Tłumaczenie w TV4
- ALEX_WHITMAN
- Redaktor
- Posts: 92
- Joined: Thu Aug 14, 2003 7:31 pm
- Location: Poznań
- Contact:
Tłumaczenie w TV4
Zauważyliście lekko zmienione dialogi? "nieziemski chłopak" ??? łeeeee
ALEX WHITMAN autor fan-ficków oraz jeden z redaktorów strony http://www.roswell.pl
Re: Roswell w TV4
Nie miałem niestety szansy oglądać pierwszego odcinka w tą niedzielę w tv, ale właśnie się zastanawiałem jak będzie z tłumaczeniem... I widzę, że wychodzi na to, że się moje osobiste przewidywania sprawdziły - TV4 pokusiło się o swoje tłumaczenie, a nowy tłumacz, tak jak się było można spodziewać, przetłumaczył niektóre kwestie inaczej... Szkoda
Pozdrawiam,
BAKLO
roswell.pl
BAKLO
roswell.pl
Re: Roswell w TV4
Tłumacz jest ten sam - mówił mi
Zmienił nieco tłumaczenie, miał nadzieję, że na lepsze. Jak chcecie z nim podysutować to proszę bardzo - jest zarejestrowany na Forum, można się kontaktować
Zmienił nieco tłumaczenie, miał nadzieję, że na lepsze. Jak chcecie z nim podysutować to proszę bardzo - jest zarejestrowany na Forum, można się kontaktować
התשׂכח אשׂה עולה מרחם בן בטנה גם אלה תשׂכחנה ואנכי לא אשׂכחך
הן על כפים חקתיך
comprendo.info - co autor miał na myśli - interpretacje piosenek
הן על כפים חקתיך
comprendo.info - co autor miał na myśli - interpretacje piosenek
Re: Roswell w TV4
Jeśli jest ten sam tłumacz, to ok - jak mówiłem, nie widziałem niedzielnego odcinka w tv, więc oparłem się jedynie na domniemaniu, że zmienione tłumaczenie oznacza zmianę tłumacza.
Miło, że można porozmawiać z tłumaczem - jak będę miał uwagi, to ja się na pewno zgłoszę . Ale zapewne nie szybciej niż w następną niedziele . Generalnie jednak myślę, że nie ma co ulepszać - nawet jeśli coś było nie tak w pierwotnym tłumaczeniu, to myślę, że najważniejsze, żeby nic nie zmieniać, bo potem właśnie będą komentarze typu "łeeeee" .
A co do dyskusji nad tłumaczeniami, to myślę, że to temat rzeka. Przynajmniej dla mnie . I nie chodzi mi bynajmniej o samo Roswell... Bo jak wyglądają tłumaczenia w Polsce, to chyba każdy kto chodzi do kina, czy ogląda filmy lub seriale na DVD lub w telewizji. W kinie tłumaczenie jest robione na zlecenie dystrybutora. Na DVD już najczęściej tłumaczenie jest inne, bo płytki często wydaje inna firma. W tv tłumaczenie robi sobie stacja lub firma zewnętrzna na zlecenie stacji. A potem jeszcze jest tak, że film trafia do innej stacji i ta robi sobie znowu swoje tłumaczenie. Morał z tego taki, że za każdym razem kwestie tłumaczone są nieco inaczej. Rozumiem, że do kina (czyli na napisy) kwestie są tłumaczone "pełniej" niż te dla lektora (żeby nie były za długie). Ale to akurat nie razi aż tak bardzo jak po prostu odmienne tłumaczenie danych kwestii w każdym z tłumaczeń. Najczęściej wynika to z jakiejś specyficznej tematyki filmu i specyficznego słownictwa. Domyślam się, że nie każdy tłumacz zna slangowe wyrażenia z każdej dziedziny, ale dziwnie jest jak raz ktoś przetłumaczy daną kwestię tak, a raz siak - czasami nawet nie są one podobne. Nawet jeśli pierwsza wersja była przetłumaczona nie do końca poprawnie, to myślę, że poza subtelnymi poprawkami trzeba się jej mniej więcej trzymać...
