Filmy Roswell-fanów...
Moderators: ciekawska_osoba, lizzy_maxia
"Riget" Larsa von Triera, narazie tylko 2 czesci (az?) kazda po 280 minut o szpitalu, w ktorym dzieja sie rozne rzeczy... Szczerze mowiac ogladalem moze pierwsze 15 minut ale musze przyznac ze klimat ma
http://www.imdb.com/title/tt0108906/
ps. Niektorzy wolali "dobij ja!" w 3 minucie tych lirycznych pierdol
duzo radosci sprawil tez tekst slepego Neo "nic mi nie bedzie" (jasne twardzielu straciles oczy )
http://www.imdb.com/title/tt0108906/
ps. Niektorzy wolali "dobij ja!" w 3 minucie tych lirycznych pierdol
duzo radosci sprawil tez tekst slepego Neo "nic mi nie bedzie" (jasne twardzielu straciles oczy )
Po co człowiek żyje ?Aby byćoczamiuszamii sumieniemStwórcy WszechświataTy baranie][-][ ][_][ ][\/][ //-\ ][\][
- ciekawska_osoba
- Fan
- Posts: 773
- Joined: Sun Jul 13, 2003 11:35 am
- Location: Rybnik
- Contact:
no tak już dawno temu obejrzałam LOTRa ale nie miałam jak się wam pochwalić
wiec ogłaszam wszem i wobec, mając was za swiadków, że nigdy już nie posłucham się "życzliwych" osoób i nie przeczytam najpierw ksiazki a potem obejrzę film.
gdybym wcześniej tego nie czytała to byłabym zachwycona ostatnią częścią trylogii, owszem film bardzo mi się podobał, super i tego ale nie mogłam się powstrzymać od porównywania filmu z książką, i nie mogę wybaczyć Jacksonowi tego co zrobił, pominął wiele ważnych wątków itp. Powiem wiecej bardziej zachwycił mnie zwiastun innego filmu puszczany przed seansem - czyli zapowiedź "Troi" niż sam "jubiler"
heh ale i tak warto było to zobaczyć, efekty niesamowite, zwłaszcza miasto Minas Tirith oraz Minas Morgul
a teraz wszyscy mi zachwalają tego Samuraja, trzeba będzie zobaczyć co to takiego, jakoś przemóc moją wrodzoną niechęć do Toma Cruise'a...
wiec ogłaszam wszem i wobec, mając was za swiadków, że nigdy już nie posłucham się "życzliwych" osoób i nie przeczytam najpierw ksiazki a potem obejrzę film.
gdybym wcześniej tego nie czytała to byłabym zachwycona ostatnią częścią trylogii, owszem film bardzo mi się podobał, super i tego ale nie mogłam się powstrzymać od porównywania filmu z książką, i nie mogę wybaczyć Jacksonowi tego co zrobił, pominął wiele ważnych wątków itp. Powiem wiecej bardziej zachwycił mnie zwiastun innego filmu puszczany przed seansem - czyli zapowiedź "Troi" niż sam "jubiler"
heh ale i tak warto było to zobaczyć, efekty niesamowite, zwłaszcza miasto Minas Tirith oraz Minas Morgul
a teraz wszyscy mi zachwalają tego Samuraja, trzeba będzie zobaczyć co to takiego, jakoś przemóc moją wrodzoną niechęć do Toma Cruise'a...
"We shall never forget and never forgive. And never ever fear. Fear is for the enemy. Fear and bullets."
- Graalion
- Mroczny bóg
- Posts: 2018
- Joined: Sat Jul 12, 2003 8:10 pm
- Location: Toruń, gdzie 3 małe kocięta tańczą na kurhanach swych wrogów
- Contact:
Wszyscy? Oj uważaj, ja z kolei słyszałem bardzo wiele niepochlebnych recenzji Samuraja. Podobno film malowniczy ale baaardzo cieniutki.
Mnie się 3 część LOTR-a bardzo podobała, mimo że wcześniej czytałem. Fakt że czytałem już jakiś czas temu (kilka razy), nie przed samym filmem; może wtedy to inne odczucie. A Troja rzeczywiście może być niezła; aż się nie spodziewałem przed obejrzeniem tego trailera.
PS: Szelomba RLZ
Mnie się 3 część LOTR-a bardzo podobała, mimo że wcześniej czytałem. Fakt że czytałem już jakiś czas temu (kilka razy), nie przed samym filmem; może wtedy to inne odczucie. A Troja rzeczywiście może być niezła; aż się nie spodziewałem przed obejrzeniem tego trailera.
PS: Szelomba RLZ
"Please, God, make everyone die. Amen."
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")
Imho Jackson dobrze zrobil, inaczej film trwalby ponad 4h i jest dobrze jak jest, to on w koncu jest rezyserem i to on sie zna na tej robocie. Po to mu ja zlecili. I Osobko - ja rowniez slyszalem kilka niepochlebnych recenzji o Samuraju ale narazie nie bede nic mowil bo jeszcze nie widzialem...
