Jak oceniacie I sezon?
Moderator: LEO
Forum rules
Zabrania się spoilerowania - strefa zaostrzonego rygoru
Zabrania się spoilerowania - strefa zaostrzonego rygoru
- Tess
- Pleciuga
- Posts: 43
- Joined: Wed Jan 19, 2005 12:01 am
- Location: Antar ;-) Waiting For The Story To Finally End (MAD)
- Contact:
Jak oceniacie I sezon?
Dla mnie I sezon jest boski. Max i Liz mają się ku sobie, jednak w ostatnim odcinku Liz ucieka. Michael i Maria też sprawa nie prosta, no bo to Mike zrywa. Alex i Isabell można ich wątek świetnie poprowadzić dalej (czego nie uczuniono ). Tess i Kyle tą dwójkę można vy skumać arzem, tylko trzeba wybić z głowy Tess Max'a. Ogólnie świetne odcinki i tylko tą serię akceptuję w całości. Zmarnowano szansę Roswell na cool serial w kolejnej II serii w momencie smierci Alex'a definitywnie, a III seria to już dno, totalna pomyłka!!! No ale co Wy sądzicie o tej części? Jak bardzo przypadła Wam do gustu?
- Tess
- Pleciuga
- Posts: 43
- Joined: Wed Jan 19, 2005 12:01 am
- Location: Antar ;-) Waiting For The Story To Finally End (MAD)
- Contact:
NIE ZGADZAM SIĘ !!!!!!!!!!
Nie!!!! To że były by cztery pary: M&M, M&L, Issy i Alex, Tess i Kyle, to wcale nie znaczy że musiało bybyć wszystki cacy. Skoto uważasz że uśmiercenie jednego z głównych bohaterów jest spoko, to ciekawe dlaczego nie wypadło Na Max'a??? Tylko nie pisz że jest ważniejszy od Max'a bo to do mnie nie trafia!!!!!!
Popieram całkowicie.Tess wrote: Zmarnowano szansę Roswell na cool serial w kolejnej II serii w momencie smierci Alex'a definitywnie, a III seria to już dno, totalna pomyłka!!!
Z resztą było by ciekawie gdyby na końcu 2 sezonu Max i Tess byliby razem, a w 3 sezonie (oczywiście musiałby być) Max i Liz do siebie wracają ponieważ Maxowi i Tess się nie układało, (albo cokolwiek innego) to było by exstra. Pomyślecie o radości Fanów Liz&Maxa. kilkanaście odcinków max i Liz nie sa parą, 2 sezon kończy się kiedy Max i Tess są razem, a powiedzmy w połowie sezonu 3 Max zrywa z Tess i wraca do Liz.
Oby tylko Katims nie chciał zrobić z Tess zdrajczyni, mordercy albo trupa, bo znowu zepsułby serial
I żeby było do tematu napiszę że sezon 1 był nawet spoko. Denerwało mnie tylko głupie zaloty Maxa i Liz oraz ich beznadziejne podejście do wszystkiech niebepieczeństw. Wystarczyłoby aby trochę pomyśleli, a bez problemu zdaliby sobie sprawę kim jest Tess. Wystarczyłoby troche pomyśleć.
- Maria_DeLuca
- Gość
- Posts: 37
- Joined: Mon Aug 30, 2004 11:43 am
- Contact:
Wszystkie serie są dobre...wiadomo,że pierwszy sezon jest najlepszy, bo Max i Liz się dopiero poznawali i ogólnie każdy związek był kwitnący. 3 seria moim zdaniem też jest niczego sobie, szczególnie odcinek 14;) Wszystko tworzy całkiem ladną zgraną całość. Uważam, że zdecydowanie powinni zrobić jeszcze 4 serie
Arimathea:)
- miss independent87
- Gość
- Posts: 27
- Joined: Sun Mar 25, 2007 4:55 pm
- Location: Gliwice
- Contact:
pierwsza seria jest naprawdę świetna:) pozostałe dwie też nie są złe, ale ale nie podoba mi się, ze niektóre wątki z serii 2 zostały niedokończone, bo w serii 3 skupiono się na akcji Max-i-jego-syn; zignorowano Future Maxa i kilka innych rzeczy do których można było nawiązać, a tak wyszło jakby niektóre rzeczy się nie wydarzyły. złości mnie, że nawet nie wiem czy o tym fiasku ze zmianą przyszłości dowiedział się Max i co.
"Ladies leave yo man at home / The club is full of ballas and they pockets full grown / And all you fellas leave yo girl with her friends / Cause its 11:30 and the club is jumpin jumpin"
http://www.scoobygang.fora.pl/
http://www.scoobygang.fora.pl/
I sezon był fajny w odcinkach opowiadających o życiu szkolnym bohaterów, ukrywaniu tajemnicy przed rodzicami, znajomymi, wzjaemnych uczuciach, itp. Nie podobało mi się wogóle odcinki z "Rzecznym Psem" i Nasedo, choć to zapewne ważna postać z końcówki tego sezonu
Dużo koloru wniosła postać Tess, szkoda że zabrakło jej w III sezonie (nie licząc jednoodcinkowego epizodu z małym Zanem )
Ogólnie I sezon w skali 1 do 10 oceniam na 8
Dużo koloru wniosła postać Tess, szkoda że zabrakło jej w III sezonie (nie licząc jednoodcinkowego epizodu z małym Zanem )
Ogólnie I sezon w skali 1 do 10 oceniam na 8
Jako fan serialu twierdze, że każdy sezon jest dobry.
