Odejście Colina Hanksa- jak można było to rozwiązać ?
Moderator: ALEX_WHITMAN
Forum rules
Strefa wolna - można spoilerować.
Strefa wolna - można spoilerować.
Odejście Colina Hanksa- jak można było to rozwiązać ?
Jak wszystkim fanom Roswell wiadomo śmierć Alexa była spowodowana odejściem Colina Hanksa.
I tu nasuwa się pytanie czy twórcy obrali dobry trop? Czy podobało wam się to rozwiązanie?
I jak myślicie, jak kwestie odejścia Colina można było rozwiązać inaczej?
I tu nasuwa się pytanie czy twórcy obrali dobry trop? Czy podobało wam się to rozwiązanie?
I jak myślicie, jak kwestie odejścia Colina można było rozwiązać inaczej?
- MAX EVANS
- Fan
- Posts: 569
- Joined: Wed Feb 03, 2010 2:44 pm
- Location: Ciałem w Wałbrzychu ale duchem w Roswell.
Re: Odejście Colina Hanksa- jak można było to rozwiązać ?
Według mnie uśmiercenie Alexa było pójściem po najmniejszej linii oporu, twórcy mogli się bardziej postarać i np wpaść na pomysł aby Alex zaginął a w razie gdyby Colin zechciał kiedyś wrócić do Roswell to po prostu by się odnalazł To jedna z wielu możliwości i na pewno zaoszczędziła by ona wiele smutku fanom.
Roswell to dla mnie coś więcej niż tylko serial to opowieść o przyjaźni i miłości, to część mojego życia.
- Beauty_Has_Come
- Zainteresowany
- Posts: 407
- Joined: Mon Feb 01, 2010 6:37 pm
- Location: Kraina baśni
Re: Odejście Colina Hanksa- jak można było to rozwiązać ?
Nie jestem zadowolona ze sposobu, w jaki twórcy rozstali się z posacią Aleksa.
Uważam, że postać Tess miała w sobie sporo potencjału i można ją było wykorzystać do tworzenia ciekawych wątków (jej umiejętności naginania myślenia ludzi i kosmitów, znajomość życia na Antarze i losów Królewskiej Czwórki, możliwy związek z Kyle'm itp.). Czytałam, że za granicą fani (co oczywiście dla wielu zrozumiałe ) nie darzyli postaci Tess sympatią, ze względu na psucie relacji na drodze dream-teamu, czyli Maksa i Liz. Oczywiście, tymi manipulacjami na drodze podstawowej serialowej pary też nie zyskała mojego uznania, ale uważam, że jej postać można było skierować na dobre tory.
Co wobec tego można było zrobić z Colinem? Oczywiście, jego postać można było, że się tak wyrażę, skrócić o głowę (jeśli twórcy koniecznie chcieli go na zawsze skreślić z obsady) ale niekoniecznie Tess powinna trzymać siekierkę przy pieńku z Aleksem. Może kolejny obcy? Najprościej byłoby wysłać gdzieś tę postać, ewentualnie wystąpiłaby w paru epizodach (w końcu Aleks był postacią raczej drugoplanową, trudniej by było skazać na banicję Liz czy Maksa).
Kolejną opcją, za którą zasadniczo nie przepadam, byłoby zastąpienie go jakimś podobnym aktorem Tak, wiem, mało kto to lubi, ale może po ataku kosmity z planety Oxymon zostałby spalony kwasem i po operacji plastycznej powróciłby do Roswell I mógłby dalej kontynuować swój wątek uczuciowy z Isabel
Uważam, że postać Tess miała w sobie sporo potencjału i można ją było wykorzystać do tworzenia ciekawych wątków (jej umiejętności naginania myślenia ludzi i kosmitów, znajomość życia na Antarze i losów Królewskiej Czwórki, możliwy związek z Kyle'm itp.). Czytałam, że za granicą fani (co oczywiście dla wielu zrozumiałe ) nie darzyli postaci Tess sympatią, ze względu na psucie relacji na drodze dream-teamu, czyli Maksa i Liz. Oczywiście, tymi manipulacjami na drodze podstawowej serialowej pary też nie zyskała mojego uznania, ale uważam, że jej postać można było skierować na dobre tory.
