Zan
Moderator: ALEX_WHITMAN
Forum rules
Strefa wolna - można spoilerować.
Strefa wolna - można spoilerować.
Re: Zan
U mnie też zaczęło działać ale wcześniej coś nie chciało mi się pokazać może coś wcześniej było nie tak z opowiadankiem albo jakaś aktualizacja na stronie nie wiem A te opowiadanko ostanie z listy autorstwa _liz to gdzie można znaleźć ? A znacie może jakieś opowiadanko o naszych roswellianach w którym teksty bohaterów zwalają was z nóg ? Macie jakieś śmieszne opowiadanka ? Jak tak to napiszcie bo ostatnio bardzo polubiłam niektóre opowiadnka które nabijają się z Roswell albo z niektórych postaci. Są czymś nowym, a i stanowią rzadkość i pozwalają spojrzeć obiektywnie na niektóre sprawy i postacie
Re: Zan
Może powinniśmy założyć osobny temat na polecanie opowiadań. Bo tak raczej w wątku "Zan" to chyba nie koniecznie. Cieszę się Goya, że w końcu Ci zadziałało. Śmieszne opowiadanka mówisz? Zobaczymy co da się zrobić.
Z takich nie roswellowych, których teksty zwalały mnie z nóg:
"Kople pustyni" _liz
"Come undone" _liz
"Śliwki w kompocie" _liz
"Dziecko w lodówce" Dżinksa
"Nie z tej bajki" Hotaru
"ALIENS ARE AMONG US: A CNN EXCLUSIVE"
Nie wszystkie są śmieszne ale ze dwie to na pewno komedie. Reszta też jest warta przeczytania. Naprawdę można spojrzeć na bohaterów całkiem inaczej. Przede wszystkim dzięki opowiadaniom _liz. Ona tworzy dla nas cały magiczny świat.
Jeśli chodzi o "Korzenie" to zapomniałam napisać, że są one częścią całej sagi.
1. The Journey Home - 50 części
2. The Next Journey - 25 części
3. Pierwszy sequel - 35 części
4. Drugi sequel - 30 części
5. Trzeci sequel - Korzenie
6. Czwarty sequel - A Long Journey. Długa Podróż.
Goya jeśli chodzi o "Secrets need to be kept" to sprawdź pocztę.
Z takich nie roswellowych, których teksty zwalały mnie z nóg:
"Kople pustyni" _liz
"Come undone" _liz
"Śliwki w kompocie" _liz
"Dziecko w lodówce" Dżinksa
"Nie z tej bajki" Hotaru
"ALIENS ARE AMONG US: A CNN EXCLUSIVE"
Nie wszystkie są śmieszne ale ze dwie to na pewno komedie. Reszta też jest warta przeczytania. Naprawdę można spojrzeć na bohaterów całkiem inaczej. Przede wszystkim dzięki opowiadaniom _liz. Ona tworzy dla nas cały magiczny świat.
Jeśli chodzi o "Korzenie" to zapomniałam napisać, że są one częścią całej sagi.
1. The Journey Home - 50 części
2. The Next Journey - 25 części
3. Pierwszy sequel - 35 części
4. Drugi sequel - 30 części
5. Trzeci sequel - Korzenie
6. Czwarty sequel - A Long Journey. Długa Podróż.
Goya jeśli chodzi o "Secrets need to be kept" to sprawdź pocztę.
I thought our story was epic, you know, you and me. Spanning years and continents. Lives ruined, bloodshed. EPIC.
Re: Zan
Hasło "przyjaciele" chyba specjalnie napisałeś w cudzysłowiu. Obrazek bardzo fajny szkoda tylko, że Rath okazał się tym fałszywym. I już zawsze będziemy patrzeć na niego przez pryzmat tego co zrobił. Bynajmniej ja. Bo zaraz znajdzie się ktoś kto powie, że miał on swoje powody.
I thought our story was epic, you know, you and me. Spanning years and continents. Lives ruined, bloodshed. EPIC.
