Zakończenia
Moderators: Olka, Hotaru, Hotori, Hypatia
- Tess_Harding
- Starszy nowicjusz
- Posts: 223
- Joined: Thu Feb 12, 2004 10:06 pm
- Location: Golenice
- Contact:
Zakończenia
Hej!!!!
Wszyscy piszą opowiadania. Chciałabym się dowiedzieć jakie zakończenia Wam odpowiadają najbardziej i dl;aczego? A także z jakimi bohaterami lubicie czytać ff a z jakimi nie i dalaczego. Jacy są Wasi ulubieni bohaterowie i dlaczego?
Ja uwielbiam szczęśliwe zakończenia, choć czasami lubię przeczytać coś tragicznego. Uwielbiam Tess i Courtney, dlatego zazwyczaj piszę o nich opowioadania. Nie lubię maxa i liz. uważam, że są to nieciekawe i już skończone postacie. Po prostu za dużo ich tutaj i gdziue indziej też. ale to jest moje zdanie. ja po porostu odkąd pierwszy raz zobaczyłam Roswell to tych bohaterów nie polubiłam.
A więc czekam na wasze opinie. Niech ich będzie duuuuużo!!!!!!
Wszyscy piszą opowiadania. Chciałabym się dowiedzieć jakie zakończenia Wam odpowiadają najbardziej i dl;aczego? A także z jakimi bohaterami lubicie czytać ff a z jakimi nie i dalaczego. Jacy są Wasi ulubieni bohaterowie i dlaczego?
Ja uwielbiam szczęśliwe zakończenia, choć czasami lubię przeczytać coś tragicznego. Uwielbiam Tess i Courtney, dlatego zazwyczaj piszę o nich opowioadania. Nie lubię maxa i liz. uważam, że są to nieciekawe i już skończone postacie. Po prostu za dużo ich tutaj i gdziue indziej też. ale to jest moje zdanie. ja po porostu odkąd pierwszy raz zobaczyłam Roswell to tych bohaterów nie polubiłam.
A więc czekam na wasze opinie. Niech ich będzie duuuuużo!!!!!!
Jane Cahill
Jakie zakończenie? Logiczne i własne.
Z jakimi bohaterami? Z własnymi.
PS: Nie wszyscy piszą opowiadania...
Z jakimi bohaterami? Z własnymi.
PS: Nie wszyscy piszą opowiadania...
התשׂכח אשׂה עולה מרחם בן בטנה גם אלה תשׂכחנה ואנכי לא אשׂכחך
הן על כפים חקתיך
comprendo.info - co autor miał na myśli - interpretacje piosenek
הן על כפים חקתיך
comprendo.info - co autor miał na myśli - interpretacje piosenek
Re: Zakończenia
Zgadzam się z {o} nie wszyscy nigdy ja nie napisałam opowiadania związanego z RoswellTess_Harding wrote:Hej!!!!
Wszyscy piszą opowiadania
Trudno żeby ich było mało skoro są głównymi postaciami w Roswell i praktycznie koło nich się wszystko kręci ... ale to oczywiście moje zdanie ..Nie lubię maxa i liz. uważam, że są to nieciekawe i już skończone postacie. Po prostu za dużo ich tutaj i gdziue indziej też. ale to jest moje zdanie.
Eh, chyba ktoś przenosił temat w czasie kiedy pisałam odpowiedź, bo miw szystko przepadło No ale jeszcze raz, mniej więcej...
