Toy Soldiers - whohaha, awantura po 1 rozdziale sequela
Moderators: Olka, Hotaru, Hotori, Hypatia
Coś zeżarło mój komentarz
Część powiedziałabym, że nostalgiczna. Powrót do czasów, których tak naprawdę (?) nie było. Sen czy jawa, nie zmieni to faktu, że Liz przygotowała się do pożegnania z tymi, którzy są jej "życiem". Coś mi się widzi, że na pożegnanie zafundujesz Liz niezły pasztet.
Miłego pisania dalszych części.
Część powiedziałabym, że nostalgiczna. Powrót do czasów, których tak naprawdę (?) nie było. Sen czy jawa, nie zmieni to faktu, że Liz przygotowała się do pożegnania z tymi, którzy są jej "życiem". Coś mi się widzi, że na pożegnanie zafundujesz Liz niezły pasztet.
Miłego pisania dalszych części.
Ok, kochani, uaktualniłam link do TS, teraz zaprowadzi was do pliku sformatowanego tekstu, zawierającego także dzisiejsze uaktualnienie.
Tylko błagam, zostawcie mnie przy życiu. Szczególnie ty, _liz, z powodu tego, co właśnie ci wysłałam. Oprócz dwóch czy jednej sceny to praktycznie reszta opowiadania... I oprócz 'dodzwaniania się' {SPOILER}jest pozytywna. I kiedy doczytasz doczytasz do końca i zrozumiesz, co planował Alec, to chyba wyślesz na mnie wszystkie swoje oddziały krwiożerczych wiewiórek{/SPOILER}.
Ok, co do innych... nadchodzą smutne czasy. Ale obiecałam wam, że Toy Soldiers będzie miało szczęśliwe zakończenie i obietnicy dotrzymam Ale wiecie, żeby wznieść się na wyżyny szczęścia i radości, trzeba najpierw poznać przepaść, by móc w pełni docenić szczęści, jakie nas spotyka. I wierzcie mi... Maleństwo wręcz straci głos. Na szczęście tylko ze szczęśliwego szoku i nie będzie on dotyczył wcale Aleca! Ha!
Ale wam dałam zagadkę.
A wracając do historii...
~ * ~
Tylko błagam, zostawcie mnie przy życiu. Szczególnie ty, _liz, z powodu tego, co właśnie ci wysłałam. Oprócz dwóch czy jednej sceny to praktycznie reszta opowiadania... I oprócz 'dodzwaniania się' {SPOILER}jest pozytywna. I kiedy doczytasz doczytasz do końca i zrozumiesz, co planował Alec, to chyba wyślesz na mnie wszystkie swoje oddziały krwiożerczych wiewiórek{/SPOILER}.
Ok, co do innych... nadchodzą smutne czasy. Ale obiecałam wam, że Toy Soldiers będzie miało szczęśliwe zakończenie i obietnicy dotrzymam Ale wiecie, żeby wznieść się na wyżyny szczęścia i radości, trzeba najpierw poznać przepaść, by móc w pełni docenić szczęści, jakie nas spotyka. I wierzcie mi... Maleństwo wręcz straci głos. Na szczęście tylko ze szczęśliwego szoku i nie będzie on dotyczył wcale Aleca! Ha!
Ale wam dałam zagadkę.
A wracając do historii...
~ * ~
Last edited by Hotaru on Sat Apr 09, 2005 4:21 pm, edited 1 time in total.
Będę wredna i złośliwa, i zamieszczę kolejny fragment, który tak bardzo zbluwersował _liz. Ale pamiętajcie, po każdym deszczu przyjdzie słońce
OSTRZEŻENIE: ta część nie jest primaaprilisowym kawałem. Jest jak najbardziej na serio!
~ * ~
OSTRZEŻENIE: ta część nie jest primaaprilisowym kawałem. Jest jak najbardziej na serio!
~ * ~
Last edited by Hotaru on Sat Apr 09, 2005 4:21 pm, edited 1 time in total.