Co wobec tego można było zrobić z Colinem? Oczywiście, jego postać można było, że się tak wyrażę, skrócić o głowę (jeśli twórcy koniecznie chcieli go na zawsze skreślić z obsady) ale niekoniecznie Tess powinna trzymać siekierkę przy pieńku z Aleksem. Może kolejny obcy? Najprościej byłoby wysłać gdzieś tę postać, ewentualnie wystąpiłaby w paru epizodach (w końcu Aleks był postacią raczej drugoplanową, trudniej by było skazać na banicję Liz czy Maksa).
Kolejną opcją, za którą zasadniczo nie przepadam, byłoby zastąpienie go jakimś podobnym aktorem Tak, wiem, mało kto to lubi, ale może po ataku kosmity z planety Oxymon zostałby spalony kwasem i po operacji plastycznej powróciłby do Roswell I mógłby dalej kontynuować swój wątek uczuciowy z Isabel
Re: Odejście Colina Hanksa- jak można było to rozwiązać ?
Ja też niekoniecznie mogę się pogodzić z takim rozwiązaniem sprawy, ale wtedy kto by przetłumaczył księgę? Jak wyjaśniliby zmianę zachowania Alexa bez jego wyjazdu? Niekoniecznie podoba mi się pomysł z nieuśmiercaniem, bo fani mieliby ciągłą nadzieję na powrót Alexa, a on przecież w wyraźny sposób chciał się pożegnać z serialem. A to że Tess przyłożyła do tego rękę... jako, że za nią nie przepadam stwierdzam, że twórcy dobrze zrobili pokazując jej prawdziwa naturę
Godzina późna, wychodzę.
Oślepia mnie księżyc,
Oślepia mnie uczucie,
Wracam... Sam...
Oślepia mnie księżyc,
Oślepia mnie uczucie,
Wracam... Sam...
Re: Odejście Colina Hanksa- jak można było to rozwiązać ?
nie cieszę się z tego ale toleruję jego śmierć, ponieważ jestem dreamerką więc M i L wyszło to na plus a poza tym coś się działo w serialu tak w ogóle to super wyglądała 'podróż' Tess do domu, nie ma co scena zapiera dech w piersiach!
Is it really true could you save yourself, for someone who, loves you for you?
Re: Odejście Colina Hanksa- jak można było to rozwiązać ?
Beauty_Has_Come wrote: Uważam, że postać Tess miała w sobie sporo potencjału i można ją było wykorzystać do tworzenia ciekawych wątków
Też mam takie zdanie.
Takie rozwiązanie sprawy Colina wpłynęło na ostatecznym zakwalifikowaniu Tess do czarnego charakteru.
Uważam, że fajnie byłoby ją zostawić w serialu, aby odkupiła swoje wczesniejsze grzechy, ale niestety.
A jej ostateczne poświęcenie wcale mnie nie zachwyciło, bo im tylko bigosu namieszała i przez nią ścigali naszych kosmitów.
....tą to pokazali, nawet jak chciała dobrze to wyszło na żle.
Kolejny obcy zabija Aleksa, cała sprawa i poszukiwania Liz powiedzmy idą tym samym torem, tyle, że ostatecznie okazuje się, że to kosmita go zabił.Beauty_Has_Come wrote: Może kolejny obcy? Najprościej byłoby wysłać gdzieś tę postać, ewentualnie wystąpiłaby w paru epizodach..
Acha i obowiązkowo bez nieodpowiedzialnej nocy z Tess!!!
Akcja by się kręciła. Wszyscy mogli by się zresztą zaangażować w poszukiwania zabójcy i musieli mu stawić czoło.
Ten kosmita posiadałby wszystkie moce co nasi, więc mógł wyprać mózg Alexowi. (Alex przetłumaczyłby ksiegę, tyle, że ostatecznie nie wpadła by ona w ręcę wroga, albo wpadła).
Albo jakimś czarodziejskim sposobem wysłać go w kosmos.......+ np. zabiłby go Kivar.
- Beauty_Has_Come
- Zainteresowany
- Posts: 407
- Joined: Mon Feb 01, 2010 6:37 pm
- Location: Kraina baśni
Re: Odejście Colina Hanksa- jak można było to rozwiązać ?