1 jest wprowadzeniem. Z reguły jak zaczynam oglądać serial to oglądam go od początku a nie skacze najpierw 2 potem 3 a na koncu 1. To troszke dla mnie dziwne, że niektórzy tak robią.
W kazdym razie gdybym w skali 1 - 10 mial ocenic pierwszy sezon dalbym mu 7. Nie byl doskonaly ale zarwno nie byl nie do ogladania.
1 jest wprowadzeniem. Z reguły jak zaczynam oglądać serial to oglądam go od początku a nie skacze najpierw 2 potem 3 a na koncu 1. To troszke dla mnie dziwne, że niektórzy tak robią.
W kazdym razie gdybym w skali 1 - 10 mial ocenic pierwszy sezon dalbym mu 7. Nie byl doskonaly ale zarwno nie byl nie do ogladania.
Roswell 4ever
Re: Jak oceniacie I sezon?
...znajomy biorąc interesującą go książkę do ręki czyta parę pierwszych stron i zakończenie... facet mnie przeraża przecież piękno książki polega na tym, że stopniuje się napięcie, rozkłada się przyjemność poznawania bohaterów i ich przeżyc na kilka co najmniej spotkań.
Są jednak książki, które lepiej moim zdaniem sprawdzają się w postaci ekranizacji - to wręcz mikroskopijna mniejszość i niewątpliwie ewenementy Przykład - R Tutaj wydaje mi sie, że tzw. target group - grupa docelowa dla której książki niby powstały - został zakreślony zbyt wąsko Okazało się, że odbiorcy nie są tylko nastolatkami z liceów, czy gimnazjalistami, ale to też w miarę już dorośli ludzie Dlatego film niejako "upgrade'owal" książkę Wygładził, pozbawił części zbyt zwariowanych sytuacji i dostosował do szerszego grona widzów... sprawił, że każdy z nas coś tam dla siebie odnalazł
Są jednak książki, które lepiej moim zdaniem sprawdzają się w postaci ekranizacji - to wręcz mikroskopijna mniejszość i niewątpliwie ewenementy Przykład - R Tutaj wydaje mi sie, że tzw. target group - grupa docelowa dla której książki niby powstały - został zakreślony zbyt wąsko Okazało się, że odbiorcy nie są tylko nastolatkami z liceów, czy gimnazjalistami, ale to też w miarę już dorośli ludzie Dlatego film niejako "upgrade'owal" książkę Wygładził, pozbawił części zbyt zwariowanych sytuacji i dostosował do szerszego grona widzów... sprawił, że każdy z nas coś tam dla siebie odnalazł
"...I'm a member of that group of... outsiders. So... thank you, Roswell... Thank you for... for letting me live among you...Thank you for giving me a home... "
- Liz Parker :)
- Gość
- Posts: 13
- Joined: Mon Nov 19, 2007 5:54 pm
Re: Jak oceniacie I sezon?
Oczywiście I sezon dla mnie jest numer jeden, nic dodać nic ująć! Uwielbiam wszystkie 3 sezony Roswell i cieszy mnie to, że każdy sezon różni się od poprzedniego. Gdy oglądam Roswell to "znowu jestem miło zaskoczona"
MAX & LIZ
"Roswell"
"Roswell"
- Beauty_Has_Come
- Zainteresowany
- Posts: 407
- Joined: Mon Feb 01, 2010 6:37 pm
- Location: Kraina baśni
Re: Jak oceniacie I sezon?
Najbardziej lubię drugi sezon Roswell, ale tylko niewiele więcej niż pierwszy. Wprowadzenie nowego serialu, przedstawienie widzom bohaterów, relacji między nimi, przygotowanie gruntu pod tajemnice, to zawsze spore wyzwanie dla scenarzystów. A pierwsza seria radzi sobie dobrze z wszystkimi tymi problemami. Mamy już zawiązane pewne pary, którym każdy - z większą lub mniejszą intensywnością kibicuje, mamy nowe osoby, które próbują w te pary wejść, mamy rozwiązanych kilka tajemnic, a na ich miejscu nowe. I mamy rzesze wciągniętych Roswellian.
A więc, przyzwoicie
Bardziej personalnie dodam jeszcze, że sezon 1 to moja lubiona czołówka ( z Maxem wybiegającym z Crashdown) a bohaterowie (szczególnie Michael i Maria pod koniec sezonu) mają najlepsze z wszystkich serii fryzurki
A więc, przyzwoicie
Bardziej personalnie dodam jeszcze, że sezon 1 to moja lubiona czołówka ( z Maxem wybiegającym z Crashdown) a bohaterowie (szczególnie Michael i Maria pod koniec sezonu) mają najlepsze z wszystkich serii fryzurki
Re: Jak oceniacie I sezon?
