Nowości

:: Idealne zakończenie

 28.11.2004 | alex
Hmm... Ostatni mój news podniósł poziom mojego samopoczucia, lubie patrzeć na te trzycyfrowe komentarze, nawet nie wiecie jak bardzo ;) Ale dziś nie chce was zamęczać (tym bardziej, ze ja po 8 godzinach wykładów sam jestem padnięty), dlatego przechodzę odrazu do tematu:
Jakie, waszym zdaniem powinno być idealne zakończenie Roswell??? Ale takie naprawdę definitywne!!! Czy zakończenie trzeciego sezonu wam odpowiada??? O czym twórcy Roswell zapomnieli, albo o czym powinni pamiętać, tworząc ostatnie sceny??? Czy zakończenie musi byc koniecznie dobre, tzn z tzw hapy endem (sorry, jeżeli to nie jest poprawnie gramatycznie), czy lepiej... No właśnie... Co???
Inicjatywa w waszych rękach... A jeżeli ktoś nie zrozumiał sensu tego bełkotu, to zadam pytanko jeszcze raz: Jakie, twoim zdaniem powinno być idealne zakończenie?
P.S A ostatniego zdania nie zrozumcie źle, tzn nie uważam was za jakichś ograniczonych ;)
P.S.S Wczoraj jedna z osób wypisała okropne wulgaryzmy. Skasowałem je, więc nie wiem, czy ktoś je widział, ale jeżeli by znów się pojawiły to PROSZĘ ZIGNORUJCIE je, a ja je usunę jak naszybciej się da. Dzięki z góry. A ta osoba niech się wstydzi, bo nie była nawet na tyle odważna, by podać swój nick lub email.

Dodaj komentarz


Wasze komentarze

Poprzednie | 1 ... 3 | 4 | 5 | 6 | 7 |

W sumie to zakończenie mi się podobało...no, ale jeśli już co zmieniać, to zgadzam się ze stwierdzeniem, że Alex powinien pozostać ŻYWY! Poza tym...w ostatnim odcinku zabrakło mi Tess :) Wcisnęłabym jakiś pocałunek M&M, bo, aż mnie zkręcało w fotelu...a oni się tylko kurcze przytulili :P Ślubu od nich nie wymagam....to zbyt banalne i oklepane jak dla mnie. Wycięłabym kilka ujęć Maxa z Liz...echh...dla mnie nudy. I oczywiscie skróciła mowę Maxa, bo można było usnąć. A tak w ogóle to nie powinnien oznajmiać wszem i wobec, że jest kosmitą...głupota nie zna granic. A ja na poczatku powiedziałam, że zakończenie mi sie podobało... :D
Cicha

Poza oczywistym faktem,ze nie powinno być końca to jeżeli już miałby byc taki iiiidealny to poprosiłabym o 'very happy end' z M&M :]
Jołka

Wdg mnie w celu uzyskania idealnego zakończenia należałoby się cofnąć do połowy 2 serii i czasów po "TEOTW". Żadnych kiczowatych latających galaretek.Tess powinna pozostać dobra i w parze z Kylem, a co za tym idzie- żadnego TEXU i fosforyzujących płodów:) Żadnego ukatrupiania Alexa. Żadnego Jessego i och jakże fascynującego małżeńskiego pożycia Isabel. Liz powinna pozostać główną bohaterką, co nie znaczy że inni powinni być w cieniu- przeciwnie, uważam że powinni byli rozwinąć wątki wszystkich bohaterów i relacji pomiędzy nimi- i nie mam tu na myśli wyłącznie związków miłosnych. Zawsze uważałam że fajnie byłoby gdyby Michael i Maria mieli dziecko...tak, wiem, nieśmiertelna ciąża:), bo chociaż to Max&Liz są moimi ulubieńcami, to w przypadku M&M byłoby to o wiele bardziej wzruszające i zabawne ( wiecie, taki przyspieszony kurs dojrzewania) No i oczywiście rodzice poznający prawdę...tylko żeby nie wyszło tak, jak w "4 Aliens" kiedy słysząc "Syn Maxa jest kosmitą" wyłam ze smiechu przez następne pięć minut.
I zgadzam się ze wszystkimi którzy uważają że jedna seria powinna być poświęcona walce z Khivarem i rozwiązywaniu różnych wątków z przeszłości...w tym również źródła tej niezwykłej więzi pomiędzy M&L, dlaczego Max jako ośmioletni chłopiec wydawał sie kogos w Liz rozpoznawać...byleby od razu nie zrobiono z niej kosmitki.
Wojna z Khivarem- byleby nie parodia jak w "Interraptus", Max&Co na czele rebelii, Liz mogłaby byc szpiegiem w obozie Khivara...hm...:)
i oczywiście- więcej Amy:)
To były moje dwa grosze:)
Lonnie