Dobrze, przyznaję. TEN poprzedni fragment był naprawdę okrutny i wredny dla sępików. Ale nie martwcie się. Dobra wróżka Hotaru aka szalona pisarka o pseudonimie H. powraca i ma dla was same dobroci!
Prawdopodobnie po tym rozdziale będziecie mi przysiegać dozgonną miłość, hehe, ale jestem samokrytyczna. Ale jak przeczytacie te dwa fragmenty, to po prostu padniecie w szoku albo odtańczycie arcyszczęśliwe dzikie tańce i wybaczycie mi ten arogancki i bezczelny komentarz.
Oczywiście TS jako skończone opowiadanko ukaże się jeszcze w tym tygodniu. Tak, skończone. Jeszcze ze dwie, trzy aktualki i koniec, moi kochani. Szczęśliwy!
~ * ~
Prawdopodobnie po tym rozdziale będziecie mi przysiegać dozgonną miłość, hehe, ale jestem samokrytyczna. Ale jak przeczytacie te dwa fragmenty, to po prostu padniecie w szoku albo odtańczycie arcyszczęśliwe dzikie tańce i wybaczycie mi ten arogancki i bezczelny komentarz.
Oczywiście TS jako skończone opowiadanko ukaże się jeszcze w tym tygodniu. Tak, skończone. Jeszcze ze dwie, trzy aktualki i koniec, moi kochani. Szczęśliwy!
~ * ~
Last edited by Hotaru on Sat Apr 09, 2005 4:34 pm, edited 1 time in total.
A wiesz co Hotaru? Będę niemiła i powiem ci - a wypchaj się!
Nie będe się tłumaczyć dlaczego, bo H. sama doskonale wie o czym mówię. Ja sie nie będę cieszyła tym ff. Nie, nie, nie. I nie piszę więcej żadnych komentarzy, dopóki autorka się nie opamięta. Pft...
Tak, te rozdziały niesamowicie wspaniałe, zaskakujące i wreszcie to na co wszyscy czekaliśmy I można się cieszyć i skakać z radości. Sama miałam promienny uśmiech na twarzy, gdy to czytałam.
I tyle mojego komentarza... od dzisiaj komentuję tylko moje ukochane MUŻ A tak, nie tknę TS! Papa (ależ jestem dzisiaj nieznośna, co?)
Nie będe się tłumaczyć dlaczego, bo H. sama doskonale wie o czym mówię. Ja sie nie będę cieszyła tym ff. Nie, nie, nie. I nie piszę więcej żadnych komentarzy, dopóki autorka się nie opamięta. Pft...
Tak, te rozdziały niesamowicie wspaniałe, zaskakujące i wreszcie to na co wszyscy czekaliśmy I można się cieszyć i skakać z radości. Sama miałam promienny uśmiech na twarzy, gdy to czytałam.
I tyle mojego komentarza... od dzisiaj komentuję tylko moje ukochane MUŻ A tak, nie tknę TS! Papa (ależ jestem dzisiaj nieznośna, co?)
Normalnie jestem w szoku. Ale za to jakim.
Liz ma rację. Ja też zdecydowanie wolę tego Aleca i to w jak największych ilościach. Podejrzewam, że będą się musieli trochę do siebie dostosować, pewnie rzucisz im kilka kłód pod nogi , ale nareszcie jest trochę lżejszy nastrój.
Koniec w tym tygodniu? A jak ja niby mam żyć bez tego opowiadania? Bez tego Biggsa i tego Aleca?! Albo bez Cody'iego?! Tak się przecież nie da. Protestuję.
Liz ma rację. Ja też zdecydowanie wolę tego Aleca i to w jak największych ilościach. Podejrzewam, że będą się musieli trochę do siebie dostosować, pewnie rzucisz im kilka kłód pod nogi , ale nareszcie jest trochę lżejszy nastrój.
Koniec w tym tygodniu? A jak ja niby mam żyć bez tego opowiadania? Bez tego Biggsa i tego Aleca?! Albo bez Cody'iego?! Tak się przecież nie da. Protestuję.
