One Tree Hill
Moderators: Galadriela, Olka
- lizzy_maxia
- Fan
- Posts: 888
- Joined: Fri Jul 25, 2003 10:01 am
- Location: Łódź, my little corner of the world...
- Contact:
Ach, jak ta sytuacja szybko się zmienia! Forum OTH się reaktywowało, pod tym adresem: http://ggoth.net-runner.org/index.php, niestety zaczynamy wszystko od początku. A co się stało? Dhost, na którym Sophia miała swoje konto, bezczelnie i bez ostrzeżenia je usunął, a tym samym straciliśmy cały nasz forumowy dobytek... Ale to jeszcze nie koniec świata Dziewczyny, jeżeli macie namiary na resztę ludków z dawnego OTH, podajcie im adres nowej strony, oki?
- Tess_Harding
- Starszy nowicjusz
- Posts: 223
- Joined: Thu Feb 12, 2004 10:06 pm
- Location: Golenice
- Contact:
- Tess_Harding
- Starszy nowicjusz
- Posts: 223
- Joined: Thu Feb 12, 2004 10:06 pm
- Location: Golenice
- Contact:
- Graalion
- Mroczny bóg
- Posts: 2018
- Joined: Sat Jul 12, 2003 8:10 pm
- Location: Toruń, gdzie 3 małe kocięta tańczą na kurhanach swych wrogów
- Contact:
DAMN Wczoraj nie mogłem obejrzeć, a dziś przegapiłem początek. Jakby ktoś mógł w miarę szczegółowo opowiedzieć co sie wydarzyło do rozpoczęcia bitwy na balony wodne (i mleczne) na dachu, byłbym wdzięczny. Zwłaszcza jak przebiegała licytacja czy co to tam było (dopiero pod koniec się zorientowałem skąd takie dziwne pary się potworzyły).
"Please, God, make everyone die. Amen."
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")
To była jakaś charytatywna aukcja chłopaków z drużyny... Najpierw Brooke wściekała się, że kasjerka czy ktoś tam kto przyjmował kasę nie chciał pójść jej na rękę i przyjąć czeku albo karty kredytowej za jakiegoś chłopaka. Rzecz jasna chłopaka podebrała jej jakaś inna... Potem była licytacja - pierwszy był zdaje się Tim. Odstawił jakiś nędzny show i nikt nie dał za niego nawet dziesięciu dolców, w końcu Deb stwierdziła, że ma dużo pracy w domu i że Tim jej pomoże - kupiła go za 8 dolarów... Peyton chciała zlicytować Jake'a, ale nie udało jej się - jakaś tajemmnicza dziewczyna dała za niego 100 dolarów, o jakieś piętnaście więcej niż miała Peyton. Przepadło... Następny był Lucas - też go nieźle zlicytowały, jego cena doszła do 115. Ostatni w kolejce był Nathan, odstawiający elementy sriptizu (napis na klacie "Boy Toy" i komentarz Peyton "pachnie mi seksem"...). Rzecz jasna taki egzemplarz cieszył się ogromnym powodzeniem i Haley uparła się, że kupi go... Peyton, żeby nie dostał się w ręce tych napalonych dziewczyn. Biedna Brooke wpadła już po zakończeniu aukcji, gdy Mouth zaczynał zwijać mikrofon - niespodziewanie i on został zlicytowany za - uwaga - 200$ przez Brooke... Potem Nathan poszedł z Peyton do siebie, pokazał mieszkanko i basen (perfidnie wrzucił ją do wody, łajdak jeden ), Brooke zabrała Moutha do klubu, a Lucas i Haley zaczęli rzucać się balonami...