Zakończenie - lubię, kiedy jest zaskakujące. Poza tym, jak napisał {o} - logiczne. Nie pozostawiające niedosytu i nie napisane "na odwal się" No i najlepiej szczęśliwe
Najważniejszy jest dobry i oryginalny pomysł, na drugim miejscy jest wykonanie. Bohaterowie - często nie ma znaczenia jacy, jeżeli opowiadanie jest dobre. Tylko nie lubię, kiedy za bardzo zmienia się postaciom charakter z filmu. Wtedy to już nie ff, wtedy to zwykłe opowiadanie. Chociaz mam swoje wyjątki, bo np. niektórych par czy bohaterów nie trawię. Np. nie wiem, co widzisz w takiej Courtney. Mnie dziewczyna zdrowo wkurzała. Opowiadanie z nią jako główną bohaterką omijam szerokim łukiem. No poprostu uraz mam
Zakończenie - lubię, kiedy jest zaskakujące. Poza tym, jak napisał {o} - logiczne. Nie pozostawiające niedosytu i nie napisane "na odwal się" No i najlepiej szczęśliwe
Najważniejszy jest dobry i oryginalny pomysł, na drugim miejscy jest wykonanie. Bohaterowie - często nie ma znaczenia jacy, jeżeli opowiadanie jest dobre. Tylko nie lubię, kiedy za bardzo zmienia się postaciom charakter z filmu. Wtedy to już nie ff, wtedy to zwykłe opowiadanie. Chociaz mam swoje wyjątki, bo np. niektórych par czy bohaterów nie trawię. Np. nie wiem, co widzisz w takiej Courtney. Mnie dziewczyna zdrowo wkurzała. Opowiadanie z nią jako główną bohaterką omijam szerokim łukiem. No poprostu uraz mam
"Wszyscy leżymy w rynsztoku,
ale niektórzy z nas patrzą w gwiazdy."
ale niektórzy z nas patrzą w gwiazdy."
Zakończenia najlepsze są jak już napisali. Logiczne, zaskakujące, nie pozastawiające niedosytu, szczęśliwe od siebie tylko dodam, ze dla wszystkich.
Chodzi mi o, aby pod koniec nie zniszczć życia jednego z głównych, pozytywnych bohaterów. (np Tess) problem w tym że nie wszyscy uznają ją za postać pozytywną.
Ulubione postacie. Właściwie to wszyscy, ale postacie takie jak Alex i Kyle nie powiny się jakoś wyróżniać i żadnych kilku stronicowych opisów ogromu miłości M&L i M&M moim zdaniem to jest nudne. cała reszta tak jak w serialu.
Ale z głową, bo chodzi o dobry dobór sytuacji do bochatera. Np Cal przyjeżdza do Roswell na ślub Maxa i Liz moim zdaniem jest do bani. Jednak Cal pojawiający sie w Roswell podczas aktaku skórów - to rozumiem.
Pisać każdy może, ale aby dobrze przeba mieć do tego głowę.
Chodzi mi o, aby pod koniec nie zniszczć życia jednego z głównych, pozytywnych bohaterów. (np Tess) problem w tym że nie wszyscy uznają ją za postać pozytywną.
Ulubione postacie. Właściwie to wszyscy, ale postacie takie jak Alex i Kyle nie powiny się jakoś wyróżniać i żadnych kilku stronicowych opisów ogromu miłości M&L i M&M moim zdaniem to jest nudne. cała reszta tak jak w serialu.
Ale z głową, bo chodzi o dobry dobór sytuacji do bochatera. Np Cal przyjeżdza do Roswell na ślub Maxa i Liz moim zdaniem jest do bani. Jednak Cal pojawiający sie w Roswell podczas aktaku skórów - to rozumiem.
Pisać każdy może, ale aby dobrze przeba mieć do tego głowę.
Ej moja wina że większość fanów Roswell Kochają Związek Max&Liz, który ona chciała rozbić.
Tacy fani nienawidzili jej od samego początku, a potem jeszcze zabiła Alexa, i chciała zabrać K3 na Antar, Gdzie Kivar prawdopodobnie by ich zabił. To raczej nie poprawiło u nich zdania o Tess.
Jedyne czemu można się tu dziwić to, to że mimo tylu niedomówień, tylu znaków zapytania, większość fanów nie lubi a nawet nienawidzi Tess. Widzicie jedynie: rozdzielenie Maxa i Liz, morderswo Alexa i o mało co morderstwo K3. Dla was to jest oczywiste. NIe szukacie żadnego sensu w jej postępowaniu, ponieważ tego nie chcecie. Całkowicie leży wamm wersja: Tess była zdrajczynią i jest super, że zginęła. Ta wersja wam całkowicie odpowiada i nie macie zamiaru, ani potrzeby aby ją zmianać.
Takie jest moje zdanie.
Tacy fani nienawidzili jej od samego początku, a potem jeszcze zabiła Alexa, i chciała zabrać K3 na Antar, Gdzie Kivar prawdopodobnie by ich zabił. To raczej nie poprawiło u nich zdania o Tess.