Po co człowiek żyje ?Aby byćoczamiuszamii sumieniemStwórcy WszechświataTy baranie][-][ ][_][ ][\/][ //-\ ][\][
nie wiem, czy ktos wspominal o tym filmie, jak tak to sory
chodzi mi o "Requiem dla snu". Film zrobil na mnie tak niesamowite wrazenie... po jego obejrzeniu, przez jakies 2 godziny ciagle bylam w szoku. Takie realne... Problem z dragami z czterech róznych stron. No i oczywiscie muza...
chodzi mi o "Requiem dla snu". Film zrobil na mnie tak niesamowite wrazenie... po jego obejrzeniu, przez jakies 2 godziny ciagle bylam w szoku. Takie realne... Problem z dragami z czterech róznych stron. No i oczywiscie muza...
THERE'S TRUTH TO EVERY RUMOR
Ja już obejrzałam Samuraja i ... Piękna bajka, ładnie i zgrabnie opowiedziana, wspaniałe plenery i nic poza tym. Jak napisał Graalion - cieniutki, pod względem psychologicznym. Charktery postaci iście hollywodzkie, bez głębszej analizy, takie jakieś puste. Ale mimo to film oglądałam z przyjemnością, nie dłużył się.
- lizzy_maxia
- Fan
- Posts: 888
- Joined: Fri Jul 25, 2003 10:01 am
- Location: Łódź, my little corner of the world...
- Contact:
Asiu, "Requiem..." dostałam od przyjaciółki - niesamowity film, ale po jego obejrzeniu o mało co nie udałam się do toalety - końcówka była...hmmm...bez komentarza .
Kumplela ciągnie mnie na "Nigdy w życiu" na podstawie powieści Grocholi...Co radzicie? zresztą, nieważne, bo i tak pójdę, żeby sprawić jej przyjemność, a samym filmem też nie pogardzę Co prawda nie czytałam książki, ale to nie powinno być żadną przeszkodą. "Władcy.." też nie czytałam, a wspaniale bawiłam się na "Powrocie króla"....Czułam się jakbym przesiedziała w kinie cały dzień, a to dlatego, że zaraz przed wyjściem musiałam nadrobić i wtajemniczyć się w dwie poprzednie części, które miałam na szczęście na płytkach. I - do tej pory dość sceptycznie nastawiona do LOTRa - stałam się jego fanką..no może przesadzam...fanką nie w pełnym tego słowa znaczeniu, ale podobało mi się bardzo Trzecią część uważam za zdecydowanie najlepszą, moze ma na to wpływ także to, że obejrzałam ją w kinie, a wiadomo, że w kinie zupełnie inaczej się oglada i są inne wrażenia.
Jeśli chodzi o "Ostatniego samuraja"...no cóż, podejrzewam, że gdybym wybrała się na to do kina, zasnęłabym zaraz na początku...Widziałam zajawki na MTV i nie jestem pod wrażeniem...
Kumplela ciągnie mnie na "Nigdy w życiu" na podstawie powieści Grocholi...Co radzicie? zresztą, nieważne, bo i tak pójdę, żeby sprawić jej przyjemność, a samym filmem też nie pogardzę Co prawda nie czytałam książki, ale to nie powinno być żadną przeszkodą. "Władcy.." też nie czytałam, a wspaniale bawiłam się na "Powrocie króla"....Czułam się jakbym przesiedziała w kinie cały dzień, a to dlatego, że zaraz przed wyjściem musiałam nadrobić i wtajemniczyć się w dwie poprzednie części, które miałam na szczęście na płytkach. I - do tej pory dość sceptycznie nastawiona do LOTRa - stałam się jego fanką..no może przesadzam...fanką nie w pełnym tego słowa znaczeniu, ale podobało mi się bardzo Trzecią część uważam za zdecydowanie najlepszą, moze ma na to wpływ także to, że obejrzałam ją w kinie, a wiadomo, że w kinie zupełnie inaczej się oglada i są inne wrażenia.
Jeśli chodzi o "Ostatniego samuraja"...no cóż, podejrzewam, że gdybym wybrała się na to do kina, zasnęłabym zaraz na początku...Widziałam zajawki na MTV i nie jestem pod wrażeniem...
- Max_oholiczka
- Nowicjusz
- Posts: 72
- Joined: Sat Jan 31, 2004 10:27 pm
- Location: Olsztyn
Max_oholiczko - wiem co czujesz. ja miałam możłiwość oglądania tego filmu w szkole. I choc na lekcji było spokojnie, to po obejrzeniu go moje kolezanki tweirdzily ze byl to taki sobie film, nie ma sie nad czym zastanawiac. A ja wlasnie go bardzo przezylam. Byl on bardzo cięzki, a moje kumpele odebrały go jak cos łatwego i przyjemnego. Masakra
Teraz uwaga!!!
