Nowości

:: Miłość czy przyjaźń? Oto jest pytanie...

 9.5.2005 | alex
Dzisiejszy temat to jest miłość a przyjaźń. Nie będę ukrywał, że akurat jestem niezbyt przyjemnej sytuacji i proszę was o radę. Jednak zacznę tradycyjnie o naszym ukochanym serialu, bo on będzie mi służył jako przykład.
Pamiętacie pierwsze odcinki… Liz Max poznawali się… Alex był odsunięty na drugi plan… niedopuszczony do tajemnicy… Wtedy jego przyjaźń z Liz stała pod wielkim znakiem zapytania. I tu nasuwają mi się pytania…, Co by było gdyby Alex zabronił jej spotykania się z Maxem. Jakby postąpiła Liz? Bo przecież na początku Alex nie znał Maxa, miał prawo go nawet go nie lubić… Czy Alex miałby prawo żądać od niej czegoś takiego? Jakby postąpiła Liz? Co jest ważniejsze: Miłość czy przyjaźń? Co jeżeli się okaże, że źle wybraliśmy? Tj. wybraliśmy miłość, która okazała się niewypałem i straciliśmy przyjaciół(kę,ciela) lub na odwrót wybraliśmy przyjaźń, a straciliśmy miłość naszego życia. Skąd mamy wiedzieć, co wybrać?
Ja jestem właśnie na miejscu Liz… Moi przyjaciele nie trawią dziewczyny…, Którą ja… sami wiecie… I powiedzieli, że jeżeli zacznę coś kręcić z nią, to z nami koniec… Wiem, że to żądanie jest trochę śmieszne, ale jednak prawdziwe!!! (Sam ostatnio o mały włos takiego warunku nie postawiłem!!!)
Zastanówcie się i odpowiednio skomentujcie. A ja wam napiszę, co z tego wyniknie…

Dodaj komentarz


Wasze komentarze

Poprzednie | 1 | 2 |

Moja przyjaciółka od kilku miesięcy spotyka się z facetem, którego nie znoszę. Dla mnie jest nieciekawym nudziarzem bez poczucia humoru. Ona jednak jest z nim szczęśliwa, świetnie bawi się w jego towarzystwie. Nigdy nie zabrałabym jej tej radości, dlatego nie mówię jej o mojej antypatii do pana X, ani nie zmuszam ją do tego, by z nim zerwała! Co z tego, że miałaby dla mnie więcej czasu i nie musiałabym ciągle na niego wpadać? Moja przyjaciółka byłaby na pewno przybita i nieszczęśliwa, ale uraz do mnie (choćby ukrywany) na pewno by został i byłby widoczny.
Taka przyjaźń, kiedy jedna strona (albo i dwie) jest despotyczna to toksyczna przyjaźń, z której po dłuższym czasie, mimo świetnych wspomnień, ucieka się. Żaden człowek nie chce być sobą pomiatany, nie chce być tłamszony. Przyjaciele naginają zasady prawdziwej przyjaźni,
odbierając przyjacielowi wolność. Nie można stawiać bliskich osób przed tak trudnym wyborem, gdzie każdy wybór będzie zły.
~Emilie_N

A mnie właśnie przyszło do głowy banalne wyjaśnienie- PRAWDZIWA miłość i PRAWDZIWA przyjaźń powinny się uzupełniać, a nie wykluczać :D Nie może więc być mowy o poświęceniu któregoś uczucia na rzecz drugiego, bo to wykluczałoby ich szczerość i głębię. Szkoda, że to tylko Utopia... ;)
caroleen

woji przyjaciele nie powinni dawac ci takiego warunku to ich problem ze nie trawia tej dziewczyny przeciez kazdy ma inny gust i nie powinni tak robic kazdy moze sie przyjaznic z kim chce
~Olcik :)

caroolen popieram w 100%!!!!! Chociaż nie wiem czy byłabym w stanie poświęcić przyjaźń dla miłości.... Możliwe że tak, ale zawsze bym sobie to wypominała. No i przy podjęciu odwrotnej decyzji czyli poświęceniu miłości dla przyjaźńi też. Tu chyba dochodzimy do punktu z którego nie ma prawdziwej, dobrej decyzji. Ale jeśli stawiają Ci takie warunki, to coś ostro nie gra. No najwyżej jak już mówiłam (i nie tylko ja) że o czymś wiedzą o czym Ty alex nie wiesz.....
Trzymam za Ciebie kciuki alex!! Mam nadzieję że będzie dobrze! ;-)
Tess

nie będe przetacząc po raz któryś raz tego sameg -> napisze tyle 'Jak są przyjaciółmi to zrozumieją' :) .. Mam nadzieje że podejmiesz jak najlepszą decyzję dla siebie.
Magea