"Dałem ci przyjaźń, milczenie, wczoraj swoją krew. Czego chcesz dzisiaj? Nerki?!" (Alex)
- Galadriela
- Zainteresowany
- Posts: 333
- Joined: Sun Jul 13, 2003 1:41 pm
- Contact:
No nareszcie. H. jesteś wielka. Tylko, nie za bardzo zrozumiałam co tu się wydarzyło.
Buhuhu. To już koniec. Ale H. na pewno coś wymyśli (o już wymyślila )Oczywiscie TS jako skończone opowiadanko ukaże się jeszcze w tym tygodniu. Tak, skończone. Jeszcze ze dwie, trzy aktualki i koniec, moi kochani. Szczęśliwy!
Tak, H. już cosik wymyśliła. Ale by nie psuc wam humoru, napisze, ze jest to akurat... sequel do Toy Soldiers Ale nie bedzie on wystawiony. Po komentarzu _liz już wiecie, dlaczego. Moje pomysły są nieziemskie.
Ale nie żartujcie sobie kochani. Dałam wam takie fragmenty i wy tylko dwa komentarze?!?! Co jest? Dzisiaj święto x-tremerków! Same dobroci! Komentarza _liz nie licze, ona 'dobroci' skomentowała dawno temu...
Dobra, idę czytać inne tematy.
Ale nie żartujcie sobie kochani. Dałam wam takie fragmenty i wy tylko dwa komentarze?!?! Co jest? Dzisiaj święto x-tremerków! Same dobroci! Komentarza _liz nie licze, ona 'dobroci' skomentowała dawno temu...
Dobra, idę czytać inne tematy.
Oj Hotaru Hotaru...coś mi się zdaje, że teraz masz jakoś trochę, a nawet bardzo dużo wolnego czasu dałaś nowe części TS i to w takim tempie, że nie nadążam z czytaniem najpierw jedna, potem dwie, a teraz już trzy...uf i tyle nowych ff...kiedy ja to wszystko zdążę przeczytać
Wracam jednak do tematu TS...Namieszałaś Hotaru, zaplątałaś losy swoich bohaterów...powtórzę jaszcze raz oj Hotaru Hotaru...
Po "pierwszej" dołączonej nowej części Grrrr.... po drugiej Grrrrr.... no powiedzmy, że w trzeciej wybrnęłaś , rzeczywiście w końcu czas na uśmiech, ale nie do końca jestem pewna czy taki szeeeeroki, wspominając nieziemskie pomysły z poprzednich dwóch części... ...
Byłam w lekkim szoku czytając dwie poprzednio dołączone części, a w miarę zbliżania się do końca tych rewelacji, ten szok coraz bardziej się zwiększał i osiągnął swoje apogeum , wtedy naprawdę przydałby mi się respirator...nie dziwię się komentarzom_liz (choć do Ligi Przeciwników Pomysłów Hotaru na pewno się nie dołączę )..byłam po tych dwóch częściach zupełnie zakręcona...Liz leci...a nie, nie leci...Liz ratuje Surinah, uf...a potem ten tajemniczy ktoś...prawdę mówiąc myślałam, że to kolejny Max z przyszłości, potrafisz zaskakiwać...dwóch Aleców...oj Hotaru Hotaru...dwóch Biggsów...dwóch Codych...jak dla mnie to zbyt dużo...ale gdy piszę ten komentarz na moich ustach gości duży uśmiech na wspomnienie tego wszystkiego ...moje gartulacje i powtórzę, zaskakujesz nas nasza PISARKO
A teraz najprzyjemniejsza ostatnio dołączona część i powrót Aleca z przyszłości/snu...w końcu...ja też zdecydowanie wolę tego Aleca i to Maleństwo ...przypomina mi się od razu FN...i bardzo podoba mi się: "...Macie tę samą fizjonomię, ale psychicznie... jesteście dwoma różnymi, irytującymi Wackami..." i dobrze, że ten dobry "stary" Wacek wrócił...tylko co się stało z tym z teraźniejszości, bo gdzieś go zgubiłam Hotaru...
