Max Evans//\\Jason Behr #4
Moderators: Olka, Ela, Xander, Pedros
Poszperałam w sieci i chyba wiem, dlaczego Jason zgodził się na te zdjęcia. Otóż ich autor, Tony Duran to niezła szycha w fotograficznym światku. Większość sław z pocałowaniem ręki przyjmuje jego propozycje sesji fotograficznej. Jakiekolwiek znane nazwisko przyjdzie wam do głowy, możecie być pewne, że jego właściciel został sfotografowany przez Tony'ego. Co do tematu sesji... wątpię by Jason miał coś do gadania To fotograf ma wizję, a aktor jedynie się do niej wpasowuje
Lizziett, nie wiem, czy mam dziękować Ci za kontynuowanie tematu feralnych zdjęć, czy lać po po głowie
Po namyśle: chyba jednak podziękuję... Na tych zdjęciach przynajmniej widać, że Jason to dorosły facet, a nie nastolatek skuszony wizją szybkich pieniędzy....
Ale od początku. Nie jest tak źle. To co pokazałaś, Lizziett, dowodzi, że to rzeczywiście była "artystyczna sesja". Nie najlepsza moim zdaniem, ale jednak coś tam miało w niej być. Może uprzedziłyśmy się do niej, bo na początek zobaczyłyśmy, jak Jason w niewybredny sposób odsłania pośladki? Fakt, tamte zdjęcia są koszmarne i NIC tego nie zmieni, ale te... Hm, golf piękny (rozumiem Olka ), inne też ujdą. Moim faworytem jest zdjęcie nr 3- z papierosem i na motorze. Palce lizać Gdyby nie to, że ani w pracy ani w domu nie wypada mi mieć takiej tapety nie wahałabym się
A na koniec tylko jedno, i to dużymi literami, jak nastolatka OLKA, DZIĘKUJĘ, BO NAJWIĘKSZEGO FIOŁA MAM NA PUNKCIE JASONA, KTÓRY WYGLĄDA JAK NA TWOICH TRZECH OSTATNICH ZDJĘCIACH!
Po namyśle: chyba jednak podziękuję... Na tych zdjęciach przynajmniej widać, że Jason to dorosły facet, a nie nastolatek skuszony wizją szybkich pieniędzy....
Ale od początku. Nie jest tak źle. To co pokazałaś, Lizziett, dowodzi, że to rzeczywiście była "artystyczna sesja". Nie najlepsza moim zdaniem, ale jednak coś tam miało w niej być. Może uprzedziłyśmy się do niej, bo na początek zobaczyłyśmy, jak Jason w niewybredny sposób odsłania pośladki? Fakt, tamte zdjęcia są koszmarne i NIC tego nie zmieni, ale te... Hm, golf piękny (rozumiem Olka ), inne też ujdą. Moim faworytem jest zdjęcie nr 3- z papierosem i na motorze. Palce lizać Gdyby nie to, że ani w pracy ani w domu nie wypada mi mieć takiej tapety nie wahałabym się
A na koniec tylko jedno, i to dużymi literami, jak nastolatka OLKA, DZIĘKUJĘ, BO NAJWIĘKSZEGO FIOŁA MAM NA PUNKCIE JASONA, KTÓRY WYGLĄDA JAK NA TWOICH TRZECH OSTATNICH ZDJĘCIACH!
Znalazłam jeszcze takie dwa avatary. I zachodzę w głowę, skąd wzięły te zdjęcia. Właściwie, wzięła - autorka Wyruszam na poszukiwania!
...po czasie...
Znalazły się na jasonbehr.org ale tymczasowo strona nie działa
Natomiast wyszperałam jeszcze to. Nie najlepsze, ale i nie najgorsze
Acha! Jeszcze na pocieszenie animacja z poszerzonego wydania TG, bo do nas zapewne wycięte sceny z Klątwy nie dojdą
...po czasie...
