Moderators: ciekawska_osoba, lizzy_maxia
w zasadzie bardzo dobrze znosisz moja indoktrynacje. nie powiedzialbym, zeby to bylo "pozniej".. raczej "dosc wczesnie"onar-ek wrote:Więc te później u mnie już się zaczęło?
tak to sobie tlumacz.. jest mi obojetne czy to ja sie bede zgadzal z Toba czy Ty ze mnaonar-ek wrote:Powiem tak: Zgadzać się mogę, ale tylko wtedy kiedy sądzisz tak jak ja, czyli poprawnie
Hmm więc mogę mieć na Ciebie jakiś wpływ?piter wrote:jest mi obojetne czy to ja sie bede zgadzal z Toba czy Ty ze mna
W sumie to się nie dziwię bo moje racje zawsze są prawdziwe 
A jeśli można spytać to ile kolega ma lat?piter wrote:a skad te watpliwosci? czyzby ta roznica wieku tak bardzo swiadczyla na moja niekorzysc?
i jeszcze jedno.. skad ta ksywka? (strasznie wkurza przy cytowaniuonar-ek wrote:Ważne daty: 25 stycznia 1985, 29 lipca
)piter wrote:wplyw.. hm.. pewnie mozesz.. mozesz na mnie wplywac ile chcesz tak dlugo jak sie z Toba zgadzam
Uwielbiam mieć kontrole nad innymi 25 stycznia 1985 przyszłam na świat a dokładnie o 05.10am Hmmm długa historiapiter wrote:i jeszcze jedno.. skad ta ksywka? (strasznie wkurza przy cytowaniu
Jeśli Cię tak denerwuje to nie wpisuj jej przy cytowaniu Uwielbiam mieć kontrolę nad ludźmi, którzy myślą, że mają kontrolę nade mnąpiter wrote:
Więc jestem starsza?piter wrote:ja nie wiem o ktorej sie urodzilem, ale to bylo w nocy, wiec roznica jest pewnie rzedu 22 godzin
Starszy ma zawsze rację i przewodzi grupą Ja czasu nie mam bo zamiast uczyć się na 'Państwo i prawo' i siędze tutajpiter wrote:dluga historia.. hm.. ja mam czas..
Głupio wyszło z ta ksywką i tylko parę osób tak naprawdę wie ocb i ją zna, nie licząc tych tutaj no prosze.. mamy sporo wspolnegoonarek :> koncze z tym myslnikiem :P wrote:Uwielbiam mieć kontrolę nad ludźmi, którzy myślą, że mają kontrolę nade mną
Powinnam się bać czy cieszyć?piter wrote:no prosze.. mamy sporo wspolnego
Chyba radość byłaby stosowniejsza I tak mam kompleksy co do wieku a Ty chcesz mnioe jeszcze zdołować? Chociaż taka pozycja, którą daje mi wiek jest bardzo interesująca i strasznie mnie kusipiter wrote:jak zaczniesz wykorzystywac pozycje ktora daje Ci wiek, to ja Cie zaczne nazywac babcia
Jeśli Twoja historia jest interesująca to pozolę sobie zażyczyć przeczytana jejpiter wrote:co do ksywki, to pozwole sobie naciskac
w zamian moge Ci opowiedziec dluga historie mojej... ale to tylko na specjalne zyczenie.. bo to naprawde bedzie wypracowanie...
Moja? Hmmm raczej świadczy o głupocie więc pozwolę sobie nie opisywać jej publicznie 
(i oczywiscie czuje sie zaszczycony, Jasnie Pani.. a moze Krolowo Matko..?:twisted: (vide: Marzenia)))
nie slyszalas, ze ludzie z okolic 26.01.85 sa najwspanialsi na swiecie..? myslalem, ze kazdy to wie... No mozemy pozostać przy Jaśnie Panipiter wrote:Marta... hm.. ostatnia Marta jaka poznalem na tym forum okazala sie byc warta poznania.. to dobrze rokuje...
Nie powiel lubię jak ludzi okazują mi należyty szacunek piter wrote:ehh.. dobra.. to jest historia mojego nicka:
W pewna mrozna, styczniowa noc, przyszedlem na swiat... Rodzice dali mi na imie Piotruś i stad ten nick.
Jezuuu szok iście mrożąca krew w żyłach i interesująca historia Przy niej moja pozostałabym niezauważona A to co bawimy sie w sto pytń do? Nie mam niec przeciwko jesli to ja będę prowadzącąpiter wrote:dobrze wiec, zostawmy Twoj nick. za to mam inne pytanie: co takiego studiujesz, ze musisz czytac ksiazki, ktorych tytul sugeruje liczbe stron liczona w tysiacach..?
Studiuję stosunki międzynarodowe i muszę się przyznać, że to bardzo ciekawy kierunek Po ukończeniue zostanę 'Ekspertem od stosunków' To teraz moja kolej co kolega Piotruś studiuje? To nie chodzi o kłótnię tylko o wymianę zdań. To normalne, że ludzi mają odmienne zdania na jakiś tamet jeśliby mieli takie same życie byłoby nudne. A tak czerpiemy nieznaczne przyjemności z przepychanek słownychShiri 11 wrote:Zgadzam sie z wami. Nie chce mi sie z wami klocic. Macie pewnie racje. Zawsze mi sie jednak wydawalo, ze ludzie dorosli maja rozum.Moge sie jednak mylic??