Re: Zan
Rath nie miał charakteru, szedł na kompromisy dla własnych korzyści, strasznie słabe to było. Zan był bezkompromisowy i zapłacił a to najwyższą cenę. często jest tak, że dobrego przywódce otaczają sprzedajni karierowicze. widać to było w scenie kiedy Max musiał podjąć decyzję - jakich miał doradców, jedynie ,,wywłoka" zachowała się przyzwoicie.
fanclub za granicą robi bardzo fajne akcje z fotomontażem, obrazkami ale dyskusje na poziomie dzieci z gimnazjum - milion emotek i stwierdzenia typu, że ktoś jest ,,hot, sweety" itp. a najbardziej mnie rozbroił komentarz : ,,no i jeszcze ten cały Zan - ,,wielki król" a nawet nie potrafił się zasłonić zielonym polem przed ciężarówką".
fanclub za granicą robi bardzo fajne akcje z fotomontażem, obrazkami ale dyskusje na poziomie dzieci z gimnazjum - milion emotek i stwierdzenia typu, że ktoś jest ,,hot, sweety" itp. a najbardziej mnie rozbroił komentarz : ,,no i jeszcze ten cały Zan - ,,wielki król" a nawet nie potrafił się zasłonić zielonym polem przed ciężarówką".
Re: Zan
To straszne są tacy ludzie. Niby mają talent by stworzyć coś fajnego a z drugiej strony zero mózgu. Czarny trzeba było im napisać to że Max posiadał taką zdolność to nie znaczy, że Zan także. Poza tym nie jestem pewna ale Max nabył tą moc chyba trochę później.
I thought our story was epic, you know, you and me. Spanning years and continents. Lives ruined, bloodshed. EPIC.
Re: Zan
mam zwyczaj czytać wiele dyskusji ale rzadko zabieram głos. z resztą angielski w miarę rozumiem ale gorzej z mówieniem / pisaniem.femii wrote:Czarny trzeba było im napisać to że Max posiadał taką zdolność to nie znaczy, że Zan także.
Max nabył tą moc w pierwszym odcinku drugiego sezonu.Poza tym nie jestem pewna ale Max nabył tą moc chyba trochę później.
Re: Zan
No to się pomyliłam. Dzięki za poprawienie mnie
I thought our story was epic, you know, you and me. Spanning years and continents. Lives ruined, bloodshed. EPIC.
Re: Zan
Nie mogę pozbyć się wrażenia że Ameryka to bardzo powierzchowny naród wystarczy poczytać sobie komentarze na youtube. A na angielskie fora wchodzę jedynie po opowiadanka i raczej nie zabieram udziału w dyskusji i tak jak napisał czarny dużo tam minek i jakiś tam typowo nastoletnich tekstów. Ja myślę że Zan się nie ochronił, ponieważ może nie rozwinął w sobie jeszcze tej mocy(w końcu nie wiemy jakie chłopak robił postepy w tym kierunku), albo pod wpływem zaskoczenia i strachu nie zdążył zadziałać w końcu padł na ziemie a jak się podniósł to jedyne co zobaczył to światła ciężarówki. Im więcej zaczynam sobie o tym myśleć tym bardziej uświadamiam sobie jak okrutne to było ze strony Ratha i Lonnie, żeby tak własnego brata.... nie ładnie Powracając do opowiadanek to istnieje może jakieś z Zanem i Liz w roli głównej ? Trzeba przyznać, że jest to ciekawa koncepcja. Ja osobiście natrafiłam tylko na dwa tego typu opowiadania ale fabuła dotyczyła ogólnie duplikatów bodajżę na roswell.pl to jest, a jeszcze Olka napisała opowiadanko pt „Mój punkt widzenia”. Swoją drogą bardzo fajne polecam. Femii elfiku dziękuję za opowiadanko twoje serduszko musi być wielkiego rozmiaru
Re: Zan
Goya proszę bardzo. Co do opowiadań z Liz i Zanem to już kiedyś polecałam Czarnemu. "Burn for me" autorstwa Kath7 w tłumaczeniu Milli. Znajdziesz je w dziele fan- ficków bądź od razu tu http://roswell.pl/fan-fiction.php?m=read&id=789
Poza tym jak dobrze poszukasz to na http://www.polarattraction.net/efiction/index.php znajdzie się trochę.
Swoją drogą ta para ma nawet swoją nazwę: Awakened Dreamers , chociaż to nic dziwnego. Zagraniczni fani wymyślili nazwy dla każdej możliwej pary w Roswell
viewtopic.php?f=5&t=1171&hilit=nazwy+par
Jak przypomnę sobie inne to dam znać. W końcu mam to wielkie serce.
