A to już historia - refleksje na temat serialu
Re: A to już historia - refleksje na temat serialu
Wow, no rzeczywiście 7 lat to dużo... Ale cieszymy się z każdego nowego nabytku
ROSWELL RULEZZZZZZ
ROSWELL RULEZZZZZZ
THERE'S TRUTH TO EVERY RUMOR
Re: A to już historia - refleksje na temat serialu
Arleta, przyznam, że zazdroszczę ci tego świeżego podejścia do tematu. Roswell pozostanie moim ulubionym serialem na wieki i choć minęło już tyle czasu, a po drodze zdążyłam stracić zapał do wielu innych pasji, to magia Roswell nie chce mnie opuścić. rakuje mi jedynie tej radości, którą odczuwałam przed lkażdym nowym odcinkiem. Przeszywał mnie dreszcz i kurczowo trzymając się poduszki, czekałam zastanawiając się czy Max i Liz będą razem, co z Michaelem i Marią, czy FBI ich złapie. Może to kwestia, wieku... nastolatką już nie jestem, a chciało by się chciało
Re: A to już historia - refleksje na temat serialu
O nie nie nie nie! to napewno nie kwestia wieku! ja mam już 24 lata czyli stara krowa, wkrótce żona, a dalej cieszę się jak głupia jak widzę jakieś roswellowskie zdjęcia czy jakiegoś naszego aktora. Słyszę piosenkę - od razu mówię narzeczonemu z którego odcinka jest owa melodia i z której sceny! Nie nie, Roswell nie umrze, bo jest ponadczasowy!
THERE'S TRUTH TO EVERY RUMOR
Re: A to już historia - refleksje na temat serialu
Ja choć dopiero(aż ) mam 18 lat to boję się trochę, że zapomnę ile dobrego wprowadził w moje życie serial.Będę sie starała zachować tą świeżość jak najdłużej
- MAX EVANS
- Fan
- Posts: 569
- Joined: Wed Feb 03, 2010 2:44 pm
- Location: Ciałem w Wałbrzychu ale duchem w Roswell.
Re: A to już historia - refleksje na temat serialu
Święte słowa Co prawda to prawda.Asia wrote: Roswell nie umrze, bo jest ponadczasowy!
Roswell to dla mnie coś więcej niż tylko serial to opowieść o przyjaźni i miłości, to część mojego życia.
- MissIndependent
- Nowicjusz
- Posts: 69
- Joined: Fri Jun 05, 2009 8:21 pm
- Location: Gliwice/Zabrze
- Contact:
Re: A to już historia - refleksje na temat serialu
wieku raczej nie. może naszego charakteru albo co?? ja też straciłam ta pierwotną radość. głównie dlatego, że już wszystko wiem. wiem co będzie dalej. kiedyś ślęczałam przed każdym dcinkiem serialu. teraz powracam tylko do tych, które lubię. ale powracam nie wyrosłam. i chyba już nie wyrosnę.rakuje mi jedynie tej radości, którą odczuwałam przed lkażdym nowym odcinkiem. Przeszywał mnie dreszcz i kurczowo trzymając się poduszki, czekałam zastanawiając się czy Max i Liz będą razem, co z Michaelem i Marią, czy FBI ich złapie. Może to kwestia, wieku... nastolatką już nie jestem, a chciało by się chciało
Re: A to już historia - refleksje na temat serialu
Ja chyba też nie wyrosnę... to już tyle lat, a ja dalej z chęcią prowadzę stronę Teraz muszę tylko namówić mojego prywatnego Maxa żeby obejrzał ze mną Roswell. Jakoś nigdy nie ma czasu, a jak się go trzoszkę znajdzie, to zawsze jest coś ważnego do zrobienia.
Anyway, wiek wiekiem, cieszę się, że ta pasja nie uleciała i ciągle lubię wracać chociażby do piosenek z Roswell. Właśnie słucham "She cries your name" Beth Orton. Oj nigdy nie zapmnę momentu, kiedy pierwszy raz usłyszałam ten utwór. Płakałam jak bóbr przez cały odcinek!
Anyway, wiek wiekiem, cieszę się, że ta pasja nie uleciała i ciągle lubię wracać chociażby do piosenek z Roswell. Właśnie słucham "She cries your name" Beth Orton. Oj nigdy nie zapmnę momentu, kiedy pierwszy raz usłyszałam ten utwór. Płakałam jak bóbr przez cały odcinek!
Re: A to już historia - refleksje na temat serialu
racja, ile się łez wylało... 4 odcinki płakałam od początku do końca: "cry your name", "departure", "chant down babylon" i oczywiście "graduation".
THERE'S TRUTH TO EVERY RUMOR
- Beauty_Has_Come
- Zainteresowany
- Posts: 407
- Joined: Mon Feb 01, 2010 6:37 pm
- Location: Kraina baśni
Re: A to już historia - refleksje na temat serialu
Asiu, czyżbyś nie płakała na TEOTW?Asia wrote:racja, ile się łez wylało... 4 odcinki płakałam od początku do końca: "cry your name", "departure", "chant down babylon" i oczywiście "graduation".
Ja prawie nic nie widziałam przez łzy w koncówce, kiedy po raz pierwszy oglądałam Roswell i nie miałam pojęcia (choc oczywiście miałam nadzieję) czy Max i Liz jeszcze się zejdą. Do dziś żywię do tego odcinka ogromny sentyment, choc już na nim nie płaczę, jedynie łezka w oku się kręci...
