Nasze "trzęsienia ziemi"
Nasze "trzęsienia ziemi"
Hotori-dałaś mi natchnienie na nowy temat,dzięki
Z którym z bohaterów Roswell się identyfikujecie?Dlaczego?Czy postępujecie podobnie?Czy w Waszym życiu miały miejsce podobne jak w serialu wydarzenia (nie chodzi tutaj o lądowanie UFO,chociaż nie wykluczam ),czy przeżyliście któreś z tych sytuacji,czy mierzyliście się z podobnymi problemami?Zdrada,śmierć bliskiej osoby,utrata miłości a może coś jeszcze innego?Czy postąpiliście tak samo czy inaczej?
Nie wiem czy ktoś odpowie, bo mnie samej na razie brakuje odwagi aby zwierzać się na forum,ale...cóż...zobaczymy...
Z którym z bohaterów Roswell się identyfikujecie?Dlaczego?Czy postępujecie podobnie?Czy w Waszym życiu miały miejsce podobne jak w serialu wydarzenia (nie chodzi tutaj o lądowanie UFO,chociaż nie wykluczam ),czy przeżyliście któreś z tych sytuacji,czy mierzyliście się z podobnymi problemami?Zdrada,śmierć bliskiej osoby,utrata miłości a może coś jeszcze innego?Czy postąpiliście tak samo czy inaczej?
Nie wiem czy ktoś odpowie, bo mnie samej na razie brakuje odwagi aby zwierzać się na forum,ale...cóż...zobaczymy...
To ja będę pierwsza... Tak jak Liz mam wszystko pięknie zaplanowane na najbliższych kilka lat... Prawie zaplanowane, no dobrze. Hm, może faktycznie Liz... Chyba mamy wiele wspólnego charakterologicznie - no, może poza zamiłowaniem do nauk ścisłych i kosmitów... Ale to już nie leży w charakterze, więc w porządku
- Majandra_Delfino
- Nowicjusz
- Posts: 95
- Joined: Mon Aug 11, 2003 7:16 pm
- Location: szczecin
a jednak ktos sie z nim zmierzy:)
hmmm,moze to srednio oryginalne,ale rzeczywiscie identyfikuje sie z Maria
nie chodzi tu o to ze ma fajnego faceta, bla bla bla( chociaz nie powiem:)))
ale o kilka innych rzeczy
takie drobiazgi t to, ze: mamy praktycznie tak samo na imie( chodzi mi o jej prawdziwe- Majandra) bo ona jest Maria Alejandra, a ja Aleksandra Maria:)
no i bardzo wiele osob mowi ze jestem do niej podobna z wygladu- a wlasciwie to bylam dopuki mialam blond wlosy, chociaz ona tez zmienila:)
a o charakteze to az szkoda nie wspominac- po prostu te drobne zlosliwosci, ciety jezyczek i gadatliwosc to cala ja,gdybym ja spotkala(oczywiscie Marie nie Maje- bo Maji nie znam) to czulabym ze to moja bratnia dusza,odbicie mnie samej i wiem ze by mnie zrozumiala, z wzajemnoscia....I czuje ze jestem tak samo zwariowana-oczywiscie chyba pozytywnie:) taka zakrecona...
tak jak Maria mialam wspaniala przyjaciolke z ktora moglam konie krasc....
no coz na razie chyba starczy?
czy moze cos dodac?
Maja
hmmm,moze to srednio oryginalne,ale rzeczywiscie identyfikuje sie z Maria
nie chodzi tu o to ze ma fajnego faceta, bla bla bla( chociaz nie powiem:)))
ale o kilka innych rzeczy
takie drobiazgi t to, ze: mamy praktycznie tak samo na imie( chodzi mi o jej prawdziwe- Majandra) bo ona jest Maria Alejandra, a ja Aleksandra Maria:)
no i bardzo wiele osob mowi ze jestem do niej podobna z wygladu- a wlasciwie to bylam dopuki mialam blond wlosy, chociaz ona tez zmienila:)
a o charakteze to az szkoda nie wspominac- po prostu te drobne zlosliwosci, ciety jezyczek i gadatliwosc to cala ja,gdybym ja spotkala(oczywiscie Marie nie Maje- bo Maji nie znam) to czulabym ze to moja bratnia dusza,odbicie mnie samej i wiem ze by mnie zrozumiala, z wzajemnoscia....I czuje ze jestem tak samo zwariowana-oczywiscie chyba pozytywnie:) taka zakrecona...
tak jak Maria mialam wspaniala przyjaciolke z ktora moglam konie krasc....
no coz na razie chyba starczy?
czy moze cos dodac?
Maja
Maria:Calowalas sie z ta kopia Michaela i nic mi nie powiedzialas?!Liz:Chcialam ci powiedziec, ale nie moglam...Maria:No jasne. Myslalas sobie, w koncu to tylko jezyk Michaela.......
- Agusi@-chan
- Nowicjusz
- Posts: 120
- Joined: Sat Aug 02, 2003 10:25 pm
- Location: z Grodu Kraka
Zawsze mi mówiono, że jestem podobna do Isabel... nie wiem...może to przez moje zamiłowanie do mody i ciuchów... może to przez specyficzny sposób zachowania... ale chyba cos w tym jest... ponieważ postać Isabel pomogła mi "przejść" przez kilka istotnych spraw...
Aha... i jeszcze jedno... wprost...uwielbiam Świeta
Aha... i jeszcze jedno... wprost...uwielbiam Świeta
I znów powracam, by patrzeć, jak dnieje,By zło przeklinać, dobru błogosławić...[img]http://liam_valmont.w.interia.pl/1055955088YR.jpg[/img]
- Agusi@-chan
- Nowicjusz
- Posts: 120
- Joined: Sat Aug 02, 2003 10:25 pm
- Location: z Grodu Kraka
- Agusi@-chan
- Nowicjusz
- Posts: 120
- Joined: Sat Aug 02, 2003 10:25 pm
- Location: z Grodu Kraka
Spokojnie Nan... przy mnie nie da się nie lubić Świąt...
