Freak Nation [kompletne]

Piszesz? Malujesz? Projektujesz statki kosmiczne? Tutaj możesz się podzielić swoimi doświadczeniami.

Moderators: Olka, Hotaru, Hotori, Hypatia

User avatar
Hotaru
Fan...atyk
Posts: 1081
Joined: Sat Jul 12, 2003 7:58 pm
Location: Krasnalogród ;p
Contact:

Post by Hotaru » Sat Oct 30, 2004 6:43 pm

Hehe, rozpieszczam dzisiaj. Ale potem będę niewzruszona. No i czekam na 13 część. Dwunastą także :haha: :haha: Odbija mi mój nadmiar hormonów tudziez paskudna pogoda za oknem.

Jak ci wiadomo, zeczęłam poprawiać DDDD część 7. Trudna sprawa. Pogoda za oknem fatalna, muzyczka powolna i smetna, tylko mi jakoś nastrój nie chce przyjść odpowiedni. Zaczęłam rozmyślać nad historią, do której bannerek ci wysłałam.... i rach trach, ciach i mutant numer jeden znowu śni na jawie :I roll my eyes: (poznajesz? :haha: - wiem, palma mi odbija). Ech, kiedy ja się nauczę nie rozmyslać nad nowymi pomysłami??

Iluzje... to miał być cyniczny i okrutny fic anty- xtremerkowy, właściwie. No i kończy się jak się kończy, czyli tym, że Liz odchodzi z Michaelem, wyrzucajac Alecowi, iż poderwał ją tylko dlatego, by mieć dostęp do Michaela. *ciężkie wetschnienie* Max zrobiłam strasznie wredną babą, nieprawdaż? Zgubny wpływ którejś części WTRBTF. :roll:
Iluzji na razie nie mam zamiaru pisać, bo od razu porzuciłabym pisanie Cieni. Jeśli się nie wezme dzisiaj ponownie za DDDD albo za kilka poprawek do kodu, który wiszę {o} (nie chce mis się...), to jutro je skończę i w poniedziałek opublikuję (podobnie jak coś gdzie indziej...). Jak chcesz, też możesz tłumaczyć.

Odnośnie FN i jego fabuły jeszcze raz. Alec jeszcze raz wygłosi swoje "Ale i tak mnie chcesz..." A nawet wiecej niż dwa, m.in. po scenie prysznicowej, o której wspominałam...

No dobra, idę sie dołować i kończyć kolejną część FN, w której to nasza Liz jest bardzo wkurzona na Aleca, który pod jej nosem flirtopwał z blond wywłoką...
Image

User avatar
nowa
Fan
Posts: 609
Joined: Wed Feb 04, 2004 2:05 pm
Location: b-stok
Contact:

Post by nowa » Sat Oct 30, 2004 6:54 pm

Ranking? Może i dobry pomysł, ale po 40 częściach to nie dość że ciężko wybrać, to poprostu się nie pamieta co gdzie było, co w której mówili i kiedy się najbardziej obściskiwali 8)

Dziwi mnie, że Liz tak zareagowała w stosunku do Biggsa :roll: Ja bym go zdzieliła przez łeb czymś NAPRAWDĘ ciężkim :twisted: Wiem, że Liz kocha braciszka, ale im trzeba czasem przypomnieć, kto żądzi :twisted:
Psiakrew, im więcej czasu mija od tamtej chwili, tym bardziej go chcę. To jest silniejsze ode mnie. Wszędzie gdzie pójdę w TC, czuję jego zapach. Kiedy ktoś rzuca zakład, żałuję, że jego nie ma by coś postawić. Niedobrze. NIEDOBRZE
Dobrze, dobrze, aby tak dalej :lol:
Ahh, ta ostatnia scena :cheesy: Była chyba nawet lepsza od tej z 39 :twisted: W końcu Alec wie, jak dobrze :cheesy:
:cheesy: :mrgreen:
"Wszyscy leżymy w rynsztoku,
ale niektórzy z nas patrzą w gwiazdy."
Image

_liz
Fan...atyk
Posts: 1041
Joined: Fri Aug 15, 2003 4:07 pm
Location: Wrocław
Contact:

Post by _liz » Sat Oct 30, 2004 7:15 pm

H. twój nadmiar hormonów udziela się innym (mnie)... Skąd wiem? Zobaczysz po kolejnych częściach SZD - nie jestem sie w stanie powstrzymać przed tym, żeby napisać je tak a nie inaczej :roll:
i rach trach, ciach i mutant numer jeden znowu śni na jawie :I roll my eyes:
Ah... "I rol my eyes" uzależnia, więc wiem co przechodzisz. Starasz się myśleć o czymś innym, skupić się, ale nagle łup - wraca niczym koszmar. Hmm, niezwykle przyjemny koszmar chyba.

Czekam niecierpliwie na tem poniedziałek, bo to chyba dla mnie równie silny stres co dla ciebie. Eh, czuję się współodpowiedzialna :lol: Ale jakby co to ucieknę i zwalę winę na ciebie, w końcu to ty jesteś autorką. JA tu tylko tłumaczę...
No dobra, idę sie dołować i kończyć kolejną część FN, w której to nasza Liz jest bardzo wkurzona na Aleca, który pod jej nosem flirtopwał z blond wywłoką...
Ekhm, ja cię ostrzegałam już chyba ze trzy części temu, że jeśli wywiniesz mi numer z blondynką to możesz nie zasypiać spokojnie 8) Słowa jestem w stanie dotrzymać w zależności jak rozpiszesz tę scenę i jak ją zakończysz (chyba, że przekupisz mnie czymś innym). Chyba, że chcesz żebym jednak to ja cie pobierała krew i robiłą zastrzyki :twisted:
Image

User avatar
Hotaru
Fan...atyk
Posts: 1081
Joined: Sat Jul 12, 2003 7:58 pm
Location: Krasnalogród ;p
Contact:

Post by Hotaru » Sat Oct 30, 2004 10:17 pm

Zastrzyki? Nie, ja naprawdę mam juz dosyć, _liz. I ty o tym dobrze wiesz.