Nawet jeśli ja i Piter myślimy podobnie, dziwnie to brzmi , nie znaczy, że mamy rację. W ogóle 'racja' to pojęcie względne i nie wiadomo tak naprawdę kto ją ma. Z reguły za rację przyjmuje się twierdzenie większości chociaż niezawsze... Więc uważaj tak dalej to Twoje prawo nie znaczy to jednak, że masz rację, ale nie znaczy to też, że jej nie masz... hm.. wyczuwam symptomy manii wielkosci...onarek wrote:No mozemy pozostać przy Jaśnie Pani
wiem.. dlatego nie chcialem jej z poczatku opowiadac.. teraz juz zadna geneza nicka nie zrobi na nikim wrazenia...onarek wrote:
Piotrusiowi zdarza sie studiowac przedmiot piekny i fascynujacy, przez laikow zwany Matematyka... po jego ukonczeniu tez zostane 'ekspertem od stosunkow' (prawdomownosc kaze mi dodac, ze juz nim jestem )Hmmm.... Ja przynajmniej nie planuję opanować światapiter wrote:hm.. wyczuwam symptomy manii wielkosci...
Matematykę?piter wrote:moze by tak kazde z nas mialo aspiracje do opanowania swiata..? (ja takowe w kazdym razie mam.. wiec chyba musicie wymyslic sobie jakies cele ktore beda kolidowaly z moim, a najlepiej, zeby byly dodatkowo wzajemnie sprzeczne...)
Sama miałam takie plany, ale zmieniłam je na inne i wylądowałam na stosunkach Chyba wolę się nie domyslać czy to zdanie zawierało jakiś podtext bądź podwójne znaczeniepiter wrote:po jego ukonczeniu tez zostane 'ekspertem od stosunkow'
Więc, aby nie uznano, że nie trzymamy sie tematupiter wrote:mozesz prowadzic 100 pytan o ile bedziesz odpowiadac na pytania publicznosci
pytanie nr.1: Czy Piotruś czuje się dorosły? Jeśli tak dlaczego? Jeśli nie hmmm ponawiam dlaczego? duze ambicje to jeszcze nie mania wielkoscionarek wrote:Hmmm.... Ja przynajmniej nie planuję opanować świata
dlaczego...? matematyka dobra, stosunki be chyba cos na ksztalt britney: i'm not a girl, not yet a woman... dzieckiem juz nie jestem: coraz glebiej rozumiem konsekwencje swoich dzialan... ale nie wiem czy mozna byc tak naprawde doroslym zyjac sobie wygodnie na utrzymaniu rodzicow... moze mozna - ale mysle, ze wtedy nie ma jak tego sprawdzic. zycie nie stawia mnie przed 'doroslymi wyborami', wiec nie wiem jak bym sie w 'doroslych problemach' sprawdzil... ale ogolnie na skali od 1 do 10 dalbym sobie cos w okolicach 7 chyba widze podniesiona reke w tylnych rzedach... tak, slucham pana? również 'żyję wygodnie na utrzymaniu rodziców'. Ponoszę konsekwencje swoich czynów i mam pełną świadomość podejmowanych przez siebie decyzji i myslę, że to czynie mnie w pewnym stopniu dorosłą... Nie unikam odpowiedzialności i staram się sprostać wszystkiemu czego sie ode mnie oczekuje chociaż czasami to niemożliwe... I to chyba ja mogłabym powołać się na słowa Britney: 'I'm not a girl, not yet a woman... Chyba, że o czymś nie wiem i jesteś dziewczynką Blisko i do tegopiter wrote:duze ambicje to jeszcze nie mania wielkosci
No tak można to tak nazwać przeskoczyłampiter wrote:przeskoczylas z matematyki na stosunki miedzynarodowe..?
Chociaż żabką nie jestem Dlaczego? Bo w równym stopniu jak lubiłam matematykę lubiłam też Wos i Historię Zdaje mi się, że Stosunki są jednak ciekawsze I nie mam pojęcia co jest w tym takiego śmiesznego, że je studiuję Przeważnie powtarza się taki przebieg rozmowy: -Więc co studiujesz? -Stosunki... (nawet dokończyć nie mam czasu bo już się ktoś smieje ) -Taaa jasne... A tak na serio? -Mechanikę samochodową na PB! Ja nie rozumiem tych ludzi 
Czyli w sumie to wszystko się może zdarzyć?piter wrote:jezeli jestem dziewczynka, to jak umre, to Bog bedzie sie musial gesto tlumaczyc..
No tak więc zostaniesz jak coś Piotrulinką Pozostaje mi napisac tylko jedno: 'Dziwny jest teeeen świat...' A ja Cię miałam za naprawdę fajną Martę (tuż po mnie oczywiście 
). A jak powiesz człowiekowi, że studiujesz weterynarię, to zaraz Ci przywiezie swojego chomiczka, który zjadł lotkę do gry i powoli..khm...przestaje funkcjonować. 
Na studia za młoda jestem (ale cały czas sadzę, że anglistyka górą!), ale głupiego liceum też mam dosyć. Już mam nadzieję jak najpredzej zacząć te studia! Users browsing this forum: No registered users and 7 guests
