Kto był zdrajcą?
Moderator: Galadriela
Myślę, że możemy założyć, że umysł Tess był na tyle potężny, aby skontaktować się z Kivarem. To strasznie naciągane, ale chyba można uznać takie rozwiązanie
Co do przyjaźnie między Michaelem i Tess to może masz rację. Michael traktował ją podobnie jak Naseda - ktoś kto mu pomoże uporać się z mocami i na kogo może liczyć w walce z przeciwnikami. Nigdy nie nawiązał z nią jakiejś więzi która łączyła go z Is i Maxem. A może po prostu jej nie pokazano. Z resztą z Isabel też przypominam sobie góra 2 sceny na cały 2 sezon kiedy były same i rozmawiały na totalnym luzie nie martwią się, że Whitaker albo inny skór je zabije. Z odwiedzinami podczas ciąży jest tak samo po prostu ich nie pokazali w serialu. Z resztą już mamy już wiele powodów aby złościć się na scenarzystów to można chyba doliczyć do tej listy. Ale jednak nie można być niczego pewnym. W końcu chwili między odcinkami istnieją tylko w naszej wyobraźni.
Lizziett Lizziett Lizziett niewiarygodnie się mylisz co do moich myśli o Tess. W teorii na jej temat napisałem, ze 2 razy olała przeznaczenie i chciała spróbować związać się z Kylem. Jednak zawsze przeżywała wielki rozczarowanie co pchało ją w stronę Maxa co świadczy że chciała podążać za swym przeznaczeniem, ale umiała też z niego zrezygnować. Poza tym samo "postanowiła dokończyć układ" powinno dać ci do zrozumienia, że Tess miała własną wolę. A jeśli jej życie ułożyło się tak jak chciał Nasedo to już nie moja wina.
Lizzett gdyby K4 znalazła się na Antarze, Kivar na pewno nie pozwoliłby pozostałym skrzywdzić dziecka Maxa, czyli także Tess. Po za tym została im przywrócona pamięć z poprzedniego życia. Tess mówiła Maxowi, że tam nie będzie pamiętał Liz. Ich wspomnienia z Ziemi zostałyby skasowane i pozostałaby tylko Oryginalna K4 z przed 50 lat(oczywiści wymienili by im ciała na Antariańskie Jak to w rękach ich naukowców). oczywiście taki los spotkał by tylko Is i Tess. Max i prawdopodobnie Michael zginęli by na "Dzień dobry" po spotkani z Kivarem. Dziewczyny żyłyby u boku Kivara. no może gdyby Vilandra chciała zabić Avę ona zamieszkała by w inne części planety albo zostałaby zabita po porodzie. (Robię z Kivara kawał gnoja no nie )
Co do odkrycia prawdy i jej konsekwencji to przyznaję że masz dużo racji. Jednak czasem dla człowieka nawet najgorsza prawda jest lepsza od niewiedzy. Tak samo było i w tym przypadku. K4 podjęła ogromne ryzyko chcąc dowiedzieć się prawdy. Konsekwencji tego czynu nie mogli przewidzieć. A może ich nie obchodziły. Chęć poznania prawdy była silniejsza od rozsądku. Teraz musieli stawić jej czoło.
Co do przyjaźnie między Michaelem i Tess to może masz rację. Michael traktował ją podobnie jak Naseda - ktoś kto mu pomoże uporać się z mocami i na kogo może liczyć w walce z przeciwnikami. Nigdy nie nawiązał z nią jakiejś więzi która łączyła go z Is i Maxem. A może po prostu jej nie pokazano. Z resztą z Isabel też przypominam sobie góra 2 sceny na cały 2 sezon kiedy były same i rozmawiały na totalnym luzie nie martwią się, że Whitaker albo inny skór je zabije. Z odwiedzinami podczas ciąży jest tak samo po prostu ich nie pokazali w serialu. Z resztą już mamy już wiele powodów aby złościć się na scenarzystów to można chyba doliczyć do tej listy. Ale jednak nie można być niczego pewnym. W końcu chwili między odcinkami istnieją tylko w naszej wyobraźni.