Poza tym jak dobrze poszukasz to na http://www.polarattraction.net/efiction/index.php znajdzie się trochę.
Swoją drogą ta para ma nawet swoją nazwę: Awakened Dreamers , chociaż to nic dziwnego. Zagraniczni fani wymyślili nazwy dla każdej możliwej pary w Roswell
viewtopic.php?f=5&t=1171&hilit=nazwy+par
Jak przypomnę sobie inne to dam znać. W końcu mam to wielkie serce.
I thought our story was epic, you know, you and me. Spanning years and continents. Lives ruined, bloodshed. EPIC.
Re: Zan
to prawda. widziałem kiedyś dokument gdzie przeprowadzano sondę z przypadkowymi przechodniami i proszono o wskazanie na mapie Australii - zdziwilibyście się ilu ludzi miało z tym problem. natomiast jeśli ktoś jest ogarnięty i wyuczony to państwo gwarantuje rozwój, nie to co u nas. słyszeliście o tych polskich studentach którzy wygrali jakiś konkurs NASA? jakoś nie słyszałem, żeby premier, rząd czy ktokolwiek powiedział ,,ok proszę bardzo tu jest praca dla panów w nowoczesnym laboratorium liczymy na dalsze sukcesy". prawdopodobnie będzie ten sam schemat co zwykle, czyli zdolni ludzie wyjeżdżają za granicę i nie mają po co wracać.Goya wrote:Nie mogę pozbyć się wrażenia że Ameryka to bardzo powierzchowny naród wystarczy poczytać sobie komentarze na youtube. A na angielskie fora wchodzę jedynie po opowiadanka i raczej nie zabieram udziału w dyskusji i tak jak napisał czarny dużo tam minek i jakiś tam typowo nastoletnich tekstów.
ale wszystko ma swoje plusy i minusy. nasza naturalna że tak powiem inteligencja rzutuje na pewnego rodzaju specyficzną mentalność, wydaje nam się że na wszystkim się znamy - na polityce, medycynie, sporcie, muzyce, filmach - na wszystkim. i bardzo często ma to niewiele wspólnego z rzeczywistością, jak to mówią : ,,teoria krainą nieskończonych możliwości" ale jakoś mało kto przekłada swoją ,,wiedzę" na praktykę. mamy tendencje do marudzenia i narzekania podczas gdy Amerykanie mają więcej luzu i optymistycznego podejścia. był kiedyś taki program gdzie budowano domy w 7 dni. u nich zero dyskusji ,,3, 2 1 - Go!" i do roboty, Polacy przez pierwsze 5 dni by dyskutowali jak mają postawić rusztowanie, bo każdy by wiedział lepiej. w muzyce to samo - mamy większe poczucie żenady i dobrego poziomu, całą masę znawców i ekspertów z for internetowych ale jakoś nie widzę ich płyt czy jakiejkolwiek działalności, żeby to zmienić. czyli po raz kolejny mamy do czynienia tylko z teoretykami. kiedyś też taki byłem - wydawało mi się, że nie ma nic prostszego jak zrobić dobrą muzykę ale dopiero kiedy faktycznie zacząłem ją robić dotarło do mnie jaki byłem głupi, nabrałem wówczas więcej szacunku do ludzi którzy się tym zajmują, bo okazało się, że nawet zrobienie gównianej muzyki wymaga jakiejś tam wiedzy i umiejętności. widziałem kiedyś komentarz na temat bardzo dobrej produkcji, że ,,mix jest źle zrobiony". napisał to anonimowy znawca który jak sam potem przyznał słuchał tego na głośniczkach od laptopa i nawet nie chciało mu się postarać o dobrą jakość pliku (kupić płytę lub ściągnąć w oryginalnym formacie) tylko słuchał na youtube gdzie dźwięk jest automatycznie przekonwertowany. pomijam już fakt, że mixem zajmował się jeden z najlepszych inżynierów dźwięku na świecie. dlatego właśnie nie udzielam się już na żadnych muzycznych portalach bo z tymi ludźmi nie ma sensu dyskutować - oni i tak będą przekonani o swojej wielkości i wypowiadać się o kwestiach o których nie mają pojęcia - oceniać mix, mastering, realizację pomimo, że w życiu nie nagrali nawet pół utworu. czyli innymi słowy to tak jakby prawiczek oglądający porno robił za znawcę w dziedzinie sexu - trochę żałosne, nie?
