Serce znajdzie drogę
Moderators: Olka, Hotaru, Hotori, Hypatia
Zgadywałabym że Aleca, ale wygląda mi na oczko Jasona A jaka urocza sygnaturka [dodane po chwili] A ten drugi od lewej na Twojej sygnaturce, onarku... To ten, który gra Paceya w DC?
Kurczę, skoro tak, to wyglšda na to, że tylko ja jestem tu blondynką Więc o jakim wymarciu my tu mówimy?
Mnie też rozbawiła chcica
Kurczę, skoro tak, to wyglšda na to, że tylko ja jestem tu blondynką Więc o jakim wymarciu my tu mówimy?
Mnie też rozbawiła chcica
Last edited by nowa on Sat Nov 20, 2004 10:20 pm, edited 1 time in total.
"Wszyscy leżymy w rynsztoku,
ale niektórzy z nas patrzą w gwiazdy."
ale niektórzy z nas patrzą w gwiazdy."
Poważnie poważnie! No tak w sumie to plus, że mam oczy podobne do Jb, ale ja przecież dzewczyną jestem No nic chyba musze się z tym pogodzić...
Tak nowa ten drugi to Joshua Jackson który gra Paceya w DC uroczy
Tak nowa ten drugi to Joshua Jackson który gra Paceya w DC uroczy
Last edited by onar-ek on Sat Nov 20, 2004 10:25 pm, edited 1 time in total.
Dzięki Napradę nie miałam nic złego na myli
I ponawiam pytanie, którego możliwe że nie zauważyła: Ten drugi od lewej na Twojej sygnaturce do Pacey z DC?
PS. H. znowu będzie miała sprzštania Bo temat oczu chyba nie jest tu... na temat Wybacz H.
I ponawiam pytanie, którego możliwe że nie zauważyła: Ten drugi od lewej na Twojej sygnaturce do Pacey z DC?
PS. H. znowu będzie miała sprzštania Bo temat oczu chyba nie jest tu... na temat Wybacz H.
"Wszyscy leżymy w rynsztoku,
ale niektórzy z nas patrzą w gwiazdy."
ale niektórzy z nas patrzą w gwiazdy."
Aha, nie zauważyłam
liczniutki? Czy ja wiem... Jeste więc pewnie za Paceyem dla Joey? Ja zawsze wolałam Dawsona
Heh, tak apropo... Ludzie sie zastanawiajš dlaczego Twórczoć kwitnie... Jak widać pewnie m.in dlatego, że nie rozmawia się tu tylko o fickach, ale też na inne tematy (np. oczy )
liczniutki? Czy ja wiem... Jeste więc pewnie za Paceyem dla Joey? Ja zawsze wolałam Dawsona
Heh, tak apropo... Ludzie sie zastanawiajš dlaczego Twórczoć kwitnie... Jak widać pewnie m.in dlatego, że nie rozmawia się tu tylko o fickach, ale też na inne tematy (np. oczy )
"Wszyscy leżymy w rynsztoku,
ale niektórzy z nas patrzą w gwiazdy."
ale niektórzy z nas patrzą w gwiazdy."
ooo nieładnie, wypraszam sobie, kto wymyślił to zdanie .Populacja brunetek chyba była na wymarciu.
dziwię się, że ta szklanka nie pękła w jej rękach .Ścisnęła mocniej szklankę, kiedy rózowa małpa pochyliła się nad stołem a Alec razem z nią, pokazując jej jak się powinno trzymać kij.
_liz - co ci się ostatnio stało i tej drugiej Liz też, jakie wy macie dwuznaczne /a może jednoznaczne/ myśli, jak nie kijki to pałeczki .Ava potrafiła się posługiwać tylko jednym rodzajem pałeczki.
to bardzo dobrze Liz, bardzo dobrze, to może idź i powiedz mu to .Nie była w stanie nawet sobie wyobrazić jego dłoni na tamtej ciele, jego miękkich ust na tamtej wargach, zielonych oczu wpatrujących się nie w nią tylko w Avę...
no to do dzieła .Miała ochotę wstać i za włosy odciągnąć różową z jej ślinotokiem i chcicą z dala od Aleca. A gdyby stawiała opór, Liz bez mrugnięcia pokazałaby jej czego ją nauczyło Manticore.
tak, jasne, eh, gdybyś tylko chciała... .JEJ Aleca.