Jeśli ktoś obejrzał "Pocahontas" i ma zamiar obejrzeć drugą część "Pocahontas: podróż do Nowego Świata" , to odradzam ten czyn. Naprawde. Obejrzałam to 3 dni temu, a dalej jestem zniesmaczona. Chodzi mi przede wszystkim o piękną miłóść Pocahontas i Smitha.
UWAGA SPOILER!!!
w drugiej części nie będzie ani śladu tego uczucia. pojawi sie jakis smieszny John Rollf i to on bedzie z Pocahontas, nie Smith. Jakbym mogła tobym tych reżyserów i scenarzystów zamordowała
Teraz uwaga!!!
Jeśli ktoś obejrzał "Pocahontas" i ma zamiar obejrzeć drugą część "Pocahontas: podróż do Nowego Świata" , to odradzam ten czyn. Naprawde. Obejrzałam to 3 dni temu, a dalej jestem zniesmaczona. Chodzi mi przede wszystkim o piękną miłóść Pocahontas i Smitha.
UWAGA SPOILER!!!
w drugiej części nie będzie ani śladu tego uczucia. pojawi sie jakis smieszny John Rollf i to on bedzie z Pocahontas, nie Smith. Jakbym mogła tobym tych reżyserów i scenarzystów zamordowała
THERE'S TRUTH TO EVERY RUMOR
-
- Nowicjusz
- Posts: 96
- Joined: Tue Dec 30, 2003 8:47 pm
- ciekawska_osoba
- Fan
- Posts: 773
- Joined: Sun Jul 13, 2003 11:35 am
- Location: Rybnik
- Contact:
"Szkoła Uczuć" i mnie bardzo się podobała i przyznam się iż nie spodziewałam się takiego zakończenia no ale właśnie dlatego iż tak się to skończyło film nie wydaje się płytki i nijaki.
Niedawno zaś obejrzałam sobie film "American History X", przyznam się iż sceptycznie byłam nastawiona do tego filmu, jak do niego zasiadałąm to myślałam, że po minucie wyłączę go i tak. Stało się jednak inaczej, fabuła cała ta historia mnie wciągnęły.
Film opowiada o dwóch braciach, obaj byli w gangu skinów, starszy z braci był jakgdyby prawą ręką szefa tego wszystkiego. Losy tak się potoczyły, że z oprawcy straszy z braci sam stał się ofiarą, jednak udało mu się wyjśc na prostą co by wydawać się mogło niemal niemożliwe. Zapłacił jednak za tą poprawę najwyższą cenę. Jaką nie będę mówić by ewentualnym chętnym na obejrzenie tego filmu nie psuć oglądania.
Powiem tylko, że Edward Northon (czy jak się to pisze) znakomicie odegrał swoja rolę - dwie skrajne postacie. I przyznam się, że go prawie na początku nie poznałam - pamiętam aktora z filmów takich jak Hazard albo Fight Club, no to taka chudzinka, a w tym obrazie postawny muskularny gościu
Niedawno zaś obejrzałam sobie film "American History X", przyznam się iż sceptycznie byłam nastawiona do tego filmu, jak do niego zasiadałąm to myślałam, że po minucie wyłączę go i tak. Stało się jednak inaczej, fabuła cała ta historia mnie wciągnęły.
Film opowiada o dwóch braciach, obaj byli w gangu skinów, starszy z braci był jakgdyby prawą ręką szefa tego wszystkiego. Losy tak się potoczyły, że z oprawcy straszy z braci sam stał się ofiarą, jednak udało mu się wyjśc na prostą co by wydawać się mogło niemal niemożliwe. Zapłacił jednak za tą poprawę najwyższą cenę. Jaką nie będę mówić by ewentualnym chętnym na obejrzenie tego filmu nie psuć oglądania.
Powiem tylko, że Edward Northon (czy jak się to pisze) znakomicie odegrał swoja rolę - dwie skrajne postacie. I przyznam się, że go prawie na początku nie poznałam - pamiętam aktora z filmów takich jak Hazard albo Fight Club, no to taka chudzinka, a w tym obrazie postawny muskularny gościu
"We shall never forget and never forgive. And never ever fear. Fear is for the enemy. Fear and bullets."
nadrabiam więc...
1. Co do Troi- zawód na całej linii (ten żałosny Orlando Bloom)
2. Kto widział lepiej pozno niż pozniej z Jackiem Nicholsonem ?! Super !
Mullholand Drive też widziałam i bardzo mi się podobało ...
sorx że tak krótko ale mam duuużo do nadrobienia
1. Co do Troi- zawód na całej linii (ten żałosny Orlando Bloom)
2. Kto widział lepiej pozno niż pozniej z Jackiem Nicholsonem ?! Super !
Mullholand Drive też widziałam i bardzo mi się podobało ...
sorx że tak krótko ale mam duuużo do nadrobienia
'' It is easier to forgive an enemy than to forgive a friend''
William Blake
William Blake
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 12 guests