taka wolność od kłótni i teoretyzowania na rzecz działania daje mi o wiele więcej radości w życiu i satysfakcji. jedni wolą pisać sfrustrowane komentarze a nawet uprawiać hejting a drudzy wolą zwyczajnie cieszyć się tym co robią. i to drugie podejście jest bardziej ,,amerykańskie".
podejrzewam, że Duplikaty miały większą moc ale w takich sytuacjach nie ma czasu na myślenie czy reakcje. na filmie było zwolnione tempo, w istocie była to kwestia kilku sekund, nie zdążył by nawet wyciągnąć ręki.Ja myślę że Zan się nie ochronił, ponieważ może nie rozwinął w sobie jeszcze tej mocy(w końcu nie wiemy jakie chłopak robił postepy w tym kierunku), albo pod wpływem zaskoczenia i strachu nie zdążył zadziałać w końcu padł na ziemie a jak się podniósł to jedyne co zobaczył to światła ciężarówki.
Re: Zan
Podoba mi się to porównanie. Genialne. I dobrze powiedziane. Zgadzam się ze wszystkim co napisałeś. Mamy takie nastawienie a nie inne i nie wiem co by musiało się stać aby to uległo zmianie. Są jednak wyjątki na tym świecie. I tak jak u nas znalazł by się ktoś kto nie tylko narzeka. To także w stanach znajdzie się paru inteligentnych ludzików. Mimo wszystko dla mnie U.S.A zawsze było krajem możliwości i realizacji marzeń. Jeśli tylko ma się wytrwałość i siłę by do nich dążyć to tam wszystko jest możliwe.czarny wrote:czyli innymi słowy to tak jakby prawiczek oglądający porno robił za znawcę w dziedzinie sexu - trochę żałosne, nie?
I thought our story was epic, you know, you and me. Spanning years and continents. Lives ruined, bloodshed. EPIC.
Re: Zan
W wielkim świecie można odnaleźć siebie ale i także zatracić. Z tymi marzeniami trzeba uważać ale to prawda że jest to kraj pełen możliwości i można tam rozwijać własne umiejętności. Amerykanie z najawiększego tłumoka, jeśli ma jakąs prezencję portrafią zrobić wielką gwiazdę, więc zgadzam się z tym że wszystko jest tam możliwe Napisałabym coś więcej na ten temat ale nie mam dzisiaj weny na pisanie
Re: Zan
http://www.youtube.com/watch?v=AONbg4Kk ... re=related - to przyspieszenie na końcu mi się nie podoba, reszta git choć co autor miał na myśli robiąc ten film to w sumie nie wiem.
Re: Zan
Czarny jak dawno Cię nie widziałam Piekny obrazek. Czy to z jakiegoś opowiadania o Liz i Zanie? Jeśli tak to musi być dobre skoro posiada taki baner.
I thought our story was epic, you know, you and me. Spanning years and continents. Lives ruined, bloodshed. EPIC.
Re: Zan
źródło.
http://roswellfanatics.net/viewtopic.php?t=12051
są tam też inne zdjęcia - na opowiadania nie mam czasu niestety. przeglądałem po prostu w wolnej chwili grafikę google czy nie ma czegoś nowego.
http://roswellfanatics.net/viewtopic.php?t=12051
są tam też inne zdjęcia - na opowiadania nie mam czasu niestety. przeglądałem po prostu w wolnej chwili grafikę google czy nie ma czegoś nowego.
Re: Zan
sorry za spam ale mam trochę czasu dzisiaj i poszperałem co nieco.
słabo znam angielski ale to coś jakby piosenka? co drugie słowo zrozumiałem ale i tak mi się podobało, pomysł rewelacja.
czy ktoś mógłby to fachowo przetłumaczyć?
http://champagnewishes.yuku.com/topic/1410
słabo znam angielski ale to coś jakby piosenka? co drugie słowo zrozumiałem ale i tak mi się podobało, pomysł rewelacja.
czy ktoś mógłby to fachowo przetłumaczyć?
http://champagnewishes.yuku.com/topic/1410
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 21 guests