Do czego czasu chyba nie wytrzymam. Chyba że wszystkie "sępiki" się zjednoczą i często będą nowe aktualki.spory kawałek czasu zanim Liz sobie przypomni, zwłaszcza, że dopiero dostajecie część 4, a ona przypomina sobie (spoiler) w części 18. Żeby was jeszcze dobić i podsycić, zdradzę, że wcześniej o wszystkim przypomina sobie Alec...
Ja też tak mam. I wiąże się to głównie z Aleciem i Liz, ale nie tylko. Już się zakochałam w tym opowiadanku. Wszystko jest lekko pokręcone, ale... za to jak fajnie będzie się czytało "rozkręcanie" tego kociołka.nowa wrote:Kurczę, macie czasem takie uczucie, że wszystko w Was wrze i krzyczy, żeby tylko dowiedzieć się, co dalej? Ja właśnie tak mam
Liz szybko zaczęła realizację planu. Dobrze to czy źle? Hmm... teraz wszyscy znają jej tożsamość... Może powinna była trochę poczekać, aby wszyscy do niej przywykli, a ona sama zaczęła żywić bliżej (nie)określone uczucia do zielonookiego mutanta. To mogłoby jej przywrócić rozum...Max dotarła do samego końca alejki. Nic. Cisza. Chyba jednak nie było żadnego szpiega. W tym momencie z dachu budynku zeskoczyła jakaś postać, lądując miękko na obu nogach. Guevara błyskawicznie obróciłą się, przyjmując pozycję do walki. Kiedy zobaczyła ciemne włosy i takie same oczy, rozluźniła się nieco, ale syknęła w półpytaniu:
- Ty?
W odpowiedzi została posłana na ziemię jednym mocnym wykopem. Nie dała Max możliwości przygotowania do obrony, tylko trzeba ciosami ją oszołomiła.
Czyż to nie ironia? Pewnie miała go za jakiegoś zwykłego, nieszkodliwego samca, a tu proszę... Alec pokazał, kim jest i co potrafi.Zielone tęczówki mącił szok i ten błysk niebezpieczeństwa, który przeciwnikom kazał się bać. Ale brunetka nie wydała się zbyt przejęta. Nie zmieniając pozycji, rzuciła tylko chłodno:
- Nie mieszaj się Alec.
Co oni z nią zrobią? Bo chyba nie będą jej wielbić za to, że chciała pozbyć się jednego z nich...
Z furią uniosła wzrok na niego. Które z nich było bardziej wściekłe, trudno określić. Zaciskając pięści i powoli okrążając ją, zapytał:
- Kim jesteś?
- To X5 – padła odpowiedź z głębi uliczki
Zdrowy rozsądek podpowiada mi, że to Zack, ale... czy masz w planach jeszcze kogoś transgenicznego? Bo jeśli nie, to chyba jednak Zack...
Jestem ciekawa, jaka to będzie historia z powstaniem pary Liz/Zack.
Tyle niewiadomych i dłuuga droga przed nami "sępikami".