Nowości

:: Michael Guerin

 1.7.2005 | alex
No dobra, ustąpiłem i już teraz wziąłem Michaela pod lupę, aczkolwiek (ostatnio moje ulubione słowo) chciałem, żeby on był póżniej. Ale OK.
Co by tu napisać o Michaelu... Chyba wszyscy wiemy jedno, że nie da się o wsadzić do jednej "szufladki" (tzn. zaszufladkować). Od początku serialu był pokazywany jako buntownik, który musiał znosic pijaństwo i humory ojczyma. Trudno też powiedzieć, że miał szczęście... No, ale w końcu pojawiła się w jego życiu Maria...
Jaki jest Michael, jaki był? Czy związek z Marią go zmienił? Wiemy, że jest postacią pozytywną, ale miał też swoje niezbyt miłe zagrania: m.in. dążył do przejęcia władzy w grupie. Ale cóż każdy ma swoje wady i zalety... W każdym bądź razie Michael był typem "niegrzecznego chłopca"... Ktoś się nie zgadza? Ma inne opinie, albo po prostu chce opisać jak odbiera samego Michaela... Hm.. Opisywanie urody zostawię wam... Mi się tam ona nie podoba :P

A gdyby ktoś nie wiedział kim jest Michael Guerin (he he) to zapraszam:
1. Bohaterowie.
2. Aktorzy.
3. Galeria.

Dodaj komentarz


Wasze komentarze

| 1 | 2 | Następne

Okay I'm cnoinvced. Let's put it to action.
~rACJhKLfjsF

Michael Guerin... zaczął mi się podobać całkiem w drugiej serii z wyglądu w pierwszej mi nie podpadł... ale charakter jużod drugiego odcinka wiedziałam że z nim się będą niezłe jaja działy... rzeczywiście jest to jedna z bardziej skomplikowanych postaci w Roswell... bardzo kochał Marię i mimo że nie potrafił jej tego okazać bardzo się starał... kiedy kupował jej owy szampon czy pobiertał lekcje tańca tylko poto żeby sprawić jej przyjemność... po prostu kochany... Jako zastępca króla wccale mu się nie dziwie że chciał przejąć władzę... każdy ma chwile słabości, wzloty i upadki... jak każdy w końcu mimo wszystko był w połowie człowiekiem... uważam że był postacią całkowicie pozytywną... tak jak przy Liz przy nim najczęściej płakałam i ze śmiechu i ze smutku... był wspaniały w każdym calu... może pomijając I Married An Alien bo jego fryz i sweterek do serka był tragiczny... :)
Czips

ops zapomniałam o ocenie...na 10 możliwych punktów daję mu 11 !!! :D:D:D
katemusic

noo na tapecie mój ulubiony bohater:D:D:D uwielbiam go za wszystkie jego cechy, chyba szczególnie za tę jego "szorstkość" i to że był bardzo zamknięty w sobie...na początku praktycznie nic o nim nie wiedzieliśmy i ta tajemniczość jest super. Strasznie mi się podobała scena z 285 South bodajże, gdy porwał Marię z jej samochodem, ale najlepsza była noc w tym tanim motelu...."alez kochanie nie ma sensu już tego dalej ukrywać" ten tekst (gdy max i spółka weszli do ich pokoju zresztą napewno to pamiętacie) mnie powalił. Inną taką sceną zapadającą w pamięć był pierwszy pocałunek Michaela i Marii gdy czekai na Liz i Maxa będących w rezerwacie. a czy związek z Marią go zmienił...? no cóż, wg mnie oczywiście że TAK. W końcu to Maria sprawiła, że zaczął sie bardziej otwierać, ufać ludziom...szczególnie jej;) Miłość do Marii sprawiła że chłopak zmienił swoje nastawienie do życia - już nie olewał wszystkiego, ale starał się przecież ocalić ich związek (jak tak stał w deszczu pod drzwiami Marii....ehhhh).W sumie to do Michaela mogła pasować tylko ona - roztrzepana i trochę szalona (ale o tym już kiedy indziej). Najbardziej wkurzał mnie wątek Michaela i Iz jako pary na ich własnej planeci, który troszq poplątał w umyśle Michaela...no i ta jego żądza władzy pod koniec....no ale trzeba mu to wybaczyć, na Michaela poprostu nie można sie gniewać:P a już jak sie tak słodko uśmiechnie...mmmm:P A tak podsumowująć...moim zdaniem Michael był (i jest:D) najbardziej złożoną i najciekawszą postacią w serialu - i za to go uwielbiam:D
katemusic

