Podaj dalej
Moderators: ciekawska_osoba, lizzy_maxia
- Primek1
- Starszy nowicjusz
- Posts: 155
- Joined: Mon Jul 11, 2005 10:20 pm
- Location: Z KrAiNy CiEnIa :D :P
- Contact:
Czy jesteś homofobem ? Czy przeszkadza ci odmienna orientacja seksulana ?(niestety 99 % naszego społeczeństwa jest ''na tak'' w tej sprawie i ja - a raczej mój przyjaciel - się o tym przekonał?
Jak dla mnie to też ludzie, więc nie przeszkadza mi orientacja inna. co innego gdyby facet zaczął sie do mnie dobierać...Wtedy było by już gorzej...fuj....
List czy telefon?
Jak dla mnie list, bo gdy pisze mogę wylać wszystkie swoje uczucia i wogóle... Ale jak dawno kogś nie słyszałem to telefon też się przyda Wogóle uważam telefon za super wynalazek, a komórkę wręcz ubustwiam
Jak dla mnie to też ludzie, więc nie przeszkadza mi orientacja inna. co innego gdyby facet zaczął sie do mnie dobierać...Wtedy było by już gorzej...fuj....
List czy telefon?
Jak dla mnie list, bo gdy pisze mogę wylać wszystkie swoje uczucia i wogóle... Ale jak dawno kogś nie słyszałem to telefon też się przyda Wogóle uważam telefon za super wynalazek, a komórkę wręcz ubustwiam
Raz się prym wiedzie, a raz nie Ale szczerze - wolę obserwować ludzi z boku. Wtedy ma się lepszy obraz ich prawdziwej strony.
Pikanteria i słodycz - nie jednocześnie, jak podczas jedzenia truskawek z bitą śmietaną i tabasco ale ciężko mi obyć się bez słodyczy. Nie wyobrażam sobie również kanapek bez musztardy, czy zupy bez "chłopa" - to taka bardzo ostra przyprawa węgierska na bazie małych papryczek, a że ciężko wymówić jej nazwę ochrzciliśmy ją "chłopem" ze względu na przeuroczego pana z wąsem uśmiechającego się wprost z etykiety
Zamki, zdecydowanie zamk, niekoniecznie w ruinie !
List, telefon... Pierwsze gdy chcę poważnie zastanowić się nad jakimś tematem i podzielić się nim z adresatem. Drugie, kiedy trzeba coś załatwić. Kiedyś potrafiłam godzinami rozprawiać o wszystkim i o niczym przez telefon. Wraz z nadejściem studiów telefon stał się mało, a przynajmniej mniej istotnym elementem mojego życia i nie służy już "wyższym" ideom
Do homofoba mi daleko. Przeciwna jestem jedynie w kwestii adopcji dzieci przez pary tej samej płci. No właśnie - co wy o tym sądzicie?
Pikanteria i słodycz - nie jednocześnie, jak podczas jedzenia truskawek z bitą śmietaną i tabasco ale ciężko mi obyć się bez słodyczy. Nie wyobrażam sobie również kanapek bez musztardy, czy zupy bez "chłopa" - to taka bardzo ostra przyprawa węgierska na bazie małych papryczek, a że ciężko wymówić jej nazwę ochrzciliśmy ją "chłopem" ze względu na przeuroczego pana z wąsem uśmiechającego się wprost z etykiety
Zamki, zdecydowanie zamk, niekoniecznie w ruinie !
List, telefon... Pierwsze gdy chcę poważnie zastanowić się nad jakimś tematem i podzielić się nim z adresatem. Drugie, kiedy trzeba coś załatwić. Kiedyś potrafiłam godzinami rozprawiać o wszystkim i o niczym przez telefon. Wraz z nadejściem studiów telefon stał się mało, a przynajmniej mniej istotnym elementem mojego życia i nie służy już "wyższym" ideom
Do homofoba mi daleko. Przeciwna jestem jedynie w kwestii adopcji dzieci przez pary tej samej płci. No właśnie - co wy o tym sądzicie?
