Shattered like a falling glass
Moderators: Olka, Hotaru, Hotori, Hypatia
Ok Odnotowane. Powiedz jeszcze kiedy pojawi się AlecNowa we środy i w piątki idzie DC sprawdzałam
Lizzy - Faktycznie, może i masz rację, też coś tam słyszałam, że jak informacje to na zwykłe listy Ale może zwykła prośba o plakat? Mówię poważnie Moje ściany aż krzyczą, żeby coś na nich powiesić I zapewne najbardziej odpowiadał by im boski Alec
"Wszyscy leżymy w rynsztoku,
ale niektórzy z nas patrzą w gwiazdy."
ale niektórzy z nas patrzą w gwiazdy."
Powyżywać mozecie sobie tutaj - w temacie poświeconym Alecowi. Obiecuję, że nie bedę kasować bzdur... w większości Ciekawa jestem, czy ktoś ma większą kolekcję poświęconą aktorom z DA niż ja Tylko video mam mniej niz tych z Roswell, ale po prostu nie ma tylu aktywnych twórców video.
No dobrze, SLFG sie skończyło... Zaczęło SZD. Jak widać, cieszy sie powodzeniem. Jakżeby inaczej. Ostrzegam - opowiadanie jest bardziej denerwujące niż SLFG. Melisa wskazana.
No dobrze, SLFG sie skończyło... Zaczęło SZD. Jak widać, cieszy sie powodzeniem. Jakżeby inaczej. Ostrzegam - opowiadanie jest bardziej denerwujące niż SLFG. Melisa wskazana.
Po prostu piękne...ale to już niestety koniec. na szczęście są razem. Eh a miałam wrażenie, że _liz wywinie nam numer i oni się rozstaną...a jednak
Ah ten Alec Nawet w takiej chwili potrafi myśleć tylko o jednym- Chciałabyś spróbować?
No po prostu piękne. Aż mi się płakać chce i nie wiem co napisać, bo jakoś mi się zdania nie składają w całość.- Alec – wypowiedziała półszeptem jego imię
To wystarczyło by się obrócił.
Malachitowe spojrzenie wbiło się w nią z niedowierzaniem, rozjaśniając się, gdy na jej ustach pojawił się uśmiech.
koniec...Mimo, że nie oglądałam DA to bardzo podobało mi się to opowiadanie. Niestety trzeba się z nim rozstaćThe End
Cały wczorajszy wieczór nie mogłam się dostać na forum, wiecie co ja przeżywałam wiedząc, że czeka tam na mnie zakończenie SLAFG?? Ale teraz już jestem, przeczytałam i... brak mi słów! Nie moge uwieżyć, że to już koniec...
_liz jesteś WIELKA!!!
Powinniśmy Ci skaładać ukłony do końca życia za TAKI fic
A teraz jeśli chodzi o zakończenie:
Chyba fundniemy ci jakiś pomnik!
_liz jesteś WIELKA!!!
Powinniśmy Ci skaładać ukłony do końca życia za TAKI fic
A teraz jeśli chodzi o zakończenie:
PIĘKNE! Już dawno ktoś powinien ich walnąć czymś cięzkim, żeby wreszcie przejżeli na oczy!Stali wciąż naprzeciwko siebie, mimo że Logan uciekł jakieś pięć minut temu, by zostawić ich sam na sam. Nie wiedział, że coś ich łączyło, ale nie trudno było to odgadnąć. Napiecie między nimi aż iskrzyło.
Malachitowe tęczówki wtapiały się w jej postać, przesyłając impulsy przez każdą komórkę jej ciała i przyspieszając bicie serca. Czuła jak słabnie. Ale nie fizycznie, ciało wciąż stało nieruchomo. Wciąz czuła na policzkach piekące ślady łez. A teraz posmak poranka wracał wrazem z jego spojrzeniem.
Alec nie odrywał od niej wzroku. Przez dłuższą chwilę nie mógł uwierzyć, że to naprawdę ona. Przecież H. mówiła... Nie ważne co mówiła. Liczyło się tylko to, że Liz stała kilka kroków dalej i spoglądała na niego szklistym wzrokiem.
A co on myślał! Błagaj na kolanch to ci może przebaczy roztrzaskanie serca na drobne kawałeczki!Ale uzyskał reakcję odwrotną do tej, której oczekiwał. Zamiast prychnięcia czy rumieńca, otrzymał tylko jedną łzę, której Liz nie mogła powstrzymać. Momentalnie wróciła świadomośc, że wszystko jest inaczej niż wcześniej, że sytuacja się skomplikowała.
- Nie chcesz tu zostać i ja to wiem. Zostałaś tylko dlatego, że ja tu jestem. - kiedy usiłowała zaprotestować, błyskawicznie dodał – Słyszałem twoją rozmowę z Mac. Więc nie zaprzeczaj.