Inna sprawa w samych tłumaczeniach. Przykład? Chociażby ostatni Piraci z Karaibów: tytuł to "Skrzynia umarlaka", film się rozpoczyna i tu nagle ni z gruszki ni z pietruszki w jednych z pierwszych dialogów mamy "skrzynia umrzyka". Dobra, druga wersja jest podobno bardziej poprawna, ale litości - skoro dystrybutor/tłumacz zdecydował się na tłumaczenie tytułu jako "skrzynia umarlaka", to dlaczego potem nagle jest "skrzynia umrzyka"? Trzymajmy się albo jednego, albo drugiego tłumaczenia. Kolejne co mnie mocno irytuje, to tłumaczenie poszczególnych części filmu lub odcinków serialu przez różne osoby. Najczęściej wygląda to tak, że tłumacze dalszych części filmów, czy odcinków serialu nie specjalnie znają tłumaczenia, a nawet treść poprzednich części i potem wychodzą kwiatki w stylu, że w jednej części filmu jest "ołówek", a w drugiej w odwołaniach do poprzedniej części jest już "kijek". Takie błędy są nawet w przypadku kultowych dla danej serii dialogów. O serialach to już nawet nie mówię, bo jak można tłumaczyć jakieś dalsze odcinki, nie znając całego serialu. Potem też wychodzą kwiatki w tłumaczeniach np. zawiłości rodzinnych, itp. Koronny przykład, to chyba pies Happy z Siódmego nieba. Raz jest Szczęściarz, raz Szczęściara, a raz Fortuna .
Miło, że można porozmawiać z tłumaczem - jak będę miał uwagi, to ja się na pewno zgłoszę . Ale zapewne nie szybciej niż w następną niedziele . Generalnie jednak myślę, że nie ma co ulepszać - nawet jeśli coś było nie tak w pierwotnym tłumaczeniu, to myślę, że najważniejsze, żeby nic nie zmieniać, bo potem właśnie będą komentarze typu "łeeeee" .
A co do dyskusji nad tłumaczeniami, to myślę, że to temat rzeka. Przynajmniej dla mnie . I nie chodzi mi bynajmniej o samo Roswell... Bo jak wyglądają tłumaczenia w Polsce, to chyba każdy kto chodzi do kina, czy ogląda filmy lub seriale na DVD lub w telewizji. W kinie tłumaczenie jest robione na zlecenie dystrybutora. Na DVD już najczęściej tłumaczenie jest inne, bo płytki często wydaje inna firma. W tv tłumaczenie robi sobie stacja lub firma zewnętrzna na zlecenie stacji. A potem jeszcze jest tak, że film trafia do innej stacji i ta robi sobie znowu swoje tłumaczenie. Morał z tego taki, że za każdym razem kwestie tłumaczone są nieco inaczej. Rozumiem, że do kina (czyli na napisy) kwestie są tłumaczone "pełniej" niż te dla lektora (żeby nie były za długie). Ale to akurat nie razi aż tak bardzo jak po prostu odmienne tłumaczenie danych kwestii w każdym z tłumaczeń. Najczęściej wynika to z jakiejś specyficznej tematyki filmu i specyficznego słownictwa. Domyślam się, że nie każdy tłumacz zna slangowe wyrażenia z każdej dziedziny, ale dziwnie jest jak raz ktoś przetłumaczy daną kwestię tak, a raz siak - czasami nawet nie są one podobne. Nawet jeśli pierwsza wersja była przetłumaczona nie do końca poprawnie, to myślę, że poza subtelnymi poprawkami trzeba się jej mniej więcej trzymać...
Inna sprawa w samych tłumaczeniach. Przykład? Chociażby ostatni Piraci z Karaibów: tytuł to "Skrzynia umarlaka", film się rozpoczyna i tu nagle ni z gruszki ni z pietruszki w jednych z pierwszych dialogów mamy "skrzynia umrzyka". Dobra, druga wersja jest podobno bardziej poprawna, ale litości - skoro dystrybutor/tłumacz zdecydował się na tłumaczenie tytułu jako "skrzynia umarlaka", to dlaczego potem nagle jest "skrzynia umrzyka"? Trzymajmy się albo jednego, albo drugiego tłumaczenia. Kolejne co mnie mocno irytuje, to tłumaczenie poszczególnych części filmu lub odcinków serialu przez różne osoby. Najczęściej wygląda to tak, że tłumacze dalszych części filmów, czy odcinków serialu nie specjalnie znają tłumaczenia, a nawet treść poprzednich części i potem wychodzą kwiatki w stylu, że w jednej części filmu jest "ołówek", a w drugiej w odwołaniach do poprzedniej części jest już "kijek". Takie błędy są nawet w przypadku kultowych dla danej serii dialogów. O serialach to już nawet nie mówię, bo jak można tłumaczyć jakieś dalsze odcinki, nie znając całego serialu. Potem też wychodzą kwiatki w tłumaczeniach np. zawiłości rodzinnych, itp. Koronny przykład, to chyba pies Happy z Siódmego nieba. Raz jest Szczęściarz, raz Szczęściara, a raz Fortuna .