adopcja dzieci przes osoby tej samej płci Jestem ultraliberalna w tych sprawach. Ale powiem jedno. Jeśli te osoby będa o tym samym charekterze (dobry&dobry-zły&zły) to już totalna klapa i nici z wychowania dziecka. I hmm... Czasami facet ma leprzą rękę do dziecka. Po za tym są sprawy o których lepiej się gada z mamą, a o innych z tatą - więc wychodzi, że macie odemnie dziwaczną odwpiedź. Wspominałam, że jestem ultraliberalna
- Primek1
- Starszy nowicjusz
- Posts: 155
- Joined: Mon Jul 11, 2005 10:20 pm
- Location: Z KrAiNy CiEnIa :D :P
- Contact:
Adopcji dzieci przez pary tej samej płci
Hm.... Zależy jakie mają charaktery.... Właściwie to chłopca to by mogli zaadoptować, ale dziewczyne to już nie, bo jakoś trudno mi sobie wyobrazić dziewczyne gadającą z "tatą" na temat miesiączki itp. [i odwrotnie w stosunku do pań homo] I co najważniejsze trzeba by było sprawwdzic ich zachowanie, czy aby oni dzieciaka też nie kierowali w kierunek homoseksualisty. Wogóle nie mam jednoznacznego zdania. Zależy co to by byli za ludzie...
Jaki stosunek masz do zdrady? Czy zdolny/a byś/była ją wybaczyc?
Hm.... Zależy jakie mają charaktery.... Właściwie to chłopca to by mogli zaadoptować, ale dziewczyne to już nie, bo jakoś trudno mi sobie wyobrazić dziewczyne gadającą z "tatą" na temat miesiączki itp. [i odwrotnie w stosunku do pań homo] I co najważniejsze trzeba by było sprawwdzic ich zachowanie, czy aby oni dzieciaka też nie kierowali w kierunek homoseksualisty. Wogóle nie mam jednoznacznego zdania. Zależy co to by byli za ludzie...
Jaki stosunek masz do zdrady? Czy zdolny/a byś/była ją wybaczyc?
- Weronika Evans
- Starszy nowicjusz
- Posts: 139
- Joined: Tue Nov 16, 2004 9:25 pm
Jesłi bym kogoś kochała z całej duszy to moje serce w tym momencie rozdarło by się na pół....bardzo poważnie podchodze do miłości i jeszcze nigdy nikogo nie zdradziłam!!!Tego samego oczekuje od drugiej osoby!!
Czy bym wybaczyła....każdy zasługuje na przebaczenie ale czy bym mu ufała to już inna kwestia!
Czy jesteście za wojną w Iraku?
Czy bym wybaczyła....każdy zasługuje na przebaczenie ale czy bym mu ufała to już inna kwestia!
Czy jesteście za wojną w Iraku?
"I felt like Jason Behr and I had such a unique chemistry.
He just walked in and we started reading together, it was just there." - Shiri
He just walked in and we started reading together, it was just there." - Shiri
Czy jesteś homofobem ?
Nie, zdecydowanie nie. I zadziwiające jest, że w XXI wieku są osoby, które uważają homoseksualizm za chorobę Przykre...
Co do adopcji dzieci przez pary homoseksualne, to chyba nie mam całkiem wyrobionego zdania. Chociaż...to są ludzie, którzy tak jak inni odczuwają potrzebę wychowywania dzieci, kochania ich i obserwowania jak dorastają. Chyba u każdego w pewnym wieku budzą się takie instynkty. Więc niby dlaczego mieliby zostać tego pozbawieni? Przecież dziecko miałoby własny dom i miłość rodziców. A to, że oboje tej samej płci? Czy to znaczy, że kochaliby je inaczej niż mama i tata? Że byliby gorsi? Chyba nie powinno się oceniać potencjalnych rodziców po tym, z kim sypiają, a jak zaopiekowaliby się dzieckiem.
List czy telefon?
Telefon. Chyba jestem strasznie praktyczna...
Jaki stosunek masz do zdrady? Czy zdolny/a byś/była ją wybaczyc?
Nie wiem. A jeżeli nawet potrafiłabym wybaczyć, to nie potrafiłabym zapomnieć. Nie byłoby już tego poczucia bezpieczeństwa, tak przecież ważnego w związku.
Czy jeseś za wojną w Iraku?
Nie. Ok, chcieli zaprowadzić porządek, uwolnić Irakijczyków od Husajna. Nie ma sprawy. Ale co oni dalej tam robią? Po co tam siedzą? Teraz powodują jeszcze więcej zniszczeń, giną niewinni ludzie. Z kim teraz walczą? Z cywilami? Według mnie powinni już dawno się wycofać i pozwolić Irakijczykom samym zaprowadzić nowy porządek. Jak dla mnie to jest bezsensowna wojna.
