Wirtualne opowiadanie

piter · Post by **piter** » Tue Aug 26, 2003 9:15 pm

ja juz stracilem nadzieje, ze ktorys z naszych etatowych pisarzy sproubuje cos ruszyc... powoli wiedne... a tak mi sie spodobalo...

nephit · Post by **nephit** » Tue Aug 26, 2003 9:39 pm

chciałbym się dowiedziec jakie podloze ma ten problem. A.) Nikt nie ma ochoty pisać. B.) Nasi stali pisarze wyjechali. C.) Nie ma pomysłów na ciag dalszy. Bo jezeli B lub C to problem jest dosc łatwy do rozwiazania...

maddie · Post by **maddie** » Tue Aug 26, 2003 9:58 pm

Ehhh... Ja jush wróciłam, ale jak jush pisalam nie mam weny, w ogole, chociash chyba jush powoli do mnie wraca

, Nan chyba tesh nie ma, Graalion cos nie chce pisać, Hotaru jest chyba zajęta 4 sezonem, Majandra nie wiem.... A nikt nie chce nic dopisać... Eh...

Nan · Post by **Nan** » Tue Aug 26, 2003 10:05 pm

Jestem jestem... I na razie nigdzie się nie wybieram. Graalion jest, nie, zaraz, wszyscy są... Chyba utknęliśmy w martwym punkcie...

nephit · Post by **nephit** » Tue Aug 26, 2003 10:06 pm

czyli sprawa sie skupia tak naprawde wokol opcji A.) , a to juz powazna sprawa...

maddie · Post by **maddie** » Tue Aug 26, 2003 10:13 pm

Nan, to napisz cos...

Majandra_Delfino · Post by **Majandra_Delfino** » Tue Aug 26, 2003 10:31 pm

ja wlasciwie mam i pomysl i ochote, ale zupelny brak czasu....

maddie · Post by **maddie** » Tue Aug 26, 2003 10:37 pm

Uuuuuuu.... Kolejna bariera... Rozsypuje sie nasze Wirtualne

Nan · Post by **Nan** » Tue Aug 26, 2003 10:42 pm

Maddie, ja nie... Graaliona pomęcz, Czy oni już na zawsze utknęli w tym samym miejscu, Alex z tym drzewm a reszta nie pamiętam...? Zlitujcie się...

tigi · Post by **tigi** » Tue Aug 26, 2003 11:35 pm

Najlepiej zebrac wszystkie wydarzenia, co się stało, i wtedy może ktoś coś napiszę. Ja bym nawet mogła się postarać coś dopisać, ale nie chce mi sie jeszcze raz czytać tych 10 stron.

nephit · Post by **nephit** » Tue Aug 26, 2003 11:59 pm

Alex skierowal sie w slad za odchodacym Nicholasem. Postanowil nie dopuscic by zagrozil komus z jego przyjaciol, a skoro posiadal Szafir mogl wiele zdzialac. Jego ciezkie buty wzbudzaly echo wsrod cichych domkow, pograzonych we snie. Wokol jego postaci unosila sie lekka blekitna mgielka i dalo sie dojrzec jak splywa na niego energia otoczenia, po jego przejsciu mozna bylo dostrzec jak drzewa i roslinnosc chyla sie bardziej ku ziemi.
Zatrzymal sie. Zmyslami wyczuwal moc bijaca od Szafiru. Nicholas musial byc gdzies w poblizu. Po ostatnim starciu troche sie obawial. Nie spodziewal sie ze energia jednego z Kamieni moze mu tak zaszkodzic. Gdyby nie jego zdolnosci regeneracyjne mogl by nie przezyc. Teraz jednak nie mogl zostawic sprawy nie rozwiazanej. Musial odebrac Nicholasowi Szafir, a ze w jego mniemaniu byl martwy tylko ulatwialo sprawe. Wtem na drodze pojawil sie cien.
- Witaj Alex. Nie myslalem ze przezyjesz, ale skoro juz tu jestes to moze zalatwie to raz na zawsze...

nephit · Post by **nephit** » Wed Aug 27, 2003 12:00 am

to byl moj debiut pisarski i wydaje mi sie ze nie wyszedl najlepiej, ale mam nadzieje ze wielcy tego forum dokoncza rozpoczety przeze mnie watek.

nephit · Post by **nephit** » Wed Aug 27, 2003 3:01 pm

czy ten text byl az tak straszny ze nikt nie odwazyl sie go skomentowac?

piter · Post by **piter** » Wed Aug 27, 2003 4:11 pm

chcesz prawdy, czy moze wolisz delikatnosc?

zartuje, bylo ok.

Hotaru · Post by **Hotaru** » Wed Aug 27, 2003 4:32 pm

Ja może coś dopiszę.... jak przeczytam wszystko i mniej wiecej zobaczę, w którym momencie jest Liz...

nephit · Post by **nephit** » Wed Aug 27, 2003 5:58 pm

jejku jejku jeku!!! sa nowe komentarze!! to nic ze w drugim zostalem olany

.
P.S. thx piter

Hotaru · Post by **Hotaru** » Thu Aug 28, 2003 7:31 pm

Yf, w końcu wiem, na czym stoimy (z Liz). W sobote pioooorunujacy ciag dalszy...

tigi · Post by **tigi** » Mon Sep 01, 2003 7:34 pm

Kiedy ktos dopisze kolejna część. Ja na razie cierpię na brak weny twóczej.

Hotaru · Post by **Hotaru** » Mon Sep 01, 2003 9:04 pm

ja napiszę... spokojnie, napiszę....

nephit · Post by **nephit** » Tue Sep 02, 2003 2:06 pm

Hotaru, ale wiesz ze do soboty jeszcze kupa czasu. jak tak dalej pojdzie to ja tu zrobie zejscie smiertelne spowodowane niecierpliwoscia... a tym bardziej po takim wstepie:

a w sobote pioooorunujacy ciag dalszy..."

forum.roswell.pl

Wirtualne opowiadanie

Who is online