Czy muszę mówić jak bardzo kocham Michaela ? To mój ukochany bohater. Pełen niezagojonych ran, ale również- skomplikowany charakter, czasami niebezpieczny, czasami uroczy i kochający. Ocena : oczywiście 10/10 !

P.S. Alex- ciebie też kocham, za ten temat :)
Hotori

Udało mi się dostać do neta.... ufffff..... co za ulga!
No to tak uwielbiam postać Michaela Guerina! Jest the best! Jego porywczy charakterek jest super. Ale nie zgadzam się że chciał przejąć władzę w grupie..... Bardzo mu się nie podobało jak Max zaczął się rządzić i sprzeciwiał sę temu..... popieram Go w tym w 100%. Związek z Marią Go zmienił ale nie do końca. Maria nauczyła Go wiele i zgadzam się z Vibke i Elizabeth, macie rację! ;-) Uwielbiam Michaela za to kim był z Jego zaletami i wadami. Podoba mi się że był nieprzystępny, to był Jego rodzaj ochrony przed zranieniem Go. Czy był typem niegrzecznego chłopca? Hmmm.... i tak i nie. To zależy od punktu widzenia, choć uważam że tak. Było wiele momentów w których dał popalić i mnie się to podoba. Jeszcze biorąc pod uwagę Jego życie z Hankiem to wcale się nie dziwię że był jaki był. Masz rację alex Michaela nie da się zaszufladkować i mogłabym o Nim wypracowanie tutaj napisać ;-) Michael Guerin to postać jak najbardziej pozytywna i jestem pewna (jak według mnie) że byłby lepszym królem niż Max (bez obrazy dla Maxa i fanów Jego władzy;-) ) Bardzo podobała mi się przemiana Michaela w poszczególnych sezonach, przy czym nadal był sobą Michaelem i zachowywał swoje nawyki. Trochę to sprzeczne, ale tak to widzę. Jego związek z Marią to dla mnie przykład idealnego związku. Byli do siebie tak podobni i tak różni.... spoko para. Michael powoli się przed Nią otwierał i to było super... w końcu ktoś Go rozumiał... tak naprawdę rozumiał... i to bez pytań... tak bez słów. Wszystkie momenty z Michaelem mi sie podobają, są rewelacyjne choć były i takie w których mnie troszkę wkórzył, jak na przykład zagłosował za wydaniem Tess FBI. Ale z drugiej strony to Go rozumię, choć nie popieram tej decyzji. Ogólnie mówiąc mogę powiedzieć że Michael podobał mi się w każdym odcinku, imponował swoją porywczością, zachwowaniem.... ciętym językiem... wszystkim.
Co do wyglądu Michaela to jest dla mnie numer jeden tak jak charakter. Wszystko jest super i nic bym nie zmieniła. Fryzurka we wszystkich sezonach była the best! ;-) Kocham tego faceta... jest cool!
Co do polarków to ich nienawidzę, wogóle wszystkich par niekonwencjonalnych i Isabel&Jesse. Starałam się przekonać do tych mieszanek ale nie dało rady a już w szczególności do polarów. Ta mieszanka jest niemożliwa, nierealna, nie pasują do siebie i całkowicie jestem na nie. Unikam tej kombinacji w szczególności bo dostaję wręcz szału jak widzę takie ficki. Oki bez obrazy dla zwolenników ;-) Elizabeth popieram całkowicie! ;-)
{o} liczę że nie skasujesz tego komenta.....
Tess

Polar...bleeeeeeee...Az mi niedobrze się robi jak o tym słyszę.Także czytałam kilka ff o tej własnie parze,aleza każdym razem dopadało mnie obrzydzenie...:/
Elizabeth