, to pewnie i film straciła skoro do niego przyszła, to co teraz zimny prysznic, czy może telefon do Zack'a, czy jeszcze coś innego .Ona była pijana.
nawet jak jest pijana to też go bierze , facetom ponoć nic nie przeszkadza.Kiedy jej ciało otarło się o niego, a jej noga wsunęła pomiędzy jego, Alec nie mógł powstrzymać mruknięcia.
czyli jednak usłyszał, niemożliwe .Po rozmowie Zack szybko poszedł gdzieć. Prawdopodobnie do Liz. Beznadziejnie jej ufał, ale gdzieś tam w głebi coś kazało mu się bać insynuacji Biggsa.
Co do H. no to wszyscy domyślali się, źe się pojawi, ale jak to jest, że tylko ona wiedziała o Alec'u i Liz .
.Przesunęła twarz ocierając swój policzek o jego. Jej wargi znalazły się tuż przy jego uchu.
To już nie był szept, tylko gorące obłoczki powietrza formujące się w zaklęcie.
- Pamiętam cię.
P.S.
1.Jeśli chodzi o pseudonim "Mleczna Wróżka" to nie wiem o co chodzi .
2. Kto to teraz będzie prowadził ten monolog Liz - będzie się tłumaczyła, czy Alec - tylko co on by powiedział (wybuch radości czy zdziwienia )
ooo to może stanowić pewną przeszkodę, w tym żeby dowiedzieli się , że o sobie, że pamiętają. Hmm o tym nie pomyślałam .Liz będzie to pamiętała? To co powiedziała? Czy może Alec jej to przypomni?
P.S.2
Oglądałam dziś D.A. jaki to był smutny odcinek .
Czytaj między wierszami...
Po pierwsze: JA też jestem brunetką Zatem zdanie o wymarciu populacji blondynek można wliczyć tylko do świata w opowiadaniu (swoją droga to zdanie o blondynkach pojawiło się już w moim poprzednim opowiadaniu "Krople pustyni")
Po drugie: Galadrielu jeśli chcesz poczytać opowiadanie z czasów Manticore to musisz poczekać troszke, bo dopiero je planuję. Tak, tak napiszę je, będzie nosiło tytuł "Gravity of love" i pojawi się w grudniu.
Po trzecie: komentarz do opowiadania:
Do wieczora zastanowię się kiedy wkleić wam kolejną część.
Po drugie: Galadrielu jeśli chcesz poczytać opowiadanie z czasów Manticore to musisz poczekać troszke, bo dopiero je planuję. Tak, tak napiszę je, będzie nosiło tytuł "Gravity of love" i pojawi się w grudniu.
Po trzecie: komentarz do opowiadania:
To ona wiedziała, że oni żyją? Pisałaś _liz, że H. byłą w tym samym oddziale co Liz i Alec, zapewne ją przenieśli później, musiała wiedzieć, że Alec żyje jeśli jest na wolności i zna Biggsa, ale skąd wiedziała o Liz?
Hotaru należała do tego samego oddziału co Alec i Liz. Należy do ich "rodzeństwa". W którejś części napisałam, że o romansie 494 i 542 nie wiedział nikt oprócz "rodzeństwa". Zatem wniosek prosty - H. oraz inni z oddziału wiedzieli o tym co łączy Aleca i Liz. Teraz kwestia tego, kto przeżył z oddziału a kto nie. Liz po wypraniu mózgu przeniesiono na inny oddział i wmawiano jej, że inni nie żyją. Alecowi podobnie. A tak naprawdę sekcja istniała nadal. Mówiąc krótko - Manticore nie wyprało pamięci innym X5 z tego oddziału. Jasne?Co do H. no to wszyscy domyślali się, źe się pojawi, ale jak to jest, że tylko ona wiedziała o Alec'u i Liz
Pałeczki, grzejniki z kulką, mleko niedługo wszystko będzie mi się kojarzyło tylko z użyciem tych słów przez H. i Ciebie _liz...
A nie ostrzegałam, że przechodzę przez burzę hormonów i mam wieczne skojarzenia? Cieszcie się, że nie spędzacie ze mną czasu na codzień, bo nie byłybyście w stanie ani spokojnie jeść ani mówić. Potrafię skojarzyć każde, dosłownie k a ż d e słowo_liz - co ci się ostatnio stało i tej drugiej Liz też, jakie wy macie dwuznaczne /a może jednoznaczne/ myśli, jak nie kijki to pałeczki
Ależ dziękuję. Dla autora to świetny komplement. A Morning After będzie nie taki jak się tego spodziewacie...No nie _liz jesteś nieobliczalna. A teraz czeka nas The morning After.