Nie wiem czemu, ale od dziecinstwa bardzo lubiłam ten okres... wtedy wszystko stawało sie bliższe, bardziej przyjazne... bezpieczniejsze...
Nie wiem czemu, ale od dziecinstwa bardzo lubiłam ten okres... wtedy wszystko stawało sie bliższe, bardziej przyjazne... bezpieczniejsze...
I znów powracam, by patrzeć, jak dnieje,By zło przeklinać, dobru błogosławić...[img]http://liam_valmont.w.interia.pl/1055955088YR.jpg[/img]
- Agusi@-chan
- Nowicjusz
- Posts: 120
- Joined: Sat Aug 02, 2003 10:25 pm
- Location: z Grodu Kraka
Święta to najpiekniejsze chwile w ciągu całego roku... czas w którym możemy odizolowac się od zgiełku dnia codziennego... czas który możemy spędzic z rodzina... poczuć miłość w zaciszu domowego ogniska....
Ale jeżeli ja was nie przekonam... to Ona to zrobi...
Ale jeżeli ja was nie przekonam... to Ona to zrobi...
I znów powracam, by patrzeć, jak dnieje,By zło przeklinać, dobru błogosławić...[img]http://liam_valmont.w.interia.pl/1055955088YR.jpg[/img]
Ja też specjalnie nie przepadam. Poza tym jestem przekonany, że dla ponad połowy Polaków(bo inni jeszze bardziej to olewają) święta to tylko odpoczynek od pracy(szkoły ) i obżarstwo, ew. prezenty. Parę starych dewotek jak zwykle cały dzień przesiedzi w kościele udając że się modlą, reszta nawet nie ruszy tyłka, bo za zimno. tak teraz wyglądają święta. Niewiele osób patrzy to jak na spotkanie z rodziną, pójście do kościoła i radość, że Jezus się narodził. Ja tylko tyle, że zjem śniadanie(czy raczej wszystkie posiłki) z rodzinką w spokoju, pogadamy jak należy, a nie wszystko na chura. A później cały dzień komp i tv(z bratem ). Kto się nie zgadza z moim opisem-trudno, niech przyjmie że żyje w zakłamanym świecie i nie wie, co naprawdę się tutaj dzieje....
Heh, Pedros, to moje święta są bardziej urozmaicone... nudą. Najpierw rodzinna kłótnia czy sztuczna czy prawdziwa choinka, potem awantura mojej siostry, kto ma ubierać choinkę i w co, następnie robienie wszystkiego na gwałt, byle skończyć przed pierrwszą gwaiazdką, ale nagle okazuje się, że to ma być u ciotki, więc w atmosferze kłótni do samochodu... Potem u ciotki cztery godziny potwornej nudy urozmaiconej takimi wydarzeniami jak "Ojej, olej ze sledzika się rozlał...!", "Może herbaty", "Aniu, zjedz coś, nic nie zjadłaś" i pakują mi furę żarcia na talerz, a ja już tego nie mogę wmusić... A potem codziennie nuda, nuda, nuda, nawet normalnej rozmowy nie ma, nic nie ma... Nie lubię świąt, a w tym roku będzie jeszcze gorzej... Brrr.
- Agusi@-chan
- Nowicjusz
- Posts: 120
- Joined: Sat Aug 02, 2003 10:25 pm
- Location: z Grodu Kraka
Pedros... racja... niestety dzieje sie coraz częsciej, że ludzie zapominają o prawdziwym zaczeniu świat... Ale to zależy tylko od nas... Czy świeta bedą nam sie kojarzyły z powatarzanymi co roku tymi samymi filmami... czy z magiczną i ciepłą atmosferą... Nie zapominajcie tez o waszej drugiej "rodzinie"... o fanach Roswell Zdajes sobie sprawe, że tworze swego rodzaju utopię... ale powiem wam, że dzięki temu na Świeta czekam z wystęsknieniem...
Now play: U2 - "Beautiful Day"
Now play: U2 - "Beautiful Day"
I znów powracam, by patrzeć, jak dnieje,By zło przeklinać, dobru błogosławić...[img]http://liam_valmont.w.interia.pl/1055955088YR.jpg[/img]
- Graalion
- Mroczny bóg
- Posts: 2018
- Joined: Sat Jul 12, 2003 8:10 pm
- Location: Toruń, gdzie 3 małe kocięta tańczą na kurhanach swych wrogów
- Contact:
Ja tam lubię Święta. To taki okres w którym czuję się całkowicie usprawiedliwiony, że leżę cały dzień przed tv albo siedzę przed kompem. To okres w którym zapominam na chwilę o szkole i wszystkich nieprzyjemnych obowiązkach (z wyjątiem tych paru domowych, jak śmieci, ale to da się przeżyć). Tak, dla mnie Święta dają okazję, żeby tak naprawdę poleniuchować. Wprawdzie to już nie jest to jak gdy byłem mały, wtedy naprawdę czułem tą całą atmosferę, ale i tak uwielbiam Święta. Aha, nie cierpię tylko jak rodzice czują się w obowiązku, żeby od czasu do czasu, w któreś Święta, pojechać do babci. Nie żebym miał coś przeciwko babci, ale nie cierpię wyjeżdżać na Święta z domu. Już wolę (odrobinę) jak ktoś przyjedzie do nas. Ale Święta najlepiej mi się spędza tylko z rodzicami i rodzeństwem. A prezenty ... też mają swój urok
"Please, God, make everyone die. Amen."
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 24 guests