- Tess_Harding
- Starszy nowicjusz
- Posts: 223
- Joined: Thu Feb 12, 2004 10:06 pm
- Location: Golenice
- Contact:
- Tess_Harding
- Starszy nowicjusz
- Posts: 223
- Joined: Thu Feb 12, 2004 10:06 pm
- Location: Golenice
- Contact:
- Weronika Evans
- Starszy nowicjusz
- Posts: 139
- Joined: Tue Nov 16, 2004 9:25 pm
Po tym jak Deb zlicytowała Tima ten do niej do domu przyszedł i myślał że jest nim zainteresowana po tym jak go zachęcała żeby przyszedł je pomóc wiec rozebrał się do samych bokserek wszedł do łazienki gdzie nad wanną siedziała Deb i ją czysciła.Oboje wrzasneli z przerażenia i Tim wybiegł z łazienki.Deb go dogoniła aż do samych drzwi wyjściowych i schyliła się by szybku mu podciągnąć spodnie (była na wysokości zadania jak to się mówi hehe) a w tym momencie wszedł Dan i powiedział coś w stylu:"Prawnicy będa zachwyceni".Biedna Deb...ale to było takie śmieszne .
To mój zdecydowanie najlepszy odcinek!!!
To mój zdecydowanie najlepszy odcinek!!!
"I felt like Jason Behr and I had such a unique chemistry.
He just walked in and we started reading together, it was just there." - Shiri
He just walked in and we started reading together, it was just there." - Shiri
- Tess_Harding
- Starszy nowicjusz
- Posts: 223
- Joined: Thu Feb 12, 2004 10:06 pm
- Location: Golenice
- Contact:
Odcinek zaczął się od tego, że zapłakana Brooke mówiła Lucasowi, że spóźnia jej się okres. Oboje poszli kupić test ciążowy. Następnie zobaczyliśmy, że Keith prosi Karen o rękę a ona odmawia. Tłumaczyła sie tym, że traktuje go jak przyjaciela i zawsze była matką Lucasa itd.
Okazało sie, że test był pozytywny. brooke jest w ciąży, ale trzeba sie jeszcze upewnić. Poszli razem do lekarza.
Haley obudziła nathana, który sobie troszeczkę pospał (czy on ma kolczyk w sutku?!) Kiedy Haley wyłączała budzik, nath zobaczył, że jego dziewczyna ma tatuaż 23. Potem w szatni Luc zrobił nathanowi awanturę z powodu tego, że całował Peyton. On wykręcił się tym, że to była część licytacji a poza tym Luc całował Haley.
Potem zobaczyliśmy Jake'a do którego przyszła Nikki. On nie chciał dopuscić jej do małej. Nik zobaczyła zdjęcie drużyny, gdzie był też Luc.
Do Brooke zadzwonił lekarz. Luc mówił, że nie tylko z nim spała i to może nie być jego dziecko. ona powiedziała: "uwierz, jest twoje" i odjechała.
Ogólnie w dzisiejszym odcinku lucas przeżywał to, że zostanie ojcem. Poszedł po radę do jake'a. Nawet dan dawał mu rady a matka strzeliła mu w twarz. Potem go przeprosia, ale Luc wiedział, że mu sie należało.
Haley nie chciała pójść z nathanem do łóżka. Ten niby mówił, że nie naciska jej, ale z drugiej strony chciał się z nia kochać. Poza tym miał pewne kłopoty... Brakowało mu kasy a nie chciał zwrócić się po pozyczkę do rodziców, zwłaszcza po tym jak odwiedził go ojciec. Postanowił sprzedać samochód...
Nikki postanowiła wrócić do córki i jake'a. Z tym, że on tego nie chciał. Nawet poszła do peyton i powiedziała jej, że ma się trzymać od Jake'a z daleka a Jenny nigdy nie bedzie jej córką. Peyton jej odpyskowała i poszła sobie. Nik poszła do Luca i poprosiła go, by nic nie mówił Jake'owi. Powiedziała, że chce bycdobrą matką, by Jenny nigdy nie myślała o niej w ten sam sposób w jaki Luc myśli o swoim. Niestety, Jake nie jest zainteresowany ponownym związkiem z Nik. Potem ona widziała go, jenny i Peyton razem, u niego w domu. Wydawali się tacy szczęśliwi.
Keith postanowił się wyprowadzić. Oddał pierścionek zaręczynowy do lombardu.