Sporty ekstremalne. Niebezpieczna głupota czy pozytywna porcja adrenaliny?
Nie, zdecydowanie nie. I zadziwiające jest, że w XXI wieku są osoby, które uważają homoseksualizm za chorobę Przykre...
Co do adopcji dzieci przez pary homoseksualne, to chyba nie mam całkiem wyrobionego zdania. Chociaż...to są ludzie, którzy tak jak inni odczuwają potrzebę wychowywania dzieci, kochania ich i obserwowania jak dorastają. Chyba u każdego w pewnym wieku budzą się takie instynkty. Więc niby dlaczego mieliby zostać tego pozbawieni? Przecież dziecko miałoby własny dom i miłość rodziców. A to, że oboje tej samej płci? Czy to znaczy, że kochaliby je inaczej niż mama i tata? Że byliby gorsi? Chyba nie powinno się oceniać potencjalnych rodziców po tym, z kim sypiają, a jak zaopiekowaliby się dzieckiem.
List czy telefon?
Telefon. Chyba jestem strasznie praktyczna...
Jaki stosunek masz do zdrady? Czy zdolny/a byś/była ją wybaczyc?
Nie wiem. A jeżeli nawet potrafiłabym wybaczyć, to nie potrafiłabym zapomnieć. Nie byłoby już tego poczucia bezpieczeństwa, tak przecież ważnego w związku.
Czy jeseś za wojną w Iraku?
Nie. Ok, chcieli zaprowadzić porządek, uwolnić Irakijczyków od Husajna. Nie ma sprawy. Ale co oni dalej tam robią? Po co tam siedzą? Teraz powodują jeszcze więcej zniszczeń, giną niewinni ludzie. Z kim teraz walczą? Z cywilami? Według mnie powinni już dawno się wycofać i pozwolić Irakijczykom samym zaprowadzić nowy porządek. Jak dla mnie to jest bezsensowna wojna.
Sporty ekstremalne. Niebezpieczna głupota czy pozytywna porcja adrenaliny?
The best kind of kiss is the one where you have to stop because you can't help but smile.
Zdrada - szeroki temat. Zależy od rodzaju. Jeśli mówimy o zdradzie w związku nie mam zdania - w swoim życiu nie miałam z nią styczności, ale znam osoby, które potrafiły wybaczyć. Zdrada w przyjaźni - będąc jeszcze młodym wyrostkiem niestety się jej dopuściłam. Co złe zostało wybaczone, a przyjaźń przez lata ewoluowała i stała się czymś więcej niż słowem. Rzecz nieprzyjemna, ale w moim przypadku umocniła związek z moją przyjaciółką. Po stokroć dzięki jej za to i za to, że dorosłyśmy razem... mimo wszystko.
Wojna w Iraku - za, czy przeciw? Mam argumenty na "za" i "przeciw", a które przeważają, chyba te "przeciw". Wiem jednak, że opuszczenie tych terenów przez armie międzynarodowe nie rozwiązałoby problemu.
Sporty ekstremalne. Jeśli ktoś podchodzi do nich lekko jest głupi. Jeśli jednak zadbasz o zabezpieczenia to skok na bungiie czy ze spadochronem może być wspaniałą dawką adrenaliny, która sprawi, że będziesz się czuł w niebo wzięty
Co sprawiło, że spaliłeś największego raka w swoim życiu? (czytaj byłeś bardzo zażenowany)
Niewiele jest osób, które potrafią kolokwialnie mówiąć narobić mi obciachu. Ale jest jeden taki... mój tata, szatan jeden W przeciwieństwie do mojej mamy nigdy nie wtrącał się, kiedy ubierałm się we wszystkie odcienie czerni. Mamy nie słuchałamm, gdy mówiła, że ludzie dziwnie się na mnie patrzą (nadal jej nie słucham ). Pewnego razu miałam jednak ochotę zapaść się pod ziemię. Miałam jakieś 13, 14 lat (czyli ho, ho, ho i jesze dawniej temu ) Szłam sobie między pułkami w jednym z supersamów (supermarketów jeszcze w mojej mieścinie nie było), Czerń zionie ode mnie na kilometr - ubranie, makijaż, nawet włosy sobie zrobiłam na kruczo-czarno - wokoło pełno ludzi i on, kolega z dziecięcych lat, którego nie widziałam od wieków. Podchodzę, witamy się. "Zmieniłaś się, nie poznałbym cię." Z jego strony iskierka w oku, z mojej figlarny uśmiech. Gadu, gadu, mam go na tacy, aż tu nagle słyszę za plecamy głos taty "Bubu, chcesz bułki czy chlebek na śniadanie?" Normalnie, kocham faceta i do tej pory pozwalam mu się tak nazywać, ale wtedy miałam go ochotę zamordować na miejscu. Tomek uśmiechnął się, a w jego oczach znów byłam małą Olusią, z którą uklepywał babki z piasku. No, ale przeszło mi, w końcu to mój poczciwy staruszek i gniewać się na niego nie wolno A poza tym, kiedy już minie okres przewrażliwienia na punkcie swojej dorosłości, a ty z każdym dniem chcesz być młodsza, a latka lecą... ech, miło, kiedy wracam do domu styrana po praktykach a od progu wita mnie rodzinka z okrzykiem "Bubu, wróciła". Od razu czuję sie młodsza!