Pozdrawiam,
BAKLO
roswell.pl
BAKLO
roswell.pl
- Graalion
- Mroczny bóg
- Posts: 2018
- Joined: Sat Jul 12, 2003 8:10 pm
- Location: Toruń, gdzie 3 małe kocięta tańczą na kurhanach swych wrogów
- Contact:
Re: Roswell w TV4
Heh, czyli że mamy jeszcze szansę na
A zamiast "nieziemskiego chłopaka" lepiej byłoby chyba już użyć tłumaczenia dosłownego. To by było chyba "nie z tego świata". No, ale to tylko moje zdanie.
A nawet nie zwróciłem uwagi - w rozmowie o sukience Liz były filiżanki czy ciastka?
? Cóż, trzymam kciuki.
A zamiast "nieziemskiego chłopaka" lepiej byłoby chyba już użyć tłumaczenia dosłownego. To by było chyba "nie z tego świata". No, ale to tylko moje zdanie.
A nawet nie zwróciłem uwagi - w rozmowie o sukience Liz były filiżanki czy ciastka?
"Please, God, make everyone die. Amen."
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")
Re: Tłumaczenie w TV4
Przetłumaczyli jako "babeczki" ...
"Now you're flirting with death
you think then the hurting will stop
But your life is so damn precious
and has only just begun"...
you think then the hurting will stop
But your life is so damn precious
and has only just begun"...
- Graalion
- Mroczny bóg
- Posts: 2018
- Joined: Sat Jul 12, 2003 8:10 pm
- Location: Toruń, gdzie 3 małe kocięta tańczą na kurhanach swych wrogów
- Contact:
Re: Tłumaczenie w TV4
Ech, nic się nie nauczyli. Człowiek wałkuje im po tysiąc razy ...
"Please, God, make everyone die. Amen."
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")
-
- Gość
- Posts: 1
- Joined: Sat Jun 02, 2007 3:12 pm
- Location: Łódź
Re: Tłumaczenie w TV4
Witajcie. Wszystkich chętnych zapraszam do zajęcia się tłumaczeniami filmów. Nie tylko Roswell. I nie za darmo! Pracuję w firmie, której potrzebni są "młodzi i gniewni" tłumacze. Ale nie tacy, którzy potrafią tylko krytykować. Konstruktywni! (nie mylić z "solidarni"). A krytykować będą wtedy inni. Piszcie: kstaron@wp.pl Wyślę krótkie teksty na próbkę.
Ale fajnie, że ktoś zwraca uwagę, czy ciasteczka, czy filiżanki. Ja się za te filiżanki (i nie tylko) wstydziłem przez ostatnie kilka lat. Więc już bez linczowania proszę! Dla mnie istnieje różnica między babeczką, a ciasteczkiem. Chociaż każda babeczka jest ciasteczkiem , a nie każde ciasteczko babeczką. )
Przy tłumaczeniach dialogów łatwo o pomyłkę, zwłaszcza, że najczęściej jest na nie mało czasu, a dodatkowo muszą być krótkie z powodu lektora. Tym bardziej cieszę się, że mogłem poprawić to i owo, tu i tam poczyścić (na przykład znowu nie zauważyłem wpadki producentów - na początku Pilota jest 23 września, na końcu 24-ty. Albo odwrotnie. No i znowu poszedł bąk.). Piszcie, może w następnych odcinkach jeszcze coś dostrzeżecie. Ale po "Woods". Do tego odc. są już drugi raz nagrane. I ponawiam zaproszenie dla chętnych i zdolnych do zabrania się za tłumaczenie filmów.
