Podaj dalej
Moderators: ciekawska_osoba, lizzy_maxia
- Weronika Evans
- Starszy nowicjusz
- Posts: 139
- Joined: Tue Nov 16, 2004 9:25 pm
Ja jestem raczej żądna adrenaliny, ale nie jestem zła jak mogę sobie zwyczajnie poleniuchowac
Picie niegazowane (czyt.soczki)
Co do gier... Kiedyś grałam jak brat coś przynosił... Np lubiłam Baldur's Gate (chyba to taka nazwa? ) czy jakieś gry strategiczne. A w tym semestrze jak się nudziłam na informatyce grałam w Pingwina
-> http://www.arcadetown.com/chillout4/index.asp
Za to uwielbiam grac w Need for Speed Underground Taka relaxująca gra (wiek- o dzień starsza od pitera )
Rodzina czy kariera?
Picie niegazowane (czyt.soczki)
Co do gier... Kiedyś grałam jak brat coś przynosił... Np lubiłam Baldur's Gate (chyba to taka nazwa? ) czy jakieś gry strategiczne. A w tym semestrze jak się nudziłam na informatyce grałam w Pingwina
-> http://www.arcadetown.com/chillout4/index.asp
Za to uwielbiam grac w Need for Speed Underground Taka relaxująca gra (wiek- o dzień starsza od pitera )
Rodzina czy kariera?
Złoty środek. Jak zawsze.
Nie wyobrażam sobie Karoliny, która za kilka lat zostaje zakopana w domu z dziećmi i nie ma własnego życia zawodowo-towarzyskiego. Szybko odstawiliby mnie do Tworek
Ale tak samo czarną wizją jest Karolina wracająca z pracy do domu codziennie o 22.00 i pałająca żądzą władzy
Ani jedna, ani druga rola nie jest dla mnie. Na kobietę w całości poświęcającą się rodzinie jestem zbyt...niespokojna. Na kobietę XXI wieku jestem zbyt staromodna
W najbardziej idealnym układzie chcę mieć wspaniałą rodzinę i pracować sobie dla przyjemności.
Hamburgery czy pizza? (głodna jestem i jedno mi w głowie...)
Nie wyobrażam sobie Karoliny, która za kilka lat zostaje zakopana w domu z dziećmi i nie ma własnego życia zawodowo-towarzyskiego. Szybko odstawiliby mnie do Tworek
Ale tak samo czarną wizją jest Karolina wracająca z pracy do domu codziennie o 22.00 i pałająca żądzą władzy
Ani jedna, ani druga rola nie jest dla mnie. Na kobietę w całości poświęcającą się rodzinie jestem zbyt...niespokojna. Na kobietę XXI wieku jestem zbyt staromodna
W najbardziej idealnym układzie chcę mieć wspaniałą rodzinę i pracować sobie dla przyjemności.
Hamburgery czy pizza? (głodna jestem i jedno mi w głowie...)
Roswell
Nie, żartuję...mój nałóg to wydzwanianie do przyjaciółek
co do wcześniejszych- piter kobiet nie pyta się o wiek
nigdy nie grałam w gry. ->edit no dobra, raz miałam podobnie do onar-ka...grałam w ''ubij kaczkę''
wyjazd- wjezdzam w następnym roku albo do Londynu albo do Kanady
Chińszczyzna czy żarcie włoskie ?
Nie, żartuję...mój nałóg to wydzwanianie do przyjaciółek
co do wcześniejszych- piter kobiet nie pyta się o wiek
nigdy nie grałam w gry. ->edit no dobra, raz miałam podobnie do onar-ka...grałam w ''ubij kaczkę''
wyjazd- wjezdzam w następnym roku albo do Londynu albo do Kanady
Chińszczyzna czy żarcie włoskie ?
