Nowości

:: Niech żyje wolność i swoboda (?)

 2.5.2005 | Olka
Idąc za ciosem (i wyręczając jednorazowo Alexa ;) postanowiłam zapytać Was o pojęcie wolności. Temat silnie związany z Roswell poprzez wątek FBI. Jak wszyscy pamiętamy ta organizacja rządowa nie uznawała praw Maxa, Isabel, Michaela i Tess. Dla nich liczyło się przede wszystkim dobro kraju, które rozumieli na swój sposób. Nie raz nadużywali swej władzy w stosunku do naszych bohaterów. Moje pytania brzmią: Czy nie sądzicie, że dobro ogółu ważniejsze jest od dobra jednostki? Czy człowiek powinien być całkowicie wolny? A może potrzebne są pewne reguły, których każdy musi się trzymać? A skoro są potrzebne, to ktoś musi nad ich przestrzeganiem czuwać. Wtedy pojawia się problem ludzi równych i "równiejszych". I jak postrzegać w takim razie wolność człowieka, jako jednostki?

Dodaj komentarz


Wasze komentarze

| 1 | 2 | 3 | Następne

Whoa, whoa, get out the way with that good infaimotron.
~Q0Wr95Fe

Za wiele w tym nieprawdziwosci zeby mozna to bylo tawotkrac powaznie. Krzyz nie oznacza panowania katotalibanu, czy to sie Panu podoba czy nie. To ze krzyz wisi na scianie urzedu nie powoduje jakiejkolwiek dyskryminacji, dominujaca wiekszosc ludzi, rowniez katolikow, nawet tego krzyza nie zauwaza, tak jak nie zauwazalo sie portretow Gomulki, Bieruta, Stalina, Marksa. Polska nie zostala zaanektowana przez Rzym ani tysiac lat temu ani wczesniej ani pozniej, ani sila, ani inaczej. Przyjecie chrzescijanstwa nie bylo tym samym co robili dla sowietow Bierut, Gomulka, Jaruzelski. Wywala Pan otwarte drzwi i nie wiadomo dlaczego z taka sila?Poprzednia wiare rzeczywiscie wyeliminowano, ale przeciez obecnie nikt Panu nie zabrania wrocic sie do niej i wierzyc w Swiatowida i tych innych, ktorych juz nie pamietam. Jesli jest Pan przeciwko katolicyzmowi, bo szkoda Panu dominujacej pozycji jaka zajmowaly wierzenia wczesniejsze, to cofam swoje poparcie dla Pana protestu. Odnosze wrazenie ze zamiarem Pana jest narzucenie innym Pana koncepcji jako jedynie slusznej i powszechnie obowiazujacej, tego nie bylbym w stanie popierac.W komentarzu @rocky pisze Pan o wylacznosci Watykanu w indoktrynacji dzieci i nieodwracalnych tego skutkach. Nie wiem jakie ma Pan informacje w tym zakresie, czy zyje w Polsce i czy czyta cokolwwiek, ale odnosze wrazenie ze w dominujacej czesci Pana informacje pochodza z przygodnych zrodel, zostaly zaslyszane w tramwaju, pociagu, byc moze w poczekalniach. Jakie nieodwracalne skutki? Indoktrynacja Watykanu wywarla na Pana nieodwracalne skutki? I na inne dzieci? I to juz koniec, tak musi byc, tego nie da sie zmienic?Napisalem wczesniej, przesada w czymkolwiek jest szkodliwa, powoduje ze ci rozsadni odwracaja sie od sensownych pomyslow, bo nie maja ochoty na bycie kojarzonym z nawiedzencami. Warto sie czasem zastanowic nad tym co sie samemu glosi, chociazby po to zeby uniknac smiesznosci.
~LtTRKsxbMo