A blond wywłoka? Kto by się nią przejmował? Liz ma teraz inny problem. Większy problem.

Ty tu tylko tłumaczysz? Hm, ciekawe, co powiedzą na RF.

Nowa - Liz kocha braciszka... ale jakby co ona dobrze rozumie, co Biggs robi. Bawi się w Isabel 8) (tylko bez podtekstów, proszę).

onar-ek, znam ból nie pisania na bieżąco... Jak wysłałam mojego posta, to twój juz był. Moja buzia otworzyła się w zdumieniu baaardzo szeroko. :cmok: Oby tak dalej :roll: Wiecie, czym to skutkuje - aktualkami ponad miarę. Odpowiem jutro, jak bedę czekać na nową część WTRBTF.
Image

User avatar
Hotaru
Fan...atyk
Posts: 1081
Joined: Sat Jul 12, 2003 7:58 pm
Location: Krasnalogród ;p
Contact:

Post by Hotaru » Tue Nov 02, 2004 9:14 am

Witam kochane sępiki po długim weekendzie... Czy też w jego trakcie, ponieważ ja do jutrzejszego popołudnia teoretycznie mam wolne. Teoretycznie, oczywiście, bo ilość materiału do przygotowania się na zajęcia przyprawiło mnie o wytrzeszcz oczu. :shock: :shock: Profesorzy chyba myślą, że my, studenci nie mamy co robić. :?

Dzisiaj część 41. Tylko. Nie więcej. Z pisaniem jestem 10 części do przodu i naprawdę brakuje mi czasu.
Last edited by Hotaru on Thu Feb 10, 2005 8:47 pm, edited 1 time in total.
Image

User avatar
onar-ek
Pleciuga
Posts: 887
Joined: Mon Aug 30, 2004 4:40 pm
Location: Białystok
Contact:

Post by onar-ek » Tue Nov 02, 2004 11:06 am

Postanowiłam komentować na bierząco 8) Bo jeśli znów to zostawię to czeka mnie kolejne wypracowanko 8)

Więc :cheesy: Jezuuu, ale mam dziś zajebisty humorek :cheesy: Przeczytałam kolejną część WTRBTF więc chyba rozumiecie skąd moje dzisiejsze nastawienie nie :lol:
Leżę rozciągnięta na Alecu w każdym znaczeniu tego słowa. Nasze nogi są splecione ze sobą, moja głowa spoczywa w zagłębieniu jego szyi, a ręce wędrują gdzieś... Gdzieś pod ubraniem. Tak, ubraniem. Jesteśmy kompletnie ubrani. Ani jedna sztuka odzieży nie upadła na podłogę. No, ale spinki do włosów do odzieży nie należą.

Alec zdecydowanie uwielbia moje włosy. Kocham to, co z nimi robi, kocham to, co jego dotyk na nich robi ze mną. Jestem gdzieś między błogim snem a błogim rozbudzeniem. Nie wiem dokładnie. Tylko czuję się jak niesamowicie szczęśliwa szalona nastolatka po emocjonalnych przejściach. Co najgorsze, piekielniemi się to podoba.
:twisted: Liz uwielbia ciało Aleca, Alec uwielbia włosy Liz, a ja uwielbiam o tym czytać :twisted: Hyhy oby tak dalej :twisted:
"Rób tak dalej, a nie wyjdziemy stąd przez tydzień..." sączy swój gorący oddech wprost do mojego gardła. Ledwo rozumiem, co mówi... ale dociera do mnie wyraz jego oczu.
:twisted: Hmmm pewny siebie facet :lol: Przez tydzień? Hyhy :twisted:
"Wykończysz moje męskie opanowanie!" jęczy tuż przy mojej szyi, nie przestając jej całować. Moja skóra płonie od jego pocałunków, od jego języka, od lekkich ukąszeń. Psiakrew, a myślałam, że Alec jest dobry w ręcznej robocie.
:twisted: Ręcznej robocie? :lol: Jezuuu H. co za słowa :lol: Ok ok ja juz nic nie mówię 8) :lol:

A'propo tego całego Crash to ja nie rozumiem Biggsa... Jak mógł nie zaprosić swojej sis? Rozumiem, że chłopak się o nią martwi, ale... Przecież było tak troszkę X5-tek więc chyba byłaby bezpieczna w ich towarzystwie nie? Ci faceci, zrozum rozum...
Alec patrzy na mnie przez chwilę.

"Naprawdę nie chcesz iść do Crash?"

Jasne, wprost marzę o kolejnych godzinach zamknięcia w murach Terminal City...

"Nie. Idź. A zresztą, nie potrzebujesz mojego pozwolenia."

"Maleństwo..." widzę, że znowu ma zamiar rozpocząć dyskusję, więc zamykam mu usta pocałunkiem. Na długo.