Na ten temat mogłabym napisac esej. Tyle jest tu kwestii do poruszenia...
Ja z trochę większej niż wy perspektywy lat (he, he, he...)widzę to w ten sposób: poświęcić przyjaźń dla miłości warto tylko wtedy, kiedy jest to prawdziwa miłość. Kiedy jest to osoba, z którą chcemy spędzić resztę życia, a nie jakieś młodzieńcze zauroczenie. Bez urazy, ale prawda jest taka, że chwilowe zaćmienie serca i umysłu bardzo wiele osób traktuje jako wielką, piękną miłość i zapomina o reszcie świata. W odstawkę idzie wszystko, co do tej pory było ważne- rodzina, przyjaciele, zainteresowania, czasem własna osobowość. Trwa to jakieś 2-3 miesiące, bo potem nagle okazuje się, że to jednak nie było to :| I tym sposobem, przez tak naprawdę niewiele warte znajomości, często traci się w życiu bardzo wartościowe osoby. Warto? Według mnie nie. Dużo trudniej znaleźć przyjaciela, niż się zakochać. Moja koleżanka w takich sytuacjach powtarza "Mężów możesz mieć kilku, przyjaciółkę jedną" ;) A to, co powinniśmy wybrać, zazwyczaj podpowiada nam serce. Ale nie omotane emocjami, tylko uczciwie przyznające co jest ważniejsze. Ja już swoją drugą połówkę znalazłam, ale muszę się nim dzielić z jego dwoma przyjaciółmi. I choć wiem, że za mnie oddałby życie- za nich pewnie i duszę ;) Podobnie jest ze mną. Dla niego wszystko, ale dla przyjaciółki... chyba trochę więcej. A może po prostu inaczej.
Teraz trochę teorii (na pierwszy rzut oka sprzecznej z powyższym ;) ) Alex, oni nie mogą Ci niczego zabronić. To nie fair. Mogą poradzić, mogą szczerze powiedzieć co myślą. Oczywiście warto wziąć pod uwagę ich opinię i zastanowić się dlaczego tak jest, ale decyzja powinna być Twoja. I oni powinni ją uszanować. Jak sobie z nią później wszyscy poradzicie, to wyjdzie w praniu, ale powinniście mieć okazję się przekonać, dając sobie kredyt zaufania. Nie daj sie takiemu prostackiemu szantażowi- chociażby dla zasady. Jeśli kochają, zrozumieją ;) A jeżeli nie, to nie zawracaj sobie nimi głowy. Jeżeli nie mają racjonalnych powodów swojego zachowania, to znaczy, że Twoje zdanie liczy się dla nich bardzo mało.
caroleen

a jeśli uważają, że z jakiegoś powodu nie jest dla ciebie dopra, to niech ci to wyjaśnią albo czekają na to, co się wydarzy, aby w razie czego mogli cię wspierać
shiri1331

Gdybym miała takicha "przyjaciół" jak Ty,Alex to bym sama sobie współczuła.Na pewno nie nazwała ich miomi przyjaciólmi,bo jeżeli by naprawdę byli nimi, chcieliby tylko mojego szczęścia.Nieważne z kim,byle bym tylko byla szczęsliwa.Jedyną rzeczą,która może ich usprawiedliwiać,to to,że mogą coś wiedzieć o tej dziewczynie czego Ty nie wiesz.Niech Ci powiedzą prawdę co im tak naprawdę w niej przeszkadza.A może się boją,że utracą Twoją przyjaźń,bo całkowicie będziesz pochłonięty związkiem?Sama nie wiem.
Co do tego co bym wybrała przyjaźn czy miłośc?Bardzo trudne pytanie,ale po głębszym zastanowieniu stwierdzam,że miłość.Gdy byłabym naprawdę zakochana nic innego by się dla mnie nie liczyło.Byłabym gotowa poświęcić przyjaźń dla miłości,może nawet nie tylko przyjaźń...
Elizabeth

alex ja też nie wiem o co dokładnie chodzi. Może oni rzeczywiście chcą dla Ciebie jak najlepiej i nie mówią Ci o czymś. Ale to wydaje mi się jakoś mniej prawdopodobne, chociaż może.... Nie wiem. Ale nie pozwól by ktoś stawiał Ci takie warunki. Przyjaźń to przyjaźń na określonych zasadach. Jeżeli mają coś konkretnego przeciw tej dziewczynie to niech Ci to powiedzą. Ale trzeba pamiętać że każdy popełnij jakieś błędy i nie osądzać na ich podstawie. Decyzja i tak należy tylko do Ciebie. A i nawet gdyby któreś z Twoich przyjaciół miało coś do tej dziewczyny to nie ma wpływu na to że Ty z nią nie możesz być. Taki warunek nie powinien zostać Ci postawiony.
Tess