Znalazły się na jasonbehr.org ale tymczasowo strona nie działa
Natomiast wyszperałam jeszcze to. Nie najlepsze, ale i nie najgorsze
Acha! Jeszcze na pocieszenie animacja z poszerzonego wydania TG, bo do nas zapewne wycięte sceny z Klątwy nie dojdą
Weszłam wczoraj do pokoiku, w nadziei na jakieś milusie zdjęcia i eee... Może to i dziwne, ale jakoś nie rajcuje mnie ta jego goła klata. Jasne, co innego w filmie, ale te zdjęcia krótko mówiąc jak dla mnie są na krawędzi sztuki i pornografi... To z papierosem jest świetne, bardzo mi się podoba, ten wzrok, och rany, to rozumiem ale te skarpetki - yhhh... Sweterek mnie nie rusza (być może jakaś dziwna jestem), a te zdjęcia z tymi... jakby je tak delikatnie nazwać... paniami... już kompletnie nie przypadły mi do gustu. No tak, moje pojęcie sztuki jest dosyć ograniczone, ale jakoś mi się nie podoba. Tak ogólnie i całościowo.
A, i Olka - ktoś twierdzi, że te znaczki nie są japońskie, tylko koreańskie...
A, i Olka - ktoś twierdzi, że te znaczki nie są japońskie, tylko koreańskie...
Ja pasuję. Dużo jeszcze zdjęć z tej sesji? Znowu zaczynam się uprzedzać Poza dwoma ładnymi, dwoma "w miarę OK", reszta mnie przyprawia o mdłości. Miej Oluś wzgląd na moją słabą psychikę... Nie chcę tego więcej oglądać, bo wcale mi się nie podoba. Bez względu na pochodzenie językowe znaków na plecach Jasona decydowanie protestuję przed dalszymi publikacjami
Caroleen a co ty taka uprzedzona jesteś co ? Tutaj przynajmniej, jak to malowniczo ujęła Olka, nasze niewiniątko nie wsadza sobie palców w cztery litery
A ja znalazłam dla was jeszcze taki piekielny avatarek
enjoy
Olka- całkowicie OT- słyszałaś może że wczoraj ktoś puścił farbę apropo "HP and HBP" i w Great Britain rozpętał się lekki kyrk wygląda na to że już wiadomo kto zaliczy zgona w szóstce.
...a jak już jesteśmy przy obscenie, to sprzedam wam fajny emoticon..."Roswell' Downfall"
A ja znalazłam dla was jeszcze taki piekielny avatarek
enjoy
Olka- całkowicie OT- słyszałaś może że wczoraj ktoś puścił farbę apropo "HP and HBP" i w Great Britain rozpętał się lekki kyrk wygląda na to że już wiadomo kto zaliczy zgona w szóstce.
...a jak już jesteśmy przy obscenie, to sprzedam wam fajny emoticon..."Roswell' Downfall"
Dziewczyny musimy być silne i przetrzymać te zdjęcia! Jako wielka fanka JB uważam, że na forum nie powinno się niczego cenzurować. Co innego galeria na roswell.pl No i mam nadzieję już wkrótce umilić wam te zdjęcia tapetką, ale czekam na fotkę w czapce (tą, którą polia umieściła na swoim avatarze), ewentualnie drugą wersję zdjęcia w swetrze. A właśnie... może polia już mi podesłałą te fotki. Zerknę zaraz do skrzynki.
Lizziet, co do HP - curde od początku go obstawiałam W sumie postać ta, ani mi zwisa, ani powiewa więc specjalnie się tym nie przejęłam. Chociaż właściwie pozbyłabym się gajowego, bo mnie denerwuje (moje poglądy podziela kilka osób, zerknij do komentarzy na hp.oborniki.com.pl ) Pojawiła się też kolejna plota, że zginie ktoś młodszy. No, ale cóż, nie ja jestem autorką. Konkretów dowiemy się za 50 dni! Nie wiem, jak ty, ale ja kupuję wydanie angielskie. Żeby nie zanudzać pozostałych nie- i antyfanów lecę sprawdzić pocztę
Lizziet, co do HP - curde od początku go obstawiałam W sumie postać ta, ani mi zwisa, ani powiewa więc specjalnie się tym nie przejęłam. Chociaż właściwie pozbyłabym się gajowego, bo mnie denerwuje (moje poglądy podziela kilka osób, zerknij do komentarzy na hp.oborniki.com.pl ) Pojawiła się też kolejna plota, że zginie ktoś młodszy. No, ale cóż, nie ja jestem autorką. Konkretów dowiemy się za 50 dni! Nie wiem, jak ty, ale ja kupuję wydanie angielskie. Żeby nie zanudzać pozostałych nie- i antyfanów lecę sprawdzić pocztę
Ja wam dam cenzurę !!!