A tak na koniec...szkoda, że nie będzie tego sequela do Toy Soldiers...tak jestem go ciekawa
Wracam jednak do tematu TS...Namieszałaś Hotaru, zaplątałaś losy swoich bohaterów...powtórzę jaszcze raz oj Hotaru Hotaru...
Po "pierwszej" dołączonej nowej części Grrrr.... po drugiej Grrrrr.... no powiedzmy, że w trzeciej wybrnęłaś , rzeczywiście w końcu czas na uśmiech, ale nie do końca jestem pewna czy taki szeeeeroki, wspominając nieziemskie pomysły z poprzednich dwóch części... ...
Byłam w lekkim szoku czytając dwie poprzednio dołączone części, a w miarę zbliżania się do końca tych rewelacji, ten szok coraz bardziej się zwiększał i osiągnął swoje apogeum , wtedy naprawdę przydałby mi się respirator...nie dziwię się komentarzom_liz (choć do Ligi Przeciwników Pomysłów Hotaru na pewno się nie dołączę )..byłam po tych dwóch częściach zupełnie zakręcona...Liz leci...a nie, nie leci...Liz ratuje Surinah, uf...a potem ten tajemniczy ktoś...prawdę mówiąc myślałam, że to kolejny Max z przyszłości, potrafisz zaskakiwać...dwóch Aleców...oj Hotaru Hotaru...dwóch Biggsów...dwóch Codych...jak dla mnie to zbyt dużo...ale gdy piszę ten komentarz na moich ustach gości duży uśmiech na wspomnienie tego wszystkiego ...moje gartulacje i powtórzę, zaskakujesz nas nasza PISARKO
A teraz najprzyjemniejsza ostatnio dołączona część i powrót Aleca z przyszłości/snu...w końcu...ja też zdecydowanie wolę tego Aleca i to Maleństwo ...przypomina mi się od razu FN...i bardzo podoba mi się: "...Macie tę samą fizjonomię, ale psychicznie... jesteście dwoma różnymi, irytującymi Wackami..." i dobrze, że ten dobry "stary" Wacek wrócił...tylko co się stało z tym z teraźniejszości, bo gdzieś go zgubiłam Hotaru...
A tak na koniec...szkoda, że nie będzie tego sequela do Toy Soldiers...tak jestem go ciekawa
Maleństwo
O-mój-boże Wiecie ile zajęło mi nadrobienie tego wszystkiego? Ze dwie godziny na bank nawet nie wiedziałam, że mam, aż takie zaległości Byłam dopiero przy spotkaniu Aleca i Liz w barze, tego teraźniejszego a nie tego przeszłego czy przyszłego I normalnie brak mi słów na to wszystko chyba moja główka jest przemęczona próbami sklejenia tego wszystkiego i zrozumienia H.