Jedyne czemu można się tu dziwić to, to że mimo tylu niedomówień, tylu znaków zapytania, większość fanów nie lubi a nawet nienawidzi Tess. Widzicie jedynie: rozdzielenie Maxa i Liz, morderswo Alexa i o mało co morderstwo K3. Dla was to jest oczywiste. NIe szukacie żadnego sensu w jej postępowaniu, ponieważ tego nie chcecie. Całkowicie leży wamm wersja: Tess była zdrajczynią i jest super, że zginęła. Ta wersja wam całkowicie odpowiada i nie macie zamiaru, ani potrzeby aby ją zmianać.
Takie jest moje zdanie.
Chyba nie myślisz że skoro lubi się parę Maxa i Liz trzeba od razu potępiać i wieszać psy na Tess zrobiła to co zrobiła i to się nie odstanie ...Ej moja wina że większość fanów Roswell Kochają Związek Max&Liz, który ona chciała rozbić.
Tacy fani nienawidzili jej od samego początku, a potem jeszcze zabiła Alexa, i chciała zabrać K3 na Antar, Gdzie Kivar prawdopodobnie by ich zabił. To raczej nie poprawiło u nich zdania o Tess.
Uwierz mi że tak nie jest .. Napewno człowiek który tylko ogląda Roswell bo lubi nie bedzie się raczej zastanawiał nad problematyką - Czemu Tess postąpiła tak a nie inaczej ? a ktoś kto udziela się na forum zagląda na stronke interesuje się bardziej Roswell w końcu się nad tym zastanowi.NIe szukacie żadnego sensu w jej postępowaniu, ponieważ tego nie chcecie. Całkowicie leży wamm wersja: Tess była zdrajczynią i jest super, że zginęła
Nie wiem czemu ale Twój post odebrałam tak jakby nikt nigdy nie zasanowiał nad postępowaniem Tess a przecież jest masę tematów poświęconych temu zagadnieniu ...
Teraz wychodzi że pisze nie na temat ... eh ..
Skoro nie lubisz pisać nie na temat to proponuję, abyś nasepnym razem napisała jakie lubisz zakończenie wopowiadaniach ? A popiero potem resztę.
A więc(jak ja lubię łamać takie głupie zasady ) W pierwszym cytacie mojego posta, padło: "większość fanów Roswell Kocha Związek- Max&Liz" Miałem na myśli uwielbiają, nie mogą bez niego żyć itp. krócej- Dreamersi (według mojej/u] definicji oczywiście) Ktoś kto kocha ich związek nie powinien (tak mi się wydaje) lubić czegoś co co ten związek utrudnia. w tym przypadku Tess.
Ale żeby nie było draki napiszę że bywają wyjątki.
Co to drugiej cytatu to też odniosłem się do fanów Maxa i Liz. I to oni rzadko kiedy przejmują się inną wersją niż: Tess - zdzira
Tu nawet muszę napiszę że bywają wyjątki, które poszukują odpowiedzi.
jednak nie jest to duży procent.
A więc(jak ja lubię łamać takie głupie zasady ) W pierwszym cytacie mojego posta, padło: "większość fanów Roswell Kocha Związek- Max&Liz" Miałem na myśli uwielbiają, nie mogą bez niego żyć itp. krócej- Dreamersi (według mojej/u] definicji oczywiście) Ktoś kto kocha ich związek nie powinien (tak mi się wydaje) lubić czegoś co co ten związek utrudnia. w tym przypadku Tess.
Ale żeby nie było draki napiszę że bywają wyjątki.
Co to drugiej cytatu to też odniosłem się do fanów Maxa i Liz. I to oni rzadko kiedy przejmują się inną wersją niż: Tess - zdzira
Tu nawet muszę napiszę że bywają wyjątki, które poszukują odpowiedzi.
jednak nie jest to duży procent.
- Tess_Harding
- Starszy nowicjusz
- Posts: 223
- Joined: Thu Feb 12, 2004 10:06 pm
- Location: Golenice
- Contact:
No to się porobiło..... Ja się całkowicie zgadzam z Tajniakiem
Tak jak tess była pozytywna bohaterką.