'' It is easier to forgive an enemy than to forgive a friend''
William Blake
William Blake
A co wy o tych nałogach Ja o niczym nie wiem
O włoskim żarciu nie chcę dzis słyszec Rano po tym bee egzaminie poszłam z grupą do baru i zamówili mi naleśniki po włosku (nie wiem czy mają dużo wspólnego z włochami, ale już sama nazwa... ) no i wiecie wszystko fajnie gdybym zjadła coś wcześniej na śniadanie, albo chociaż poprzedniego dnia nie poprzestała na śniadaniu Ugh czyli wybieram chińszczyznę
Co cenisz sobie u innych?
O włoskim żarciu nie chcę dzis słyszec Rano po tym bee egzaminie poszłam z grupą do baru i zamówili mi naleśniki po włosku (nie wiem czy mają dużo wspólnego z włochami, ale już sama nazwa... ) no i wiecie wszystko fajnie gdybym zjadła coś wcześniej na śniadanie, albo chociaż poprzedniego dnia nie poprzestała na śniadaniu Ugh czyli wybieram chińszczyznę
Co cenisz sobie u innych?
Ale się tego namnożyło
U innych? Poczucie humoru - nawet najfajniejsza i najbardziej sympatyczna (na pierwszy rzut oka) osoba z drewnianym poczuciem humoru to coś strasznego. Dla mnie, rzecz jasna. Zresztą, dla tej osoby chyba też... No i profesjonalizm bez wyższości Jak to miło, gdy ludzie nie obnoszą się ze swoimi umiejętnościami i gdy nie wytykają ciągle innym ich niedociągnięć.
A poza tym - jedyna gra to pasjans lub saper ( ), hamburgerów nie jadam, pizzy tym bardziej...
A tak poza tym - czy łatwo cię przestraszyć (i, rzecz jasna, w jaki sposób!). No, ogólnie - hasło "strach."
U innych? Poczucie humoru - nawet najfajniejsza i najbardziej sympatyczna (na pierwszy rzut oka) osoba z drewnianym poczuciem humoru to coś strasznego. Dla mnie, rzecz jasna. Zresztą, dla tej osoby chyba też... No i profesjonalizm bez wyższości Jak to miło, gdy ludzie nie obnoszą się ze swoimi umiejętnościami i gdy nie wytykają ciągle innym ich niedociągnięć.
A poza tym - jedyna gra to pasjans lub saper ( ), hamburgerów nie jadam, pizzy tym bardziej...
A tak poza tym - czy łatwo cię przestraszyć (i, rzecz jasna, w jaki sposób!). No, ogólnie - hasło "strach."
Kotlin, bo na wszystkie leci
Zdecydowanie wybieram pikantny. Jak już doprawiać potrawę to porządnie. No i nic tak nie zabija niedobrego smaku pizzy jak porządna dawka pikantnego ketchupu.
Telefon komórkowy - pomocnik, czy sprawca poczucia zniewolenia człowieka (uwiązanego na smyczy, zawsze dostępnego, wszędzie i dla każdego)?
Zdecydowanie wybieram pikantny. Jak już doprawiać potrawę to porządnie. No i nic tak nie zabija niedobrego smaku pizzy jak porządna dawka pikantnego ketchupu.
Telefon komórkowy - pomocnik, czy sprawca poczucia zniewolenia człowieka (uwiązanego na smyczy, zawsze dostępnego, wszędzie i dla każdego)?
Komórka to niekochany, ale obowiązkowy efekt rozwoju cywilizacji. potrafię kontrolować to urządznie i jego wpływa na moje życie, więc traktuję ją jako coś, co ułatwia mi kontakt z innymi, a nie jako zło konieczne.Chociaż czasem, nie powiem, krew się burzy...
W przedmiotach ścisłych jestem wyuczalna - wykuję je na przyzwoity poziom. Ale w życiu nie zrozumiem. Przedmioty humanistyczne przychodzą mi tak samo naturalnie jak oddychanie. Nawet nie musiałam się specjalnie starać Żałuję tylko, że zdolnosci językowych za grosz nie mam....