Zacznijmy od tych teraźniejszych wersji... Ten Alec mimo, iż jest Aleciem nie jest naszym Aleciem... Mimo, iż nadal kuszący i zniewalający jest zupełnie inny i właśnie to dobijało mnie tyle razy w tym ff, że ten Alec nie pamięta nic co pamięta Liz, że może i chce ją miec, ale tak na prawdę to nie wie kim ona jest, co przeżyła i kogo kocha... I za to byłam gotowa zabic H. Bo jak skończyła FN miałam nadzieję, że TS będzie troszkę inne a tu bum! Dowiadujemy się, że Alec to nie Alec, że Biggs to nie Biggs a Liz to nasza Liz, która straciła chęci do życia bo jej bliscy nie są już jej i nie mogą byc. Normalnie szlak mnie trafił I już nie raz pisałam, że H.będzie płacic za mój pobyt w białym domu A potem TS raptem zostało przerwane i to w takim momencie kiedy między tym Aleciem i naszą Liz zaczęło coś się dziac
Co do tego teraźniejszego Biggsa to byłam bliska płaczu jak się dowiedział, że Liz jest jego siostrą w pokoju hotelowym... I nie jak nie mogłam poźniej zrozumiec o co chodzi z tą niby nieciekawą sytuacją między Liz a X5
Ha! Wiedziałam, że Liz zostanie no bo jak to tak odleciec i zostawic Aleca samego? I gdy już się myślało, że będzie ok kolejne bum! Okazuje się, że Alec i Biggs i Cody odbyli podróż w czasie A w życiue nie przyszłoby mi to do głowy, chociaż miałam już malutkie podejrzenia gdy Liz zaczeła słyszec głosy w tym centrum Ale jak usłyszałam jak ktoś mówi maleństwo w hotelu szczęka mi opadła No wolne żart H. Ty chcesz nas dobic? Wszystko pięknie bo nasz Alec wrócił, ale w jaki sposób Na miejscu Liz chyba bym padła trupem, albo modliłabym się o szybką śmierc
Nie rozumiem jak Alec mógł życ bez Maleństwa 3lata? Więdząc, że ona żyje i pamięta? To okrutne z jego strony... I tutaj po jakimś czasie bum! Poczuł się zazdrosny o samego siebie? A co jeśli Liz odleciałaby jednak na Antar? Pozwoliłby jej na to? I kolejne pytanie co teraz się dzieje? Bo chyba zupełnie pogubiłam się w przypływie nowych faktów Alec i Biggs i Cody przybyli z przeszłości z krwią Liz tak? Ok dlaczego chcieli, aby ona wszystko pamiętała? Teraz kolejne pytanie co teraz? Znaczy oni nie zniknął tak jak F.Max? I w ogóle ten teraźniejszy Alec i Biggs i reszta X5 dowiedzą się o naszym Alecu? A jesli tak to jak zareaguje ten Alec na naszego Aleca?
Błagam Mleczna Wrózko skończ to jakoś pogodnie i zrozumiale bo po takim zakończeniu jak FN wyląduję w pokoju bez klamek obok pitera A tego nie ce
Uuuu, ale się Marta rozpisała Są przyznawane jakieś nagrody za najdłuższy komentarz? Wracaj szybko i z dobrymi nowinkami
PS. Jeszcze jedno Tego sequela do TS nie będzie tak? Mimo, iż uwielbiam Twoje ff chyba nie chcę czytac kolejnyego ff nawiązującego do FN i TS bo nie wytrzymam psychicznie Aaaa już mam omamy
CHCEMY KOLEJNYCH CZĘŚCI
Zacznijmy od tych teraźniejszych wersji... Ten Alec mimo, iż jest Aleciem nie jest naszym Aleciem... Mimo, iż nadal kuszący i zniewalający jest zupełnie inny i właśnie to dobijało mnie tyle razy w tym ff, że ten Alec nie pamięta nic co pamięta Liz, że może i chce ją miec, ale tak na prawdę to nie wie kim ona jest, co przeżyła i kogo kocha... I za to byłam gotowa zabic H. Bo jak skończyła FN miałam nadzieję, że TS będzie troszkę inne a tu bum! Dowiadujemy się, że Alec to nie Alec, że Biggs to nie Biggs a Liz to nasza Liz, która straciła chęci do życia bo jej bliscy nie są już jej i nie mogą byc. Normalnie szlak mnie trafił I już nie raz pisałam, że H.będzie płacic za mój pobyt w białym domu A potem TS raptem zostało przerwane i to w takim momencie kiedy między tym Aleciem i naszą Liz zaczęło coś się dziac