itd, itp.
pozdrawiam Grono
Niedorzeczny Pi(e)S
Ale fajnie, że ktoś zwraca uwagę, czy ciasteczka, czy filiżanki. Ja się za te filiżanki (i nie tylko) wstydziłem przez ostatnie kilka lat. Więc już bez linczowania proszę! Dla mnie istnieje różnica między babeczką, a ciasteczkiem. Chociaż każda babeczka jest ciasteczkiem , a nie każde ciasteczko babeczką. )
Przy tłumaczeniach dialogów łatwo o pomyłkę, zwłaszcza, że najczęściej jest na nie mało czasu, a dodatkowo muszą być krótkie z powodu lektora. Tym bardziej cieszę się, że mogłem poprawić to i owo, tu i tam poczyścić (na przykład znowu nie zauważyłem wpadki producentów - na początku Pilota jest 23 września, na końcu 24-ty. Albo odwrotnie. No i znowu poszedł bąk.). Piszcie, może w następnych odcinkach jeszcze coś dostrzeżecie. Ale po "Woods". Do tego odc. są już drugi raz nagrane. I ponawiam zaproszenie dla chętnych i zdolnych do zabrania się za tłumaczenie filmów.
itd, itp.
pozdrawiam Grono
Niedorzeczny Pi(e)S
NiedorzecznyPies
Re: Tłumaczenie w TV4
Witamy serdecznie na forum! i cieszymy się, że wyszedłeś z ukrycia
A więc mamy jednak wpływ na tłumaczenie naszego ukochanego serialu. To bardzo dobra informacja warta ściągnięcia tutaj fanów, którzy na forum nie zaglądają. Trzeba wyszukać kolejnych "cupcakes" Ale myślę, że nie byłoby źle gdybyśmy poszukali też naszych ulubionych tekstów. Przecież były i takie, które wybijały się ponad oryginał. Wiedziałam, że dobrze zrobiłam nie pozbywając się VHSów, kiedy zainwestowałam w DVD
A więc mamy jednak wpływ na tłumaczenie naszego ukochanego serialu. To bardzo dobra informacja warta ściągnięcia tutaj fanów, którzy na forum nie zaglądają. Trzeba wyszukać kolejnych "cupcakes" Ale myślę, że nie byłoby źle gdybyśmy poszukali też naszych ulubionych tekstów. Przecież były i takie, które wybijały się ponad oryginał. Wiedziałam, że dobrze zrobiłam nie pozbywając się VHSów, kiedy zainwestowałam w DVD
Re: Tłumaczenie w TV4
ciesze się, że ktoś sie tym zainteresował. Uszanowania dla pana
moze zdecyduje sie na pomoc. moze
moze zdecyduje sie na pomoc. moze
Re: Tłumaczenie w TV4
Coś bym powiedział na ten temat, ale ugryzę się w język... I nie mam tu na myśli krytyki, bo to chyba do mnie ta uwaga .Krzysztof Staroń wrote:Pracuję w firmie, której potrzebni są "młodzi i gniewni" tłumacze. Ale nie tacy, którzy potrafią tylko krytykować. Konstruktywni! (nie mylić z "solidarni"). A krytykować będą wtedy inni.
Genialna myśl. Muszę odkopać moje VHSy... Mam wrażenie, że gdzieś się jeszcze zachowało Roswell z drugiej emisji... Kiedy ja tylko będę miał tyle czasu, żeby obejrzeć jeszcze raz wszystkie odcinki na zapas...? Ale chętnie pomogę jeśli dam radę.Olka wrote:Wiedziałam, że dobrze zrobiłam nie pozbywając się VHSów, kiedy zainwestowałam w DVD
Może po prostu wpisujmy tu tłumaczenia, które warto by zmienić - jeśli ktoś takowe od ręki pamięta? Można by wtedy nad tym także podyskutować - im więcej głów, tym chyba lepiej .
Pozdrawiam,
BAKLO
roswell.pl
BAKLO
roswell.pl
- ALEX_WHITMAN
- Redaktor
- Posts: 92
- Joined: Thu Aug 14, 2003 7:31 pm
- Location: Poznań
- Contact:
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 42 guests