Michael i Liz? dwie skrajnosci, ktore napewno wspaniale by sie uzupelnialy.Jesli chodzi o polarki to jestem 100% na tak :) ogolnie lubie roznego rodzaju kombinacje, nawet takie z deka watpliwe jak np. Liz i Kivar :P Nie zamykajmy sie w jednej puszce, eksperymenty napewno nikomu nie zaszkadza, a moga z nich wyniknac naprawde fajne pomysly na opowiadania :) czytalam juz wiele, szczegolnie polarow i jestem pod ogromnym wrazeniem.
Vibke

Maria przekleństwem Michaela?? yyy..ciekawa teoria...
Aga

HeY! Cytuje: "Trudno też powiedzieć, że miał szczęście... No, ale w końcu pojawiła się w jego życiu Maria..." przeciez Maria byla jego przeklenstwem!!! Rany gdyby nie ona to moznaby powiedziec ze byl szczesliwy :)))))))
voodook

postac niewatpliwie ciekawa...goraca...szalona...bardzo lubie micheala...i marie.....nie znosze laczenia liz i micheala....

ech... Michael... 9,9/10 od tego zacznę (9,9 bo strasznie nam zarósł pod koniec:/ ). chyba nie o to tu chodzi ale... mi się najbardziej podobała scena z pierwszego(?) sezonu (nie pamiętam tytułu odcinka, możecie mnie za to powiesić) w której NIE spał z Marią, pamiętacie? takie kochane, skrywdzone zagubione, odarte ze swojej "Jestem-Twardy" skorupki stworzonko... aż się chciało rozbić telewizor, wyciągnąć Michaela z tego gruzu i mooocno przytulić... i jeszcze scena [w "Behind The Music"], moja jeszcze bardziej ulubiona, wręcz bezbłędna, to ta w której Maria śpiewa "Only when you go" w towarzystwie Billy'ego-Z-Obleśnym-Zarostem (nie mogłam sie powstrzymać, Megg, jesteś genialna), a zazdrość/ból/i co tu dużo mówić miłość Micheala sprawiają, ze wszystkie szyby w samochodach pękają... mam gdzieś tą piosenkę i w finale słychać te odłamki szkła... a pamiętacie jego teksty w "I Married An Alien"? Na pewno! "Moje jojo wpadło do zakrzywiacza przestrzeni"... no Michael po prostu...
~angrychild

Kiedyś – bardzo dawno temu – na forum w temacie „Max czy Michael?” uzasadniając mój wybór podałam kilka cech Miśka. Myślę ze całkiem nieźle go opisują wiec pozwolę sobie zacytować tego posta :o).

Zagłosowałam na Michael:
-bo lubię go najbardziej
-bo świetnie się kłuci z Marią
-bo zawsze też się z nią godzi
-bo jestem michelomaniaczką
-bo "Maybe because I Love you too much"
-bo chociaż nie umie mówić o swoich uczuciach to miałby wiele na ten temat do powiedzenia
-bo “I want you to see me.”
-bo “Gdziekolwiek się znajdę i o każdej porze zawsze będę cię kochał”
-bo jest moim ulubionym bohaterem płci na pewno nie (przynajmniej w tym przypadku ) brzydkiej
-bo był słodziusio zazdrosny o Billiego
-bo jest przystojny
-bo jest kochany
-bo wyszedł z komory granilitu (nie wiem jak to się pisze)
-bo wiele razy powiedział „DZIĘKUJE”
-bo w odcinku TEODW Madame Vivian nie miała racji mówiąc że zostało im góra trzy dni
-bo uwierzył w miłość
NISZA

W odcinku "Is't too late and is't too bad" Maria mówi Michale'owi, że nie zawsze będzie, że kiedyś odleci... Kilka odcinów później "The Departue" tenże buntownik postanawia zrezygnować z posady drugiej osoby na swojej planecie (czym zresztą ratuje swoich przyjaciół od niechybnej śmierci z rąk Kavara). Rok później (w czasie Roswell) ponownie musi uwierzyć w miłość i... ponownie ratuje swoich przyjaciół z rąk FBI...