Musisz poczekać na 51 rozdział FN to sie dowiesz (albo przeczytaj go na Komnacie Hotaru) - to z tego powodu od tygodni mleka nie tykam...Jeśli chodzi o pseudonim "Mleczna Wróżka" to nie wiem o co chodzi
Do wieczora zastanowię się kiedy wkleić wam kolejną część.
No dobra chyba muszę się z tym pogodzić, że mam oczy jak JB chociaż mimo mojego uwielbienia do niego wolałabym nie mieś jednak takiego podobieństwa...Elip wrote:PS onar-ek To naprawdę jest twoje oko!! Ja też myślałam że należy ono do JB.
nowa wrote:[quote"_liz"]A nie ostrzegałam, że przechodzę przez burzę hormonów i mam wieczne skojarzenia?
_liz ma ruję?[/quote]
Chyba ma
I ja też Niegdyś uwielbiałam mleko a teraz gdy próbuję po nie sięgnąć od razu przypomina mi się 'mleczna scena' i odpada... H. odebrałaś mi mleko!_liz wrote:Musisz poczekać na 51 rozdział FN to sie dowiesz (albo przeczytaj go na Komnacie Hotaru) - to z tego powodu od tygodni mleka nie tykam...
Ja głosuję na dzisiejszy dzień Ktoś jeszcze?_liz wrote:Do wieczora zastanowię się kiedy wkleić wam kolejną część.
Haha. Ale zabawne Oświadczam, że nie mam kociego DNA ani żadnej innej mieszanki. Poza tym ruję ma się kilka razu w roku, a u mnie burza hormonów i skojarzenia są ciągłe_liz ma ruję
Przemyślę to.Ja głosuję na dzisiejszy dzień
A tutaj macie mały kąsek na przyszłość, czyli mój skromny banerek do Gravity of love
Dlaczego dzisiaj miałabym wam zamieścić kolejną część, w której jeszcze nie dochodzi do rozmowy? Hmm... właśnie. A jak nic się nie dzieje, to mogę wam dać tę kolejną część, bo jest krótka i nic nie wyjaśnia Ha!
22.
Śpij serce moje – dla ciebie świt złoty
raz tylko błysnął i wnet zgasł w pomroku,
i nie zostawił nic oprócz tęsknoty
Przekręciła się na plecy. Dudnienie w głowie zaczynało przebijać się przez błogi sen, doprowadzając ją do szału. W ustch Sahara, pod powiekami żwir, całe ciało odrętwiałe. Nie miała nawet siły, by otworzyć oczy.
Jęknęła, naciągając koc na głowę. Oh, pamiętała kolejne łyki alkoholu. Teraz jeszcze bardziej odczuwała jego posmak. Łyk po łyku aż wszystko wirowało. Zaraz, zaraz... Ale co było potem?
Kojarzyła chwiejny spacer i własny śmiech mieszany z gniewem. Usiłowała skoncentrować wycieńczony umysł i odkładnie sobie przypomnieć co było po tym, jak się rozpaczliwie wstawiła. Przekręciła się nieco pod ciepłym kocem.
I w tym momencie do niej dotarło.
Powoli zsunęła materiał z głowy, zmuszając powieki do otwarcia się. Zamglony obraz stawał sie wyrazisty. To nie było jej mieszkanie. Rozejrzała się. Ten koc... Nabrała głeboko powietrza. Znała ten zapach doskonale. Alec.
Była w mieszkaniu Aleca. W jego sypialni. W jego łóżku. Pod jego kocem.
Zakręciło jej się w głowie. Lekki uśmiech pojawił się na ustach. To było niesamowicie przyjemne czuć wokół siebie jego zapach, leżeć pod jego kocem. Mogłaby wtopić się jeszcze bardziej w miękki materac, ale myśli upojenia zastąpiły kwaśne obawy.
Jej umysł szybko przyniósł resztę wspomnień z wieczora. A zwłaszcza to ostatnie, tuż przed tym jak zasnęła. W głowie Liz rozległ się jej własny szept.
- Pamiętam cię.
Zacisnęła powieki i pięści. Powiedziała mu. A on zapewne nie wiedział, co miała na myśli, uznał to za pijane mamrotanie. W ogóle pewnie miał niezły ubaw z niej. Na pewno podbudowała mu ego. Oto niepokonana X5 zjawia się u niego wieczorami, to błagając o dotyk to wyznając uczucie.