Wojna w Iraku - za, czy przeciw? Mam argumenty na "za" i "przeciw", a które przeważają, chyba te "przeciw". Wiem jednak, że opuszczenie tych terenów przez armie międzynarodowe nie rozwiązałoby problemu.
Sporty ekstremalne. Jeśli ktoś podchodzi do nich lekko jest głupi. Jeśli jednak zadbasz o zabezpieczenia to skok na bungiie czy ze spadochronem może być wspaniałą dawką adrenaliny, która sprawi, że będziesz się czuł w niebo wzięty
Co sprawiło, że spaliłeś największego raka w swoim życiu? (czytaj byłeś bardzo zażenowany)
Niewiele jest osób, które potrafią kolokwialnie mówiąć narobić mi obciachu. Ale jest jeden taki... mój tata, szatan jeden W przeciwieństwie do mojej mamy nigdy nie wtrącał się, kiedy ubierałm się we wszystkie odcienie czerni. Mamy nie słuchałamm, gdy mówiła, że ludzie dziwnie się na mnie patrzą (nadal jej nie słucham ). Pewnego razu miałam jednak ochotę zapaść się pod ziemię. Miałam jakieś 13, 14 lat (czyli ho, ho, ho i jesze dawniej temu ) Szłam sobie między pułkami w jednym z supersamów (supermarketów jeszcze w mojej mieścinie nie było), Czerń zionie ode mnie na kilometr - ubranie, makijaż, nawet włosy sobie zrobiłam na kruczo-czarno - wokoło pełno ludzi i on, kolega z dziecięcych lat, którego nie widziałam od wieków. Podchodzę, witamy się. "Zmieniłaś się, nie poznałbym cię." Z jego strony iskierka w oku, z mojej figlarny uśmiech. Gadu, gadu, mam go na tacy, aż tu nagle słyszę za plecamy głos taty "Bubu, chcesz bułki czy chlebek na śniadanie?" Normalnie, kocham faceta i do tej pory pozwalam mu się tak nazywać, ale wtedy miałam go ochotę zamordować na miejscu. Tomek uśmiechnął się, a w jego oczach znów byłam małą Olusią, z którą uklepywał babki z piasku. No, ale przeszło mi, w końcu to mój poczciwy staruszek i gniewać się na niego nie wolno A poza tym, kiedy już minie okres przewrażliwienia na punkcie swojej dorosłości, a ty z każdym dniem chcesz być młodsza, a latka lecą... ech, miło, kiedy wracam do domu styrana po praktykach a od progu wita mnie rodzinka z okrzykiem "Bubu, wróciła". Od razu czuję sie młodsza!
W tym momencie Aleksandro, popłakałam się ze śmiechu Ale oczywiście dalsza część historii była wręcz przerażającaZ jego strony iskierka w oku, z mojej figlarny uśmiech. Gadu, gadu, mam go na tacy
Największy rumieniec... Hm, śmieszna historia. I też oczywiście związana z facetem.... Tylko uprzedzam od razu, może zabrzmieć trochę obscenicznie
Byłam kilka lat temu na żaglach z kolegą i jego znajomymi. Poznałam tam faceta, który z miejsca powalił mnie na kolana- po prostu chodzący ideał On też miał do mnie taką malusieńką słabość. Ostatnią siłą woli powstrzymywałam się, żeby nie uwodzić go na bezczelnego
Pewnego dnia miałam na sobie bardzo luźne spodnie, coś w stylu bojówek. Bardzo był ciekawy, czy zeszłyby mi z bioder bez rozpinania paska. Cóż, okazało się, że nie. Więc wyobraźcie sobie dalszą scenkę- stałam na schodach, ON pod pokładem z głową na wysokości mojego biustu. I nagle mówi "Hm, to może zsuną się, jak rozepnę pasek?" I ZACZYNA GO ROZPINAĆ! Nic się w efekcie nie stało, ale tak mnie zatkało, że stałam jak zamurowana. Myślałam, że zapadnę się pod ziemię... Bo czy wspomniałam już, że obok stała JEGO dziewczyna i trzej nasi koledzy?