PŁĘTA...
Niezwykle burzliwa postać - często sprzeciwiał się Królowi - jednak w kluczowych momentach był ważnym ogniwem całej Grupy!!!
maxbyd

Anka^^-dziękuję, dziękuję. Też myślę, że mi się udalo to określenie! ;D
megg

Zapomniałam dodać, że zazdrosny Michael Guerin to piękny widok =). Proszę mnie źle ie zrozumieć, ale nikt nie potrafi być chyba tak zazdrosny jak on =). Jest przy tym dość ostry i porywczy, ale wtedy aż trudno odejść od telewizora ;-). Zresztą Maria zazdrosna o Miśka to też ciekawe widowisko, ale o tym później ;-).
anka^^

o jezus znowu ten jego jezyk na glowie hmmm moge niestwty tylko pomarzyc zeby go kiedys zobaczyc na zywo
olcik

AAaa w lekkkim zaroscie tez mu do twarzy co nie taki przystojniak heh
olcik

Michelek ah najpierw zaczne od wygladu jest bardzo bardzo przystojny jego oczy, usta, wlosy hmmm w ktorych chcialo by sie zanuzyc dlonie tak jak napisalo ŚS coprawda mial wiele fryzur i we wszystkich mi sie bardzo podobal ale w 1 sezonie bomba wlasnie wtedy zaczol mi sie podobac tylko ciekawe dlaczego w odcinku 285 South moze dlatego ze wlasnie wtedy choc troche sie otworzyl do zadawanych przez Marie pytan. W drugim sezonie wkurzala mnie troche jego grzywka ale potem gdzy Alex zmarl znowu stala sie bardzo boski co do 3 sezonu bez obrazy jak pierwszy raz go zobaczylam powiedzialam ze wyglada jak "malpa" ale juz wcale tak nie mysle wlasciwie muisalam sie pryzwyczaic.
Ah jego wady to moim zdaniem: ze nie byl za bardzo romantyzny w zwiazku z Maria ale chcial byc taki tylko nikt nie zmieni jego charakteru (w filmie) ale w ostatnim odcinku 2 sezonu pokazal na co go stac przyzadzajac pyszna kolacje tylko ze nie doszla do skutku wszyscy wiemy dlaczego jak to powiedziala Maria stosunki "ludzko-kosmiczne" im przeszkodzily. Nastepna rzecz ktora bym u niego zmienila jest to ze tak bardzo chcial byc krolem no ale co chyba kazdy chcial by miec swoje 5 minut.
Zalety: nigdy nie zdradzil Marii nawet obydwoje tego samego wieczoru stracili dziwictwo, nie zostawil jej tylko ona jaka tempa takiego faceta nigdy sie nie zostawia no ale ona wybrala zwykle zycie bez kosmitow ale fajnie bylo by takiego poznac:) chociaz obydwoj nadal sie kochali i chyba wrocili do siebie w 3 sezonie na koniec mam taka nadzieje bo do siebie pasowali. Ich zwiazek byl taki sobie wlasciwie niewiadomo kiedy tak naprawde ze soba byli napewno 3 i 2 sezon na 100% ale w pierwszym bylo duzo zakretow z poczatku on nie chcial zeby to wszystko co dzieje sie miedzy nimi wyszlo na jaw a potem gdy chcial z nia chodzic zranil ja niby ciaza Isabel i powiedzial ze ich zwiazek jest glupi to mnie tez wkurzylo bo jezeli kogos naprawde sie kocha to bez wzgledu na okolicznosci i wogole sie chce z ta druga powiedzmy polowka byc. Bardzo podobal mi sie jako Mikolaj i jak powiedzial " I miss you" to bylo takie slodkie i jak mial lzy w oczach gdy Maria z nim zerwala, byl bosko zazdrosny o nia chociaz nie chcal sie do tego przyznac wlasciwie sie nie dziwie byl samotnikiem i nie lubial sie otwierac ale sie rozpisalam ciekawe czego zapomnialam gdyby co to bede dopisywac w nastepnych komentach:P
olcik

Najbardziej zabawna i najwrażliwsza postać tego serialu ;-). Miał trudny charakter, ale komuś udało się do niego zbliżyć, pokazywał całego siebie, czyli czułego i uroczego Miśka ;-). Po Liz to moja ulubiona postać serialu, bo i Parker i Guerin najbardziej zmienili się przez te III sezony, a ja uwielbiam postaci dynamiczne od czasów Juranda z" Krzyżaków" ;-)