Dzisiaj Dan pokazał się z innej strony. Oglądał jakieś stare papiery. Była tam laurka Nathana i zdjęcia Lucasa. Okazało sie, że jednak syn go obchodził w jakims mniejszym stopniu...
Na końcu do brooke przyszedł luc i powiedział, że będzie ojcem dla dziecka. Ona wtedy mu powiedziała, że kłamała. Nie jest w ciąży. Lekarz jej powiedział, że to niemożliwe a nie powiedziała mu tego, bo on nazwał ją dz***. Lucas był załamany. Czyli jak w całym odcinku.
No i to był koniec. Moge śmiało powiedzieć, że Dan mnie zaskoczył w pozytywny sposób. Z tym, ze z reguły, kiedy jest miły w jednym odcinku, w następnym jest ochydnym chamem! Ale takie jest życie. Wkurzyła mnie za to Brooke. Owszem, chciała sie odegrać na Lucasie, ale nie w taki sposób. To było okropne. Przecież dziecko to bardzo poważna sprawa. Zachowała sie jak ostatnia kretynka. Myślę, że Peyton pasuje do jake'a. Są świetni! Byli by fajną parą. Co do nathana to myślę, że niepotrzebnie naciska. Niby mówi, że nie naciska, ale robi to specjalnie! Żeby Haley czuła się źle i głupio. To nie jest fair.Poza tym odcinek był fajny i wogóle. troszkę trąciło telenowelami brazylijskimi, ale jakoś przeszło.
Mam złe wiadomości dla fanów Jake'a Jagielskiego, czyli Bryan'a Greenberga. zagrał on tylko w 22 odcinkach. Szkoda:(
Okazało sie, że test był pozytywny. brooke jest w ciąży, ale trzeba sie jeszcze upewnić. Poszli razem do lekarza.
Haley obudziła nathana, który sobie troszeczkę pospał (czy on ma kolczyk w sutku?!) Kiedy Haley wyłączała budzik, nath zobaczył, że jego dziewczyna ma tatuaż 23. Potem w szatni Luc zrobił nathanowi awanturę z powodu tego, że całował Peyton. On wykręcił się tym, że to była część licytacji a poza tym Luc całował Haley.
Potem zobaczyliśmy Jake'a do którego przyszła Nikki. On nie chciał dopuscić jej do małej. Nik zobaczyła zdjęcie drużyny, gdzie był też Luc.
Do Brooke zadzwonił lekarz. Luc mówił, że nie tylko z nim spała i to może nie być jego dziecko. ona powiedziała: "uwierz, jest twoje" i odjechała.
Ogólnie w dzisiejszym odcinku lucas przeżywał to, że zostanie ojcem. Poszedł po radę do jake'a. Nawet dan dawał mu rady a matka strzeliła mu w twarz. Potem go przeprosia, ale Luc wiedział, że mu sie należało.
Haley nie chciała pójść z nathanem do łóżka. Ten niby mówił, że nie naciska jej, ale z drugiej strony chciał się z nia kochać. Poza tym miał pewne kłopoty... Brakowało mu kasy a nie chciał zwrócić się po pozyczkę do rodziców, zwłaszcza po tym jak odwiedził go ojciec. Postanowił sprzedać samochód...
Nikki postanowiła wrócić do córki i jake'a. Z tym, że on tego nie chciał. Nawet poszła do peyton i powiedziała jej, że ma się trzymać od Jake'a z daleka a Jenny nigdy nie bedzie jej córką. Peyton jej odpyskowała i poszła sobie. Nik poszła do Luca i poprosiła go, by nic nie mówił Jake'owi. Powiedziała, że chce bycdobrą matką, by Jenny nigdy nie myślała o niej w ten sam sposób w jaki Luc myśli o swoim. Niestety, Jake nie jest zainteresowany ponownym związkiem z Nik. Potem ona widziała go, jenny i Peyton razem, u niego w domu. Wydawali się tacy szczęśliwi.
Keith postanowił się wyprowadzić. Oddał pierścionek zaręczynowy do lombardu.