Najmilszy komplement, który usłyszałaś/łeś, bądź który chciałbyś usłyszeć?
Ja do tej pory nie mogę zapomnieć o jednej sytuacji. Spotykałam się z chłopakiem, który był bardzo zamknięty w sobie, typ ironicznego, diabelnie błyskotliwego macho. Potworne wyzwanie intelektualne, dziewczyny, nie polecam I ten facet absolutnie nigdy nie mówił mi komplemetów. A ja oczywiście chodziłam wściekła. I kiedy pewnego dnia siedzieliśmy u niego, a on patrząc na mnie jakimś nietypowym dla niego wzrokiem powiedział "Jesteś śliczna", byłam w siódmym niebie. Choć to banalne, nigdy wcześniej ani nigdy później żaden najbardziej wyszukany komplement nie zrobił na mnie takiego wrażenia.
Pierwszy raz tutaj
Nigdy nie wybaczyłabym zdrady. Myślę, że jeżeli osoba naprawdę kocha drugą, zależy jej na niej i są razem, to nie jest w stanie jej oszukać
Sporty kstremalne... hmm Nie mam zdania. Sama nie uprawiam żadnego nawet "zwykłego" (nie licząc kosza od czasu do czasu, tak po ciuchu)nie z braku chęci,a możliwości
Co do homoseksualizmu, to jestem tolerancyjną osobą
Komplementów nie lubię i nie umiem przyjmować, a jeżeli już jakiś usłyszę, to staram się o nim zapomnieć
Emocje- ukrywasz przed światem, czy starasz się aby każdy wiedział o twoim obecnym samopoczuciu?
Nigdy nie wybaczyłabym zdrady. Myślę, że jeżeli osoba naprawdę kocha drugą, zależy jej na niej i są razem, to nie jest w stanie jej oszukać
Sporty kstremalne... hmm Nie mam zdania. Sama nie uprawiam żadnego nawet "zwykłego" (nie licząc kosza od czasu do czasu, tak po ciuchu)nie z braku chęci,a możliwości
Co do homoseksualizmu, to jestem tolerancyjną osobą
Komplementów nie lubię i nie umiem przyjmować, a jeżeli już jakiś usłyszę, to staram się o nim zapomnieć
Emocje- ukrywasz przed światem, czy starasz się aby każdy wiedział o twoim obecnym samopoczuciu?
homoseksualizm... jestem tolerancyjna i nie przeszkada mi to w ogole do czasu kiedy zaczyna mowic sie o rodzicielstwie. Tego nie popieram i nigdy popierac nie bede! Dziecko ma prawo do normalnej rodziny z mamusia i tatusiem a nie z dwoma tatusiami czy odwrotnie.
Sztuki walki? Raczej za. Zawsze lubilam ludzi ktorzy maja interesujace hobby, sposob na zycie. Jednak nie toleruje osob, ktore wykorzystuja swoja sile i jakies doswiadczenie do wywolywania afer i znecania sie nad slabszymi. Jednak osoba, ktora naprawde interesuje sie czyms takim watpie, aby cos takiego popelnila. To jest ich zycie i biora to na powaznie.
Zazenowanie... Nie pamietam, ale dzis na przyklad w supermarkecie robiac zakupy i nie patrzac gdzie ide wpadlam na jakiegos kolesia i oboje padajac rozwalilismy sliczna piramidke z coli Bylo dosc zabawnie przynajmniej dla nas a jak chcialam pomoc i pozbierac ekspedientka milutko wyperswadowala mi ten pomysl z glowi bojac sie chyba, ze moglabym zrobic cos wiecej
Emocje... To zalezy. Od razu widac kiedy mam dobry humor a taki mam wiekszosc czasu malo kiedy chodze naburmuszona bez usmiechu na twarzy Widac kiedy jestem smutna bo jestem wyciszona i jakby nieobecna co tez rzuca sie w oczy bo normalnie wszedzie mnie pelno... Ale jak mam powazne klopoty z ktorymi chce uporac sie sama raczej tego nie widac chyba, ze sie mnie dobrze zna.
