? Z waszych "delikatnych" :twisted: spojlerków śmiem wnioskować, że przed nami jeszcze trochę niezłej akcji i różnych zdarzeń.
Hmm.. :? i znowu rzeczy oczywiste piszę... Sorki.
Lepiej zmykam bo naruszę pierwszą zasadę regulaminu forum :"pisz jak masz coś do napisania" :wink: ,a ja pisze teraz już rzeczy conajmniej bezużyteczne... :)
"Żal jest potrzebny, żałując swoich pomyłek, uczymy się na błędach. Ale na Boga, nie pozwól, by rządził twoim życiem. Zwłaszcza, że nigdy nie będziesz pewna, że zobaczysz następny wschód słońca."
Hotaru "Freak Nation"

_liz
Fan...atyk
Posts: 1041
Joined: Fri Aug 15, 2003 4:07 pm
Location: Wrocław
Contact:

Post by _liz » Wed Nov 03, 2004 6:39 pm

Witaj Mleczna Wróżko... :roll:

Właśnie stwierdziłam, że jestem uzależniona od melisy (to przez czytanie FN) i że wszyscy dokoła czyhają tylko żeby mnie pogrążyć. Jak pogrążyć? Moja rodzinka ma jakiś szósty zmysł, bo od rana mama usiłuje mnie doprowadzić do ataku histerycznego śmiechu - rano zamiast herbaty chciała mi wcisnąć mleko, po południu zupa mleczna... Mi naprawdę nie brakuje tryptofanu (a już zwłaszcza, gdy ciągle pamiętam 51). Czy mogłabyś Mleczna Wróżko na jakiś czas jakimś magicznym sposobem odegnać ode mnie te "białe" produkty?

42 - lubię tę częśćie, ale niestety już tutaj zaczęłam wyczuwać zbliżające się "schodki" w historii. Eh, tak sie teraz zastanawiam czy ta kłótnia to nie był pic na wodę? (H. wiesz co mam na myśli). Alec jak zawsze na swoim miejscu, chociaz powinnam ująć to raczej tak: u Aleca jak zwykle nic nie jest na miejscu, czyli ręce wędrują nie tam gdzie trzeba, usta wędrują nie tam gdzie trzeba, słowa brzmią w sposób, który odbiera myślenia. Jedyne co jest u niego stałe to... myśli (kierujące się oczywiście w wiadomą stronę) :lol:
Image

User avatar
Hotaru
Fan...atyk
Posts: 1081
Joined: Sat Jul 12, 2003 7:58 pm
Location: Krasnalogród ;p
Contact:

Post by Hotaru » Thu Nov 04, 2004 1:12 pm

A dzisiaj cos dla dreamerków :wink: Zwłaszcza końcówka.
Last edited by Hotaru on Thu Feb 10, 2005 8:54 pm, edited 1 time in total.
Image

User avatar
onar-ek
Pleciuga
Posts: 887
Joined: Mon Aug 30, 2004 4:40 pm
Location: Białystok
Contact:

Post by onar-ek » Thu Nov 04, 2004 1:28 pm

Szkoda, że dopiero teraz taka dreamerowska część kieedy już przestałam sie czuć dreamerką :lol:
ale do ślicznej blondynki, która dołączyła do TC tydzień temu. Jest oczywiście z serii X5. Nie mam nic do niej, ale jak dla mnie, zbyt często zerkała na Aleca. Oczywiście nie jestem zazdrosna. Co to, to nie. Zazdrość? Najpierw trzeba mieć jakieś prawa do niego. A ja po prostu nie czuję się, jakbym miała jakieś prawa do Aleca. Zupełnie.
No tak i tutaj mamy blond lady, żeby nie napisać brzydziej :lol:

Asha zawiesiła oko na Alecu jestem ciekawa czy coś z tym nie zrobisz H. bo znając życie chyba cos się jeszcze musi bardziej pokomplikować zanim zakończysz FN :lol:
Zupełnie jak w chwili, kiedy wyrzucałam Maxowi...

Zamykam oczy. Zupełnie nie wiem, skąd ta myśl przyszła... ale tkwi we mnie. Dwa miesiące temu wypowiedziałam wiele strasznych, raniących słów, na wspomnienie których teraz się rumienię ze wstydu. On sobie na to nie zasłużył. A przynajmniej teraźniejszy Max. Ten inny Max spowodował taki zamęt w moich uczuciach.

Co tak naprawdę wiedział? Czy moje pochodzenie było mu znane?