Ale teraz to ja piszę nie na temat. Ja mam dość maxa i Liz!!! od pierwszego odcinka ich nie trawiłam. Wcale. zawsze lubiłam Tess i Kyle'a. Ale opo wolę czytać z Tess w roli głównej. O Courtney nie ma dużo opowiadań! Dlaczego??? W zasadzie to jeszcze się nie spotkałam z pozytywnym opo o courtney....
może mi to ktoś wyjaśni????
To prawda, że tess zabiła alexa. Ale przecież zrozumiała swój błąd a przede wszystkim należy powiedzieć, że zabicie go było nieumyślne. Ona po prostu chciała wrócić do domu!!!!!! Kiedy pierwszy raz leciało Roswell nie oglądałam. ale w klasie gadali "Ta zdzira Tess" i takie tam! Nie wiedziałam co to za jedna tylke co słyszałam i czytałam streszczenia odcinków. Ale kiedy zobaczyłam Roswell to zmieniłam zdanie. To ona była ofiarą swojej niespełnionej miłości do maxa. Ona go kochała on kochał Liz. Co w takim razie miała zrobić? Walczyć! Gdyby się pojawiła wcześniej to może by wszystko potoczyło się inaczej. dziwią mnie te wszystkie anty strony o Tess.Jedyne czemu można się tu dziwić to, to że mimo tylu niedomówień, tylu znaków zapytania, większość fanów nie lubi a nawet nienawidzi Tess. Widzicie jedynie: rozdzielenie Maxa i Liz, morderswo Alexa i o mało co morderstwo K3.
Nie wiem co masz do Courtney.... przecież ona była fajna. nawet sie poświęciła aby nie wydała się tajemnica. To, że popdrywała Michaela to jeszcze nic nie znaczy....Np. nie wiem, co widzisz w takiej Courtney. Mnie dziewczyna zdrowo wkurzała. Opowiadanie z nią jako główną bohaterką omijam szerokim łukiem. No poprostu uraz mam
Tak jak tess była pozytywna bohaterką.
Ale teraz to ja piszę nie na temat. Ja mam dość maxa i Liz!!! od pierwszego odcinka ich nie trawiłam. Wcale. zawsze lubiłam Tess i Kyle'a. Ale opo wolę czytać z Tess w roli głównej. O Courtney nie ma dużo opowiadań! Dlaczego??? W zasadzie to jeszcze się nie spotkałam z pozytywnym opo o courtney....
może mi to ktoś wyjaśni????
Jane Cahill
Bo Courtney namieszała w związku M&M No jakbys nie spojrzała, musisz przyznać. I też była skubana, widziała co się dzieje między nimi, widziała jaka jest Maria, a jaki Michael, a jednak robiła co robiła
No, ale popełniając samobójstwo w obronie tajemnicy K3 trochę sobie nadrobiła. "Prawdziwy żołnierz", prawda.
Max i Liz... naprawdę nie chce mi się zaczynać kolejnej dyskusju w stylu "Max i Liz byli fajni! - Nie prawda, byli głupi" Ja tylko powiem, że Was nie rozumiem, nie zgadzam się, i uwielbiałam tę parę. I proszę bardzo, jestem żywym przykładem dla Tajniaka Dreamer gdzies tam ściga się z Candy o pierwsze miejsce na moją ulubioną parę, a jednak jedną z moich ulubionych bohaterek jest Tess I nigdy nie uwarzałam jej za zdzirę. W ogóle tym co tak uwarzają radzę przyjrzeć się wszystkiemu z jej strony, zastanowić się jakby to było, gdyby to ona była główną bohaterką, gdyby fabuła polegała na tym, że nagle do małego miasteczka przyjeżdża dziewczyna i szuka swojego ukochanego z przeszłości... Napiszcie co wywnioskowaliście
No, ale popełniając samobójstwo w obronie tajemnicy K3 trochę sobie nadrobiła. "Prawdziwy żołnierz", prawda.
Max i Liz... naprawdę nie chce mi się zaczynać kolejnej dyskusju w stylu "Max i Liz byli fajni! - Nie prawda, byli głupi" Ja tylko powiem, że Was nie rozumiem, nie zgadzam się, i uwielbiałam tę parę. I proszę bardzo, jestem żywym przykładem dla Tajniaka Dreamer gdzies tam ściga się z Candy o pierwsze miejsce na moją ulubioną parę, a jednak jedną z moich ulubionych bohaterek jest Tess I nigdy nie uwarzałam jej za zdzirę. W ogóle tym co tak uwarzają radzę przyjrzeć się wszystkiemu z jej strony, zastanowić się jakby to było, gdyby to ona była główną bohaterką, gdyby fabuła polegała na tym, że nagle do małego miasteczka przyjeżdża dziewczyna i szuka swojego ukochanego z przeszłości... Napiszcie co wywnioskowaliście
"Wszyscy leżymy w rynsztoku,
ale niektórzy z nas patrzą w gwiazdy."
ale niektórzy z nas patrzą w gwiazdy."