Alex... nie zbyt się orientuję w sytuacji ale może przyajciele wiedzą coś o dziewczynei czego ty nie? A jeśli po prostu nie chcą się z nią kumplowac to oni mają problem... UWażam że lepiej wybrać miłość jeśli jest na długo, a przyjaciele? Powinni zaakceptować to z kim jesteś, nei powinni ci dawać ultimatum któe określi czy się będą z tobą przyjaźnić czy nie... bo to nie fair w stosunku do ciebie.

A gdyby Alex zabronił Liz spotykac się z Maxem? Na jej miejscu i tak wybrałabym Maxa, bo jeśli Alex był jej prawdziwym przyjacielem to by się pogodził z wyborem swojej przyjaciółki. Z drugiej strony Liz źle postąpiła nie wtajemniczając Alexa w dniu w którym nieswiadomy sytuacji oddawał krew jak to dobrze ujęła Tess... no bo jeśli ktoś jush np by chciał ode mnie to bym chciała wiedzieć jakiemu celu to służy.

Chyba do końca nigdy nie wiadomo co wybrać, miłość czy przyjaźń... ja na szczęście nie musiałam wybierać mój facet jest moim najlepszym przyjacielem a i moi bliscy znajomi sa jego bliskimi znajomymi więc nei było z tym problemu. Ale gdybym się już znalazła w takiej sytuacji to wybrałabym miłość... bo jeśli nawet by mi się nei ułożyło, to jeżeli osoby które uważałam za moich przyjaciół nimi naprawdę są to mnie zrozumieją, czyli alex po prostu się okarze jakimi naprawde są osoby z twojej paczki...
Czips

Co to za przyjaciele, którzy stawiają takie warunki?!?! Moja koleżanka kumpluje się z obecną współlokatorką od lat. Przyjaciółkami nie są, ale mimo to nie kłucą się o chłopaka tej drugiej, choć ta pierwsza wręcz go nie trawi. Uważa, że nie warto tracić dobrej znajomości tylko ze względu na taką błahostkę. Konkretnie do twojego przypadku... nie ma dobrych i złych decyzji w takich kwestiach. Są tylko lepsze i gorsze konsekwencje działań, które podejmuje człowiek, a na tej płaszczyźnie działają również kompromisy. Jesli dążysz do nigo ty i twoja dziewczyna, to z pewnością z "przyjaciółmi" jest coś nie tak!
Olka

Po pierwsze. Liz zachowała się nie fair w stosunku do Alex'a. Mogła mieć i przyjaźń i Max'a. Ale wybrała Max'a. Dlaczego poprosiła Alex'a o krew? Robiąc to powinni go wtajemniczyć, bo to że im pomógł świadczyło o tym że by ich nie zdradził. Wszyscy go pominęli, potraktowali jak marionetkę. Skoro nie zasługiwał na wtajemniczenie to po co go prosili o krew. Jak nie byli w stanie mu zaufać, to nie powinni też prosić go o pomoc.
Nie można stawiać warunków takich że albo miłość albo przyjaźń. Osoba która je stawia nie jest nas warta. Nie możemy nikogo w ten sposób szantażować. Bo to nic innego jak rodzaj szantażu. Dlatego zanim powiemy coś takiego, zastanówmy się dobrze. Bo czy mamy prawo to takich żądań?? Nie, nie mamy. Ja to tak widzę.
Zastanów się alex czy to są Twoi prawdziwi przyjaciele??
Tess

hehe, w końcu jestem pierwsza. a co do tego... myślę, że ważniejsza jest przyjaźń, jednak oni nie powinni stawiać ci warunków i wspierać cię, a nie utrudniać... ale nie zawsze tak się da... może najlepszym wyjściem byłaby próba poznania ze sobą obu ston... może wtedy zmieniło by się coś, tak jak zmieniło się w przypadku liz, maxa i alexa...
~shiri1331

Poprzednie | 1 | 2 |