Chyba tak. Kiedyś musiałam stawić czoła Nancy. Zwłaszcza kiedy to przyszło do chęci posiadania dzieci. Ciąża zabiłaby dziecko i mnie.

Przyszły Max nie mówił nic o dzieciach. Mówił o martwych Michaelu i Isabel... ale nie mówił nic o dzieciach.

Ani o bracie.

Ani o bratankach czy bratanicach. Czy w tamtej przyszłości znałam Biggsa?
Więc jednak Liz doszła do wniosku, ze tak naprawdę to nie ten Max ją tak bardzo zranił... Smutne...
No i te dzieci... To straszne, że Liz nigdy nie będzie mogła mieć dzieci...
Wzdycham cicho, kiedy obejmuje mnie jeszcze mocniej. Jest ciepły. Mój osobisty, prywatny grzejnik. I nawet posiada... gałkę do sterowania.
Moja reakcja na ten fragment gdy przeczytałam go po raz pierwszy kilka dni temu... Spadłąm z krzesła... Dosłowinie i nabawiłam się siniaka który już powolutku zaczyna znikać, ale ale fakt faktem, że był... I teraz tak se myślę H. czy to nie był zamach na moje życie? Jeszcze kolka takich scenek a naprawdę coś sobię zrobię i co wówczas? Szykuj prawnika :twisted: :lol:
Myślę o tym, że Max z przyszłości przyszedł do mnie. Przyszedł do mnie, ponieważ wiedział, że jestem w stanie bezlitośnie zranić kogoś, kogo kochałam nad życie. Nie dlatego, że żałował naszej miłości. Nigdy tego nie wypowiedział. Nic w tym tonie. Żałował tego, co musiał zrobić... nawet zatańczył ze mną ostatni taniec... kochając mnie do ostatniego ułamka chwili swojego istnienia. A ja nawet nie potrafiłam tego uszanować ani docenić, oskarżając go w duchu o cały koszmar w moim życiu, o wszystkie rany, oskarżając o wiele rzeczy, których nie zrobił... i wyładowując to na Maxie z teraźniejszości. Ale czułam się zbyt zraniona w swej dumie, w swym sercu, by to wówczas zrozumieć. Nie potrafiłam przyjąć, że pewne rzeczy powinny być zrobione bez względu na to, jak bolą, ponieważ w rezultacie ci, których kocham, będą mieć szanse dożyć spokojnej starości. Miłość jest bezinteresowna. Miłość nie zazdrości. Miłość jest wówczas, kiedy wystarcza ci sam fakt, że kochana osoba istnieje. Nie musi należeć do ciebie...

Kto potrzebował to zrozumieć? Ja czy Max?

Kto potrzebował dorosnąć i zrozumieć swoje błędy?

Niestety, ja sama. I uświadomiła mi to blondyna, której w dodatku nie lubię. Uświadomiła mi, jak głęboko we mnie tkwi X5. Ktoś, kto jest bezlitosny. Ktoś, kto zranił świadomie osoby, które kochał. Ktoś, kto nie miał wiary w wiernych przyjaciół, kto nie dał im nawet cienia szansy, kto uciekł jak tchórz nie podejmując żadnej próby naprawienia tego... oprócz jednej właściwie. Ale z Kyle'm nie miałam żadnych obaw. Wiedziałam dobrze, że on mnie nie oskarży.

"Po prostu ktoś uświadomił mi dzisiaj, jaka jestem naprawdę." mówię w końcu, czując, jak po moich policzkach spływają łzy. Znów potrafię płakać.
Smutne... Tylko tyle napiszę...

H. czekam na kolejne części jak zawsze :twisted:

_liz
Fan...atyk
Posts: 1041
Joined: Fri Aug 15, 2003 4:07 pm
Location: Wrocław
Contact:

Post by _liz » Thu Nov 04, 2004 1:43 pm

Obecnie jestem po 53 i z pełnią spokoju i uśmieszkiem kpiny czytałam tę część. Asha, blondynka z mózgiem wielkości pistacji (nie mogłam się powstrzymać)... Drażniąca niesamowicie, ma sie ochote ją zakatrupić i powiesić na Space Needle. Ale H. wie dlaczego tą blondynką przejmować się nie będę 8)
Moja reakcja na ten fragment gdy przeczytałam go po raz pierwszy kilka dni temu... Spadłąm z krzesła... Dosłowinie i nabawiłam się siniaka który już powolutku zaczyna znikać, ale ale fakt faktem, że był... I teraz tak se myślę H. czy to nie był zamach na moje życie? Jeszcze kolka takich scenek a naprawdę coś sobię zrobię i co wówczas?
Hehe. Gwarantuję, że kiedyś w przyszłości przy którejśtam kolejnej części będziesz sie krztusić jak ja i przez tydzień skojarzenia nie opuszczą twojej główki...