A teraz nie było go w pobliżu. Pewnie już gdzieś tam podrywał inną dziewczynę, śmiejąc się z jej słabości.
Miał uroczy uśmiech... Jęknęła. Nawet w obliczu takiej sytuacji nie potrafiła się na niego wściekać czy wziąć w garśc. Ale nie potrafiła po prostu wyrzucić go z myśli. Jego uśmiechu, głosu, dotyku, spojrzenia. Tego jak na nią patrzył. Tak inaczej niż na inne dziewczyny, jkaby była jakimś cudem najcenniejszym w świecie.
I chciała być jego cudem. Wiedziała, że nie powinna tak myśleć, zwłaszcza będąc z Zackiem. Nie chciała go ranić, ale nie mogła przestać myśleć o Alecu.
Należała do niego i nie chciała tego zmieniać. Nie po tym, co przeszli w Manticore. To było silniejsze od niej.
Wygramoliła się spod koca słysząc jakieś głosy dobiegające z salonu. Alec miał chyba gości. Nie wysilała się na podsłuchiwanie, jej zmysły ciągle były osłabione. Odgarnęła włosy z twarzy i poprawiła wymiętą koszulkę. Jeszcze raz spojrzała na łóżko, na którym leżała przed chwilą. Westchnęła.
Pierwszym co zobaczyła po wejściu do salonu była postać różowowłosej X6 siedzącej na kanapie z podkulonymi nogami. Zabolało. Jakby ktoś wbił w Liz rozgrzany pręt. Przesunęła spojrzenie w drugą stronę. Z kuchni wyszedł Alec ze szkalnką mleka w dłoni.
- Wstałaś – jego głos był miękki i cichy
Przełknęła ślinę i przytaknęła. Wydawało jej się, że w ogóle nie zwrócił uwagi na to, że na jego kanapie siedziała Ava.
Ale ona ją widziała i nie czuła się z tym najlepiej. Zaskakująco jej myśli nawet przez chwilę nie podejrzewały, że coś jest pomiędzy nimi. Jednak faktem było, że nie podobała jej się obecność X6.
- Dobrze się czujesz? - odrobina rozbawienia drgała w tym pytaniu
Wiedział doskonale, że jej głowa musiała dosłownie pękać.
Blady uśmiech pojawił się na twarzy liz. Ponownie skinęła głowa. Szybko powróciła świadomosć, że pytał z czystej troski niepopartej niczym innym. On nie pamiętał. W ązden sposób nie odczytał jej słów. Mogło to nieść ze sobą ulgę, ale jednak wypełniało ją tylko smutkiem.
Jakkolwiek zaprzeczała temu pragnieniu, chciała żeby ją pamiętał. Błagała o to.
Uśmiechnęła się jeszcze raz, nie zwracając uwagi na Avę. Miała ogromną ochotę ot tak po prostu zanurzyć się w jego ramionach, chłonąć zapach, czuć ciepło jego ciała. Nawet jeśli miałby to być tylko krótki moment, po którym przyjdzie jej zginąć. Oddałaby się dobrowolnie w ręce Manticore, byle mógł sobie o niej przypomnieć chociaż na chwilę.
Ale zapewne nie mógł. Dreszcz przygnębienia zmazał uśmiech z jej twarzy. To już był realny świat. Tu było chłodne powietrze, jego nieświadomość, jej ból i Ava na kanapie.
Cała spięta przekręciła się o kilka stopni i bez słowa czy kolejnego spojrzenia w stronę Aleca skierowała się do drzwi. Dotarł do niej dźwięk jej imienia, gdy kładła dłoń na klamce. Nie potrafiła, nie mogła się zatrzymać.
Wyszła.
* * *
Kolejne łyki mleka nie pomagały. Jak zawsze potrafił się zrelaksować i po prostu o niczym nie myśleć, tak teraz nie mógł nie myśleć o niej. O tym jak rano wyszła bez słowa. A już najbardziej nie mógł wyrzucić z głowy jej szeptu.
- Pamiętam cię.
Zaraz potem zasnęła. Nie wyjaśniła nic więcej. Po prostu szepneła mu to wprost do ucha, po czym osunęła się z powrotem na łóżko i zasnęła, jakby nigdy nic. A on siedział tam w szoku z dobrą godzinę, wpatrując się w drobne ciałko i usiłując dogłębnie zrozumieć jej słowa.