Co do tego teraźniejszego Biggsa to byłam bliska płaczu jak się dowiedział, że Liz jest jego siostrą w pokoju hotelowym... I nie jak nie mogłam poźniej zrozumiec o co chodzi z tą niby nieciekawą sytuacją między Liz a X5
Ha! Wiedziałam, że Liz zostanie no bo jak to tak odleciec i zostawic Aleca samego? I gdy już się myślało, że będzie ok kolejne bum! Okazuje się, że Alec i Biggs i Cody odbyli podróż w czasie A w życiue nie przyszłoby mi to do głowy, chociaż miałam już malutkie podejrzenia gdy Liz zaczeła słyszec głosy w tym centrum Ale jak usłyszałam jak ktoś mówi maleństwo w hotelu szczęka mi opadła No wolne żart H. Ty chcesz nas dobic? Wszystko pięknie bo nasz Alec wrócił, ale w jaki sposób Na miejscu Liz chyba bym padła trupem, albo modliłabym się o szybką śmierc
Nie rozumiem jak Alec mógł życ bez Maleństwa 3lata? Więdząc, że ona żyje i pamięta? To okrutne z jego strony... I tutaj po jakimś czasie bum! Poczuł się zazdrosny o samego siebie? A co jeśli Liz odleciałaby jednak na Antar? Pozwoliłby jej na to? I kolejne pytanie co teraz się dzieje? Bo chyba zupełnie pogubiłam się w przypływie nowych faktów Alec i Biggs i Cody przybyli z przeszłości z krwią Liz tak? Ok dlaczego chcieli, aby ona wszystko pamiętała? Teraz kolejne pytanie co teraz? Znaczy oni nie zniknął tak jak F.Max? I w ogóle ten teraźniejszy Alec i Biggs i reszta X5 dowiedzą się o naszym Alecu? A jesli tak to jak zareaguje ten Alec na naszego Aleca?
Błagam Mleczna Wrózko skończ to jakoś pogodnie i zrozumiale bo po takim zakończeniu jak FN wyląduję w pokoju bez klamek obok pitera A tego nie ce
Uuuu, ale się Marta rozpisała Są przyznawane jakieś nagrody za najdłuższy komentarz? Wracaj szybko i z dobrymi nowinkami
PS. Jeszcze jedno Tego sequela do TS nie będzie tak? Mimo, iż uwielbiam Twoje ff chyba nie chcę czytac kolejnyego ff nawiązującego do FN i TS bo nie wytrzymam psychicznie Aaaa już mam omamy
CHCEMY KOLEJNYCH CZĘŚCI
przeczytałam! dzisiaj, a dzisiaj jest środa, lala a ja przeczytałam wcześniej niż myślałam.
Mmmm^^ oby więcej takich części, rzeczywiście szeeeeeeeroki uśmiech pojawił się na mojej twarzy. Mówiłam już że chcę więcej? No w każdym razie chcę, tylko tego nie zepsuj a jeśli już 'zepsujesz' coś w tej pogodnej atmosferze, to masz przynajmniej zakończyć TS równie pogodnie. Nie chcę śmierci Aleca, Aleca, Biggsa, Biggsa, Liz, Cody'ego i Code'go, obie Cece też zostaw przy życiu. Możesz poznęcać się nad kosmitami:P
A i żeby nie było że się powtarzam, ale chcę WIĘCEJ.
Mmmm^^ oby więcej takich części, rzeczywiście szeeeeeeeroki uśmiech pojawił się na mojej twarzy. Mówiłam już że chcę więcej? No w każdym razie chcę, tylko tego nie zepsuj a jeśli już 'zepsujesz' coś w tej pogodnej atmosferze, to masz przynajmniej zakończyć TS równie pogodnie. Nie chcę śmierci Aleca, Aleca, Biggsa, Biggsa, Liz, Cody'ego i Code'go, obie Cece też zostaw przy życiu. Możesz poznęcać się nad kosmitami:P
A i żeby nie było że się powtarzam, ale chcę WIĘCEJ.
Last edited by Onika on Wed Apr 06, 2005 5:29 pm, edited 1 time in total.
Zapomniałam napisac, że ja chcę FN Nie TS tylko naszego starego, dobrego, śmiesznego, pocieszającego FN Bo TS to nie to samo tu każdy cierpi na swój sposób a w FN mimo, iż bywało źle to zawsze poźniej wszystko się układało Ja chce tamtej Liz i tamtego Alce i tamtego Biggsa i Cody'ego i Cece i wszystkich innych Ale naszych a nie tych z tymi 3latami bólu i kłamstw Hotaru jesteś okrutna i o wiele wiele wiele gorsza niż Calinia
Ok już mi troszkę lepiej
Ok już mi troszkę lepiej
No, dzisiaj jestem bardziej usatysfakcjonowana Przedostatnia część dla was, kochani.