Każde jest na wagę złota, nawet gdyby na fotce z szalikiem, pasek od spodni zsunął mu się jeszcze niżej (przy okazji, czy tylko u mnie zostały po fotkach na poprzedniej stronie tylko czerwone krzyżyki ?) Zdjęcia z zamierzenia są prowokacyjne - zbierałam oczy z klawiatury jak je zobaczyłam - ale prowokacyjne tylko dlatego, że rozbudzają wyobraźnię. Naszą ! I oto chodziło. W twarzy Jasona nie ma nic wulgarnego czy wyuzdanego. Powiedziałabym nawet że aktor zachowuje na nich pewien dystans, neutralność a nawet chłód. Bez zaangażowania emocjonalnego, jak Adonis pozwala się podziwiać....Są naprawdę piękne, no może poza tymi z udziałem dziewczęcych manekinów, ale to tylko moje odczucia. Za to na zdjęciu w swetrze sam zaczyna już do nas przemawiać. Dlatego tak bardzo nam się na nim podoba.
Olka, zdołałas może odcyfrować co on ma wypisane na łopatce po japońsku ?
Każde jest na wagę złota, nawet gdyby na fotce z szalikiem, pasek od spodni zsunął mu się jeszcze niżej (przy okazji, czy tylko u mnie zostały po fotkach na poprzedniej stronie tylko czerwone krzyżyki ?) Zdjęcia z zamierzenia są prowokacyjne - zbierałam oczy z klawiatury jak je zobaczyłam - ale prowokacyjne tylko dlatego, że rozbudzają wyobraźnię. Naszą ! I oto chodziło. W twarzy Jasona nie ma nic wulgarnego czy wyuzdanego. Powiedziałabym nawet że aktor zachowuje na nich pewien dystans, neutralność a nawet chłód. Bez zaangażowania emocjonalnego, jak Adonis pozwala się podziwiać....Są naprawdę piękne, no może poza tymi z udziałem dziewczęcych manekinów, ale to tylko moje odczucia. Za to na zdjęciu w swetrze sam zaczyna już do nas przemawiać. Dlatego tak bardzo nam się na nim podoba.
Olka, zdołałas może odcyfrować co on ma wypisane na łopatce po japońsku ?
- Weronika Evans
- Starszy nowicjusz
- Posts: 139
- Joined: Tue Nov 16, 2004 9:25 pm
Nie tylko u Ciebie Elu ale na szczęście zapisałam je sobie na komputerza i moge je podziwiać do woli... .Dzięki za "sweterek".Ela wrote:(przy okazji, czy tylko u mnie zostały po fotkach na poprzedniej stronie tylko czerwone krzyżyki ?)
"I felt like Jason Behr and I had such a unique chemistry.
He just walked in and we started reading together, it was just there." - Shiri
He just walked in and we started reading together, it was just there." - Shiri
nie wiem czy widziałyście wszystkie zdjęcia Jason'a z tej jakże wsapniałej sesji więc są one tutaj...
http://www.livejournal.com/community/ro ... style=mine
http://www.livejournal.com/community/ro ... style=mine
U nas nie było chyba tylko tego z twarzą w glebie.
Podziwiać do woli...? Matko, to tylko ja taka nienormalna jestem, że ponad sztukę i gołe klaty przedkładam zwykłego w normalnym ubranku, bez tych zimnych, odległych min...? Tak, pozwala się podziwiać, i chyba to właśnie mi się tu nie podoba. I przychylam się do zdania Caroleen
A, Olka - cóż, znawczynie na RFtwierdzą, że to koreański
Podziwiać do woli...? Matko, to tylko ja taka nienormalna jestem, że ponad sztukę i gołe klaty przedkładam zwykłego w normalnym ubranku, bez tych zimnych, odległych min...? Tak, pozwala się podziwiać, i chyba to właśnie mi się tu nie podoba. I przychylam się do zdania Caroleen
A, Olka - cóż, znawczynie na RFtwierdzą, że to koreański
I believe the writing is Korean because they were doing D-War right? And that was Korean. My sister is a Japanese wannabe and she said that they weren't Japanese, she didn't recognise them. And she knows her stuff!