Każde opowiadanie, obojętnie o kim jest może być dobre. Byle tylko było przemyślane, konsekwentne i opierało się na "rzeczywistych" osobach i ich zachowaniach. Sprzeciw dla Maxa i Liz? A moze dla Tess?
Nie wszystkie opowiadania o Maxie i Liz traktują ich jako najwyższą świętość świata i są cukierkowate. Nie wszystkie ff o Tess pokazują ją jako ździrę, kreaturę bez uczuć.
Dominacja Dreamersów? Własciwie teraz można powiedziec, że jakby sie przebadało wszystko to masa ludzi przeszła na Polarki lub Candy. WIęc dominacja praktycznie znikła.
Teraz trochę nie natemat:
Ktoś stwierdzi, że jestem jedna z tych, którzy nienawidzą Tess i jej nie rozumieja. NIe prawda. NIe uważam jej za zdzirę. Widzę w Tess też pozytywne cechy i wiele razy zastanawiałąm sie nad nią (Co mi wyszło to w innym temacie),ale to, że jest akurat Tess nie oznacza, że wszystko miało wyjść na dobrze i wszystko można wybaczyć. Bo jak coś jest, to jest - obojętnie kto to jest. Tak samo, można by popatrzeć na Maxa i to, że też jego winą było to, że przespał się z Tess.
"Ja mam dość Tess!!! od pierwszego odcinka (w którym się pojawiła) jej nie trawiłam."
Jakieś podobieństwo?
A nie ma dużo o niej ff, ponieważ wystąpiła jakoś znacząco w bodajże 3 odcinkach (albo 2) na 61 i przyznasz sama, że było o wiele więcej bohaterów, którzy jakąś bardziej znaczącą rolę odegrali.
Nie wszystkie opowiadania o Maxie i Liz traktują ich jako najwyższą świętość świata i są cukierkowate. Nie wszystkie ff o Tess pokazują ją jako ździrę, kreaturę bez uczuć.
Dominacja Dreamersów? Własciwie teraz można powiedziec, że jakby sie przebadało wszystko to masa ludzi przeszła na Polarki lub Candy. WIęc dominacja praktycznie znikła.
Teraz trochę nie natemat:
I dlatego mogła pozabijać wszystkich w Roswell, a wszystkie jej winy były usprawiedliwione? To tak samo, jakby wziąść np. Saddama (jakiego, wszyscy wiedzą) i wybaczyć mu wszystkie winy, bo przecież on tylko chciał się czuc bezpieczniej na świecie!Ona po prostu chciała wrócić do domu!!!!!!
Ktoś stwierdzi, że jestem jedna z tych, którzy nienawidzą Tess i jej nie rozumieja. NIe prawda. NIe uważam jej za zdzirę. Widzę w Tess też pozytywne cechy i wiele razy zastanawiałąm sie nad nią (Co mi wyszło to w innym temacie),ale to, że jest akurat Tess nie oznacza, że wszystko miało wyjść na dobrze i wszystko można wybaczyć. Bo jak coś jest, to jest - obojętnie kto to jest. Tak samo, można by popatrzeć na Maxa i to, że też jego winą było to, że przespał się z Tess.
A teraz może zamienimy kilka danych.Ja mam dość maxa i Liz!!! od pierwszego odcinka ich nie trawiłam.
"Ja mam dość Tess!!! od pierwszego odcinka (w którym się pojawiła) jej nie trawiłam."
Jakieś podobieństwo?
Kiedyś takie pozytywne (lub kilka) gdzieś czytałam. Jak znajdę linka to ci podam.O Courtney nie ma dużo opowiadań! Dlaczego??? W zasadzie to jeszcze się nie spotkałam z pozytywnym opo o courtney.... może mi to ktoś wyjaśni????