kastarzynkaaCześć dziewczyny!Słuchajcie możecie być obznuore ale ja mam 21 lat- jedno dziecko 3 roczku i nie chcę mieć już nigdy dzieci! jestem tego pewna na 100%. Jestem pewna, że zdecyduję się na ten zabieg tylko ciężko z kasą- jestem samotną matką.Myślę o tym zabiegu ponieważ zaszłam w ciąże bardzo szybko i przeszłam przez katorgii po prostu z wszystkimi, z rodziną, ze sobą. Do tej pory mam depresję poporodową choć minęło już kupe czasu i wiem, że kolejne dziecko dobiłoby mnie totalnie. Przez to, że nie mam z kim zostawić dziecka nie mam pracy, mam depresję i dziecko gdzie ja sama jeszcze dzieckiem jestem. Nie jestem skłonna do poświęceń, nie nawidzę swojego wyglądu po porodzie, nie akceptuje siebie i ogf3lnie zastanwiam się nad oddaniem dziecka bo niestety nie czuje sie dobrze w roli matki. Dziecko było nieplanowane mimo bardzo dobrego (rzekomo) zabezpieczenia. Pozostaje mi sterylizacja. Nie obchodzi mnie, że kiedyś poznam faceta, ktf3ry bedzie chciała miec dziecko. Musi zaakceptowac ze ja dziei nie chce miec! Nie rozumiem kobiet,ktf3re rodzą dzieci bo ich facet chce lub ..ich drugie dziecko się domaga- dla mnie jest to głupota- samemu trzeba czuć potrzebe. Wiem, że wiele kobiet mnie potępi za tą wiadomość ale niestety chcę być szczera. Urodziłam dziecko i nie czuje sie z tym dobrze a minelo juz tyle czasu.Widocznie nie nadaje sie do tego i widze ze krzywdze wszystkich wokol. Nie mnie jednak rodzine pewnie cała stracę jeśli zdecyduje sie na oddanie. Nie wiem, może to objaw depresji ale chyba nie.I niech nikt nie pisze: trzebabylo wczesniej myslec bo myslalam!!!! używaliśmy prezerwatywy i brałam reguilarnie tabletki antykoncepcyjne i mimo to jestem w ciązy! nigdy w zyicu nie kochałam się bez niczego!
~ieiaCSqXIBkYKwz

Dobre pytanie. Ludzie w dzisiejszym świecie myślą głównie o sobie, dążą do własnych celów, nieraz za wszelką cenę. Nie zwracają uwagi na innych, często ich depcząc. Ale to nasza rzeczywistość. Choć są ludzie naprawdę w porzo. I byłoby dobrze gdyby większość ludzi zastanowiła się nad sobą, nad tym co robi. Bo bardzo łatwo jest zranić innych, co dla wielu nie stanowi żadnego problemu, a wręcz daje satysfakcje.
Tess

Lubię Konrada Wallenroda, doskonały przykład poświęcenia sie jednostki dla dobra ogółu :) Aczkolwiek zawsze byli, będą równi i równiejsi, a to będzie jednoczesnie wpływało na "ilość" wolności jaka im przysługuje. Wolność człowieka musi mieć jakieś rozsądne granice, ale kto ma rozsądzać, co jest rozsądne, a co nie? Nie umiem na to pytanie odp.
ALEX_WHITMAN

ojj.. ktoś się chyba z księżyca urwał... nowe odcinki Roswell? dobre sobie... no pewnie... u mnie w piznicy kręcimy ;-) Ale wiecie co jakoś nie umiem przekonać starej obsady żeby wystąpiła
Czips

Nowych????? O czym Ty mówisz???? I zgadzasz się ze mną czy z kimś innym???
Tess

zgadzam się z tobą w 100%masz rację aha mam pytanie ,czy ktoś coś słyszał na temat nowych odcinków roswell?

caroolen masz rację mówiąc że ludzie z natury są egoistami i myślą tylko o sobie. To bardzo przykre, ale niestety prawdziwe. Nie no ja rozumię że FBI miało swoje powody i chciał na pewno chronić ludzi. Ale tu pojawiają się zasady, granice, których nie było. Może dlatego ze wszystkim dowodził Pierce, człowiek bez skrupółów. Stevens chciał się wycofać, niestety do oddziału można było tylko wejść. Tak więc Pierce uczynił z niego przykład dla innych w wielu kawałkach jak to ujęła Topolsky. Zresztą ją spotkało to samo. Tak jak Tess wysadziłą bazę to mieli powody. Ale nie zapominajmy że oni chcieli ją zestrzelić, czy to było w porządku??? A i tak z drugiej strony. Tess bała się o Zan'a. I jak wcześniej nie pokazała się od tej dobrej strony, to tutaj jestem ją w stanie jak najbardziej zrozumieć. No bo by dziecka nie wypuścili. W końcu Zan przyleciał statkiem kosmicznym. Tess działąła pod wpływem chwili, impulsu. Dla niej najważniejszy był Zan, jego dobro i życie. Oczywiście nbie jest to z innej strony sprawiedliw. Patrząc się z punktu ludzi tam pracujących, wielu zginęło bez potrzeby. Ale o to chyba chodzi. Nic nie jest sprawiedliwe. A Tess kierowała się miłością do syna i nie chciałą go narażać. W końcu Kavar chciał zabić chłopca, nie wiadomo co bu wojsko zrobiło gdyby ich złapali.
Tess