Lizziett Lizziett Lizziett niewiarygodnie się mylisz co do moich myśli o Tess. W teorii na jej temat napisałem, ze 2 razy olała przeznaczenie i chciała spróbować związać się z Kylem. Jednak zawsze przeżywała wielki rozczarowanie co pchało ją w stronę Maxa co świadczy że chciała podążać za swym przeznaczeniem, ale umiała też z niego zrezygnować. Poza tym samo "postanowiła dokończyć układ" powinno dać ci do zrozumienia, że Tess miała własną wolę. A jeśli jej życie ułożyło się tak jak chciał Nasedo to już nie moja wina.
Lizzett gdyby K4 znalazła się na Antarze, Kivar na pewno nie pozwoliłby pozostałym skrzywdzić dziecka Maxa, czyli także Tess. Po za tym została im przywrócona pamięć z poprzedniego życia. Tess mówiła Maxowi, że tam nie będzie pamiętał Liz. Ich wspomnienia z Ziemi zostałyby skasowane i pozostałaby tylko Oryginalna K4 z przed 50 lat(oczywiści wymienili by im ciała na Antariańskie Jak to w rękach ich naukowców). oczywiście taki los spotkał by tylko Is i Tess. Max i prawdopodobnie Michael zginęli by na "Dzień dobry" po spotkani z Kivarem. Dziewczyny żyłyby u boku Kivara. no może gdyby Vilandra chciała zabić Avę ona zamieszkała by w inne części planety albo zostałaby zabita po porodzie. (Robię z Kivara kawał gnoja no nie )
Co do odkrycia prawdy i jej konsekwencji to przyznaję że masz dużo racji. Jednak czasem dla człowieka nawet najgorsza prawda jest lepsza od niewiedzy. Tak samo było i w tym przypadku. K4 podjęła ogromne ryzyko chcąc dowiedzieć się prawdy. Konsekwencji tego czynu nie mogli przewidzieć. A może ich nie obchodziły. Chęć poznania prawdy była silniejsza od rozsądku. Teraz musieli stawić jej czoło.
- Graalion
- Mroczny bóg
- Posts: 2018
- Joined: Sat Jul 12, 2003 8:10 pm
- Location: Toruń, gdzie 3 małe kocięta tańczą na kurhanach swych wrogów
- Contact:
Chyba wysnuwasz zbyt daleko idące wnioski na podstawie zaledwie kilku słów. Moim zdaniem Tess nie chodziło o zadne kasowania pamięci, miała po prostu nadzieję, że na Antarze odezwie się antariańska strona Maxa - Zan, że będąc w takich warunkach w jakich miał być zapomni o swojej ziemskiej miłości. Tak jak rodzice czasem myślą, że jeśli usuną chłopaka z życia swojej córki, to ona o nim zapomni i przestanie go kochać. Zresztą to i tak jałowe rozważania, bo Tess mówiąc to wiedziała już, że Max ma zginąć jak dotrze na Antar.Tess mówiła Maxowi, że tam nie będzie pamiętał Liz. Ich wspomnienia z Ziemi zostałyby skasowane
"Please, God, make everyone die. Amen."
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")
Tak śledzę tą rozmowę i muszę przyznać, że w pewnym momencie, po tym co tu przeczytałam, wszystko mi się pokręciło. Kiedyś miałam własne wytłumaczenie, kto był zdrajcą, dlaczego to zrobił, jak to wpłynęło na innych. I muszę przyznać, że teoria Kwiatka jest temu najbliższa, a nawet wytłumaczyła mi niektóre wątki, które do tej pory były nie do końca zrozumiałe.
Zastanawia mnie tylko jedno, Tajniak skąd wiesz ( bo wydajesz się być tego pewnien), że Max wracając na Antar zapomniałby o Liz i odezwałaby się w nim dawna natura?? Oczywiście zakładając, że nie zginąłby, co jest mało prawdopodobne.