No to klops Widzę jednak dwa rozwiązania. Pierwsze to, "nadruk" na Jasonie jest radosną twórczością jakiegoś oszołoma, który japoński pomieszał ze swoim widzimisę... ale ja obstawiam wersję drugą. Tatuaż jest napisany w języku chińskim Oprócz poniższego obrazka (kaligrafia chińska) przedstawiam moje argumenty:
1. Koreański wygląda tak
Nie sposób go pomylić z innym językiem azjatyckim ze względu na obecność "kółeczek" w co drugim znaku tego alfabetu.
2. To, że Jason kręci film z koreańczykami nie ma nic wspólnego z tatuażem. Zdjęcia robione były kilka miesięcy temu, przez Amerykanina. Gdyby miały promować film, zapewne aranżacja byłaby zupełnie inna. Zresztą Jason gra w filmie fantastycznym, a nie porno na wesoło
3. Ten argument jest chyba najmocniejszy Japoński to 3 alfabety (pi razy oko ) katakana, hiragana i kanji. Kanji to popularne "krzaczki", które wywodzą się właśnie z języka chińskiego, dlatego tak często można pomylić oba języki. Jako samouk nie jestem w stanie rozstrzygnąć, czy to japoński, czy chiński, ale skoro ktoś na RF twierdzi, że to nie japoński, bo się go uczy, pozostaje tylko opcja chiński. Że nie koreański można się również łatwo przekonać wchodząc na oficjalną stronę D-WAR i wybrać opcję własnie przeglądania strony w tym języku. Nawet z zamkniętymi oczami widać różnice w tatuażu i znakami na stronie
... po czasie...
Buszując po RF natknełam się jeszcze na post, w którym jakaś dziewczyna stwierdziła, że to nie jest jedynie henna, czy efekt kredki. Podobno jest to tatuaż, który Jason faktycznie zrobił sobie będąc w Japonii. No i klops. Jeszcze tak sobie myślę, że ta cała znawczyni od japońskiego na RF, to jest jedynie "fancy about it", czyli tak jak ja, pewnie tylko liznęła japońskiego Zatem to nadal może być japoński tyle, że nie pisany od linijki, czy komputerową czcionką, a właśnie bedący piękną kaligrafią. (np. taką, jak na obrazku poniżej)
Wiadomo, co ręka, to pismo. Ach męczy mnie to gdybanie Trzeba zapytać znawcę. Idę poszukać {o}
1. Koreański wygląda tak
Nie sposób go pomylić z innym językiem azjatyckim ze względu na obecność "kółeczek" w co drugim znaku tego alfabetu.
2. To, że Jason kręci film z koreańczykami nie ma nic wspólnego z tatuażem. Zdjęcia robione były kilka miesięcy temu, przez Amerykanina. Gdyby miały promować film, zapewne aranżacja byłaby zupełnie inna. Zresztą Jason gra w filmie fantastycznym, a nie porno na wesoło
3. Ten argument jest chyba najmocniejszy Japoński to 3 alfabety (pi razy oko ) katakana, hiragana i kanji. Kanji to popularne "krzaczki", które wywodzą się właśnie z języka chińskiego, dlatego tak często można pomylić oba języki. Jako samouk nie jestem w stanie rozstrzygnąć, czy to japoński, czy chiński, ale skoro ktoś na RF twierdzi, że to nie japoński, bo się go uczy, pozostaje tylko opcja chiński. Że nie koreański można się również łatwo przekonać wchodząc na oficjalną stronę D-WAR i wybrać opcję własnie przeglądania strony w tym języku. Nawet z zamkniętymi oczami widać różnice w tatuażu i znakami na stronie
... po czasie...