ja tam uważam że można by jeszcze przeciągnąć wątek Max i Liz może o jakieś kolejne problemy i rozterki albo nakręcić kontynuację po latach, mogliby teraz mieszkać np. w Nowym Jorku i wieść całkiem inne życie
~paula

KONIEC jaki koniec o czym wy dyskutujecie ten serial powinien być jak moda na sukces tyle odcinków a nie :)ja czekam na nowe może sie doczekam:)

A ja sie zgadzam z age. Isabel co z nią nie po to tyle sie stresowała przed rodzicami i reszta przyjaciół żeby dać szanse robienia kariery mężowi. ( no chyba ze rezyserzy przewidzieli jako partenara dla Isabel Kayla hahahahahahaha)
Powinna zezwolić Jessiemu na to zeby sie z nimi wloczyl. Jak oni to sobie wogole wyobrazaja. Nie jessi nie pojedziesz bo jeszcze ci sie cos stanie. Żenada, djacie spokoj!!!!!!!!!!! I z tym dzieckiem to wogole zamieszania narobili. Malutki Zan zawsze bedzie przypominal Liz o zdradzie Max'a z Tess. No wlasnie biedaczka takiej depresji sie nabawila ze postanowila sie wysadzic- coz za poswiecenie( odlejmy jej pomnik)
T.O.M.A.S.Z

Tak, ja też myśle, że takie zakończenie jak było, było dobre. Tylko tak myslę, że wtedy jak Max wziął ślub z Liz, to Michael mógłby z Marią. No bo przecież oni się też kochali.
Lissy

o czym gadacie
~jlo

Według mnie również zakończenie było całkiem OK. Szkoda natomiast, że w taki sposób rozegrali inne sprawy- śmierć Alexa, Tess, rozstanie I&J, pełno niewyjaśnionych wątków pomiędzy Maxem i Liz, dziwny klimat pomiędzy M&M...Mogli to jakoś uporządkować! Ale cóż, może gdzieś w głowie tliła im się myśl o kontynuacji....
Co do idealnego, definitywnego zakończenia, to uważam, że nie ma takiej wizji. Po pierwsze nie dałoby się dogodzić wszystkim fanom, po drugie już kiedyś pisałąm, że takiego serialu jak Roswell nie da się skończyć. Zawsze pozostaje furtka, która umożliwia napisanie wiarygodnych i spójnych dalszych częsci. Dlatego nie narzekam na to, co zrobili producenci. Mimo wszystko udało im się (niestety!!!!!) znaleźć dobry moment na przerwanie naszego serialu :(
caroleen

A mnie tam się podobało takie zakończenie. Fakt, że parę wątków z przeszłości pozostało nieroztrzygniętych, np. los nowojorskiej Avy, ale mimo wszystko zakończenie że wyjeżdżają z Roswell, by żyć w ukryciu całkiem mi się podobało. No i 4 sezon nie mógłby już się nazywać "Roswell" ;)
Graalion

Hmm. idealne zakończenie? cosh.. napewno nei takie jak jest... sadze że powinni zakończyć jakoś inaczej tą sprawe z Jeesym... powinni byli albo ich polączyć albo tak rozdzielić aby on znalazł laske swojego życia na Ziemi i była by to Ziemianka, a Iz powina być z Kyle'em. Dlaczego? Bo tak, bo teraz Kyle i Iz są sami... Alex w ogóle neipowinien umrzec a skoro juhs umarł to pod konieć trzeciej serii jakos powinien wrócić na śwat podobnie jak Max... Potem Maria i Michael powinni zakończyć te swoje narzeczeństwo i zrobić podwójny ślub, razem z Max'em i Lizie... I powinien byc ten ostatni odcibek rozciągnięty na dwa... że jeden to by był opis całego ślubu, podobnie jak Z Izi było...
C.D.N