Megg, określenie Billy-Z-Obleśnym-Zarostem jest świetne ;-)
anka^^

Dziękuuuuuję Alex za pozytywne (a jednak) rozpatrzenie mojej prośby! :) Sesese... Nom, to teraz..... referacik! Aczkolwiek, jednakowoż, albowiem, więc- Michael bez wątpienia był (no i jest) moją najulubieńszą postacią w serialu. Chociaż muszę przyznać, że na samym początku wcale tak nie było. Jak już to zostało powiedziane, na pewno nie był nudny, a jego złośliwe i zabawne teksty (zwłaszcza w kłótniach z Marią!) po prostu mnie rozbrajały! Był też dość nieopanowany i często najpierw coś robił, a potem dopiero myślal, ale co tam... To mu tylko dodawało uroku. Faktycznie było w nim wiele sprzeczności- np. z jednej strony miał wieczne problemy w szkole, za to "Ulissesa" cytował z pamięci... Na pewno zmieniło go uczucie do Marii, bo była chyba pierwszą osobą, która go pokochała. Chociaż nawet w stosunku do niej bardzo długo nie potrafił się do końca otworzyć-właściwie zrobił to dopiero w "Departure". Na początku ich związku nie potrafił niejednokrotnie jej właściwie potraktować. No ale czy nawet wtedy, gdy kupił jej szampon nie był przesłodki??? ;) No a już od czasu Las Vegas zamienił się w chłopaka idealnego-załatwił jej ten występ, uczył się tańczyć przed balem, pocieszał po śmierci Alexa, no i w końcu został dla Marii na ziemi. No po prostu ACH... A w III sezonie był tak świetnie zazdrosny, gdy pojawił się Billy-Z-Obleśnym-Zarostem. I potem się świetnie zachowywał po tym, gdy Maria go zostawiła-jako Mikolaj, i w Sylwestra, gdy pozwolił jej odejść... A poza tym-uwielbiałam jego obsesję na punkcie Metalliki, no i ten wygląd... No cudo po prostu... I tak generalnie- przy scenach z nim najczęściej płakałam- zwykle ze śmiechu, ale nie zawsze...
megg

Jak dla mnie to właśnie w III sezonie wyglądał najlepiej.Nie mniej jednak "ile ludzi, tyle gustów" :/
Vibke

Spoko,luzak...ale nic nadzwyczajnego ;)...nie cierpie jego długich włosów.W 1 i 2 sezonie jeszcze jakoś wyglądał ale 3 to porazka!
*WeRoNiKa*

Michael Guerin...ach...:)Zgadzam się z Tobą *Tess* i Vibke.Przeszłośc pozostawiła w nim pewną ranę.Przez to był nieufny w stosunku do ludzi,nie potrafił sie otworzyc.Wszędzie węszył podstęp.Jednak nie dziwię mu się po tym co przeszedł.Dopiero pojawienie się Marii zmieniło jego życie o 360 stopni.Był porywczy,często najpierw robił potem myślał.Myślę,że był dobrym człowiekiem o gołebim sercu,strasznie wrażliwym.Bojącym sie,że ponownie ktoś zrani jego uczucia,gdy zaufa danej osobie.Często był nierozumiany przez resztę.Miał cięty język,wspaniałe poczucie humoru.Zapewne Michael był typem "niegrzecznego chłopca"(uwielbiam takich;)
Co do jego wyglądu,mogłabym patrzec na niego godzinami.Ma po prostu w sobie to "coś".Najprzystojniejszy facet na Ziemi!!:-)))
Elizabeth

Ja bardzo lubię Michaela. Jest ciekawą postacią, którą nie można się znudzić, bo czasami potrafi być uroczy, a już za chwilę zmienia się w zupełnie innego człowieka. Też myślę, że zbudował wokół siebie otoczkę, bo nie chciał lub bał się pokazać jaki jest naprawdę i trzymał w sobie te uczucia. Ale ogólnie uważam, że jest cudowny :P.
stokrotka

| 1 | 2 | Następne