Buszując po RF natknełam się jeszcze na post, w którym jakaś dziewczyna stwierdziła, że to nie jest jedynie henna, czy efekt kredki. Podobno jest to tatuaż, który Jason faktycznie zrobił sobie będąc w Japonii. No i klops. Jeszcze tak sobie myślę, że ta cała znawczyni od japońskiego na RF, to jest jedynie "fancy about it", czyli tak jak ja, pewnie tylko liznęła japońskiego Zatem to nadal może być japoński tyle, że nie pisany od linijki, czy komputerową czcionką, a właśnie bedący piękną kaligrafią. (np. taką, jak na obrazku poniżej)
Wiadomo, co ręka, to pismo. Ach męczy mnie to gdybanie Trzeba zapytać znawcę. Idę poszukać {o}
Wow jaka burza wokół tych liter... Hej Nan nie jesteś sama uważam że te zdjęcia to nie jest to co lubię w Jason'ie bo tam mi się kojarzy z jakimś zimnym draniem... czy coś.
P.S. Czy u was też jest tak cholernie (czy to jest dozwolone słowo?) gorąco? Że nawet łapą się nie chce ruszyć? Boże tam na dwore jest chyba ze 30!!! Chciałam złapać trochę brązu a tu gucioooooo Oszaleję...
P.S. Czy u was też jest tak cholernie (czy to jest dozwolone słowo?) gorąco? Że nawet łapą się nie chce ruszyć? Boże tam na dwore jest chyba ze 30!!! Chciałam złapać trochę brązu a tu gucioooooo Oszaleję...
Olka, widziałam, że już prostujesz wszystko na RF Rzeczywiście łopatologicznie, za pomocą obrazków. A swoją drogą to też jestem ciekawa, co on tam nosi - pewnie to jakieś ichniejsze "Wlazł kotek", ale i tak jestem ciekawa Tatuaż? No nie, tatuaże są dla Colina Farrella, ale nie dla JB! Nawiasem mówiąc - ta kaligrafia jest istotnie piękna, ale piękna na zasadzie "fajny wzorek". Z której strony to ugzyźć...?
Freja - popieram... Nawet człowiekowi nie chce się uczyć... Nic, pouczę się jutro w Łazienkach, pojadę rano a nie o takiej porze jak teraz A opalać się można i w cieniu. Prostestuję przeciwko upałom w mieście.
Freja - popieram... Nawet człowiekowi nie chce się uczyć... Nic, pouczę się jutro w Łazienkach, pojadę rano a nie o takiej porze jak teraz A opalać się można i w cieniu. Prostestuję przeciwko upałom w mieście.
Ha! No i proszę, miałam rację. Japoński jak malowany Po 10minutowej rozmowie z {o} doszliśmy do wniosku, że to jednak japoński. Udało nam się rozpoznać 3 znaki zapisane katakaną, a więc jednym z alfabetów japońskich unikalnym tylko dla tego języka. Tak więc pozostałe znaki to zapewne również kanji, czyli pismo bardziej niż bardzo podobne do chińskiego, jednakże nim nie będące. Jeszcze raz wielkie arigato, dla {o}
A u mnie za oknem 33,5 stopni Celsjusza. Żarówa gorsza niż w ukropie. Podobnie, jak wy siedzę w domku. Postanowiłam jednak nie tracić czasu na naukę i zrobiłam tapetkę (oczywiście wybrałam te znośne zdjęcia!), a właściwie 3 podobne jej wersje. Ostatnio nie mogę się zdecydować, co lepsze. Wybór należy do was. Po kilknięciu na miniaturkę zostaniecie 'zesłane' do mojego photobucketowego katalogu. Enjoy
P.S. A tatuaż istotnie jest prawdziwy. W sumie może być. Lepsza japońska inskrypcja niż smoki, słonka, czy inne trupie czaszki. Ale zniszczyć takie piękne ciało... Jason, jak mogłeś!
A u mnie za oknem 33,5 stopni Celsjusza. Żarówa gorsza niż w ukropie. Podobnie, jak wy siedzę w domku. Postanowiłam jednak nie tracić czasu na naukę i zrobiłam tapetkę (oczywiście wybrałam te znośne zdjęcia!), a właściwie 3 podobne jej wersje. Ostatnio nie mogę się zdecydować, co lepsze. Wybór należy do was. Po kilknięciu na miniaturkę zostaniecie 'zesłane' do mojego photobucketowego katalogu. Enjoy
P.S. A tatuaż istotnie jest prawdziwy. W sumie może być. Lepsza japońska inskrypcja niż smoki, słonka, czy inne trupie czaszki. Ale zniszczyć takie piękne ciało... Jason, jak mogłeś!