Zastanawia mnie tylko jedno, Tajniak skąd wiesz ( bo wydajesz się być tego pewnien), że Max wracając na Antar zapomniałby o Liz i odezwałaby się w nim dawna natura?? Oczywiście zakładając, że nie zginąłby, co jest mało prawdopodobne.
Kochani, kochani... przystopujmy nieco, Liz 16 ma rację.
Tajniak- zgadzam się w 100% co do Vilandry- moim zdaniem Khivar nigdy jej nie kochał, jedynie ją wykorzystał, a przybyl po nią tylko po to że był...hmm...kobieciarzem Tak, byl cholernym kobieciarzem i zatęsknił za swą dawną kochanką
Co do przeznaczenia- z tym sprawa jest kompletnie pokręcona. No cóż...ostatecznie Tess zginęła, więc przeznaczenie się nie wypełniło. I co ? Świat istaniał dalej ! A więc ta cała gadka o przeznaczeniu była potrzebna
Tess i Nasedowi ? do zrealizowania planu... I tu pojawia się kolejne pytanie: jeśli tak było, to czemu w ogóle Max z przyszłości ?? A może...może świat zginąłby , gdyby nie narodzil się Zan..wtedy trzeba przyjąć, że przeznaczenie wypłeniło się w połowie (tej ważniejszej dla świata, bo nie uległ zagładzie).
Oczywiście każdy z nas może układać o tym poematy i referaty, a i tak nie znajdziemy prawdy. I wiecie co ? Wcale się tym nie martwię. Bo dzięki temu, dzięki tym niedomówieniom można interpretować, dyskutować, wymyślać...i dlatego Roswell jest takim wyjątkowym serialem Czysta przyjemność dla fanów. Każdy może dopisać swój rozdział.
Tajniak- zgadzam się w 100% co do Vilandry- moim zdaniem Khivar nigdy jej nie kochał, jedynie ją wykorzystał, a przybyl po nią tylko po to że był...hmm...kobieciarzem Tak, byl cholernym kobieciarzem i zatęsknił za swą dawną kochanką
Co do przeznaczenia- z tym sprawa jest kompletnie pokręcona. No cóż...ostatecznie Tess zginęła, więc przeznaczenie się nie wypełniło. I co ? Świat istaniał dalej ! A więc ta cała gadka o przeznaczeniu była potrzebna
Tess i Nasedowi ? do zrealizowania planu... I tu pojawia się kolejne pytanie: jeśli tak było, to czemu w ogóle Max z przyszłości ?? A może...może świat zginąłby , gdyby nie narodzil się Zan..wtedy trzeba przyjąć, że przeznaczenie wypłeniło się w połowie (tej ważniejszej dla świata, bo nie uległ zagładzie).
Oczywiście każdy z nas może układać o tym poematy i referaty, a i tak nie znajdziemy prawdy. I wiecie co ? Wcale się tym nie martwię. Bo dzięki temu, dzięki tym niedomówieniom można interpretować, dyskutować, wymyślać...i dlatego Roswell jest takim wyjątkowym serialem Czysta przyjemność dla fanów. Każdy może dopisać swój rozdział.
'' It is easier to forgive an enemy than to forgive a friend''
William Blake
William Blake
- Graalion
- Mroczny bóg
- Posts: 2018
- Joined: Sat Jul 12, 2003 8:10 pm
- Location: Toruń, gdzie 3 małe kocięta tańczą na kurhanach swych wrogów
- Contact:
Yyy ... dlaczego?Kochani, kochani... przystopujmy nieco
A ja się nie zgadzamzgadzam się w 100% co do Vilandry- moim zdaniem Khivar nigdy jej nie kochał, jedynie ją wykorzystał, a przybyl po nią tylko po to że był...hmm...kobieciarzem Tak, byl cholernym kobieciarzem i zatęsknił za swą dawną kochanką
"Please, God, make everyone die. Amen."