reszta jak wróce do domu bo to pisze na infie
~Czips

Idealnym zakonczenie wedlug mnie byloby zrealizowania czwartej serii ( jak najwiecej odcinkow), a ze najbardziej lubilam 1 i 2 serie to moznaby bylo do tego nawiazac. Bohaterowie w koncowych odcinkach znalezli sie w trudnej sytuacji ( scigani przez policje FBI itp) dlatego aby im pomuc z Antaru zostal zeslany " jakis tam kosmita" ktory za jedyne rozwiazanie uwaza cofniecie czasu o 2 lata ( kiedy niewiele osob o nich wiedzialo). Mimo cofniecia w przeszlosc bohaterowie maja tego swiadomosc , ale nikt oprocz nich tego nie wie ( rodzice Liz i Maxa tez ) . Na poczatku jest troche smiesznie i niezrecznie ale z czasem Liz MaX Isy Miky Maria Kyle sie przyzwyczajaja i pomimo ze wiedza iz cos juz dzialo sie w ich zyciu w przyszlosci ( ale bardzo malo pamietaja ) zaczynaja od poczatku . Aby nie bylo to monotonne maja calkiem nowe bardziej ciekawe przygody......to tylko taki moj pomysl .
~rezyserka :)*

Zgadzam sie ze Roswell nie powinno bylo sie tak szybko skonczyc . Szescdziesiat pare odcinkow to stanowczo za malo, bo niektore seriale maja nawet 200 (albo jeszcze wiecej)! Jesli chodzi o zakonczenie nie powalilo mnie z nog. Prawde mowiac bylo troche niezrozumiale. Isabel zostawila Jesse'go, Tess zginela, Valenti zostal ....itp. Wszystko wskazywalo na to ze bedzie nastepna seria , ale niestety!
~* rOksi*

Żadne zakończenie nie byłoby idealne. Gdyby Roswell było perfekcyjne dla każdego i w każdym punkcie nie mielibyśmy o czym dyskutować.
Zakończenie trzeciego sezonu nie było najgorsze. Brakowało mi tylko czegoś co do końca wyjaśniłoby sprawy między Liz i Maxem, Alex nie żył, Isabel po tylu 'chcę wreszcie być szczęśliwa' zdecydowała się rozstać z Jessiem, Tess zginęła, ale to tak naprawdę nic nie dało. Określenie relacji Marii z jej mamą też nie do końca pasowało mi przez cały sezon. No i nie jestem przekonana czy powinni byli oddać małego Zana do adopcji. To chyba największe usterki. Gdyby tylko ktoś je naprawił...
age

Zgadzam się z "sią" albo po prostu mogą dać nam jeszcze czwartą serię...
lizzy5

wszystko bylo ok w zakonczeniu 3 seri (chociaz skrocili to do maximum) ale ja zawsze bede czekac na noc poslubna maxa i liz tego im nie podaruje
~kinga

Właśnie skończyłam powtórkę z pierwszej serii Roswell, i jedyne co mogę dodać to tylko tyle żę mam ochotę zabić Tess. Dobrze że tak czy siak zginęła. Zgadzam się z LOVIK`em. Może by ten pomysł podesłać Katims`owi to coś by z tego zrobił.
rathia

Całkiem niezłe było takie zakończenie jakie było.
Graalion

Najlepszym zakończeniem jest to, które wszyscy znamy. Chociaż brakuje mi jednej osoby... Tess... zamiast się zabijać mogła po prostu opuścić Roswell i pojechać np. do Nowego Jorku do swojej siostry bliźniaczki :).
Thinker

idealnym zakonczeniem chyba bylaby jeszcze czwarta seria, podczs ktorej max przywraca porzadek na swojej planecie i wraca do liz.. no i zaczynaja zyc dlugo i szczesliwe.. mali kosmici i takie tam.. no a potem nastepne serie o ich dzieciach.. i tak wkolko..:) love you roswell
lovik

zgadzam się!

ale Roswell i tak jest wieczne!
olgusia

Wogóle nie powinno być końca :-)))
sia

Poprzednie | 1 ... 3 | 4 | 5 | 6 | 7 |