Max E. to dobrze, że Liz zaczęła łagodnie do tego podchodzić, zaczęła rozumieć, że nie był wszystkiemu winny. Niezwykle smutny fragment i chce się nawet płakać. Zwłaszcza na wzmiankę o tym, że Liz uważa się tylko za bezlitosną maszynę do zabijania. Gdyby nia była, nie czułaby tak, nie byłoby w niej poczucia winy... I wszystko pięknie, ale mimo wszystko nie zmienia to mojego stosunku do Maxa z tego opowiadania. Może powinno mi być go żal, ale nie jest. Choć okrutnie to brzmi, ale zasłużył sobie na ten potok słów, którym obdarzyła go Liz w trakcie wielkiej kłótni. Brakuje mi ludzkich odruchów? Może, ale zdania nie zmienię. :wink:
Image

niewidzialna

Uuu!

Post by niewidzialna » Thu Nov 04, 2004 2:14 pm

Ojej! Nie ma Cię pare dni i takie zaległości! Mniam. :cheesy: Hehe... H. popatrz sępiki już chcą więcej, I tłum krzyczy: Chcemy więcej, więcej!!!!
Cudowna ta 43 część... (wszystko jest cudowne- Powinnaś pisać książki!!! 8) Założę się, że zarabiałabyś całkiem nieźle. No i my(sępiki :twisted: ) napewno kupowalibyśmy twoje dzieła).

Liz i jej mistrzowskie ukrywanie emocji, które zapewne bardzo się jej przyda (... 'dziwne', że akurat wtedy chodzi o temat: Alec :wink: ) I już nie można czytać w niej jak w książce. Co to okrutne i słodkie życie robi z ludźmi :!: :?:

Zacytuję tylko... .
(...) czując, jak po moich policzkach splywają łzy. Znów potrafię płakać

User avatar
ADkA
Fan
Posts: 555
Joined: Fri Mar 12, 2004 10:07 am
Location: g.Śląsk
Contact:

Post by ADkA » Thu Nov 04, 2004 3:58 pm

Oki. :wink: Przyznam się, zaglądnęłam raniutko na Komnatę i ... no i wiadomo co już wiem. 8) Hmm...

Moja umęczona duszyczka doczekała się innego spojrzenia na Maxa! :hearts: Jestem usatysfakcjonowana! Piękna ta końcówka!
Teraz to "lecą" same ochy i achy! :cheesy: Ech....
I jest to, na co czekałam przez wiele części:
Nie dlatego, że żałował naszej miłości. Nigdy tego nie wypowiedział. Nic w tym tonie. Żałował tego, co musiał zrobić... nawet zatańczył ze mną ostatni taniec... kochając mnie do ostatniego ułamka chwili swojego istnienia.
Powiem tylko dreamerkowe HA!
I Hotaru :cmok: za tą część!

Przejdźmy do czegoś innego...
A to:
A już zwłaszcza przypuszczalna ofiara numer pięć milionów siedemset trzynaście na jego prywatnej liście podbojów
niezła liczba. He, he... I wszystko na temat Aleca. :wink:

A Asha jest zwyczajną kobitką, lecącą na boskie ciałko pana mutanta i na, jak to było... hmm... "tę gałkę do sterowania" :wink:
Co tu dużo mówić Liz nie była lepsza, też od razu rzuciła się w jego ramiona. A blondyna, jak widać jest o wiele bardziej napalona na niego niż Liz była we wcześniejszych relacjach. 8) Więc na dzień dzisiejszy nie będę się jej czepiać. Poczekam... :twisted:
"Żal jest potrzebny, żałując swoich pomyłek, uczymy się na błędach. Ale na Boga, nie pozwól, by rządził twoim życiem. Zwłaszcza, że nigdy nie będziesz pewna, że zobaczysz następny wschód słońca."
Hotaru "Freak Nation"

User avatar
Hotaru
Fan...atyk
Posts: 1081
Joined: Sat Jul 12, 2003 7:58 pm
Location: Krasnalogród ;p
Contact:

Post by Hotaru » Thu Nov 04, 2004 6:59 pm

A nie mówilam, dreamerki wy jedne... Ale z komentarzem sie wstrzymam na razie, nigdzie nic nie pisze, bo musze leciec do domku. Tzn. jechac :roll: Na pocieszenie zostawiam wam 44 czesc. Ha!
Last edited by Hotaru on Thu Feb 10, 2005 8:56 pm, edited 1 time in total.
Image

_liz
Fan...atyk
Posts: 1041
Joined: Fri Aug 15, 2003 4:07 pm
Location: Wrocław
Contact:

Post by _liz » Thu Nov 04, 2004 7:53 pm

Ma być, ma być... tak sępkiom trzeba zawsze to przypominać, bo się zapominają. 8)

A ja tylko króciutko, bo już chyba ze trzy razy na temat tej części (jak i każdej innej) się wypowiadałam: taka dość relaksująca jest, a zwłaszcza ta kąpiel. Czy tylko mnie wszystko co płynne kojarzy sie z Aleciem? :lol: Tylko oczywiście tą niesamowitą amtosferkę H. musiała zburzyć atakiem. Mleczna Wróżko twoi bohaterowie kiedyś ożyją i się na tobie zemszczą, zobaczysz! A już zwłaszcza Liz... (i Alec, który przez ciebie nie może z nią nawet pobyć za długo sam na sam). :twisted:
Image

niewidzialna

Post by niewidzialna » Thu Nov 04, 2004 9:38 pm

Uuu, a to dopiero niespodzianka. Nowa część! Yupi!.......tak zdecydowanie odprężająca (przed wkuwaniem przedmiotów ścisłych jak znalazł :D ).
Fale?
To było dobre!
A no i ten atak...hmm napierw przez Alec'a potem przez brak mleczka... i co tam jeszcze dolega Liz (czego jeszcze nie wiemy za bardzo :roll: ).
Hmm, H. sprawiłaś, że sama mam ochatę na taką kąpiel... 8) .
Czy tylko mnie wszystko co płynne kojarzy sie z Aleciem? :lol:
no, no , no, proszę, proszę.... :lol: czyżby mleko też było płynne? :twisted: :cheesy: i.......no sporo rzeczy może być...płynnych.(zmyłka czy sugestia?) :twisted:

User avatar
remi
Gość
Posts: 8
Joined: Mon Mar 29, 2004 12:39 pm
Location: Mieroszów
Contact:

Post by remi » Thu Nov 04, 2004 10:02 pm

:roll: Relaksująca? :? Raczej podniecająca :twisted: Oby tak dalej. Choć czasem wiało sztucznością (w poprzednich częściach),wynagradzają to momenty tchnące prawdziwością emocji i reakcji. Kto czytał dokładnie zrozumie o co mi chodzi. To nie słowa krytyki, lecz moje odczucia.
Czekam na następne części :)

User avatar
Renya
Fan
Posts: 524
Joined: Fri Dec 12, 2003 12:17 am
Location: Brwinów
Contact:

Post by Renya » Fri Nov 05, 2004 9:04 am

Sępik czekał, ale gdzie indziej (u Ciebie) i sen go zmorzył.
Swietnie wiesz co myślę o tym opowiadaniu, co mi na myśl przychodzi, gdy je czytam. Piękne dzięki za kolejne części.

User avatar
ADkA
Fan
Posts: 555
Joined: Fri Mar 12, 2004 10:07 am
Location: g.Śląsk
Contact:

Post by ADkA » Fri Nov 05, 2004 10:50 am

Początek - to znowu coś dla mnie! :cheesy: Ech...

Szczęście Hotaru, że Twoi bohaterowie są tylko bohaterami fikcyjnymi, inaczej :shock: byś ich wykończyła psychicznie, o fizycznym wykończeniu nie wspomnę! :wink:
Trzęsę się, kiedy gorący oddech przenika moje wargi, a język wślizguje się miękko do środka.

Ale nagle wstrząsy nie chcą ustać.
:!: :?: Tego już nie można nazwać męczeniem, toż to udręka!
Dla LIz i Aleca i dla nas! Hotaru! :?
Potem będziesz nas odwiedzać z paczkami w szpitalu... :twisted: Zbieraj już fundusze, bo jak tak dalej będziesz nam serwować TAKIE zwroty akcji to będziesz musiała całą Polskę obskoczyć! Ha, ha....