Ulubiony deser?
Sztuki walki? Raczej za. Zawsze lubilam ludzi ktorzy maja interesujace hobby, sposob na zycie. Jednak nie toleruje osob, ktore wykorzystuja swoja sile i jakies doswiadczenie do wywolywania afer i znecania sie nad slabszymi. Jednak osoba, ktora naprawde interesuje sie czyms takim watpie, aby cos takiego popelnila. To jest ich zycie i biora to na powaznie.
Zazenowanie... Nie pamietam, ale dzis na przyklad w supermarkecie robiac zakupy i nie patrzac gdzie ide wpadlam na jakiegos kolesia i oboje padajac rozwalilismy sliczna piramidke z coli Bylo dosc zabawnie przynajmniej dla nas a jak chcialam pomoc i pozbierac ekspedientka milutko wyperswadowala mi ten pomysl z glowi bojac sie chyba, ze moglabym zrobic cos wiecej
Emocje... To zalezy. Od razu widac kiedy mam dobry humor a taki mam wiekszosc czasu malo kiedy chodze naburmuszona bez usmiechu na twarzy Widac kiedy jestem smutna bo jestem wyciszona i jakby nieobecna co tez rzuca sie w oczy bo normalnie wszedzie mnie pelno... Ale jak mam powazne klopoty z ktorymi chce uporac sie sama raczej tego nie widac chyba, ze sie mnie dobrze zna.
Ulubiony deser?
- Kwiat_W
- Bezwzględny dręczyciel Maxa
- Posts: 771
- Joined: Mon Jul 28, 2003 12:29 am
- Location: Warmia
- Contact:
O! Nowa zabawa
Budyn! Lubie taki gesty na drugi dzien. Taki, ze jak wywalisz go z salaterki to zachowuje swoj wksztalt. A moja ulubionacescia budyniu (a wyrozniam dwie- skorka i reszta) jest skorka.
Plotki- plotkujesz? Co o nich myslisz? Czy zdazylo ci sie kogos przez nie skrzywdzic? A moze sam/sama zostales/as nimi skrzywdzony/a???
Budyn! Lubie taki gesty na drugi dzien. Taki, ze jak wywalisz go z salaterki to zachowuje swoj wksztalt. A moja ulubionacescia budyniu (a wyrozniam dwie- skorka i reszta) jest skorka.
Plotki- plotkujesz? Co o nich myslisz? Czy zdazylo ci sie kogos przez nie skrzywdzic? A moze sam/sama zostales/as nimi skrzywdzony/a???
- ciekawska_osoba
- Fan
- Posts: 773
- Joined: Sun Jul 13, 2003 11:35 am
- Location: Rybnik
- Contact:
hihi Olu to miałaś przygodę, jak nie wiem
Co sprawiło, że spaliłeś największego raka w swoim życiu? (czytaj byłeś bardzo zażenowany)
Zdarzyło się to nawet całkiem niedawno, byłam w sklepie z moją połówką i kupowaliśmy do mnie do domu czajnik elektryczny (poprzedni się spalił). No i ok, on go nosi po całym markecie podczas gdy ja oglądam różne duperele wreszcie podchodzimy do kasy, czekamy na swoją kolej, która po całych wiekach nadeszła, kasjerka bierze czajnik, kasuje i wychodzimy. Dopiero na wieczór zorientowałam się, ze przy kasie to nie ja wyciągnęłam kasę żeby zapłacić tylko on hehe wtedy naprawiłam swój błąd, na szczęscie nie wyszło może to tak tragicznie, bo już długo i na poważnie ejsteśmy ze sobą, ale jednak trochę głupio mi było
Najmilszy komplement, który usłyszałaś/łeś, bądź który chciałbyś usłyszeć?
że potrafię słuchać, powiedziała mi to pewna osoba, która żadko mówi miłe słowa komukolwiek, taką ma naturę, dlatego tym bardziej cenne były to słowa.
Emocje- ukrywasz przed światem, czy starasz się aby każdy wiedział o twoim obecnym samopoczuciu?