Originally Posted by LongTimeFan
I've gotten permission to let you know that this tat is real - he got it in Japan last year.
Last edited by Olka on Sat May 28, 2005 7:39 pm, edited 1 time in total.
Fajne te tapety odwracają uwagę od pornograficznego stylu całej sesji Brązik jakże kojarzący się z J...
33,5??????????????????????????????????????????????????????????????
Łał! nie wiem ile jest u mnie, ale moje rybki mają 30 stopni... To zaczyna być śmiercionośna dawka (hahaha naraszcze pozbędę się tej krowy...)...
33,5??????????????????????????????????????????????????????????????
Łał! nie wiem ile jest u mnie, ale moje rybki mają 30 stopni... To zaczyna być śmiercionośna dawka (hahaha naraszcze pozbędę się tej krowy...)...
Ach, Oluś, ja optuję za numerkiem dwa Jest pierwsza w kolejce do znalezienia się na mojej tapecie Wersja numero 1 też piękna, ale dostrzegłam tam z boku umorusaną buźkę, nie chcę mieć wrażenia, że on przed chwilą zleciał z krzesła wpatrując się we mnie i zarył twarzą w ziemię. Głupio by mi było...
Japoński. To się chyba nazywa lekkie wariactwo, to całe rozważanie co to jest to czarne na łopatce Jasona, ale możemy to zwalić na zabójcze połączenie upału i oczu szanownego pana. To może jeszcze ktoś to rozszyfruje? (Tak, pytam "ktoś", a i tak wiadomo, kogo mam na myśli...). Gdyby to był arabski to by było łatwiej, ale nie mam znajomego Japończyka
Sprawa upału - hm, przed nami całe lato
Japoński. To się chyba nazywa lekkie wariactwo, to całe rozważanie co to jest to czarne na łopatce Jasona, ale możemy to zwalić na zabójcze połączenie upału i oczu szanownego pana. To może jeszcze ktoś to rozszyfruje? (Tak, pytam "ktoś", a i tak wiadomo, kogo mam na myśli...). Gdyby to był arabski to by było łatwiej, ale nie mam znajomego Japończyka
Sprawa upału - hm, przed nami całe lato
Nan nie jesteś osamotniona. Do mnie te zdjęcia też nie przemawiają Wolę Jason'a w innym "ujęciu artystycznym", a najlepiej po prostu jego zwykłe zdjęcia, czyli tzw. normalneNan wrote:Może to i dziwne, ale jakoś nie rajcuje mnie ta jego goła klata...Matko, to tylko ja taka nienormalna jestem, że ponad sztukę i gołe klaty przedkładam zwykłego w normalnym ubranku, bez tych zimnych, odległych min...?
Nan wrote:ale dostrzegłam tam z boku umorusaną buźkę, nie chcę mieć wrażenia, że on przed chwilą zleciał z krzesła wpatrując się we mnie i zarył twarzą w ziemię. Głupio by mi było...
Świetne tapetki Olka. Przynajmniej nie ma tu aż takiej wyrazistości tych specyficznych zdjęć
Maleństwo
Tak więc z radością stwierdzam, że cel osiągnęłamMaleństwo wrote:Świetne tapetki Olka. Przynajmniej nie ma tu aż takiej wyrazistości tych specyficznych zdjęć
A wracając do tatuażu Jasona. Wiemy już, że jest prawdziwy i MR B zrobił go sobie podczas pobytu w Japonii (tak na 99% - to wciąż doniesienia fanów a nie jego słowa. Z drugiej jednak strony, fanów sprawdzonych, utrzymujących z nim swojego rodzaju kontakt). Pojawiła się także rozsądna opcja, co się kryje pod japońską inskrypcją. Alien-mom, którą spotkać można na Fan Forum napisała, że napis oznacza zwrot "żyj długo i szczęśliwie", ale jak dotąd nie udało się potwierdzić jej słów. Zresztą napisałam do niej kilka dni temu, ale jeszcze nie odpowiedziała. Czy to właściwe tłumaczenie? Nie wiem, ale wydaje mi się nieco za krótkie, zważywszy na ilość tych wszystkiech "krzaczków". Z drugiej jednak strony może być to japoński odpowiednik tegoż powiedzenia i nie musi brzmieć dokładnie tak samo.
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 2 guests