"Przyjdź, jeśli się rozmyślisz, ok.?"
No jak Alec mógł pójść bez niej? :shock: Normalny facet wolałby zostać z taka panna jak Liz w dimu, ale nie Alec... To dziwne nie? :shock: Jedynym logicznym wytłumaczeniem jakie mi się nasuwa to to, że Alec poszedł tam dla Biggsa bo to jego przyjaciel...
"On ogólnie był słabszy. Osiągał gorsze wyniki niż pozostali... i zachorował. Z początku myśleli, że to przez hibernację, ale kiedy z powodu zaburzonej chemii mózgu z czasem zaczęli chorować inni, powód znalazł się sam. Może jednak coś było w tej hibernacji. Może to wzmacnia coś, co ci z laboratoriów spieprzyli?"

Mrużę oczy i patrzę na niego oskarżająco.

"Sugerujesz, że jestem spieprzona?" warczę. Alec całuje mnie natychmiast... głęboko, obezwładniająco, pozbawiając mnie tchu. Odpycham go w końcu, ciężko dysząc.

"Ależ nie..." mówi z niewinnym uśmieszkiem. I jest ten niebezpieczny błysk w jego oczach. Zaraz będę miała kłopoty, jeśli czegoś nie zrobię. I to szybko.
Hyhy zabawne :twisted: Bardzo zabawne nawet :lol:

Nenene a ja wiem co będzie później :twisted: Ale nic nie powiem buzia na kłódkę a kluczyk wyrzucam 8) :lol:

No H. czekam na kolejne części :cheesy:

A teraz 100 pytań do H. Zadaje ja :twisted: No po chwili namysłu nie będzie ich 100, ale mam pytanka :lol:
1.Kiedy zobaczymy Twoje 'Cienie'? Dopiero po końcówce FN?
2.Co z 'Defektem'? Czytałam początek, ale dawno nie było aktualizacji a strasznie mi się spodobał ten ff :twisted:
3.Powiadomisz nas kiedy i gdzie umieścisz FN po angielsq nie? A właśnie kiedy to będzie?
Tyle tych pytań 8) :twisted:

Ok juz nic nie piszę bo jeszcze będziecie mieli mnie dość za tak długie komentarze :lol:

User avatar
nowa
Fan
Posts: 609
Joined: Wed Feb 04, 2004 2:05 pm
Location: b-stok
Contact:

Post by nowa » Tue Nov 02, 2004 11:09 am

Wybacz Hotaru, ale po tej części nie możeszzorganizować tego rankingu części - za duży wybór :twisted:

Oczywiście żartuję :P Część była świetna.

Coś mi tu śmierdzi :twisted: Proszę, nie mówcie że Liz jednak pójdzie i zastanie tam Aleca z blond wywłoką, bo oszaleję :haha:
"Wszyscy leżymy w rynsztoku,
ale niektórzy z nas patrzą w gwiazdy."
Image

User avatar
onar-ek
Pleciuga
Posts: 887
Joined: Mon Aug 30, 2004 4:40 pm
Location: Białystok
Contact:

Post by onar-ek » Tue Nov 02, 2004 11:40 am

O nowa Ty też nic nie wiesz? :shock:
Hotaru nieładnie oj nieładnie...

Oto link: http://s7.invisionfree.com/Crossovers/i ... wtopic=249

H.umieściła FN na Crossovers Forum...

User avatar
nowa
Fan
Posts: 609
Joined: Wed Feb 04, 2004 2:05 pm
Location: b-stok
Contact:

Post by nowa » Tue Nov 02, 2004 12:03 pm

Hm... Proszę, proszę... Przeczytałam. Doskonałe tłumaczenie, _liz. :D Gratulacje, dziewczyny - dla _liz, i przede wszystkim dla Hotaru, tego, że jej FN tak szybko zaczęło być tłumaczone. I zagranicznym czytelnikom się podoba :cheesy:

Gratuluję :D
"Wszyscy leżymy w rynsztoku,
ale niektórzy z nas patrzą w gwiazdy."
Image

User avatar
onar-ek
Pleciuga
Posts: 887
Joined: Mon Aug 30, 2004 4:40 pm
Location: Białystok
Contact:

Post by onar-ek » Tue Nov 02, 2004 12:06 pm

Tak tak ja tez przeczytałam i chciałam zamieścić pochwały tam, ale qrcze czekam na rejestrację...
Więc _liz ja też gratuluję :respekt:
No i H. podbijaj świat :hand:

User avatar
Hotaru
Fan...atyk
Posts: 1081
Joined: Sat Jul 12, 2003 7:58 pm
Location: Krasnalogród ;p
Contact:

Post by Hotaru » Tue Nov 02, 2004 12:47 pm

oner-ek wrote:Więc Jezuuu, ale mam dziś zajebisty humorek Przeczytałam kolejną część WTRBTF więc chyba rozumiecie skąd moje dzisiejsze nastawienie nie
Całkowicie. :hearts: I Calinia jak zwykle ucięła część w niemożliwym momencie. Alec roztrzaskujący sprzęt domowy był świetny...
onar-ek wrote:Liz uwielbia ciało Aleca, Alec uwielbia włosy Liz, a ja uwielbiam o tym czytać Hyhy oby tak dalej
:roll: I komu tu hormony szaleją 8)
onar-ek wrote:Hmmm pewny siebie facet Przez tydzień? Hyhy
X5 może wytrzymać tydzień bez picia. Poza tym... to jest właśnie cały Alec.
onar-ek wrote:Ręcznej robocie? Jezuuu H. co za słowa Ok ok ja juz nic nie mówię
A pamiętacie jeszcze 4 i 5 część? Tam też była "ręczna robota" :haha: . Alec robił masaż Liz. I o tym właśnie myślała Liz, nie wiem o czym ty :haha:
onr-ek wrote:A'propo tego całego Crash to ja nie rozumiem Biggsa... Jak mógł nie zaprosić swojej sis? Rozumiem, że chłopak się o nią martwi, ale... Przecież było tak troszkę X5-tek więc chyba byłaby bezpieczna w ich towarzystwie nie? Ci faceci, zrozum rozum...
Hm, teoretycznie powód wyjaśni się w następnej części... Ale do tej sytuacji wrócę jeszcze w pewnej części oznaczonej numerem 5x - jeszcze jej nie napisałam.
onar-ek wrote:No jak Alec mógł pójść bez niej? Normalny facet wolałby zostać z taka panna jak Liz w dimu, ale nie Alec... To dziwne nie? Jedynym logicznym wytłumaczeniem jakie mi się nasuwa to to, że Alec poszedł tam dla Biggsa bo to jego przyjaciel...
Raz, że przyjacielem. Ale może Alec miał cichą nadzieję, że Liz jednak przyjdzie do Crash dla niego i wbrew woli brata... Jak to będzie, dowiecie się z następnej części.
onar-ek wrote:Nenene a ja wiem co będzie później Ale nic nie powiem buzia na kłódkę a kluczyk wyrzucam
Nie ma to jak dobrze wychować małe sępiki :evil:
1.Kiedy zobaczymy Twoje 'Cienie'? Dopiero po końcówce FN?
Nie. Z Cieni została mi do napisania tylko podwójna scena. 75% opowiadania (krótkiego) została napisana podczas choroby dręczącej mnie przez pół miesiąca. Nie miałam sił ani inwencji na napisanie zakończenia, wiec odłożyłam na później. Prawdopodobnie Cienie pojawią się już niedługo, w każdym bądź razie niedługo możecie spodziewać się sporej aktualki moich opowiadań.
2.Co z 'Defektem'? Czytałam początek, ale dawno nie było aktualizacji a strasznie mi się spodobał ten ff
Defekt jest trudny do napisania ze względu na to, co się stało w Białym Pokoju. No i czas :roll: Wieki minęło od aktualizacji opowieści, wiem. Nie wiem, kiedy będzie kolejna. Na pewno nie w najbliższym czasie.
3.Powiadomisz nas kiedy i gdzie umieścisz FN po angielsq nie? A właśnie kiedy to będzie?
Odpowiedni dział na RF oraz na Crossovers . Zamieściłam pierwszą część, tłumaczoną przez _liz i po poprawkach lyri (autorka Crossroads 8) ). Pojawiły się pierwsze komentarze :roll: i nie wiem dlaczego niektórzy sądzą, że Nancy to matka Max :shock: i dlatego Max jej szuka.
nowa wrote:Wybacz Hotaru, ale po tej części nie możeszzorganizować tego rankingu części - za duży wybór
Ależ to jest właśnie to! Co to za ranking, kiedy nie ma wyboru? Ale daję wam możliwość wielu kategorii, tak więc macie duże pole do popisu... Nawet 60 kategorii.
nowa wrote:]Kocham to opowiadanie
Mam nadzieje, że w sensie platonicznym 8)
Ale ja też. Jestem beznadziejnie uzależniona od tej historii.
nowa wrote:Coś mi tu śmierdzi Proszę, nie mówcie że Liz jednak pójdzie i zastanie tam Aleca z blond wywłoką, bo oszaleję
Blond wywłoka :haha: - co do niej, to się pojawi, ale nie w tej części.

Na chwilkę wrócę jeszcze do wątku WTRBTF i FN na Roswell Fanatics. Tak patrząc na WTRBTF i na moje FN, gdzie tematyka około NC-17 pojawia się dopiero w 33 części, dochodzę do wniosku, że czytelnicy z RF dostaną świra nim dojdzie do czegoś poważnego. Nie, żeby mnie to martwiło :roll: W dodatku _liz nie śpieszy się z tłumaczeniem. :haha: Taka moja mała dygresja na koniec...

----

Po wysłaniu postu.
Widzę, że już wyczaiłyście, co trzeba. Sępiki :lol:
Początek... hehe, teraz wy macie ten sam komfort, co _liz miała niegdyś w stosunku do was (i wciąż ma).

Co do tłumaczenia... _liz, owszem tłumaczy i chwała jej za to :cmok: Ale duże zasługi ma też lyra, która pomaga przy ostatecznej wersji, wyłapuje błędy i inne takie. Z drugiej strony podejrzewam, iż wkupiła się na stanowisko bety po to, by czytać wcześniej i wiedzieć wcześniej to, czego inni nie mogą 8)
Image

User avatar
onar-ek
Pleciuga
Posts: 887
Joined: Mon Aug 30, 2004 4:40 pm
Location: Białystok
Contact:

Post by onar-ek » Tue Nov 02, 2004 1:08 pm

Hotaru wrote:
oner-ek wrote:Więc Jezuuu, ale mam dziś zajebisty humorek Przeczytałam kolejną część WTRBTF więc chyba rozumiecie skąd moje dzisiejsze nastawienie nie
Całkowicie. :hearts: I Calinia jak zwykle ucięła część w niemożliwym momencie. Alec roztrzaskujący sprzęt domowy był świetny...
Zgadzam się w 100% :cheesy:
Hotaru wrote:
onar-ek wrote:Liz uwielbia ciało Aleca, Alec uwielbia włosy Liz, a ja uwielbiam o tym czytać Hyhy oby tak dalej
:roll: I komu tu hormony szaleją 8)
No właśnie komu komu? Kto się przyzna? :lol:
Hotaru wrote:
onar-ek wrote:Ręcznej robocie? Jezuuu H. co za słowa Ok ok ja juz nic nie mówię
A pamiętacie jeszcze 4 i 5 część? Tam też była "ręczna robota" :haha: . Alec robił masaż Liz. I o tym właśnie myślała Liz, nie wiem o czym ty :haha:
H. zawstydzasz mnie :oops: :lol: Ludzie sobie pomyślą, że mam kosmate myśli 8) Pamietam tamtą 'ręczną robotę' jak miałabym nie pamietać 8)
Hotaru wrote:
onar-ek wrote:Nenene a ja wiem co będzie później Ale nic nie powiem buzia na kłódkę a kluczyk wyrzucam
Nie ma to jak dobrze wychować małe sępiki :evil:
Więc jestem cacy dziewczynka nie 8)
Hotaru wrote:
2.Co z 'Defektem'? Czytałam początek, ale dawno nie było aktualizacji a strasznie mi się spodobał ten ff
Defekt jest trudny do napisania ze względu na to, co się stało w Białym Pokoju. No i czas :roll: Wieki minęło od aktualizacji opowieści, wiem. Nie wiem, kiedy będzie kolejna. Na pewno nie w najbliższym czasie.
Więc czekam niecierpliwie, ale ale... Coś mi właśnie przyszło do główki. Pisałaś, że w tym ff chcesz ukazać więź Michaela i Liz... Zbliżyli się do siebie po tym co przeszli i tu mi przychodzi do główki pewien ff który kiedyś czytałam, ale od początq... Czytałam mojej Misi (córcia mojego brata ciotecznego) Harrego Poterra bo go uwielbia malutka i przeszłyśmy razem przez wszystkie części i sama jakoś się w to wciągnęłam mimo woli. Później w poszukiwaniu czegoś na internecie natrafiłam przez przypadek na ff o HP, w sumie to jest taka jakby trylogia, no ale pierwsza część 'Szczęsliwe Dni w Piekle' bardzo mnie zainteresowała właśnie ze względu na taką więź... zaczęłam czytać ten ff ot tak z ciekawości, ale o dziwo wciągnęłam się w to, znaczy w ten ff... Warto go przeczytać, sama jestem pełna podziwu dla autorki bo to co opisała było świetne. Teraz możecie się ze mnie śmiać, że czytam takie rzeczy... Jakoś to zniese :oops:
Hotaru wrote:
nowa wrote:]Kocham to opowiadanie
Mam nadzieje, że w sensie platonicznym 8)
Ale ja też. Jestem beznadziejnie uzależniona od tej historii.
I ja i ja :cheesy:
Hotaru wrote:
nowa wrote:Coś mi tu śmierdzi Proszę, nie mówcie że Liz jednak pójdzie i zastanie tam Aleca z blond wywłoką, bo oszaleję
Blond wywłoka :haha: - co do niej, to się pojawi, ale nie w tej części.
Tak tak wiem o kogo chodzi, ale jestem ciii :twisted:
Hotaru wrote:Pojawiły się pierwsze komentarze i nie wiem dlaczego niektórzy sądzą, że Nancy to matka Max i dlatego Max jej szuka.
Wiem wiem też się tym zdziwiłam... No, ale się rozczarują jeśli na to liczą :twisted: Nie wiedzą co ich czeka a ja wiem :twisted: Oj będę śledziła ich komentarze :twisted: Ciekawe co będzie jak się dowiedzą, że Liz to X5 :twisted:

Jezuuu i znów się rozpisałam :oops:

User avatar
ADkA
Fan
Posts: 555
Joined: Fri Mar 12, 2004 10:07 am
Location: g.Śląsk
Contact:

Post by ADkA » Tue Nov 02, 2004 2:16 pm

Gdzie dzisiaj nie spojrzę tam mi same ciąże przed oczami latają! :roll: He, he,he... to będziemy ciociami! :cheesy:
I jeszce w tym temacie, to czy Liz nie będzie mogła mieć dzieci? Nie mogę się dostać w tym momencie na poprzednią stronę do wcześniejszych części, ale tak by z tego wynikało. Coś przeoczyłam? Czy tylko złe zrozumienie materiału? :roll:

No to teraz będzie! Nasz pociągający mutant wyzbył sie oporów, czytaj męskiej solidarności, jeżeli chodzi o Liz. Plum! I wleciała śliwka w kompot! Akcja zaczyna sie rozwijać...
Ale swoją drogą, nieźle to sobie Biggs wymyślił! Ma facet łeb! :wink:
Czy ktoś tu wspominał o jakieś blondynie przy Alecu? A fe Alec, fe.... Tak się nie robi! :roll: Chyba, że się ma na imię Alec i jest się zielonookim mutantem nastawionym na zdobywanie niewieścich serc... No a to już inna bajeczka...
Jeżeli chodzi o Liz to za długo przeleżała się w lodówce? I stąd te wszystkie jej kłopoty ze zdrowiem... No, tak zimna temperatura nie zawsze jest wskazana! :wink: Ale poważnie patrząc z perspektywy jej poprzednika, który już nie żyje, to jest nieciekawie!
"Żal jest potrzebny, żałując swoich pomyłek, uczymy się na błędach. Ale na Boga, nie pozwól, by rządził twoim życiem. Zwłaszcza, że nigdy nie będziesz pewna, że zobaczysz następny wschód słońca."
Hotaru "Freak Nation"