Ale co tu było do rozumienia? Alec wiedział doskonale co one oznaczają. Pamiętała. Przypomniała sobie. Nie miał pojęcia kiedy, to nie było ważne. Teraz liczył sie sam fakt.
Pamiętała.
Tylko czemu mówiła mu to w takim stanie a nie na trzeźwo? Bała sie jego reakcji? A może... Momentalnie odstawił szklankę na blat. Ona nie wiedziała, że on też pamięta. Sądziła, że nie miał pojęcia o czym mówiła.
* * *
Leżała na łóżku wgapiając się w sufit. Nagłe trzaśnięcie drzwiami poderwało ja z miejsca. Czyżby Zack miał zły humor? Szybkim krokiem weszła do salonu.
Alec.
c.d.n.
_liz dzięki Ci dzięki za nową część
Strasznie mnie zdziwił fakt, że po tym jak Liz wybiegła z mieszkania Aleca on za nia nie poszedł... Miałam nadzieję, że pójdzie no, ale to byłoby zbyt proste co? Zastanawia mnie również fakt co w jego mieszkaniu robiła Ava... Chyba sama się do niego przybłąkała jak ta 'blond zołza' w FN
No tak Alec był w szoku jak się dowiedział, że Liz pamięta... Ciesze się, że później poszedł do jej mieszkana, aby pogadać, ale teraz jestem cholernie ciekawa jak ta rozmowa będize wyglądała...
A Liz... Liz pragnie być z Aleciem jak pragnęła tego kiedyś to takie urocze I w tym momencie nie wyobrażam sobie, aby SZD skończyło się nie happy endem Właściwie to nakazuję Ci _liz, aby tak właśnie się skończyło Bo wiesz GOL skończy się smutnie i wszytskie wiemy jak więc wypadałoby, aby SZD skończyło się dobrze tak dla równowagi co? _liz no powiedz, że tak będzie?
Czytając FN Mlecznej Wróżki straszna myśl zaświtała w moich umyśle... Bo u H. teraz wszystko jest cacy, a do końca jeszcze troszeczkę więc ona chyba tego nie zapsuje co? Chyba nie usmierci Liz? Nie wiem czemu, ale tego właśnie się boję... Może po lekturze jej SOP... Więc _liz Ty bądź grzeczną dziewczynką i SZD zakończ jakoś tako milutko
Czekam na więcej i oby to już nastąpiło jutro
Strasznie mnie zdziwił fakt, że po tym jak Liz wybiegła z mieszkania Aleca on za nia nie poszedł... Miałam nadzieję, że pójdzie no, ale to byłoby zbyt proste co? Zastanawia mnie również fakt co w jego mieszkaniu robiła Ava... Chyba sama się do niego przybłąkała jak ta 'blond zołza' w FN
No tak Alec był w szoku jak się dowiedział, że Liz pamięta... Ciesze się, że później poszedł do jej mieszkana, aby pogadać, ale teraz jestem cholernie ciekawa jak ta rozmowa będize wyglądała...
A Liz... Liz pragnie być z Aleciem jak pragnęła tego kiedyś to takie urocze I w tym momencie nie wyobrażam sobie, aby SZD skończyło się nie happy endem Właściwie to nakazuję Ci _liz, aby tak właśnie się skończyło Bo wiesz GOL skończy się smutnie i wszytskie wiemy jak więc wypadałoby, aby SZD skończyło się dobrze tak dla równowagi co? _liz no powiedz, że tak będzie?
Czytając FN Mlecznej Wróżki straszna myśl zaświtała w moich umyśle... Bo u H. teraz wszystko jest cacy, a do końca jeszcze troszeczkę więc ona chyba tego nie zapsuje co? Chyba nie usmierci Liz? Nie wiem czemu, ale tego właśnie się boję... Może po lekturze jej SOP... Więc _liz Ty bądź grzeczną dziewczynką i SZD zakończ jakoś tako milutko
Czekam na więcej i oby to już nastąpiło jutro
_liz, podoba mi się bannerek do GOL i oczywiście nowa część!
Liz nareszcie dobitnia uświadamia sobie, że chce Aleca i tylko Aleca. Chyba zdobędę się na :dreamy sigh: Od razu poprawił mi się humorek po tych jej uroczych przemyśleniach... Mogła sobie zaprzeczać przez długi czas... I tak wiadomo, co jej w duszy i sercu gra...
