Najsmutniejszy? Taki, który doprowadza do łez? Cały odcinek "Cry your name", ale tak szczególnie, szczególnie, szczególnie przygniata mnie smutek i wielka ochota na płacz w ostatnich trzech minutach, kiedy Liz ogląda zdjęcia z balu, wspomina Alexa i płacze.
Najciekawszy moment to moment, kiedy Tess używa swoich mocy w "Wipe out"....aż się goraco człowiekowi robi od tych płomieni!
Najzabawniejsza? Sama nie wiem....chyba wtedy, kiedy Tess robiła sobie jaja z Kyla w "To serve and protect" i bawiła się pilotem od tv.
Nie jestem fanką M&L, ale bardzo podobało mi się, kiedy Max mówił Liz, żeby go zabiła w "Chant down the Babylon" i to całe jej "I'm sorry. I love you", było b.fajne. Oczywiście podobały mi się sceny M&M z "Heat Wave" I ostatnie minuty w "Toy house" z udziałem Isabel i Maxa.
Następna, chyba najlepsza scena z calutkiegoooooooooo Roswella to moment z "Departure", kiedy Isabel siedzi nad grobem Alexa, rozmawiają, a potem tańczą...achhhhhh! Piękne!! Dużo tych scen!
Najgorszy moment....
Wygrywa scena z "Departure"!!!
"I have never had a love like this before, neither has he so..."
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 6 guests