A nie ma dużo o niej ff, ponieważ wystąpiła jakoś znacząco w bodajże 3 odcinkach (albo 2) na 61 i przyznasz sama, że było o wiele więcej bohaterów, którzy jakąś bardziej znaczącą rolę odegrali.
Zakończenia - preferuję smutne, ale niestety ze względu na to, że takich jest mało zadawalam się opowiadaniami z DOBRYMI i nie banalnymi, szczęśliwymi zakończeniami.
Utknęłam przy czytaniu opowiadań o Marii i Michaelu, bo do czytania o innych nie potrafię się zmusić. Wtedy nie mogę usiedzieć przy kompie...niestety już tak mam.
Utknęłam przy czytaniu opowiadań o Marii i Michaelu, bo do czytania o innych nie potrafię się zmusić. Wtedy nie mogę usiedzieć przy kompie...niestety już tak mam.
"I have never had a love like this before, neither has he so..."
- Tess_Harding
- Starszy nowicjusz
- Posts: 223
- Joined: Thu Feb 12, 2004 10:06 pm
- Location: Golenice
- Contact:
Hejka!!!
I jak, znalazłaś linka???
Ona może i poijawiła się w kilku odcinkach, ale odegrała jakąś rolę!!!! Wprowadziła do serialu trochę emocji i rywalizacji!!!Kiedyś takie pozytywne (lub kilka) gdzieś czytałam. Jak znajdę linka to ci podam.
A nie ma dużo o niej ff, ponieważ wystąpiła jakoś znacząco w bodajże 3 odcinkach (albo 2) na 61 i przyznasz sama, że było o wiele więcej bohaterów, którzy jakąś bardziej znaczącą rolę odegrali.
I jak, znalazłaś linka???
Jane Cahill
Re: Zakończenia
Eh, chyba ktoś przenosił temat w czasie kiedy pisałam odpowiedź, bo miw szystko przepadło No ale jeszcze raz, mniej więcej...
Zakończenie - lubię, kiedy jest zaskakujące. Poza tym, jak napisał {o} - logiczne. Nie pozostawiające niedosytu i nie napisane "na odwal się" No i najlepiej szczęśliwe
Najważniejszy jest dobry i oryginalny pomysł, na drugim miejscy jest wykonanie. Bohaterowie - często nie ma znaczenia jacy, jeżeli opowiadanie jest dobre. Tylko nie lubię, kiedy za bardzo zmienia się postaciom charakter z filmu. Wtedy to już nie ff, wtedy to zwykłe opowiadanie. Chociaz mam swoje wyjątki, bo np. niektórych par czy bohaterów nie trawię. Np. nie wiem, co widzisz w takiej Courtney. Mnie dziewczyna zdrowo wkurzała. Opowiadanie z nią jako główną bohaterką omijam szerokim łukiem. No poprostu uraz mam :
Zakończenie - lubię, kiedy jest zaskakujące. Poza tym, jak napisał {o} - logiczne. Nie pozostawiające niedosytu i nie napisane "na odwal się" No i najlepiej szczęśliwe
Najważniejszy jest dobry i oryginalny pomysł, na drugim miejscy jest wykonanie. Bohaterowie - często nie ma znaczenia jacy, jeżeli opowiadanie jest dobre. Tylko nie lubię, kiedy za bardzo zmienia się postaciom charakter z filmu. Wtedy to już nie ff, wtedy to zwykłe opowiadanie. Chociaz mam swoje wyjątki, bo np. niektórych par czy bohaterów nie trawię. Np. nie wiem, co widzisz w takiej Courtney. Mnie dziewczyna zdrowo wkurzała. Opowiadanie z nią jako główną bohaterką omijam szerokim łukiem. No poprostu uraz mam :
- Tess_Harding
- Starszy nowicjusz
- Posts: 223
- Joined: Thu Feb 12, 2004 10:06 pm
- Location: Golenice
- Contact:
Re: Zakończenia
hmmm no cóż mi się wydaje, że Courtney była ciekawą osobowością. niby miała byc przeciwko K4, ale w końcu im pomagała. Niby zła dziewczynka usiłująca uwieśc Michaela, ale w gruncie rzeczy dobra bo im wszystkim pomogła. Poświęciła własne życie by ich ocalic
Jane Cahill
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 2 guests