No, ale to końcowe zdanie:
"Shh... wszystko będzie w porządku." szepcze mi do ucha cicho. Ale nie mam wrażenia deja-vu. Jakoś we mnie tkwi uczucie, że tym razem kierował te słowa nie tylko do mnie...
wszystko usprawiedliwia. 8)
I wracaj już!
"Żal jest potrzebny, żałując swoich pomyłek, uczymy się na błędach. Ale na Boga, nie pozwól, by rządził twoim życiem. Zwłaszcza, że nigdy nie będziesz pewna, że zobaczysz następny wschód słońca."
Hotaru "Freak Nation"

User avatar
Hotaru
Fan...atyk
Posts: 1081
Joined: Sat Jul 12, 2003 7:58 pm
Location: Krasnalogród ;p
Contact:

Post by Hotaru » Fri Nov 05, 2004 3:14 pm

_liz wrote:Tylko oczywiście tą niesamowitą amtosferkę H. musiała zburzyć atakiem. Mleczna Wróżko twoi bohaterowie kiedyś ożyją i się na tobie zemszczą, zobaczysz! A już zwłaszcza Liz... (i Alec, który przez ciebie nie może z nią nawet pobyć za długo sam na sam).
Adka wrote:Szczęście Hotaru, że Twoi bohaterowie są tylko bohaterami fikcyjnymi, inaczej byś ich wykończyła psychicznie, o fizycznym wykończeniu nie wspomnę!
Wiecie co? Powiem tylko tyle: przeraziłam się tej groźby i napisałam coś fajnego, co wysłałam _liz... Na poważnie, to było planowane od początku - napisałam w odpowiedzi do twojego _liz komentarza, dlaczego. A reszta sępików dowie się znacznie później.
niewidzialna wrote:no, no , no, proszę, proszę.... czyżby mleko też było płynne? i.......no sporo rzeczy może być...płynnych.(zmyłka czy sugestia?)
Nie powiem 8) Poczekajcie na Boga do 51 części, dobrze? I przestańcie już z tym mlekiem. Spodziewacie się nie wiadomo czego, a to tylko dwa zdania z części 51!
remi wrote:Relaksująca? Raczej podniecająca Oby tak dalej. Choć czasem wiało sztucznością (w poprzednich częściach),wynagradzają to momenty tchnące prawdziwością emocji i reakcji. Kto czytał dokładnie zrozumie o co mi chodzi. To nie słowa krytyki, lecz moje odczucia.
A moje odczucia są takie, że od części bodajże 33 pisze mi się FN o wiele lepiej. Jest więcej sugestii :roll: więcej o relacjach Maleństwo-Alec, Maleństwo-Biggs, Maleństwo-Cece. Coś, co było planowane od początku, do czego dążyłam... sztuczność? Fakt, niektóre sceny są naciągane. Nobla jeszcze nie dostałam za moją twórczość :oops:
Renya wrote:Sępik czekał, ale gdzie indziej (u Ciebie) i sen go zmorzył.
Cóż, przyznaje, że mnie także. Nie doczekałam się wolności komputera wczoraj wieczorkiem, dopiero dzisiaj siadłam...
Adka wrote:otem będziesz nas odwiedzać z paczkami w szpitalu... Zbieraj już fundusze, bo jak tak dalej będziesz nam serwować TAKIE zwroty akcji to będziesz musiała całą Polskę obskoczyć! Ha, ha...
Ależ ja uwielbiam podróże.
Adka wrote:No, ale to końcowe zdanie wszystko usprawiedliwia.
I wracaj już!
Wróciłam :haha: Ale nowa część będzie wieczorem.
Image

_liz
Fan...atyk
Posts: 1041
Joined: Fri Aug 15, 2003 4:07 pm
Location: Wrocław
Contact:

Post by _liz » Fri Nov 05, 2004 4:01 pm

przeraziłam się tej groźby i napisałam coś fajnego, co wysłałam _liz...
Taa... fajnego... Ty uważaj, bo rozdrażnianie mnie nie popłaca. Nie radzę zasypiać spokojnie i lepiej obracaj sie za siebie, bo nie wiadomo kiedy cie dopadnę, za to co zrobiłaś! :evil:
I przestańcie już z tym mlekiem. Spodziewacie się nie wiadomo czego, a to tylko dwa zdania z części 51!
Tak. Tylko dwa zdania, po których odechciewa ci sie wszystkiego co płynne i białe... Nic takiego...
Image

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 60 guests