_liz
Fan...atyk
Posts: 1041
Joined: Fri Aug 15, 2003 4:07 pm
Location: Wrocław
Contact:

Post by _liz » Tue Nov 02, 2004 4:23 pm

H. no no, ale ci obrodziło komentarzami. Widzisz zamieszczanie FN na RF nie było takim złym pomysłem 8)
Doskonałe tłumaczenie, _liz.
Taaaa... ale jakim kosztem. Wy wiecie jakiej nerwicy ja się przy tym nabawię? Już jestem uzależniona od melisy. :lol: Dzięki Bogy lyra jeszcze po mnie poprawia.
hehe, teraz wy macie ten sam komfort, co _liz miała niegdyś w stosunku do was (i wciąż ma).
Powiem wam coś sępiki. To niesamowicie miłe znęcać się nad wami i wiedzieć co będzie dalej, ale wierzcie mi, że lepiej wam się żyje w tej błogiej nieświadomości tego co nadchodzi. Ja już to wiem i chyba zapiszę się na jakąś terapię, żeby się uspokoić (ale oczywiście nadal chcę wcześniej otrzymywać kolejne rozdziały)
I komu tu hormony szaleją
Zdecydowanie tobie H. Wiesz ręczne robótki, przecinki między nogami i gałki, to raczej twoja nadwyraz "rozbudzona" wyobraźnia 8)
Co to za ranking, kiedy nie ma wyboru? Ale daję wam możliwość wielu kategorii, tak więc macie duże pole do popisu... Nawet 60 kategorii.
Sama się o to prosiłaś Hotaru. Ja ci zrobię ranking po zakończeniu całego FN. Ułoże kategorie, zbiorę głosy i na koniec ogłoszę wyniki (które sama ewentualnie sfałszuję na swoje potrzeby). Co ty na to? A będą takie kategorie, że się za swoją śliczną główkę złapiesz...
Blond wywłoka
No właśnie. Wywłoka daje się nie tylko mi we znaki widzę. I dobrze. Jeszcze trochę a założymy konspirację przeciwko niej :twisted: Ale co ja mówię, w końcu nie tylko tu jest jakas wywłoka... :roll:
tematyka około NC-17 pojawia się dopiero w 33 części, dochodzę do wniosku, że czytelnicy z RF dostaną świra nim dojdzie do czegoś poważnego.
Cierpliwośc wynagradza, zwłaszcza, że twoje scenki NC-17 są boskie :twisted: Myślę, że czytelnicy na RF będą cię zadręczać, ale spodoba im się to czekanie. Zobaczysz.
W dodatku _liz nie śpieszy się z tłumaczeniem. Taka moja mała dygresja na koniec...
Widziałam to! Czy ty chcesz mnie kompletnie wykończyć nerwowo H.? Spokojnie, zabiorę się za tłumaczenie... w swoim odpowiednim czasie... :twisted: (no dobra, ten weekend)
Image

User avatar
onar-ek
Pleciuga
Posts: 887
Joined: Mon Aug 30, 2004 4:40 pm
Location: Białystok
Contact:

Post by onar-ek » Tue Nov 02, 2004 4:41 pm

_liz wrote:
Hotaru wrote:hehe, teraz wy macie ten sam komfort, co _liz miała niegdyś w stosunku do was (i wciąż ma).
Powiem wam coś sępiki. To niesamowicie miłe znęcać się nad wami i wiedzieć co będzie dalej, ale wierzcie mi, że lepiej wam się żyje w tej błogiej nieświadomości tego co nadchodzi. Ja już to wiem i chyba zapiszę się na jakąś terapię, żeby się uspokoić (ale oczywiście nadal chcę wcześniej otrzymywać kolejne rozdziały)
Jejq czyli jeszce jest przewidziany jakiś większy szok tak? :shock: To i chyba ja skończę u jakiegoś terapeuty bo i tak już ledwo ledwo zipię, a może to będzie jakiś zielonooki :cheesy:
_liz wrote:
Hotaru wrote:I komu tu hormony szaleją
Zdecydowanie tobie H. Wiesz ręczne robótki, przecinki między nogami i gałki, to raczej twoja nadwyraz "rozbudzona" wyobraźnia 8)
Tak tak zgadzam się z _liz ja o gałeczkach nie myślę w przeciwieństwie do Ciebie H. :lol:

User avatar
Hotaru
Fan...atyk
Posts: 1081
Joined: Sat Jul 12, 2003 7:58 pm
Location: Krasnalogród ;p
Contact:

Post by Hotaru » Tue Nov 02, 2004 4:59 pm

onar-ek wrote:H. zawstydzasz mnie Ludzie sobie pomyślą, że mam kosmate myśli
Hm, a co w tym złego? W końcu - według dzisiejszej psychologii (wiem to, bo uczę się psychopedagogiki - fantastyczny przedmiot, po prostu kocham go, mamy tam m.in. elementy teorii psychologii, a więc klasyfikację potrzeb i popędów na przestrzeni ostatnich lat i jak to się zmieniało) - zalicza się to do jednych z najbardziej podstawowych potrzeb człowieka, a nie popędów, jak to bywało niegdyś. Pewnie wielu studentów psychologii wyśmiałoby takie stwierdzenie jeszcze parę lat temu i co najmniej dostałabym pomidorem za napisanie tego. Tylko ilu z nich miało jakąkolwiek praktykę np. w ośrodku dla sprawnych inaczej, gdzie przy wielu schorzeniach na tle umysłowym człowiek nie ma kontroli nad własnym zachowaniem i wychowawcy zwyczajnie wkraczają z antykoncepcją u osób w wieku, który niejednego by zaszokował... To po prostu tkwi w człowieku, jest przypisane jego naturze i zaprzeczanie temu nie wiem czemu miałoby służyć. No, ale my, Polacy, przywykliśmy do pewnej pruderyjności, a te tematy są zazwyczaj tabu wbrew temu, czym epatuje teraz telewizja.
Ech, to nie było osobiście do ciebie. Nie mogłam się powstrzymać przed napisaniem tego. Nie mam nic przeciwko kosmatym myślom przy czytaniu FN, byleby nie dotyczyły one mnie :roll:
onar-ek wrote:Więc jestem cacy dziewczynka nie
Tylko pogłaskać po główce.
onar-ek wrote: pierwsza część 'Szczęsliwe Dni w Piekle' bardzo mnie zainteresowała właśnie ze względu na taką więź...
U mnie było odwrotnie - czytałam jakiś beznadziejny polar o więzi... zgroza. Ale o tym napisałam w NA do Defektu.
onar-ek wrote: Teraz możecie się ze mnie śmiać, że czytam takie rzeczy... Jakoś to znies
Powinnaś z dumą twierdzić, że czytasz takie rzeczy. HP mimo wszystko jest ciekawie napisany i z całą pewnością nie pozostał bez echa tak samo jak Roswell. Co do samego HP... ma swoje zalety (wciąąąąąąga, jak w poniedziałek zaczęłam czytać 1. część serii, tak w sobotę rano dobrnełam do końca 5 - szczęście, że to były tegoroczne wakacje), ale ma i swoje wady. Dla mnie cały ten szał wokół HP (nie muszę chyba wyjaśniać) obniża zdecydowanie wartość tekstu i sam w sobie odstrasza starszych czytelników od przyznawania się do lektury.
Adka wrote:Gdzie dzisiaj nie spojrzę tam mi same ciąże przed oczami latają! He, he,he... to będziemy ciociami!
Nie mów hop, póki nie przeskoczysz. Nie pociągnę historii na tyle długo, by Biggsowi zdążył się urodzić jakikolwiek potomek.
Adka wrote:I jeszce w tym temacie, to czy Liz nie będzie mogła mieć dzieci? Nie mogę się dostać w tym momencie na poprzednią stronę do wcześniejszych części, ale tak by z tego wynikało. Coś przeoczyłam? Czy tylko złe zrozumienie materiału?
Nie, dobrze zrozumiałaś moją pokręconą logikę. Własny układ odpornościowy Liz zaatakowałby nienarodzone dziecko (o ile wcześniej nie zrobiłby to samo), w efekcie zabijając i Liz i dziecko.

Ale tylko tak chora umysłowo osoba jak ja w przeszłym miesiącu, mogła wymyślić dodatkowo przewrotny fakt, iż Cece jest w ciąży akurat wówczas, kiedy do Liz dociera ta wieść.
Dowiedzieć się o samej możliwości, iż nigdy się nie będzie miało dzieci... to bardzo uderza w psychikę kobiety, szczególnie młodej, która dopiero nieśmiało myśli o tym (w sensie na przyszłość). Można oszaleć. A Liz jeszcze odczuwała emocje Biggsa związane z ojcostwem, wciąż odczuwa...
Adka wrote:No to teraz będzie! Nasz pociągający mutant wyzbył sie oporów, czytaj męskiej solidarności, jeżeli chodzi o Liz. Plum! I wleciała śliwka w kompot! Akcja zaczyna sie rozwijać...
Ech,
Ale swoją drogą, nieźle to sobie Biggs wymyślił! Ma facet łeb!
To w końcu facet i dobrze wie, jak myśli facet, zwłaszcza najlepszy kumpel... do tego jeszcze wrócę bodajże w 48 części w rozmówce przy piwku pomiędzy Liz a Biggsem 8) .
Czy ktoś tu wspominał o jakieś blondynie przy Alecu? A fe Alec, fe.... Tak się nie robi! Chyba, że się ma na imię Alec i jest się zielonookim mutantem nastawionym na zdobywanie niewieścich serc... No a to już inna bajeczka...
Nie, to ta sama bajeczka. Nie robi się tak i nie ma żadnego usprawiedliwienia :evil:
Jeżeli chodzi o Liz to za długo przeleżała się w lodówce? I stąd te wszystkie jej kłopoty ze zdrowiem... No, tak zimna temperatura nie zawsze jest wskazana! Ale poważnie patrząc z perspektywy jej poprzednika, który już nie żyje, to jest nieciekawie!
Zimno - jedyne, co niemal natychmiast może doprowadzić do śmierci X5. Było w 1 sezonie DA, więc tego wątku nie wyssałam z palca. I to, co jest i będzie dolegało Liz, także pochodzi jak najbardziej z 1 sezonu. Podpowiem, że chorowała na to Brin, ale to już było naprawdę o wiele poważniejsze stadium niż Liz jest obecnie.