A jak podoba Wam się pomysł zastąpienia Colina innym aktorem, który przejąłby po nim rolę Aleksa? To bardzo popularny sposób radzenia sobie z rezygnacją aktorów, szczególnie w wielosezonowych serialach. Czy takie rozwiązanie przypadłoby Wam do gustu, czy już wolelibyście całkowite skreślenie postaci ze scenariusza?
- MAX EVANS
- Fan
- Posts: 569
- Joined: Wed Feb 03, 2010 2:44 pm
- Location: Ciałem w Wałbrzychu ale duchem w Roswell.
Re: Odejście Colina Hanksa- jak można było to rozwiązać ?
Taka opcja zdecydowanie w ogóle nie wchodzi w grę. To byłaby normalna porażka już lepsza jest śmierć bohatera.Beauty_Has_Come wrote:A jak podoba Wam się pomysł zastąpienia Colina innym aktorem, który przejąłby po nim rolę Aleksa? To bardzo popularny sposób radzenia sobie z rezygnacją aktorów, szczególnie w wielosezonowych serialach. Czy takie rozwiązanie przypadłoby Wam do gustu, czy już wolelibyście całkowite skreślenie postaci ze scenariusza?
Roswell to dla mnie coś więcej niż tylko serial to opowieść o przyjaźni i miłości, to część mojego życia.
Re: Odejście Colina Hanksa- jak można było to rozwiązać ?
Wolę już skreślenie ze scenariusza. Nie lubię robienia czegoś na siłę.Beauty_Has_Come wrote:A jak podoba Wam się pomysł zastąpienia Colina innym aktorem, który przejąłby po nim rolę Aleksa? To bardzo popularny sposób radzenia sobie z rezygnacją aktorów, szczególnie w wielosezonowych serialach. Czy takie rozwiązanie przypadłoby Wam do gustu, czy już wolelibyście całkowite skreślenie postaci ze scenariusza?
- MissIndependent
- Nowicjusz
- Posts: 69
- Joined: Fri Jun 05, 2009 8:21 pm
- Location: Gliwice/Zabrze
- Contact:
Re: Odejście Colina Hanksa- jak można było to rozwiązać ?
ja również nie lubię zastępowania jednego aktora innym. rzadko kiedy to się sprawdza. dla mnie Alexem był Colin i kropka. jedynym razem, kiedy pochwaliłam zmianę aktora, był serial "Noweprygody Robin Hooda", gdzie Matthew Porrette zastąpił John Bradley. na początku było to trochę dziwne, nie mogłam się przyzwyczaić, ale w ostatecznym rozrachunku.... natomiast z "Roswell" to by nie wypaliło, więc dzięki Bogu nie wpadli na taki pomysł.
śmierć Alexa była bardzo smutna, ale do przeżycia. zawsze ktoś kiedyś musi zginąć. mogli go oczywiscie gdzieś wysłać, żeby jego zniknięcie z obsady nie było takie definitywne, ale mam wrażenie, że wszyscy wiedzieli, że serial nie doczeka się tak wielu serii, żeby Alex mógł wrócić. a tak upiekli kilka pieczeni na jednym: uśmiercili Alexa, wrobili Tess i mogi jej się pozbyć z regulars i dodali dramatyzmu serialowi. ja ostatecznie jestem jednak zadowolona, choćoczywisciemogli to trochę inaczej poprowadzić.
śmierć Alexa była bardzo smutna, ale do przeżycia. zawsze ktoś kiedyś musi zginąć. mogli go oczywiscie gdzieś wysłać, żeby jego zniknięcie z obsady nie było takie definitywne, ale mam wrażenie, że wszyscy wiedzieli, że serial nie doczeka się tak wielu serii, żeby Alex mógł wrócić. a tak upiekli kilka pieczeni na jednym: uśmiercili Alexa, wrobili Tess i mogi jej się pozbyć z regulars i dodali dramatyzmu serialowi. ja ostatecznie jestem jednak zadowolona, choćoczywisciemogli to trochę inaczej poprowadzić.
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 19 guests