Nowości

:: A Tale of Two Parties

 1.8.2004 | luki
To drugi z kolei odcinek-przerywnik. Tym razem dotyczy sylwestrowej nocy. Dla tych, którzy oglądali ten epizod po raz pierwszy, początek wydał się pewnie zaskakujący i (to dla Polarków) obiecujący. Później jednak wszystko się, na (nie)szczęście, wyjaśniło. Obiektywnie trzeba przyznać, że mimo iż nie był to odcinek kontynuujący poprzednie wątki, to całość oglądało się na wyraz przyjemnie. Dużo roswelliańskiego humoru i wiele zwariowanych sytuacji jak Max-Przyzwoitka, zagadkowa Enigma, cudowne rozmożenie piwa (też tak chcę!) - to wszystko złożyło się na naprawdę ciekawy i wciągający epizod.

Dodaj komentarz


Wasze komentarze

Poprzednie | 1 | 2 |

o co chodzi z POD?
buhehe mi się tam spodobało kwestia Max and Maria niestety jednoodcinkowa:)
bardzo mi siem spodobał a przedewszystkim moment kiedy cali podnieceni M&Max "niepoznając po sobie"(buahhaa)wsiedli a raczej wbiegli do samochodu znając kolejną wskazówke:) piękny moment jest również ich powrotu gdy inni się zastanawiali czy znaleźli Enigmę
majajka007

Raczej straszna.:)
age

najlepsza była potłuczona szklanka , hehehe

Dla mnie ten odcinek ma szczególne znaczenie, jest mi bardzo bliski z wielu powodów a jednym z nich jest to, że oglądnęłam go w sylwestra 2002 roku czyli dwa dni po tym jak miał premierę na UPN. :) Był świeżutki jak bułeczka i miałam wrażenie, że przeżywam Nowy Rok razem z naszymi aktorami. Ciekawy, lekki scenariusz, napisany na specjalne zamówienie przez Melindę Metz, ktora gdzieś w jakimś wywiadzie (powinien być na naszej stronie) mówiła co ją zainspirowało do napisania tej historii. Wspaniała muzyka - jak to w Roswell z końcówą Alive którą spiewają wracający z zabawy Maria i Max.
Nawiązujący do wspaniałej przyjaźni, radosny i bardzo ciepły odcinek, zaliczam go do moich ukochanych :)
Ela

Po odcinku naszło mnie na rozmyślania. Jak inaczej wyglądałby serial, gdyby to Majandra zagrała Liz, Shiri Marię, Brendan Maxa, Jason Michaela, a Isabel związała się nie z Alexem, czy Jessem, a z Kylem? Nieprawdaż, że mogłoby być ciekawie, inaczej? W dodatku taki scenariusz wcale nie jest taki nieprawdopodobny, bo przecież Shiri brała udziła w castingach do wszystkich głównych ról kobiecych w serialu. Tak więc całkiem możliwe, że zagrałaby Marię, a nie Liz.
baklo

A Tale of two Parties jest super!!!!! Dawno nie ubawilam sie tak, ogladajac Roswell :)
Reszta zostala powiedziana we wczsniejszych komelnarzach... :)
Rita

ten sex telefon był naprawde extra
~niki

Nic nie przebije nowego wykonania P.O.D 8)
Sadie_Frost

Szkoda, że nie obejrzę powtórki, ale skoro Canal+ zdecydował się puścić "Swimfana" to nie bedę się opierać i zobaczę tylko ten genialny początek.:)
age

Rzeczywiście, kiedy oglądalam ten odcinek pierwszy raz to po fragmencie przed czołówką miałam wrażenie, że coś mi umknęło. W połowie czołówki wydałam wyrok na tego kto wyciął fragmenty wyjaśniające całą sytuację.:) Najlepsza była w tym wszystkim scena w pokoju Liz. Ta jej "sezonowa" "przyjaźń" z Michaelem jest nie do przebicia, nawet jeśli przypomina nam się o niej średnio dwa razy w sezonie. Miastowy też się wykazał. Kaly znów został na lodzie. Może już czas spróbować szans u Marii.:) Ostatecznie została tylko ona.:) Tylko co w tym wszystkim robi Jessy? Miałam wrażenie, że ktoś specjalnie zatrzymał go na tym lotnisku, bo nie można mu było znaleźć alternatywnej pary. Tak czy inaczej prawdziwym hitem tego odcinka był "sex telefon".:) No i może napis HAPPY nad głową "uradowanej" Liz.
age

Zdecydowanie się zgadzam... wczorajszy odcinek hmmm, trochę mnie nudzi. Max i jego nieustanne poszukiwanie syna i czasami krzywdzenie tym Liz. Ten odcinek jest spoko, oglądałem go z dużym zainteresowaniem i fajnie było sobie przypomnieć. Poza tym racja, dziwnie trochę ogląda się świąteczne odcinki w środku wakacji, a w stanach mają fajnie..... na gwiazdkę śnieg, a na sylwestra fajnie, ciepło i brak śniegu ;)
~Pedros

uwielbiam ten odcinek. jest taki ... balangowy;) jeden z najfajniejszych z tej serii. rzeczywiście ten stary dobry roswelliański humor...
~miss

fajny odcinek najlepsze byłogdy Liz przekonywała Maxa by szukał enigmy , pijany Michael oraz teksty Isabel "potłuczona szklanka albo moje czujniki się stępiły"
~Lizzie16

Ten odcinek to mój ulubiony z całej 3 serii a to z tego tytułu, że poczatek dał nadzieję mojej polarkowej duszy - co tam, że szybko się one rozwiały, również ciekawie poznać Maxa od tej "balangowej" strony:))
ciekawska_osoba

Poprzednie | 1 | 2 |