Oczywiście głosze o nich wszem i wobec głośno i wyraźnie A tak an poważnie to czasami je skrywam, bo niezawsze wypada okazywać co się czuje, więc w sume to zalezy od sytuacji i innych takich
Ulubiony deser?
lody z alkohlem, cukeirki z alkoholem, cokolwiek z dobrym alkoholem
Plotki- plotkujesz? Co o nich myslisz? Czy zdazylo ci sie kogos przez nie skrzywdzic? A moze sam/sama zostales/as nimi skrzywdzony/a???
Hmm mam awersję do plotek, plotkaży, chociaż nie ejstem święta i też czasem plotkuję, ale owszem bardzo prosto zranić kogoś za pomocą plotki, i jest to wbrew pozorom baaardzo potężna broń, czasem ejdnak człowiek nijak nie ejst w stanie ustrzedz się przez plotkowaniem
Wyjeżdżajac na imprezę uświadomić o tym rodziców tuż przed odjazdem pociągu czy miesiąc przed?
sobiście wolę na ostatnią chwilę, chociaż czasem daję im zcasu by się przyzwyczaili do myśli, ze wybywam na dłużej
Co sprawiło, że spaliłeś największego raka w swoim życiu? (czytaj byłeś bardzo zażenowany)
Zdarzyło się to nawet całkiem niedawno, byłam w sklepie z moją połówką i kupowaliśmy do mnie do domu czajnik elektryczny (poprzedni się spalił). No i ok, on go nosi po całym markecie podczas gdy ja oglądam różne duperele wreszcie podchodzimy do kasy, czekamy na swoją kolej, która po całych wiekach nadeszła, kasjerka bierze czajnik, kasuje i wychodzimy. Dopiero na wieczór zorientowałam się, ze przy kasie to nie ja wyciągnęłam kasę żeby zapłacić tylko on hehe wtedy naprawiłam swój błąd, na szczęscie nie wyszło może to tak tragicznie, bo już długo i na poważnie ejsteśmy ze sobą, ale jednak trochę głupio mi było
Najmilszy komplement, który usłyszałaś/łeś, bądź który chciałbyś usłyszeć?
że potrafię słuchać, powiedziała mi to pewna osoba, która żadko mówi miłe słowa komukolwiek, taką ma naturę, dlatego tym bardziej cenne były to słowa.
Emocje- ukrywasz przed światem, czy starasz się aby każdy wiedział o twoim obecnym samopoczuciu?
Oczywiście głosze o nich wszem i wobec głośno i wyraźnie A tak an poważnie to czasami je skrywam, bo niezawsze wypada okazywać co się czuje, więc w sume to zalezy od sytuacji i innych takich
Ulubiony deser?
lody z alkohlem, cukeirki z alkoholem, cokolwiek z dobrym alkoholem
Plotki- plotkujesz? Co o nich myslisz? Czy zdazylo ci sie kogos przez nie skrzywdzic? A moze sam/sama zostales/as nimi skrzywdzony/a???
Hmm mam awersję do plotek, plotkaży, chociaż nie ejstem święta i też czasem plotkuję, ale owszem bardzo prosto zranić kogoś za pomocą plotki, i jest to wbrew pozorom baaardzo potężna broń, czasem ejdnak człowiek nijak nie ejst w stanie ustrzedz się przez plotkowaniem
Wyjeżdżajac na imprezę uświadomić o tym rodziców tuż przed odjazdem pociągu czy miesiąc przed?
sobiście wolę na ostatnią chwilę, chociaż czasem daję im zcasu by się przyzwyczaili do myśli, ze wybywam na dłużej
"We shall never forget and never forgive. And never ever fear. Fear is for the enemy. Fear and bullets."
Wyjeżdżajac na imprezę uświadomić o tym rodziców tuż przed odjazdem pociągu czy miesiąc przed?
Zwykle daję im trochę czasu na podenerwowanie się, bo jak się zaprę to i wołami nie odciągną mnie od moich planów. Chyba, że mi się odechce
Oddajesz krew A) regularnie, B) zdaża ci się, C) zwykle planujesz, ale nic z tego nie wychodzi, D) nigdy o tym nie myślałeś/aś
Zwykle daję im trochę czasu na podenerwowanie się, bo jak się zaprę to i wołami nie odciągną mnie od moich planów. Chyba, że mi się odechce
Oddajesz krew A) regularnie, B) zdaża ci się, C) zwykle planujesz, ale nic z tego nie wychodzi, D) nigdy o tym nie myślałeś/aś
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 8 guests