{o} wywołał nam maleńką burzę. Dobrze, że przeniósł ją do innego pokoju Pamiętam, jak kiedyś w internecie o wiele goręcej debatowano nad panieńskim nazwiskiem Lilly, czyli Evans, po tym, jak w książce Rowling wspomniała poprzez usta Harry'ego, że Dudley bije małego Marka Evansa. Spekulacjom nie było końca, do czasu, kiedy Rowling na swojej stronie napisała, że Mark jest postacią nieistotną i niezwiązaną z Potterami Oczywiście włączyłam się do rozmowy, chociaż przyznam że z nieco innych powodów
Co do tej slashowej strony. Czemu mnie nie dziwi, że jest rosyjska? A no tak... Toż to ojczyzna TATU
Tyle, że my, fani HP jesteśmy w pewien sposób związani z bohaterami i takie widoki są co najmniej nie miłe dla oka. To tak, jakbym znów natrafiła w sieci na kolejne ff, czy fanarty z Maxem i Michaelem w roli głównej. Aż mnie ciarki przechodzą, kiedy przypominam sobie taki jeden, gdzie do panów dołączyła jeszcze Liz tworząc radosny trójkącik. Blah! Jak mówiłam są pewne zasady, których należy się trzymać . Szkoda, że nie wszyscy myślą podobnie w tej kwestii. Można by jeszcze potraktować to zdawkowo - bądź, co bądź to jedynie postacie wymyślone, nie są rzeczywiste, więc powiedzmy fanarty jeszcze ujdą. Ale kiedy zaczyna się już łączyć aktorów... Na miejscu Allana Rickmana i pozostałych, których wizerunki użyto w fanartach, natychmiast doprowadziłabym do zamknięcia strony. A skoro jest... znaczy to pewnie, że nikt z nich na nią nie trafił. Może to i lepiej.{o} wrote:Phi? I to mają być te straszne, odrażające wymysły? Przecież to nawet dość subtelne było