Ja też chcę !!!!!!!!!!!Przed chwila sciagnalem tez 6 ksiazke Melindy Metz i za chwile biore sie do czytania
To wszystko nabrało sensu w moich oczach...
Forum rules
Strefa wolna - można spoilerować.
Strefa wolna - można spoilerować.
Ach - jak cudownie - od dzisiaj niestraszne mi wszelkie napisy SPOILER!!!!
Co teraz będzie
- What do we do now, Max?
- Shut up.
Blah
W moim przypadku odpowiedź jest prosta - będę... medytował!
A wy?
Co teraz będzie
- What do we do now, Max?
- Shut up.
Blah
W moim przypadku odpowiedź jest prosta - będę... medytował!
A wy?
התשׂכח אשׂה עולה מרחם בן בטנה גם אלה תשׂכחנה ואנכי לא אשׂכחך
הן על כפים חקתיך
comprendo.info - co autor miał na myśli - interpretacje piosenek
הן על כפים חקתיך
comprendo.info - co autor miał na myśli - interpretacje piosenek
Jak ktos chce poczytac to moge wyslac 6 czesc na emaila w formacie TXT - zajmuje 80 kb, wyslijcie tylko na PM emaila. Jak tak bardzo chcecie to zaraz dorzuce jeszcze 1,2,3,4 i 5 czesc (Ale dopiero sciagne za kilka dni) Niestety 7 nie ma Oczywiscie wszystko w jezyku angielskim, ale ze Melinda Metz nie jest ambitnym pisarzem stosuje bardzo latwy jezyk - nietrudny w zrozumieniu
ps. Samuraj Jack rzadzi
ps 2.
Isabel took a step toward the door, then Adam grabbed her arm.
"I don't have time for this," she muttered. She tried to pull her arm
away, but Adam tightened his grip, digging his fingers into her bare
skin.
And then they were connected. But it wasn't like any connection she'd
ever experienced. This was a violation. The images were being ripped
from her mind.
She tried to scream, but the muscles in her throat contracted, as if
they'd been squeezed by a hand jammed down her mouth.
A flood of images pounded into Isabel. Too many. Too much. Blasting her
raw brain.
She opened her lips again. "Michael." She forced the word through her
bruised throat. "Michael, help. Please..."
ps. Samuraj Jack rzadzi
ps 2.
Isabel took a step toward the door, then Adam grabbed her arm.
"I don't have time for this," she muttered. She tried to pull her arm
away, but Adam tightened his grip, digging his fingers into her bare
skin.
And then they were connected. But it wasn't like any connection she'd
ever experienced. This was a violation. The images were being ripped
from her mind.
She tried to scream, but the muscles in her throat contracted, as if
they'd been squeezed by a hand jammed down her mouth.
A flood of images pounded into Isabel. Too many. Too much. Blasting her
raw brain.
She opened her lips again. "Michael." She forced the word through her
bruised throat. "Michael, help. Please..."
Po co człowiek żyje ?Aby byćoczamiuszamii sumieniemStwórcy WszechświataTy baranie][-][ ][_][ ][\/][ //-\ ][\][
Kiedy po raz pierwszy oglądałam Graduation - ogladałam zaraz po końcówce 4AAAB, której brakowało w mojej filmografii... Wiecie czego mi brak dalej? Wątku Zana, synka Maxa. Wiadomo, że Max oddał go do adopcji, mały był człowiekiem i naprawdę zasługiwał na normalne życie.
Ale teraz dochodzimy do konkluzji.... Tess wspominała, że Kavar usiłował zabic Zana, mimo, że jest tylko małym człowiekiem. To znaczyłoby tyle, że po prostu i tak stanowi dla niego zagrożenie. Myślę, że Max o tym nie pomyslał, oddsyłajac od siebie synka. Nie pomyslał o ochronie przed tym kosmicznym bałaganem, a pomyślał o ochronie przed wojskiem i FBI.
Kiedy obejrzałam po raz pierwszy zakońzzenie Graduation, mała łezka zakręciła sie w oku.... ale od razu sie usmiechnęłam, kiedy zobaczyłam tę sławna tabliczkę na vanie. Żołty to kolor radości, prawda? Więc chyba powinniśmy sie cieszyc, że nasi ukochani bohaterowie znaleźli w końcu szczęscie i swoje miejsce na ziemi.
Ale teraz dochodzimy do konkluzji.... Tess wspominała, że Kavar usiłował zabic Zana, mimo, że jest tylko małym człowiekiem. To znaczyłoby tyle, że po prostu i tak stanowi dla niego zagrożenie. Myślę, że Max o tym nie pomyslał, oddsyłajac od siebie synka. Nie pomyslał o ochronie przed tym kosmicznym bałaganem, a pomyślał o ochronie przed wojskiem i FBI.
Kiedy obejrzałam po raz pierwszy zakońzzenie Graduation, mała łezka zakręciła sie w oku.... ale od razu sie usmiechnęłam, kiedy zobaczyłam tę sławna tabliczkę na vanie. Żołty to kolor radości, prawda? Więc chyba powinniśmy sie cieszyc, że nasi ukochani bohaterowie znaleźli w końcu szczęscie i swoje miejsce na ziemi.
No hotaru nie powiedziałbym, że znaleźli swoje miejsce na Ziemi, bo z tego co pamiętam, plan zakładał jazdę po całych stanach malutkim niebieskim vanem, którego załatwił Jesse( i pomimo tego go wychuśtali ). Chyba, że tym miejscem jest środek vana i co jakiś czas hotel......
Ja może tak dokładnie nie przeżyłem tych ostatnich trzech odcinków. Wszystkie oglądane byly na szybko(zanim kuzyni z dworu wrócą ) i jeden po drugim, w dodatku w dzień ale....
Ja może tak dokładnie nie przeżyłem tych ostatnich trzech odcinków. Wszystkie oglądane byly na szybko(zanim kuzyni z dworu wrócą ) i jeden po drugim, w dodatku w dzień ale....
Co do Graduation to chyba wszystko już zostało powiedziane, ale...ja i tak odczuwam pustkę. Fakt, mamy 4 sezon...jednak kiedy próbuję się wczuć w teksty hotaru tak jak w serial...to ciągle pojawia mi się przd oczami ten wyraz : ''wirtualny''. I już nic nie jest tak jak kiedyś. Ale nie poddam się, póki żyję
'' It is easier to forgive an enemy than to forgive a friend''
William Blake
William Blake
Kiedy czytałam 4 sezon z The Final Chapter nie widziałam w myslach tego słowa: wirtualny. Myślę, że magia fanfików polega na tym, że tak naprawdę wszystko to, co czytamy, ma sie rozegrać w naszej głowie... Fanfiki maja to do siebie, że wiele rzeczy można sobie "dopowiedzieć", wyobrazić. A jak sie nam nie spodoba, zawsze można sobie na końcu powiedzieć: dobrze, że tego nie nakręcili!Ale nie poddam się, póki żyję!
Ich miejscem na Ziemi jest grupa, przyjaciele, najbliżsi. I znaleźli w końcu sens inny niż Przeznaczenie (hurrraaa!!!). O to mi chodziło.No hotaru nie powiedziałbym, że znaleźli swoje miejsce na Ziemi
Re: To wszystko nabrało sensu w moich oczach...
To juz wiem dlaczgo czuje się w takiej rozsypce...GhoST wrote:Po oglądnięciu wszystkich odzcników serii III Stwierdzam, że w tym wszystkim występuje jakiś sens... Odczuwa się pewne uczucie zadowolenia i uspokojonie pnieważ wszystko się układa w porządek.
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 4 guests