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")
Yyyy... skoro byli kochankami, a on jej nie kochał, to chodziło mu tylko o ... sex?Hotori wrote:Tajniak- zgadzam się w 100% co do Vilandry- moim zdaniem Khivar nigdy jej nie kochał, jedynie ją wykorzystał, a przybyl po nią tylko po to że był...hmm...kobieciarzem Tak, byl cholernym kobieciarzem i zatęsknił za swą dawną kochanką
Graalion- przystopować w tym sensie, by rozpatrywać problemy po kolei, a nie po 10 naraz. Zeby było jaśniej. Nie wszyscy wszystko pojmują w lot tak jak my i myśląc o nich, zwolnijmy
A więc problem Vilandry...
Chłopaki... Uważam, że Vilandra z początku była niezwykle frywolną księżniczką. Bawiła się uczuciami mężczyzn. W końcu przyszedł czas na nią. Kiedy po raz pierwszy w życiu się zakochała, po prostu na zabój, obiekt jej westchnień zrobił z nią to samo, co ona robiła ze swymi adoratorami- wykorzystał ją do zdobycia władzy na Anatrze. I to był dramat Nie czujecie tego dreszczyku ?! To jest pasjonujące ! Oczywiście luki- może i było w tym trochę zauroczenia, może nie koniecznie sam sex..ale na pewno nie było prawdziwej miłości. Moja wizja przeżyć naszych bohaterów na rodzimej planecie jest taka- każde z nich zostało tam zranione....
Postaram się wam właściwie streścić to, nad czym aktualnie pracjuę. Otóż
Ava była ze Skórów, była kuzynką Khivara. Ona naprawdę kochała Zana,
ale sama wpadła w pułapkę swego kuzyna i wbrew sobie, była zmuszona do zdrady. To samo tyczy się Ratha- zakochał się w tajemniczej Sun Kien, która TAKŻE-blabla(żebym nie opowiedziała całego opowiadania).
Wszystko to zawierało się w przepowiedni, którą Zan dostał od
tajemniczego kapłana...A Vilandra ? Była częścią układanki. Zdradziła nieświadomie, oszukana przez Khivara. I nastąpiła Wielka Wojna, która zakończyła się klęską i zagładą szlachetnego rodu Reenvaldich
Dlatego potem na Ziemi, mając w jakiś sposob zakodowane to cierpienie, wszyscy oni- bali się odsłonić. Aż nadszedł wrzesień, i Max zrozumiał, że wreszcie znalazl szansę, i nie może pozwolic jej umrzeć.
I od tej pory dla Maxa, Michaela i Isabel, dla istot, którymi byli w środku, wszystko się zmieniło.
A więc problem Vilandry...
Chłopaki... Uważam, że Vilandra z początku była niezwykle frywolną księżniczką. Bawiła się uczuciami mężczyzn. W końcu przyszedł czas na nią. Kiedy po raz pierwszy w życiu się zakochała, po prostu na zabój, obiekt jej westchnień zrobił z nią to samo, co ona robiła ze swymi adoratorami- wykorzystał ją do zdobycia władzy na Anatrze. I to był dramat Nie czujecie tego dreszczyku ?! To jest pasjonujące ! Oczywiście luki- może i było w tym trochę zauroczenia, może nie koniecznie sam sex..ale na pewno nie było prawdziwej miłości. Moja wizja przeżyć naszych bohaterów na rodzimej planecie jest taka- każde z nich zostało tam zranione....
Postaram się wam właściwie streścić to, nad czym aktualnie pracjuę. Otóż
Ava była ze Skórów, była kuzynką Khivara. Ona naprawdę kochała Zana,
ale sama wpadła w pułapkę swego kuzyna i wbrew sobie, była zmuszona do zdrady. To samo tyczy się Ratha- zakochał się w tajemniczej Sun Kien, która TAKŻE-blabla(żebym nie opowiedziała całego opowiadania).
Wszystko to zawierało się w przepowiedni, którą Zan dostał od
tajemniczego kapłana...A Vilandra ? Była częścią układanki. Zdradziła nieświadomie, oszukana przez Khivara. I nastąpiła Wielka Wojna, która zakończyła się klęską i zagładą szlachetnego rodu Reenvaldich
Dlatego potem na Ziemi, mając w jakiś sposob zakodowane to cierpienie, wszyscy oni- bali się odsłonić. Aż nadszedł wrzesień, i Max zrozumiał, że wreszcie znalazl szansę, i nie może pozwolic jej umrzeć.