Zabić człowieka? Nigdy z premedytacją, na chłodno. Ale gdzieś wewnątrz, po cichu, jestem w stanie zrozumieć zabójstwo w afekcie. Gdyby ktoś zrobił coś złego mi albo moim bliskim... Coś takiego jak Michael i Pierce, jak Isabel i Whittaker - do czegoś takiego może byłabym zdolna. Chociaż słowo "zdolna" kojarzy mi się raczej z czymś zaplanowanym, wykalkulowanym, więc nie wiem piter, czy zabójstwo w afekcie zaspokaja Twoją żadzę krwi
Niestety samochód. Wszystko przez moje lenistwo. No i przez to, że nie mam roweru
Ulubiona zabawka z dzieciństwa?
W przedmiotach ścisłych jestem wyuczalna - wykuję je na przyzwoity poziom. Ale w życiu nie zrozumiem. Przedmioty humanistyczne przychodzą mi tak samo naturalnie jak oddychanie. Nawet nie musiałam się specjalnie starać Żałuję tylko, że zdolnosci językowych za grosz nie mam....
Zabić człowieka? Nigdy z premedytacją, na chłodno. Ale gdzieś wewnątrz, po cichu, jestem w stanie zrozumieć zabójstwo w afekcie. Gdyby ktoś zrobił coś złego mi albo moim bliskim... Coś takiego jak Michael i Pierce, jak Isabel i Whittaker - do czegoś takiego może byłabym zdolna. Chociaż słowo "zdolna" kojarzy mi się raczej z czymś zaplanowanym, wykalkulowanym, więc nie wiem piter, czy zabójstwo w afekcie zaspokaja Twoją żadzę krwi
Niestety samochód. Wszystko przez moje lenistwo. No i przez to, że nie mam roweru
Ulubiona zabawka z dzieciństwa?
Od kilku lat za ulubioną zabawkę uważam moją szmacianą Zuzię - lalkę identyczną, jak z tej piosenki "Zuzia, lalka nieduża...". Ale chyba jak byłam mniejsza miałam takiego swojego misia. Nieduży, zaledwie kilkanaście centymetrów. Moja babcia wyemigrowała wtedy do USA i przysłała mi go w paczce. Miał gumowy smoczek przyczepiony do rączki, który można było wetknąć do otworka w buzi, a na pupie nosił pieluszkę na rzepy. W tamtych czasach nikt nie miał podobnego cudu Mogłam go przewijać 10 razy dziennie, a smoczek nie raz sama pocumałam (był naturalnej wielkości) Kiedyś, jednak za bardzo wczułam się w rolę karmiącej mamy i wcisnęłam mu do tego pięknego pyszczka czekoladową drażę. Niestety nijak nie dała się wyciągnąć. Za każdym razem wciskałam ją głębiej a od ciepłych rąk w dodatku się rozpuściła. Istny koszmar - misio się zniszczył. Ale mam go do dziś i kocham tak samo mocno, jak Zuzię
Buty wyjściowe, czy sportowe - które nosisz częściej i dlaczego?
Buty wyjściowe, czy sportowe - które nosisz częściej i dlaczego?
Najpierw na bungee potem spadochronem. Dlatego, że brak mi obecnie kasy by zrealizować je w odwrotnej kolejności Ale uwielbiam adrenalinę. Lubię się bać, to zawsze wyzwala u mnie niespożytkowane pokłady energii. Dlatego skok na bungee to najbliższa perspektywa. Może w te wakacje znajdę bezpiecznego żurawia, czy inny most. A na spadochron będę oszczędzać. Bo do dziecka marzyłam o lataniu, a powolne opadanie w wolnej przestrzeni jedynie ze spadochronem najbardziej mi to latanie przypomina.
Pedancik, czy bałaganiarz - kim jesteś?
Pedancik, czy bałaganiarz - kim jesteś?
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 9 guests