Tess po raz pierwszy zgadzam się z tobą... od samego początku mieli zamiar zabić Max'a a gnębili go tylko po to aby wydobyć z niego jak najwięcej informacji...
Czips

A ja to widzę tak. Zacznę ogólnie, a potem będę wyjaśniać ;)
K4 była w niebezpieczeństwie, bo rzadowi rzeczywiście chcieli ich dopaść. Ale czy tak od razu zabić? Nie jestem pewna. Mieli przecież możliwość. Cicha ma chyba rację, że dopiero po wysadzeniu bazy FBI zadecydowało o zastosowaniu środków ostatecznych. Że chyba ten wybuch dał im ostateczny "dowód" na to, jak bardzo kosmici są niebezpieczni. I tak naprawę trudno im się dziwić. Pamiętajmy, że oni bronili swojego kraju przed inwazją obcych. Obcych, których obraz pozostawił im w głowach Nasedo, a nie nasi kosmici. Obcych, którzy są niebezpieczni, zabijają, potrafią korzystać z jakiś tajemniczych mocy. Starch czyli z ludźmi okropne rzeczy, a rządowi bali się tego, co K4 mogłaby umieć. Nie mieli żadnych dowodów na to, że to zwyczajne, dobre dzieciaki, które z własnej woli nie skrzywdzą muchy. Wiedzieli natomiast, że to kosmici i że tacy jak oni zabijali w przeszłości. Nie wiem, czy w takim przypadku nawet najlepszy i najmądrzejszy człowiek zdobyłby się na odrobinę zaufania i doprowadził do bezpiecznej i owocnej konfrontacji "dwóch światów", szczególnie że nie znamy broni tego drugiego świata. Ryzyko mogłoby być zbyt duże.
Większośc przytaczanych tu waszych ocen zachowania FBI wynika moim zdaniem z emocjonalnego przywiązania do K4 oraz z trochę mylnego utożsamiania Pierca z całą agencją rządową. Uważamy, że skoro my wiemy, że K4 była dobra, to agenci też POWINNI to wiedzieć, a nie rzucać się jak na bandytów. Powtarzam: pamiętajmy, że oni działali w obronie kraju. Do tego właśnie zostali powołani- bronić czasem nawet za najwyższą cenę. Nie znali właściwie skali zagrożenia, ale nie mogli pozwolić sobie na ryzyko. Rozumiem to doskonale. Tutaj pojawia nam się z kolei kwestia Pierca. To był jakiś potwór. Dewiant, który nigdy nie powinien decydować o losie ludzi, bo był po prostu sadystą. A może po prostu zaślepionym swoją misją psychopatą. Generalnie- złym człowiekiem. I jego postawę należy potępiać. Natomiast nie odważyłabym się wszystkich agentów mierzyć jego miarą. Z całą pewnością byli tam ludzie, którzy myśleli racjonalnie. Tyle o serialu ;)
Jeśli chodzi o pytania Olki, to postaram się bardzo krótko. Generalnie, jeżeli zachowa się zdrowe proporcje, dobro ogółu jest zawsze ważniejsze od dobra jednostki. To brutalne, ale jeśli śmierć jednej osoby może uralowac życia 1000 innych, to chyba należy to przynajmniej rozważyć. Oczywiście, że powinny panować reguły, które obowiązują wszystkich, ale powinni być też ludzie którzy decydują o ich stosowaniu. Instytucji ludzi równych i równiejszych nie da się uniknąć. Życie dla samego siebie, korzystanie z własnego systemu wartości mogłoby spowodować olbrzymi chaos. Ludzie z natury są egoistami i drapieżnikami, więc aż boję sie pomyślec co stałoby się z Ziemią gdyby puścić ich samopas. Postuluję za wolnością jednostki w zdrowych granicach ;)
caroleen