_liz... Mleczna wróżka :haha: :haha:
Nie powiem, przydomek wiele mówiący tym, co są po lekturze 51 części FN. A co do kategorii... masz wolną rękę.
Image

_liz
Fan...atyk
Posts: 1041
Joined: Fri Aug 15, 2003 4:07 pm
Location: Wrocław
Contact:

Post by _liz » Tue Nov 02, 2004 5:20 pm

Droga Mleczna Wróżko... nie mogłam się powstrzymać, wybacz, ale musiałam to dla ciebie zrobić. :roll: Tylko nie spadnij z krzesła:

:devil: obrazke usuniety :devil:

A co do kategorii, to skoro mam wolną rękę, to już zacznę wymyślać. Chociaż już wiem, jaką specjalną nagrodę otrzyma rozdział 51...
Image

User avatar
Hotaru
Fan...atyk
Posts: 1081
Joined: Sat Jul 12, 2003 7:58 pm
Location: Krasnalogród ;p
Contact:

Post by Hotaru » Tue Nov 02, 2004 5:43 pm

O nie mogę... aż się popłakałam ze śmiechu. :haha: :haha: :haha: :haha: :haha:

Ale usunęłam obrazek... ponieważ spileruje za dużo. Kto nie widział, niech żałuje... Obrazek zapisałam na dysku.
Image

User avatar
onar-ek
Pleciuga
Posts: 887
Joined: Mon Aug 30, 2004 4:40 pm
Location: Białystok
Contact:

Post by onar-ek » Tue Nov 02, 2004 6:25 pm

No nie ja nic nie widziałam... :cry: Jak jeszcze troszke popłaczę pokażecie ocb? 8)
Hotaru wrote:
onar-ek wrote: H. zawstydzasz mnie Ludzie sobie pomyślą, że mam kosmate myśli
Hm, a co w tym złego? W końcu - według dzisiejszej psychologii (wiem to, bo uczę się psychopedagogiki - fantastyczny przedmiot, po prostu kocham go, mamy tam m.in. elementy teorii psychologii, a więc klasyfikację potrzeb i popędów na przestrzeni ostatnich lat i jak to się zmieniało) - zalicza się to do jednych z najbardziej podstawowych potrzeb człowieka, a nie popędów, jak to bywało niegdyś. Pewnie wielu studentów psychologii wyśmiałoby takie stwierdzenie jeszcze parę lat temu i co najmniej dostałabym pomidorem za napisanie tego. Tylko ilu z nich miało jakąkolwiek praktykę np. w ośrodku dla sprawnych inaczej, gdzie przy wielu schorzeniach na tle umysłowym człowiek nie ma kontroli nad własnym zachowaniem i wychowawcy zwyczajnie wkraczają z antykoncepcją u osób w wieku, który niejednego by zaszokował... To po prostu tkwi w człowieku, jest przypisane jego naturze i zaprzeczanie temu nie wiem czemu miałoby służyć. No, ale my, Polacy, przywykliśmy do pewnej pruderyjności, a te tematy są zazwyczaj tabu wbrew temu, czym epatuje teraz telewizja.
Ech, to nie było osobiście do ciebie. Nie mogłam się powstrzymać przed napisaniem tego. Nie mam nic przeciwko kosmatym myślom przy czytaniu FN, byleby nie dotyczyły one mnie
Interesujące od dziś się nie wstydze, że mam kosmate myśli o Alecu bo to zdrowo nie 8) :cheesy:
Hotaru wrote:
onar-ek wrote: Teraz możecie się ze mnie śmiać, że czytam takie rzeczy... Jakoś to zniese
Powinnaś z dumą twierdzić, że czytasz takie rzeczy. HP mimo wszystko jest ciekawie napisany i z całą pewnością nie pozostał bez echa tak samo jak Roswell. Co do samego HP... ma swoje zalety (wciąąąąąąga, jak w poniedziałek zaczęłam czytać 1. część serii, tak w sobotę rano dobrnełam do końca 5 - szczęście, że to były tegoroczne wakacje), ale ma i swoje wady. Dla mnie cały ten szał wokół HP (nie muszę chyba wyjaśniać) obniża zdecydowanie wartość tekstu i sam w sobie odstrasza starszych czytelników od przyznawania się do lektury.
Tak masz rację... Przyznam się bez bicia, że sama podkradałam Miśce książkę bo okazała się interesująca i strasznie wciągająca i też szybko przez to przebrnęłam :cheesy: Ale ta cholerna komercja... Ech co zrobisz :lol: A ta trylogia co o niej pisałam doskonale opisuje taka rodzącą się więź w trudnej sutuacji bo oto Harry i Snape trafiają do lochów Voldemorta no i tak to się zaczyna... Jeśli ktoś czytał HP to polecam ten ff 4real :cheesy:

Ok my tu gadu gadu a gdzie nowa część H.? :twisted:

_liz
Fan...atyk
Posts: 1041
Joined: Fri Aug 15, 2003 4:07 pm
Location: Wrocław
Contact:

Post by _liz » Tue Nov 02, 2004 7:28 pm

O nie mogę... aż się popłakałam ze śmiechu.
To tak jak ja, kiedy czytałam 51 i robiłam ten obrazek :haha: Jak dojdziemy do tego rozdziału, to wszyscy zaczną płakać ze śmiechu. A ty na zawsze zostaniesz Mleczną Wróżką. :twisted:

Eh, szykuję te kategorie i strasznie sporo ich wychodzi (oczywiście kategorie sa conajmniej niekonwencjonalne i szurnięte). :roll:
Image

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 51 guests