Dzisiaj Dan pokazał się z innej strony. Oglądał jakieś stare papiery. Była tam laurka Nathana i zdjęcia Lucasa. Okazało sie, że jednak syn go obchodził w jakims mniejszym stopniu...
Na końcu do brooke przyszedł luc i powiedział, że będzie ojcem dla dziecka. Ona wtedy mu powiedziała, że kłamała. Nie jest w ciąży. Lekarz jej powiedział, że to niemożliwe a nie powiedziała mu tego, bo on nazwał ją dz***. Lucas był załamany. Czyli jak w całym odcinku.
No i to był koniec. Moge śmiało powiedzieć, że Dan mnie zaskoczył w pozytywny sposób. Z tym, ze z reguły, kiedy jest miły w jednym odcinku, w następnym jest ochydnym chamem! Ale takie jest życie. Wkurzyła mnie za to Brooke. Owszem, chciała sie odegrać na Lucasie, ale nie w taki sposób. To było okropne. Przecież dziecko to bardzo poważna sprawa. Zachowała sie jak ostatnia kretynka. Myślę, że Peyton pasuje do jake'a. Są świetni! Byli by fajną parą. Co do nathana to myślę, że niepotrzebnie naciska. Niby mówi, że nie naciska, ale robi to specjalnie! Żeby Haley czuła się źle i głupio. To nie jest fair.Poza tym odcinek był fajny i wogóle. troszkę trąciło telenowelami brazylijskimi, ale jakoś przeszło.
Mam złe wiadomości dla fanów Jake'a Jagielskiego, czyli Bryan'a Greenberga. zagrał on tylko w 22 odcinkach. Szkoda:(
Jane Cahill
A ja sobie myślę, że scenarzystom dobrze idzie i że mają realne szanse na przedłużenie umowy z WB ponad te trzy sezony (zobaczymy za rok, czy moje przewidywania były słuszne). Bo ja wiem, czy Dan mnie zaskoczył w pozytywny sposób... pewnie, powiedział Lucasowi to i owo, super, ale za to w jaki charakterystyczny dla niego sposób! Za to zdziwiła mnie ta jego szkatułka na koniec. Hm. Brooke - ha, a ja właśnie przyznałam jej plusa! Według mnie jest po części usprawiedliwiona (w końcu ona denerwowała się nieco dłużej i chyba bardziej - to ona miałaby być w ciąży, nie Lucas) i można ją zrozumieć. W końcu jej zachowanie jest bardziej prawdopodobne niż potulna zgoda na wszystko, i nie zachowała się jak kretynka, tylko jak głęboko zraniona dziewczyna, bez przyjaciółki, bez chłopaka, bez matki (która się nią nie interesuje), której całe życie stanęło nagle pod znakiem zapytania. W każdym razie było mi straszliwie żal Lucasa.
A co do Haley - no cóż, znów się nie zgadzam. Tracę do niej sympatię, ale to chyba w perspektywie II serii, i czasami życzę jej, żeby sobie poszła i znalazła kogoś innego (SPOILER zwłaszcza po pewnej scenie z drugiej serii z opadającym ręcznikiem i "Uuuups" między Nathanem i Brooke)
Nie było źle. Przeciwnie, całkiem mi się podobało.
A co do Haley - no cóż, znów się nie zgadzam. Tracę do niej sympatię, ale to chyba w perspektywie II serii, i czasami życzę jej, żeby sobie poszła i znalazła kogoś innego (SPOILER zwłaszcza po pewnej scenie z drugiej serii z opadającym ręcznikiem i "Uuuups" między Nathanem i Brooke)
Nie było źle. Przeciwnie, całkiem mi się podobało.