Po co Ava przypałętała się do Aleca? Chce kontynuować swoje umizgi?... Chyba potrzebuje, żeby ktoś w nią rzucił Może wtedy się opamięta...
_liz, tak jak onarek, chcę happy endu. Jeśli to skończy się inaczej, to zapłaczę się na śmierć. Najpierw nasz nakręcisz, a potem - buch! Chyba tak nie będzie, co? Do dzisiaj pamiętam szok po "Niebezpiecznych związkach".
_liz, wróć szybko z deserem!
Liz nareszcie dobitnia uświadamia sobie, że chce Aleca i tylko Aleca. Chyba zdobędę się na :dreamy sigh: Od razu poprawił mi się humorek po tych jej uroczych przemyśleniach... Mogła sobie zaprzeczać przez długi czas... I tak wiadomo, co jej w duszy i sercu gra...
To było naprawdę śliczne. Teraz pozostaje rozmowa z Aleciem i oczywiście zerwanie z Zackiem, bo kontynuowanie tego cyrku dawno straciło sens...Miał uroczy uśmiech... Jęknęła. Nawet w obliczu takiej sytuacji nie potrafiła się na niego wściekać czy wziąć w garśc. Ale nie potrafiła po prostu wyrzucić go z myśli. Jego uśmiechu, głosu, dotyku, spojrzenia. Tego jak na nią patrzył. Tak inaczej niż na inne dziewczyny, jkaby była jakimś cudem najcenniejszym w świecie.
I chciała być jego cudem. Wiedziała, że nie powinna tak myśleć, zwłaszcza będąc z Zackiem. Nie chciała go ranić, ale nie mogła przestać myśleć o Alecu.
Należała do niego i nie chciała tego zmieniać. Nie po tym, co przeszli w Manticore. To było silniejsze od niej.
Po co Ava przypałętała się do Aleca? Chce kontynuować swoje umizgi?... Chyba potrzebuje, żeby ktoś w nią rzucił Może wtedy się opamięta...
Ta scena była smutna i piękna zarazem... Zwłaszcza pierwszy i drugi akapit...Uśmiechnęła się jeszcze raz, nie zwracając uwagi na Avę. Miała ogromną ochotę ot tak po prostu zanurzyć się w jego ramionach, chłonąć zapach, czuć ciepło jego ciała. Nawet jeśli miałby to być tylko krótki moment, po którym przyjdzie jej zginąć. Oddałaby się dobrowolnie w ręce Manticore, byle mógł sobie o niej przypomnieć chociaż na chwilę.
Ale zapewne nie mógł. Dreszcz przygnębienia zmazał uśmiech z jej twarzy. To już był realny świat. Tu było chłodne powietrze, jego nieświadomość, jej ból i Ava na kanapie.
Cała spięta przekręciła się o kilka stopni i bez słowa czy kolejnego spojrzenia w stronę Aleca skierowała się do drzwi. Dotarł do niej dźwięk jej imienia, gdy kładła dłoń na klamce. Nie potrafiła, nie mogła się zatrzymać.
Wyszła.
Jaki ten Alec domyślny... Przynajmniej wpadł na to, co prześladowało Liz tego ranka...Pamiętała.
Tylko czemu mówiła mu to w takim stanie a nie na trzeźwo? Bała sie jego reakcji? A może... Momentalnie odstawił szklankę na blat. Ona nie wiedziała, że on też pamięta. Sądziła, że nie miał pojęcia o czym mówiła.
A teraz będzie deser... Dobrze, że Alec poszedł do niej, w końcu sobie wyjaśnią pewne sprawy... Oby.Leżała na łóżku wgapiając się w sufit. Nagłe trzaśnięcie drzwiami poderwało ja z miejsca. Czyżby Zack miał zły humor? Szybkim krokiem weszła do salonu.
Alec.
_liz, tak jak onarek, chcę happy endu. Jeśli to skończy się inaczej, to zapłaczę się na śmierć. Najpierw nasz nakręcisz, a potem - buch! Chyba tak nie będzie, co? Do dzisiaj pamiętam szok po "Niebezpiecznych związkach".
_liz, wróć szybko z deserem!