W pierwszym sezonie wszystko było nowe. Dlatego chyba do pierwszej serii mam największy sentyment. Chociaż moja ulubioną serią jako całość jest seria 2, no to nie kochałabym odcinków 2 gdyby nie było odcinków 1
Beauty masz rację: czołówka w pierwszym sezonie była najlepsza.
A co do fryzur: Maria mnie rozwala. Jeszcze w kolejnych odcinkach jakoś starała się je inaczej ułożyć, ale pierwszy odcinek to jakaś tragedia
Podobało mi się to, że już od pierwszego odcinka znane były wszystkie kluczowe postacie. No i na każdy kolejny odcinek nie mogłam się doczekać, było to coś nowego i całkiem innego.
Chociaż do dzisiaj nie umiem rozgryźć, dlaczego od 3 czy 4 odcinka ojca Maxa i Isabell gra inny aktor i o ile mama Maxa przewijała się w prawie każdym odcinku, to jego tata był grał w pierwszym a potem właśnie chyba dopiero w czwartym.
A odcinek który najbardziej zapadł mi w pamięć? South 285 I Ulisses Michaela. Pokazuje to, że jednak nie jest takim lekkoduchem, tylko po prostu się skrywa ze swoimi uczuciami.
Beauty masz rację: czołówka w pierwszym sezonie była najlepsza.
A co do fryzur: Maria mnie rozwala. Jeszcze w kolejnych odcinkach jakoś starała się je inaczej ułożyć, ale pierwszy odcinek to jakaś tragedia
Podobało mi się to, że już od pierwszego odcinka znane były wszystkie kluczowe postacie. No i na każdy kolejny odcinek nie mogłam się doczekać, było to coś nowego i całkiem innego.
Chociaż do dzisiaj nie umiem rozgryźć, dlaczego od 3 czy 4 odcinka ojca Maxa i Isabell gra inny aktor i o ile mama Maxa przewijała się w prawie każdym odcinku, to jego tata był grał w pierwszym a potem właśnie chyba dopiero w czwartym.
A odcinek który najbardziej zapadł mi w pamięć? South 285 I Ulisses Michaela. Pokazuje to, że jednak nie jest takim lekkoduchem, tylko po prostu się skrywa ze swoimi uczuciami.
Godzina późna, wychodzę.
Oślepia mnie księżyc,
Oślepia mnie uczucie,
Wracam... Sam...
Oślepia mnie księżyc,
Oślepia mnie uczucie,
Wracam... Sam...
- MAX EVANS
- Fan
- Posts: 569
- Joined: Wed Feb 03, 2010 2:44 pm
- Location: Ciałem w Wałbrzychu ale duchem w Roswell.
Re: Jak oceniacie I sezon?
Dla mnie osobiście pierwszy sezon był magiczny i to właśnie dzięki niemu zakochałem się w Roswell Miał w sobie to coś czego brakowało już w drugim sezonie a w trzecim tym bardziej.
Roswell to dla mnie coś więcej niż tylko serial to opowieść o przyjaźni i miłości, to część mojego życia.
Re: Jak oceniacie I sezon?
mnie się bardzo podobał I sezon, magiczny i wgl. ale nie wiem czy mój ulub, dopiero jestem na 9 odc II serii więc.
Is it really true could you save yourself, for someone who, loves you for you?
Re: Jak oceniacie I sezon?
Elu
Sezon pierwszy to zawsze będzie ten najlepszy, bo właśnie pierwszy. Poznajesz tajemnice, bohaterów, wątki się rozwijają... kolejne dwa sezonu to już tylko kontynuacja
Dlatego nawet jak zobaczysz ostatni odcinek 3 serii zapewne stwierdzisz, że nie ma to jak dobry 1 sezon. Pomijając odcinek Monsters. Który jest chyba jakąś reżyserską pomyłką
Sezon pierwszy to zawsze będzie ten najlepszy, bo właśnie pierwszy. Poznajesz tajemnice, bohaterów, wątki się rozwijają... kolejne dwa sezonu to już tylko kontynuacja
Dlatego nawet jak zobaczysz ostatni odcinek 3 serii zapewne stwierdzisz, że nie ma to jak dobry 1 sezon. Pomijając odcinek Monsters. Który jest chyba jakąś reżyserską pomyłką
Godzina późna, wychodzę.
Oślepia mnie księżyc,
Oślepia mnie uczucie,
Wracam... Sam...
Oślepia mnie księżyc,
Oślepia mnie uczucie,
Wracam... Sam...
- Beauty_Has_Come
- Zainteresowany
- Posts: 407
- Joined: Mon Feb 01, 2010 6:37 pm
- Location: Kraina baśni
Re: Jak oceniacie I sezon?
Czips, a czym Ci podpadł ten odcinek?Czips wrote:Pomijając odcinek Monsters. Który jest chyba jakąś reżyserską pomyłką
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 1 guest