I od tej pory dla Maxa, Michaela i Isabel, dla istot, którymi byli w środku, wszystko się zmieniło.
'' It is easier to forgive an enemy than to forgive a friend''
William Blake
William Blake
- Graalion
- Mroczny bóg
- Posts: 2018
- Joined: Sat Jul 12, 2003 8:10 pm
- Location: Toruń, gdzie 3 małe kocięta tańczą na kurhanach swych wrogów
- Contact:
A czym jest prawdziwa miłość? Nie każda miłość musi wyglądac tak jak M&L, I&A czy nawet M&M. Nie odmawiaj więc K&V (Kivarowi i Vilandrze) prawa do prawdziwej miłości, bo miłośc ta może mieć wiele oblicz.może i było w tym trochę zauroczenia, może nie koniecznie sam sex..ale na pewno nie było prawdziwej miłości
Nie mówiąc już o tym, że była to miłość Obcych
"Please, God, make everyone die. Amen."
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")
No, nie każda tak wygląda, ale jaka wygląda w ten sposób, że się kogoś wykorzystuje ? A czy w Interruptus nie było o tym mowy ? W tym absurdalnym momencie, kiedy się Michaelowi przypomniało, ze Khivar oszukał Vilandrę ? Czy tak się robi jak się kogoś kocha, Graalion ?
To nie mogła być miłość.
To nie mogła być miłość.
'' It is easier to forgive an enemy than to forgive a friend''
William Blake
William Blake
Od początku. Liz16 To o czym rozmawiamy to czysta teoria, a większość naszych wypowiedzi to tylko przypuszczenia. Jeśli odniosłaś wrażenie, że piszę o tym czego jestem pewien to się mylisz. Po prostu przedstawiłem teorię która wydała mi się prawdopodobna i przypadkowo nie użyłem zwrotów: "Być może" "Moim zdaniem" "Uważam że" itp.
Co do Kivara to dzięki Kwiatkowi poprawiłem nieco moją teorię. Otóż myślę Kivarowi zależało jedynie na władzy na Antarze. Więc postanowił ożenić się z Vilandrą, a potem zabić Zana i objąć z nią tron. Niestety przypadkiem zabił i ją więc musiał zdobyć władzę w inny sposób. A pamiętamy, że warunkiem bycia władcą jest należenie do rodziny królewskiej. I tu pojawia się teoria Kwiatka. Kivar wysyła Naseda aby zdobył dziecko Króla. Kivar zaadoptował by je, posadził na tronie, po czym zabił i jako Ojciec Króla objął by za niego tron. Niestety Max nie kochał swojej żony więc Kivar musiał znów uwieść Vilandrę i dokończyć stary plan. Nic z tego nie wyszło więc zabrał się za Vilandrę z 2 zestawu. Sądzą po przyjeździe na Ziemię po Isabel coś poszło nie tak. Być może zginęła z ręki Tess razem z Nicholasem i Rathem. Albo została ofiarowana Nicholasowi jako wynagrodzenie za lojalną pracę. Z resztą Kivar już dawno postanowił lecieć po Isabel, ale musiała czekać aż naukowcy zbudują prototyp nowego środka transportu. Z Isabel nic nie wyszło, więc musiał coś wymyślić. Nie wrócił znów po Is, a władzy małego Zana nie uznał. Więc... przychodzą mi do głowy trzy możliwości. 1)Zmienił zdanie i ożenił się z Loonie. 2)Doszedł do władzy siłą. 3)Albo wróci po Isabel w przyszłości, gdy opracuje inny plan, którego nie zniszczy ludzka część Isabel.
Ach i uważam że Kivar nie kochał Vilandry. Chciał władzy i tylko dlatego ją w sobie rozkochał.