- Graalion
- Mroczny bóg
- Posts: 2018
- Joined: Sat Jul 12, 2003 8:10 pm
- Location: Toruń, gdzie 3 małe kocięta tańczą na kurhanach swych wrogów
- Contact:
Odcinek mi się podobał. W relacjach Nathana z Haley wydawało sie że chodzi o seks, lecz tak naprawdę chodziło o uczucie. Nathan powiedział to w końcówce lepiej niż ja mógłbym, więc dam sobie spokój. Dan ... był taki jak zwykle. Wiadomo że nikt nie jest do końca zły, więc i Dan od czasu do czasu pokazuje coś dobrego. Ale ogólnie - był wredniawy jak zawsze. Brooke ... ha, pierwsze co przyszło mi do głowy to że udaje. W zeszłym odcinku poradzono jej chyba, by nie poddawał sie w sprawie Lucasa, że pasują do siebie i powinni być razem. Więc kiedy powiedziała o ciąży, pierwszą moją myślą było - "co robisz idiotko, w ten sposób go nie odzyskasz". Nie na dłużej, w każdym razie. Poza tym ... cóż, nie mogłem uniknąć porównania z Tess . W każdym razie to że dowiedziała sie dopiero od lekarza było dla mnie zaskoczeniem. I rozumiem dlaczego nie powiedziala od razu Lucasowi. W sumie ... należało mu się trochę.
A Jake zaczyna mnie wkurzać. Czy on nie zdaje sobie sprawy, że za to co robi jego córka może go kiedyś znienawidzić? Nie chce żyć z Nikki? W porządku, nie musi. Ale niech nie odbiera córce matki. Niech da jej przynajmniej parę godzin w tygodniu na przebywanie z córką.
EDIT:
Wczoraj nie obejrzałem początku, dziś widząc rozpacz Brooke zmieniłem więc zdanie. Naprawdę myślała że jest w ciąży, gdybym ogladał już wczoraj od samego początku zdawałbym sobie z tego sprawę. Ale i staje się wkurzająca. Nie, nie dlatego że nie powiedziała Lucasowi gdy tylko sie dowiedziała. Dlatego że nawet w takiej sytuacji jak ta z ciążą nie potrafi zrezygnować ze złośliwości wobec Luke'a. A powinni sie przecież w takiej sytuacji wspierać. Ech.
A Jake zaczyna mnie wkurzać. Czy on nie zdaje sobie sprawy, że za to co robi jego córka może go kiedyś znienawidzić? Nie chce żyć z Nikki? W porządku, nie musi. Ale niech nie odbiera córce matki. Niech da jej przynajmniej parę godzin w tygodniu na przebywanie z córką.
EDIT:
Wczoraj nie obejrzałem początku, dziś widząc rozpacz Brooke zmieniłem więc zdanie. Naprawdę myślała że jest w ciąży, gdybym ogladał już wczoraj od samego początku zdawałbym sobie z tego sprawę. Ale i staje się wkurzająca. Nie, nie dlatego że nie powiedziała Lucasowi gdy tylko sie dowiedziała. Dlatego że nawet w takiej sytuacji jak ta z ciążą nie potrafi zrezygnować ze złośliwości wobec Luke'a. A powinni sie przecież w takiej sytuacji wspierać. Ech.
"Please, God, make everyone die. Amen."
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")
- Tess_Harding
- Starszy nowicjusz
- Posts: 223
- Joined: Thu Feb 12, 2004 10:06 pm
- Location: Golenice
- Contact:
Mnie to wkurzyło, co zrobiła Brooke. jak ona mogła? Ja uważam, że do tess jej daleko. W końcu Tess chciała zdobyć Maxa a Brooke tak na dobrą sprawę nie chciała tego dziecka. Jake mnie nie wkurza. Uważam, że bardzo dobrze robi. W końcu to Nikki zrezygnowała z córki. I mam uwierzyć, że nagle obudziły się w niej matczyne uczucia? Żałosne! Czegos oczekuje.. Może chce się odegrać na swoim ex? Po rozmowie z lucasem nagle postanowiła się zmienić? Nigdy w to nie uwierzę. Jake powinien dalej twardo stać przy swoim!Co do haley to faktycznie, jest wkurzająca. Dan...Heh... On to po po prostu...Dan. I nic tego nie zmieni
Jane Cahill
- Graalion
- Mroczny bóg
- Posts: 2018
- Joined: Sat Jul 12, 2003 8:10 pm
- Location: Toruń, gdzie 3 małe kocięta tańczą na kurhanach swych wrogów
- Contact:
Nie zapominajmy, że Nikki jest dopiero nastolatką (chyba). Można więc zrozumieć że spanikowała. Jej ucieczka jest godna potępienia, ale to nie znaczy że trzeba ją już kompletnie skreślać. Widać musiała do tego dorosnąć. Jak mówię, nie żeby jej dawać równe prawa, ale choć pozwolić widywać córkę. Bo mu wytnie numer, wyjdzie za kogoś z pracą i odbierze mu prawa sądownie.