- MissIndependent
- Nowicjusz
- Posts: 69
- Joined: Fri Jun 05, 2009 8:21 pm
- Location: Gliwice/Zabrze
- Contact:
Re: A to już historia - refleksje na temat serialu
mnie sie chyba nie zdarzyło płakać na żadnym z odcinków. na wielu za to miałam taki grymas jakby miała się rozpłakać. ale o dziwo nie na TEOTW. wiedziałam, że to tymczasowe zagranie, wiec nie było po co się smucić swoją drogą to jeden z najlepszych odcinków w całym serialu. pewnie zabrzmię jak zdarta płyta, ale taka szkoda, że nie poprowadzili tego wątku dalej....
Re: A to już historia - refleksje na temat serialu
hmmm chyba nie płakałam na TEOTW. ALe pamiętam jak bardzo podobała mi się ta scena, kiedy Max zobaczył Liz i Kyle'a razem. Muzyka dobrana była idealnie - jak się nie mylę było to "The Egg" (tylko nie pamiętam czy to nazwa zespołu czy tutuł piosenki ). No i nie wspominając oczywiście o Sheryl Crow...
THERE'S TRUTH TO EVERY RUMOR
Re: A to już historia - refleksje na temat serialu
Również czasem napłakałam oglądając nasz kochany serial, ale i były chwile radości, co śmiałam się też do łeżAsia wrote:racja, ile się łez wylało... 4 odcinki płakałam od początku do końca: "cry your name", "departure", "chant down babylon" i oczywiście "graduation".
Re: A to już historia - refleksje na temat serialu
odnośnie płakania czy uśmiania ?
Jak sie nie myle to pisałam już o moich ulubionych scenach w innym temacie.
Cały ten serial jest jak zycie w którym przewijają się momenty smutku i radości.
Pisałam juz o tym ale może nie widziałaś np. w TEOTW mimo wszechotaczającego smutku Liz rozbawiła mnie do łez tekstem, że świety Max nosi w tylniej kieszeni prezerwytywe.
Jak sie nie myle to pisałam już o moich ulubionych scenach w innym temacie.
Cały ten serial jest jak zycie w którym przewijają się momenty smutku i radości.
Pisałam juz o tym ale może nie widziałaś np. w TEOTW mimo wszechotaczającego smutku Liz rozbawiła mnie do łez tekstem, że świety Max nosi w tylniej kieszeni prezerwytywe.
- MissIndependent
- Nowicjusz
- Posts: 69
- Joined: Fri Jun 05, 2009 8:21 pm
- Location: Gliwice/Zabrze
- Contact:
Re: A to już historia - refleksje na temat serialu
tak, to było zabawne aż zachciało mi się chichotać, jak to mówiła. i to chyba jedyny moment w całym odcinku, który jest śmieszny. w "Surprise" jest też dobry moment, jak Maria I Courtney odbywają w kuchni pogadankę o Michaelu, wchodzi Alex i zaczyna marudzić, że matka Isabel widział jego striptiz... to musiało być dla niego upokarzajace ;> i na koniec "macie pojęcie, jak się czuje człowiek, który przez cały wieczór chodzi z cieniutkim paskiem materiału między posladkami??" a one chórem "TAK!" tia, fajnie powspominać.... nie wie ktoś, czy polsat ma zamiar puścić 2 serię?? w końcu puścili pierwszą, więc czemu nie??
Re: A to już historia - refleksje na temat serialu
może jeszcze puszczą 2 i 3 sezon...
Na szczęście jestem ubezpieczona we wszystkie odcinki, podłaczam laptopa do telewizora i gitara
... i reklamy nie drażnią.
Na szczęście jestem ubezpieczona we wszystkie odcinki, podłaczam laptopa do telewizora i gitara
... i reklamy nie drażnią.
- MAX EVANS
- Fan
- Posts: 569
- Joined: Wed Feb 03, 2010 2:44 pm
- Location: Ciałem w Wałbrzychu ale duchem w Roswell.
Re: A to już historia - refleksje na temat serialu
Grunt to dobre ubezpieczenie i zabezpieczenieirien7 wrote:Na szczęście jestem ubezpieczona we wszystkie odcinki,
Roswell to dla mnie coś więcej niż tylko serial to opowieść o przyjaźni i miłości, to część mojego życia.
Re: A to już historia - refleksje na temat serialu
Jak Maxa prezerwatywaMAX EVANS wrote:Grunt to dobre ubezpieczenie i zabezpieczenie
Ja padałam ze śmiechu jak w którymś z odcinków (o dżizzz, nie pamiętam który to był, ale chyba koniec 1 serii) Max i Liz poszli na spacer by zmylić FBI i Max powiedział żeby Liz zaczęła się śmiać i ten "śmiech" normalnie mnie powalił
THERE'S TRUTH TO EVERY RUMOR
Re: A to już historia - refleksje na temat serialu
Też tak myślisz.MAX EVANS wrote:Grunt to dobre ubezpieczenie i zabezpieczenieirien7 wrote:Na szczęście jestem ubezpieczona we wszystkie odcinki,
To sie wydało dlaczego jestes na forum jako Max
Re: A to już historia - refleksje na temat serialu
Kojarze, bardziej głupkowato to już sie chyba nie mogła zaśmiaćAsia wrote:Ja padałam ze śmiechu jak w którymś z odcinków (o dżizzz, nie pamiętam który to był, ale chyba koniec 1 serii) Max i Liz poszli na spacer by zmylić FBI i Max powiedział żeby Liz zaczęła się śmiać i ten "śmiech" normalnie mnie powalił
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 7 guests