I od razu uprzedzam, że... zostawię ogrom spraw waszej wyobraźni.
~ * ~
I od razu uprzedzam, że... zostawię ogrom spraw waszej wyobraźni.
~ * ~
Last edited by Hotaru on Sat Apr 09, 2005 4:35 pm, edited 1 time in total.
Maleństwo wróciło. Nie żebym miała coś do 594, ale...
Zaczynasz mnie przerażać H. Jest zdecydowanie zbyt dobrze. Wolę sobie nie wyobrażać co dla nich jeszcze szykujesz. Cody był genialny. W każdej wersji.
I na koniec mała prośba. Mogłabyś umieścić następną część jutro? Inaczej istnieje zagrożenie, że nie przeczytam jej do poniedziałku. Proszę tak ładnie jak tylko sępik potrafi.
Zaczynasz mnie przerażać H. Jest zdecydowanie zbyt dobrze. Wolę sobie nie wyobrażać co dla nich jeszcze szykujesz. Cody był genialny. W każdej wersji.
I na koniec mała prośba. Mogłabyś umieścić następną część jutro? Inaczej istnieje zagrożenie, że nie przeczytam jej do poniedziałku. Proszę tak ładnie jak tylko sępik potrafi.
"Dałem ci przyjaźń, milczenie, wczoraj swoją krew. Czego chcesz dzisiaj? Nerki?!" (Alex)
Hmmm... Jestem rozbita po tych wszystkich rewelacjach. Znaczy cieszę się, że mamy naszego Aleca, ale jakoś i tak mi smutno jest. Może to znów ten dołek emocjonaly? A zdaje się, ze wczoraj stwierdziłam, że z niego wyszłam Tfu...
Nawet nie wiesz H.jak dobrze miec ich znów razem. Dawnego Aleca i tą Liz. Możnaby płakac i skakac z radości, ale... To, ale cały czas mnie dobija ta świadomośc tego co się wydarzyło i moja radośc idzie sobie papa.
Nie zrozumiałam chyba spotkania Cody'ego 1.0 i 2.0, ale coś nie tak przeczytałam, albo byłam zbytnio nie na mniejscu czytając ten fragment... Znaczy oni się widzieli tak?
Nie mam sił na nic więcej... Za duzo tego wszystkiego jak na dzisiejszy dzień
Nawet nie wiesz H.jak dobrze miec ich znów razem. Dawnego Aleca i tą Liz. Możnaby płakac i skakac z radości, ale... To, ale cały czas mnie dobija ta świadomośc tego co się wydarzyło i moja radośc idzie sobie papa.
Nie zrozumiałam chyba spotkania Cody'ego 1.0 i 2.0, ale coś nie tak przeczytałam, albo byłam zbytnio nie na mniejscu czytając ten fragment... Znaczy oni się widzieli tak?
Nie mam sił na nic więcej... Za duzo tego wszystkiego jak na dzisiejszy dzień
Maleństwo jest znowu z nami, jak miło i Alec jest Aleciem, a Cody Cody'm, może wreszcie przestanę się w tym wszystkim gubić? Mam przynajmniej taką nadzieję.
Edit: nie nadąrzam za Tobą, już kolejna część jak dobrze;)
Nadzieja matką głupich, ale przynajmniej łapię więcej niż na poczatku, nie wiem co mam powiedzieć po tej części, z nieznanych przyczyn chce mi sie śmiać i to porządnie, ta cała arabia, speszony Alec i nwet ' tylko nie bliźniaki' hehe
to może jeszcze jedna?
Edit: nie nadąrzam za Tobą, już kolejna część jak dobrze;)
Nadzieja matką głupich, ale przynajmniej łapię więcej niż na poczatku, nie wiem co mam powiedzieć po tej części, z nieznanych przyczyn chce mi sie śmiać i to porządnie, ta cała arabia, speszony Alec i nwet ' tylko nie bliźniaki' hehe
to może jeszcze jedna?