Robili testy bo myśleli że dowiedzą się czegoś nowego. Poza tym chcieli za wszelką cenę wyciągnąć od Max'a informacje na temat jego pochodzenia.
Tess

Gdyby postanowili ich od razu zlikwidować, to myślisz, że trzymaliby Maxa w Białym Pokoju i robili mu te wszystkie testy, badania? Podejrzewam, że w Graduation byli gotowi ich zabić na zakończeniu szkoły przez to, że Tess wysadziła bazę w powietrze i całkowicie się wystraszyli.
Cicha

I to jest błąd. Ale niestety to prawda, wejdziesz..... żywy już nie wyjdziesz. Tylko trzeba pamiętać że te agencje nieraz działają np. dla zbobycia gdzieś jakiś wpływów. A co do K4 to mieli powody. Ale oni od razu założyli że trzeba ich zlikwidować, z czym absolutnie się nie zgodzę!
Tess

Tajne agencje rządowe działają w ten właśnie sposób - raz sie przyłączywszy, nie można odejść. I nic dziwnego, zna sie juz wtedy za dużo tajemnic, by można było tak po prostu odejść. Ale może po prostu za dużo oglądałem ostatnio "Nikity" :]
Graalion

Dzięki Elizabeth! Ale żeby nie było niedomówień. To wynika tylko z moim przekonań. Piszę to co myślę, jak pojmuję. Żeby komuś nie przyszło przypadkiem do głowy że robię to dlatego żeby się wyróżniać. To nie jest zaaranżowane! Ale jestem bardzo dumna z Siebie. Cenie zdanie innych, ale swojego prawie nigdy nie zmieniam. No najwyżej że czyjeś argumenty do mnie naprawdę trafią, przekonają mnie. To na tyle. ;-)
Tess

Przynajmniej ma swoje własne zdanie i umie o nie walczyć.Ja osobiście przychylam sie do jej opini.Popieram w 100%!!!
Elizabeth

Jak już mówiłam należę to nielicznego grona odmieńców, mających prawie zawsze swoje własne, inne zdanie! ;-)
Tess

yyy... czy mi się zdaje czy jakikolwiek temat by nie był poruszony to Tess jest zawsze innego zdania niż reszta :|
Czips

jak to skąd mi się wzięło zabijanie Liz?
"Ale ją uleczył! Nie zabił... To jest różnica.
Tess"
stąd!
Martuśśśśśśśś

Graalion czy twierdzisz że mieli prawo zabić Stevens'a i Topolsky?? Co z tego że wstąpiła do jednostki, nie wiedziała co będzie, że tak będzie. Stevens chciał się wycofać za co go pokroili. To mają być zasady? Ich wewnętrzne sprawy?
Tess

FBI, a konkretnie Jednostka Specjalna, kierowało się posiadanymi informacjami. I działało na ich podstawie, z nich wyciągając wnioski. Zaś Topolsky ... cóż, to już była ich wewnętrzna sprawa. Chyba nikt jej nie zmusza by wstąpiła do Jednostki. a skoro jednak do niej wstąpiła, powinna była się poddać obowiązującym tam regułom. A ona je złamała.
Wracając do tematu - zawsze potrzebny jest komromis pomiędzy dobrem ogółu a prawami jednostki. Pewien consensus. Zasadniczo człowiek ma prawo mówić i robić co chce, byleby nie krzywdził w ten sposób innego czlowieka. Oczywiście kompromis ów nie jest łatwy do osiągnięcia, bi trudno powiedzieć w którym miejscu mają sie te dwie strony spotkać.
Graalion

FBI to nie Bóg, który wybacza krzywdy, jesli ktoś jest dobry i się nawróci... Jesli dostrzegają problem mają za zadanie go wyeliminować... dla dobra ogółu (chociaż częściej ten ogół staje się kilkoma osobami... niestety)
Olka

To że nie miał zwierzchników to jedno. Ale powinien się kierować jakimiś zasadami. A dla niego nie istniała możliwość "kosmici są dobrzy".
Tess

aaa i my tesh nei możemy uogólniać że to FBI jest takie złe:> Bo to "Jednostka Specjalna" była bezwzględna w tym co robiła i Topolsky powiedziała Liz że nawet szef FBI wie o Jednostce Specjalnej tylko tyle ile musi a Pierce nie ma żadnych zwierzchników, jest szefem sam dla siebie :)
Czips

| 1 | 2 | 3 | Następne