Mężczyzna uważa, że wie, ale kobieta wie lepiej. - chińskie
BU
To ja tu czekam na kolejną część cały dzień, a ona taka krótka? No ale dobra, nie będę narzekać. Nawet powiem, że była jedną z tych, które podobały mi się najbardziej. A przynajmniej ten pierwszy fragmencik. Do tej pory jakoś mi brakowało tego większego opisu uczuć Liz, jakby brakowało jakiegoś dopełnienia. Ta część wszystko nadrobiła
To była 22 część? Czyli jeszcze jakieś 10... Jejku, tylko 10 do końca Jeszcze pamiętam jak się zastanawiałam ile może się wydarzyć w 7 ostatnich częściach SLAFG A teraz kończy nam się SZD I ja pytam: Ile może się wydarzyć w czasie 10 części?
Liz pewnie teraz skończy z Zackiem... Chociaż _liz mówiła coś o byciu an siłę, a jeszcze jakiegoś strasznego przymusu nie widziałam Czyżby po tym jak dowiedzą się wszystkiego, o czym pamiętają a o czym nie wiedzą, Liz nadal została z Zakiem? Nie potrafię sobie wyobrazić powodu...
I co Ava robiła u Aleca rano, tuż po tym jak... Eh
_liz, śliczny bannerek Jeden z lepszych Twojego wykonania jak na mój gust
Jeszcze!
To ja tu czekam na kolejną część cały dzień, a ona taka krótka? No ale dobra, nie będę narzekać. Nawet powiem, że była jedną z tych, które podobały mi się najbardziej. A przynajmniej ten pierwszy fragmencik. Do tej pory jakoś mi brakowało tego większego opisu uczuć Liz, jakby brakowało jakiegoś dopełnienia. Ta część wszystko nadrobiła
To była 22 część? Czyli jeszcze jakieś 10... Jejku, tylko 10 do końca Jeszcze pamiętam jak się zastanawiałam ile może się wydarzyć w 7 ostatnich częściach SLAFG A teraz kończy nam się SZD I ja pytam: Ile może się wydarzyć w czasie 10 części?
Liz pewnie teraz skończy z Zackiem... Chociaż _liz mówiła coś o byciu an siłę, a jeszcze jakiegoś strasznego przymusu nie widziałam Czyżby po tym jak dowiedzą się wszystkiego, o czym pamiętają a o czym nie wiedzą, Liz nadal została z Zakiem? Nie potrafię sobie wyobrazić powodu...
I co Ava robiła u Aleca rano, tuż po tym jak... Eh
_liz, śliczny bannerek Jeden z lepszych Twojego wykonania jak na mój gust
Będzie milutko... _liz wspominała, że tą 'rozmowę' właściwie będzie prowadziło jedno z nich..... Ciekawe czy Liz czy Alec Stawiam na AlecaLeżała na łóżku wgapiając się w sufit. Nagłe trzaśnięcie drzwiami poderwało ja z miejsca. Czyżby Zack miał zły humor? Szybkim krokiem weszła do salonu.
Alec.
Jeszcze!
"Wszyscy leżymy w rynsztoku,
ale niektórzy z nas patrzą w gwiazdy."
ale niektórzy z nas patrzą w gwiazdy."
Hmm... Właśnie przepisałam część 27. I tak się zastanawiam, jak tu odpowiedzieć na jedno z pytań z waszych komentarzy. No dobra:
Tak, to idealna odpowiedź. Wydarzy się jeszcze mnóstwo rzeczy i to niekoniecznie bajkowych i słodkich. Naprawdę. Ta cała historia (łącznie z GOL) jest raczej smutna, przyznacie, więc może się jeszcze sporo smutnego zdarzyć. Co z drugiej strony nie znaczy, że się zdarzy
MnóstwoI ja pytam: Ile może się wydarzyć w czasie 10 części?
Tak, to idealna odpowiedź. Wydarzy się jeszcze mnóstwo rzeczy i to niekoniecznie bajkowych i słodkich. Naprawdę. Ta cała historia (łącznie z GOL) jest raczej smutna, przyznacie, więc może się jeszcze sporo smutnego zdarzyć. Co z drugiej strony nie znaczy, że się zdarzy
Hehe. Jestem ciekawa jak zareagujecie po części 26. Niesamowicie ciekawaI w tym momencie nie wyobrażam sobie, aby SZD skończyło się nie happy endem
Avą naprawdę sobie nie zawracajcie głowy. Nie ma po co. Ona nie odgrywa szczególnej rólki (nie licząc tej drobnej, którą odegra w 26).Zastanawia mnie również fakt co w jego mieszkaniu robiła Ava... Chyba sama się do niego przybłąkała jak ta 'blond zołza' w FN
Hmm. Trafiliście na mój niesamowicie dobry humor dzisiaj, więc umówmy się tak: napiszecie mi kilka jeszcze komentarzy do wieczora, które będą zawierać spekulacje nad tym co może się zdarzyć (wszystkie najbardziej dziwaczne i zabawne czy smutne pomysły) i różne pytania, jakie was dręczą, a ja wieczorem (jeśli będę zadowolona) dam wam część 23. Zgoda?!_liz, wróć szybko z deserem!