"Please, God, make everyone die. Amen."
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")
Hm, zagaiłam o tym na Forum OTH... Bo Graalion ma trochę racji. Wg mnie, Nikki jest wredna, podstępna i wręcz głupia, nie wierzę, że się zmieniła, że chce naprawić swój błąd bo żałuje itd. Nie uważam, że powinna mieć prawo do jenny po tym, jak ją zostawiła, ale... cóż, życie nie jest sprawiedliwe Trzeba na to spojrzeć z punktu widzenia małej, która kiedyś wyrośnie i dowie się, że matka ją zostawiła. A potem ktoś opowie jej, że tatuś nie pozwolił matce jej widywać... Jak wtedy zareaguje?
"Wszyscy leżymy w rynsztoku,
ale niektórzy z nas patrzą w gwiazdy."
ale niektórzy z nas patrzą w gwiazdy."
- Graalion
- Mroczny bóg
- Posts: 2018
- Joined: Sat Jul 12, 2003 8:10 pm
- Location: Toruń, gdzie 3 małe kocięta tańczą na kurhanach swych wrogów
- Contact:
A wg. mnie Nikki była wredna, podstępna i wręcz głupia. Albo mogła być, bo w koncu nie poznaliśmy jej wtedy. Ale dlaczego nie mogła sie zmienić? Co wskazuje na to że tego nie zrobiła? Chyba nie to, że przespała się z Lucasem? W końcu to akurat nic strasznego. A od tego czasu jedyne co pokazywała to że zależy jej na powrocie do córki.nowa wrote:Wg mnie, Nikki jest wredna, podstępna i wręcz głupia, nie wierzę, że się zmieniła
Zauważcie też, że jedyne co wiemy o przeszłości Nikki to to, że porzuciła córeczkę i Jake'a. Wszelkie opinie o niej poznajemy od Jake'a, słusznie rozżalonego. Jak już jednak mówiłem, nie dostrzegłem nic co by wskazywało, że Nikki się nie zmieniła.
"Please, God, make everyone die. Amen."
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")
Właściwie masz rację, że odkąd się pojawiła, nie zrobiła nic konkretnego co pokazałoby, że kłamie. Może nie jest najpozytywniejszą postacią, ale może rzeczywiście zależy jej na dziecku. Może, bo nie wiem czemu, ale jej nie wierzę Chyba ma poprostu taki sposób bycia, że normalnie dziewczyny nie lubię
"Wszyscy leżymy w rynsztoku,
ale niektórzy z nas patrzą w gwiazdy."
ale niektórzy z nas patrzą w gwiazdy."
- Weronika Evans
- Starszy nowicjusz
- Posts: 139
- Joined: Tue Nov 16, 2004 9:25 pm
Jest w tym coś z prawdy.... SPOILERJednak w 2 serii poznamy jaka on jest naprawde.Porwie mała i nie bedzie przebierała w środa żeby odsunąć ją od Jake'a który przecież tak ją kocha i poświęcił sie dla niej całym sercem...
"I felt like Jason Behr and I had such a unique chemistry.
He just walked in and we started reading together, it was just there." - Shiri
He just walked in and we started reading together, it was just there." - Shiri
- Tess_Harding
- Starszy nowicjusz
- Posts: 223
- Joined: Thu Feb 12, 2004 10:06 pm
- Location: Golenice
- Contact:
- Weronika Evans
- Starszy nowicjusz
- Posts: 139
- Joined: Tue Nov 16, 2004 9:25 pm
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 13 guests