Kolejnych łez już nie potrafiła powstrzymać, chociaż chciała.
Jak to przez taką głupotę życie moze się tak zagmatwać...Owszem, pamiętała tę rozmowę z Max i to, co wtedy mówiła. On chyba jednak nie słyszał, że po prostu chciała być przy nim. Zostać dla niego, ale jeśli wyjechać to też z nim. Jęknęła.
Blondynka skrzyżowała ramiona i powiedziała niby od niechcenia, ale z wyraźną irytacją:
- Nie chcę ci przerywać tej kontemplacji, ale za pół godziny wylatuje samolot – kiedy uniósł brew w pytaniu, dodała – Samolot z Liz na pokładzie.
Specjalne ukłony dla Hotaru! Matko, ona jest n i e s a m o w i t a- Liz – H. barwiła głos na rozdygotany i rozpaczliwy – Alec... Alec wyjeżdża! Za pół godziny odlatuje jego samolot.
I jeszcze to zakończenie! _liz Dlaczego to już koniec??????Musiała mu powiedziec, że chce zostać. Dla niego. I że nic tej decyzji nie zmieni.
Szklisty wzrok prześlizgiwał się po kolejnych osobach, aż zatrzymał się przy ogromnej szybie. Miała wrażenie, że wszystko sie zatrzymuje i rozpływa we mgle. Widziała tylko jego.
- Alec – wypowiedziała półszeptem jego imię
To wystarczyło by się obrócił.
Malachitowe spojrzenie wbiło się w nią z niedowierzaniem, rozjaśniając się, gdy na jej ustach pojawił się uśmiech.
Chyba fundniemy ci jakiś pomnik!
- Galadriela
- Zainteresowany
- Posts: 333
- Joined: Sun Jul 13, 2003 1:41 pm
- Contact:
Ach wszystko co dobre szybko się kończy.
Mam trochę zaległości w komentowaniu, i teraz raczej ich nie nadrobię. Ale mogę je trochę skrócić i napisać?
Część NC-17 napisana jest fenomenalnie. Czasami jak czytam czytam fanfiki , to jest tam takie natężenie, aż się niedobrze robi. U ciebie jest inaczej. Tak jak napisałaś jest 'subtelnai opiera się na kodzie słów i aluzji'. Miła odmiana.
Część 27 - czemu faceci zawsze w nieodpowiednim momencie silą się na szlachetność. Dopiero co obiecywał, że jej nigdy nie zostawi. Rozumiem, że nie chce aby dla niego rezygnowała z normalnego życia. Nie chce jej do siebie przywiązać. Przy okazji małe pytanie do _liz CO SIĘ STAŁO Z MAXEM E.?
Część 28 - oglądałam Moulin Rouge (nawet się poryczałam). Mniemam iż rolę Nicole przejął Alec, a Evana Liz. Jeśli dwie osoby się kochają powinny być razem. ARGh Biedny Alec. Dopiero co uświadomił sobie, że kocha Liz a już musi dać jej odejść.
Cześć 29 - prawda wychodzi na jaw. A jak. Przecież to oczywiste, że długo by bez siebie nie wytrzymali.
Część 30 - ach stara sztuczka nadal dzała, Sprowokowane spotkanie. A na końcu szczęśliwy finał.
Mam trochę zaległości w komentowaniu, i teraz raczej ich nie nadrobię. Ale mogę je trochę skrócić i napisać?
Część NC-17 napisana jest fenomenalnie. Czasami jak czytam czytam fanfiki , to jest tam takie natężenie, aż się niedobrze robi. U ciebie jest inaczej. Tak jak napisałaś jest 'subtelnai opiera się na kodzie słów i aluzji'. Miła odmiana.
Część 27 - czemu faceci zawsze w nieodpowiednim momencie silą się na szlachetność. Dopiero co obiecywał, że jej nigdy nie zostawi. Rozumiem, że nie chce aby dla niego rezygnowała z normalnego życia. Nie chce jej do siebie przywiązać. Przy okazji małe pytanie do _liz CO SIĘ STAŁO Z MAXEM E.?
Część 28 - oglądałam Moulin Rouge (nawet się poryczałam). Mniemam iż rolę Nicole przejął Alec, a Evana Liz. Jeśli dwie osoby się kochają powinny być razem. ARGh Biedny Alec. Dopiero co uświadomił sobie, że kocha Liz a już musi dać jej odejść.
Cześć 29 - prawda wychodzi na jaw. A jak. Przecież to oczywiste, że długo by bez siebie nie wytrzymali.
Część 30 - ach stara sztuczka nadal dzała, Sprowokowane spotkanie. A na końcu szczęśliwy finał.
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 19 guests