Co do Kivara to dzięki Kwiatkowi poprawiłem nieco moją teorię. Otóż myślę Kivarowi zależało jedynie na władzy na Antarze. Więc postanowił ożenić się z Vilandrą, a potem zabić Zana i objąć z nią tron. Niestety przypadkiem zabił i ją więc musiał zdobyć władzę w inny sposób. A pamiętamy, że warunkiem bycia władcą jest należenie do rodziny królewskiej. I tu pojawia się teoria Kwiatka. Kivar wysyła Naseda aby zdobył dziecko Króla. Kivar zaadoptował by je, posadził na tronie, po czym zabił i jako Ojciec Króla objął by za niego tron. Niestety Max nie kochał swojej żony więc Kivar musiał znów uwieść Vilandrę i dokończyć stary plan. Nic z tego nie wyszło więc zabrał się za Vilandrę z 2 zestawu. Sądzą po przyjeździe na Ziemię po Isabel coś poszło nie tak. Być może zginęła z ręki Tess razem z Nicholasem i Rathem. Albo została ofiarowana Nicholasowi jako wynagrodzenie za lojalną pracę. Z resztą Kivar już dawno postanowił lecieć po Isabel, ale musiała czekać aż naukowcy zbudują prototyp nowego środka transportu. Z Isabel nic nie wyszło, więc musiał coś wymyślić. Nie wrócił znów po Is, a władzy małego Zana nie uznał. Więc... przychodzą mi do głowy trzy możliwości. 1)Zmienił zdanie i ożenił się z Loonie. 2)Doszedł do władzy siłą. 3)Albo wróci po Isabel w przyszłości, gdy opracuje inny plan, którego nie zniszczy ludzka część Isabel.
Ach i uważam że Kivar nie kochał Vilandry. Chciał władzy i tylko dlatego ją w sobie rozkochał.
- Graalion
- Mroczny bóg
- Posts: 2018
- Joined: Sat Jul 12, 2003 8:10 pm
- Location: Toruń, gdzie 3 małe kocięta tańczą na kurhanach swych wrogów
- Contact:
To już chyba Nicholas jako pierwszy powiedział, że Kivarowi nie zależało na jakiejś nędznej podróbce Vilandry. Powiedzmy to sobie szczerze - K4 z drugiego zestawu musiała mieć jakieś wady, skazy sprawiające że nie nadawały się dla nikogo - ani dla Kivara, ani rojalistów, ani też dla nikogo innego. Kivar chciał je wykorzystać, poczym wyeliminować.zabrał się za Vilandrę z 2 zestawu
A co do Kivara i Vilandry i tak mnie nie przekonacie
"Please, God, make everyone die. Amen."
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")
- Kwiat_W
- Bezwzględny dręczyciel Maxa
- Posts: 771
- Joined: Mon Jul 28, 2003 12:29 am
- Location: Warmia
- Contact:
Tajniak troche daleko posuwasz sie ze swoimi toerjami. Nic tylko pograrulowac wyobrazni. Ale ja uwazam, ze Rath i Lonnie przestali istniec. Tess ich zalatwila, bo zadarli z nieodpowiednim czlonkiem K4.
EDYTOWANE:
To znaczy do czego Graalion? Ty uwazasz, ze sie kochali i nikt cie nie przekona, ze tak nie bylo?
EDYTOWANE:
To znaczy do czego Graalion? Ty uwazasz, ze sie kochali i nikt cie nie przekona, ze tak nie bylo?
Chyba go nie przekonamy. To tak jak próbować przekonać Foxa Muldera, że kosmici nie istnieją
Co do Loonie to nie pamiętam tego fragmentu " Nicholas jako pierwszy powiedział, że Kivarowi nie zależało na jakiejś nędznej podróbce Vilandry." To było w MITC Co do teorii to jedyną zmianą jest, że Vilandra i Nicholas nie żyją. więc odpada możliwość nr 1.
Co do Loonie to nie pamiętam tego fragmentu " Nicholas jako pierwszy powiedział, że Kivarowi nie zależało na jakiejś nędznej podróbce Vilandry." To było w MITC Co do teorii to jedyną zmianą jest, że Vilandra i Nicholas nie żyją. więc odpada możliwość nr 1.
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 5 guests