Hyyyyy Zgoda zgoda! No to zaczynamHmm. Trafiliście na mój niesamowicie dobry humor dzisiaj, więc umówmy się tak: napiszecie mi kilka jeszcze komentarzy do wieczora, które będą zawierać spekulacje nad tym co może się zdarzyć (wszystkie najbardziej dziwaczne i zabawne czy smutne pomysły) i różne pytania, jakie was dręczą, a ja wieczorem (jeśli będę zadowolona) dam wam część 23. Zgoda?!
A tak swoją drogą to nawet nie zauważyłam że już 22 część dzisiaj
Grrrr...A jak nic się nie dzieje, to mogę wam dać tę kolejną część, bo jest krótka i nic nie wyjaśnia
No to teraz się zacznie...Ona nie wiedziała, że on też pamięta. Sądziła, że nie miał pojęcia o czym mówiła.
Czyżby Alec postanowił przyznać się Liz, że on też ją pamięta?? A może się jeszcze rozmyśli?? Znając _liz to wszystko jest jeszcze możliwe tym bardziej, że...Leżała na łóżku wgapiając się w sufit. Nagłe trzaśnięcie drzwiami poderwało ja z miejsca. Czyżby Zack miał zły humor? Szybkim krokiem weszła do salonu.
Alec.
I ja pytam: Ile może się wydarzyć w czasie 10 części?
Mnóstwo
No właśnie. Mnóstwo! A w przypadku _liz należy to pomnożyć razy 2
Tak gadaliście, że _liz ma ruję, to mi się skojarzyło, że może Alec będzie miał, a Ava postanowi to wykorzystać i Liz ich przyłapie i nic się happy endem nie skończy...oczywiście tego bym NIE chciałaAvą naprawdę sobie nie zawracajcie głowy. Nie ma po co. Ona nie odgrywa szczególnej rólki (nie licząc tej drobnej, którą odegra w 26).
_liz ślicznutki bannerek
Tak, ja poproszęa ja wieczorem (jeśli będę zadowolona) dam wam część 23
Jeśli nie razy 10No właśnie. Mnóstwo! A w przypadku _liz należy to pomnożyć razy 2
Ty nawet mi tak nie mów Zresztą nie, w taki scenariusz nie wierzę... Nawet jeśli Alec przez ruję ulegnie 'wdziękom' Avy i Liz ich przyłapie, to to napewno nie przyczyni się do nie-happy enduTak gadaliście, że _liz ma ruję, to mi się skojarzyło, że może Alec będzie miał, a Ava postanowi to wykorzystać i Liz ich przyłapie i nic się happy endem nie skończy...oczywiście tego bym NIE chciała
Ale masz rację, Liz miała ruję... I tu, i w FN... A gdzie napalony Alec? Oczywiście dobrze wiemy, że Alec jest napalony i bez okresu godowego... Ale wyobraźcie sobie to pomnożone baaardzo, bo Aleciuś ma ruję
Mój przywidywany scenariusz? Liz i Alec sobie pogadają i... hm... po tej rozmowie... pomiziają się po kanapie (nie wiem co dokładnie znaczy to określenie, ale czyż nie to samo przychodzi nam na myśl? ) Wiecie co mam na myśli... O, i wiem! Zack ich przyłapie jak się rano wygramolą spod prześcieradeł I wtedy Zacka pocieszy Mleczna Wróżka Ale... Nagle... Hm.... Bo tak się zastanawiam - Co z Manticore? Dało sobie spokój z Liz? Zaostawiłas ten wątek w spokoju, _liz, czy będzie coś o tym? Manticore w ogóle nie szuka Liz?
Dobra, co ma być do będzie, czekam na dalej
"Wszyscy leżymy w rynsztoku,
ale niektórzy z nas patrzą w gwiazdy."
ale niektórzy z nas patrzą w gwiazdy."
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 4 guests