Padam z nóg, myślę sobie, zajrzę na forum żeby trochę odpocząć...psychicznie...a tu co widzę...jeszcze większe poplątanie z pomieszaniem ...Chyba nasza kochana H. bardzo nam się rozbrykała, albo pała tak wielką miłością do swoich sępików, że wkleja naraz dwie części...chyba nie zaznam dziś umysłowego wytchnienia
Biedny Onarku...nawet nie wiesz, jak Twoje odczucia są mi bliskie po przeczytaniu twojego wcześniejszego bardzooo długiego komentarzyka ...ulżyło mi...więc nie tylko ja miałam omamy, podwójne widzenie itp. po przeczytaniu poprzednich części...
H. rzeczywiście pozostawiasz ogrom spraw naszej wyobraźni, nie tylko w pierwszej, ale i w drugiej dziś dodanej części...uf głowa pęka od nadmiaru tych rewelacji...
Zacznę jednak od początku...pierwsza dzisiejsza część przyniosła mi pewne uspokojenie i radość z powrotu dwóch kochanych istot: Maleństwa - tego naszego prawdziwego i tego prawdziwego naszego Aleca ...i mój uśmiech naprawdę zaczął robić się baaaarrrdzooo szeroki, a szczególnie po tych słowach: "Tylko, że przy Alecu zamieniam się definitywnie w Maleństwo."...Tak trzymać ale...wyczuwałam jakby ciszę przed burzą i nie pomyliłam się, a H. jak zwykle mnie nie zawiodła...po pierwsze Arabia, po drugie Maleństwo królową, po trzecie Biggs już prawie ma czworaczki - ale ciocia będzie miała zajęcie po czwarte szkocka - mmmm...masz Hotaru bogatą wyobraźnię, aż czasami ciężko zdążyć...podobnie jak Onarek, nie rozumiem jednego...o co chodzi z tym pomysłem Aleca
Coraz bardziej zaczyna mi się to TS podobać...już rozumiem noc poślubną w hotelu w Dubaju... i nie zgadzam się na The End pod tekstem...ja chcę sequel ...proszę
Biedny Onarku...nawet nie wiesz, jak Twoje odczucia są mi bliskie po przeczytaniu twojego wcześniejszego bardzooo długiego komentarzyka ...ulżyło mi...więc nie tylko ja miałam omamy, podwójne widzenie itp. po przeczytaniu poprzednich części...
H. rzeczywiście pozostawiasz ogrom spraw naszej wyobraźni, nie tylko w pierwszej, ale i w drugiej dziś dodanej części...uf głowa pęka od nadmiaru tych rewelacji...
Zacznę jednak od początku...pierwsza dzisiejsza część przyniosła mi pewne uspokojenie i radość z powrotu dwóch kochanych istot: Maleństwa - tego naszego prawdziwego i tego prawdziwego naszego Aleca ...i mój uśmiech naprawdę zaczął robić się baaaarrrdzooo szeroki, a szczególnie po tych słowach: "Tylko, że przy Alecu zamieniam się definitywnie w Maleństwo."...Tak trzymać ale...wyczuwałam jakby ciszę przed burzą i nie pomyliłam się, a H. jak zwykle mnie nie zawiodła...po pierwsze Arabia, po drugie Maleństwo królową, po trzecie Biggs już prawie ma czworaczki - ale ciocia będzie miała zajęcie po czwarte szkocka - mmmm...masz Hotaru bogatą wyobraźnię, aż czasami ciężko zdążyć...podobnie jak Onarek, nie rozumiem jednego...o co chodzi z tym pomysłem Aleca
Coraz bardziej zaczyna mi się to TS podobać...już rozumiem noc poślubną w hotelu w Dubaju... i nie zgadzam się na The End pod tekstem...ja chcę sequel ...proszę
Maleństwo
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 9 guests