Ulubiona Para
Moderator: Galadriela
Max+Tess=BŁAGAM MIEJCIE LITOŚĆ
Ja tej makreli nie lubiłam odkąd się pojawiła a jak okazało się, że zabiła Alexa to już nie mogłam na nią patrzeć. Zresztą przespała się z Maxem (biedna Liz ) i chciała zabić Królewską Czwórkę .
LIZ+MICHAEL=najlepsza fikcyjna para
http://www.unicohm.com/ - wejdźcie na tą stronkę. Są tam 3 bardzo fajne klipy:
1. Dla Candymaniaków
2. Bardzo kosmiczny klip (jak zresztą wszystko o Roswell )
3. Super Dreamerek
Ja tej makreli nie lubiłam odkąd się pojawiła a jak okazało się, że zabiła Alexa to już nie mogłam na nią patrzeć. Zresztą przespała się z Maxem (biedna Liz ) i chciała zabić Królewską Czwórkę .
LIZ+MICHAEL=najlepsza fikcyjna para
http://www.unicohm.com/ - wejdźcie na tą stronkę. Są tam 3 bardzo fajne klipy:
1. Dla Candymaniaków
2. Bardzo kosmiczny klip (jak zresztą wszystko o Roswell )
3. Super Dreamerek
- lizzy_maxia
- Fan
- Posts: 888
- Joined: Fri Jul 25, 2003 10:01 am
- Location: Łódź, my little corner of the world...
- Contact:
Lenko, jeśli lubisz roswelliańskie klipy, zapraszam tutaj. Osoby, które nie zaglądają do Czechosłowaków, a interesują się music wideos, z pewnością ucieszą się z podanej przez Ciebie stronki
Ja najbardziej lubię Michaela i Marię. to bardzo zabawny para . Jednym z moich ulubionych kawałków jest z "Viva Las Vegas" kiedy Michael dzwoni do Marii z więzienia.
MARIA: Pokój noworzeńców, Margarita słucham.
MICHAEL: Maria to ja
MARIA: Jaki ja
MICHAEL: Bardzo śmieszne
MARIA: Chcesz wiedzieć gdzie dziś byłam. Na przesłuchaniu na striptiserke. Mała, niewinna ja
MICHAEL: Dostałaś te pracę?
MARIA: Czy Ciebie to wogóle nie obchodzi. To by się nie stało gdybyś był ze mna.
MICHAEL: Mogę porozmawiać z kimś innym?
MARIA: My rozmawiamy.
MICHAEL: Nie mogę, jestem w więzieniu z Maxem. A ty musisz nas z tąd wyciągnąć.
MARIA: Chwila, jeśli jestes w więzieniu to znaczy, że to twój jedyny telefon.
MICHAEL: Dokładnie.
Maria odkłada słuchawkę.
MARIA: Pokój noworzeńców, Margarita słucham.
MICHAEL: Maria to ja
MARIA: Jaki ja
MICHAEL: Bardzo śmieszne
MARIA: Chcesz wiedzieć gdzie dziś byłam. Na przesłuchaniu na striptiserke. Mała, niewinna ja
MICHAEL: Dostałaś te pracę?
MARIA: Czy Ciebie to wogóle nie obchodzi. To by się nie stało gdybyś był ze mna.
MICHAEL: Mogę porozmawiać z kimś innym?
MARIA: My rozmawiamy.
MICHAEL: Nie mogę, jestem w więzieniu z Maxem. A ty musisz nas z tąd wyciągnąć.
MARIA: Chwila, jeśli jestes w więzieniu to znaczy, że to twój jedyny telefon.
MICHAEL: Dokładnie.
Maria odkłada słuchawkę.
Odczepcie się w końcu od Tess. Ona jest tylko ofiarą tego gnojka Maxa. Nie chce mi się znowu pisać o szczegółach. Przejrzyjcie moje posty~Lenka~ wrote:Ja tej makreli nie lubiłam odkąd się pojawiła a jak okazało się, że zabiła Alexa to już nie mogłam na nią patrzeć. Zresztą przespała się z Maxem (biedna Liz ) i chciała zabić Królewską Czwórkę .
Tak jak wcześniej pisałam, dla mnie naj najlepszą parą jest Liz i Max, nikt ich nie przebije
Ale zgadzam się z wypowiedzią
No i muszę przyznać, że para Michael i Maria, mieli niezłe teksty
Ale Max&Liz are the best
Ale zgadzam się z wypowiedzią
choć ostatnio, jak czytam Ruchome Piaski to zaczyna podobać mi się para Liz&Kivar - ale jako para fikcyjna.~Lenka~ wrote:LIZ+MICHAEL=najlepsza fikcyjna para
No i muszę przyznać, że para Michael i Maria, mieli niezłe teksty
Ale Max&Liz are the best
Podsumowują u mnie :]
Ulubiona rzeczywista para: Isabel&Alex
Ulubiona fikcyjna para: Michael&Liz
Ulubiona antarska para: Isabel&Khivar
Najsmieszniejsza para: Candy rulez
Najgłupsza para jaką kiedykolwiek wymyslili: Max&Tess ona należy do Kwiata_W
Ulubiona, krótko dystansowa para: Michael&Courtny i Amy&Jim (staruszkowie mają niezłe podejście do życia )
Ulubiona rzeczywista para: Isabel&Alex
Ulubiona fikcyjna para: Michael&Liz
Ulubiona antarska para: Isabel&Khivar
Najsmieszniejsza para: Candy rulez
Najgłupsza para jaką kiedykolwiek wymyslili: Max&Tess ona należy do Kwiata_W
Ulubiona, krótko dystansowa para: Michael&Courtny i Amy&Jim (staruszkowie mają niezłe podejście do życia )
co do Iz i Kyla masz rację co do Kyle&Tess ja wolę sobie wyobrażać Roswell bez tego morderstwa , które było najdurnieszym pomysłem scenarzystów:evil:. Dobra morderstwa przez Tess Nie wiem jakim cudem ale są ludzie którzy lubią to, że Alex zginął . Moim zdaniem to coś okropnego. Oni twierdzą, że jego śmierć wprowadziła dużo nowych wątków i to dobrze. Racja, ale jakim kosztem.
A ktoś tak myśli....dajcie namiary,....on już nie żyjeTajniak wrote:co do Iz i Kyla masz rację co do Kyle&Tess ja wolę sobie wyobrażać Roswell bez tego morderstwa , które było najdurnieszym pomysłem scenarzystów:evil:. Dobra morderstwa przez Tess Nie wiem jakim cudem ale są ludzie którzy lubią to, że Alex zginął . Moim zdaniem to coś okropnego. Oni twierdzą, że jego śmierć wprowadziła dużo nowych wątków i to dobrze. Racja, ale jakim kosztem.
Alex niepotrzebnie zginął...to samo mogliby zrobić Kylowi...no i jak sie teraz czujecie fani Valentyego??
Nie mówcie tak, bo smutno!
Co do wypowiedzi Tajniaka, w której napisał, że są ludzie, którzy lubia śmierć Alexa, to myślę, że zostało to źle odebrane.... Oni nie cieszą się z tego, że Alex umarł, woleliby żeby nadal żył. Bardziej chodzi o to, że jego śmierć, przyczyniła się do ukazania zdrajcy, w tym wypadku zdrajczyni, osoby, która nie do końca była szczera z resztą grupy. Ja bardzo lubiłam Alexa(nadal lubię)i żałuję, że zginął, ale uważam, że jego śmierć w pewnym sensie rozwinęła akcję.
Jestem pewna, że ŻADEN (prawdziwy) fan Roswell nie chciałby by Alex umarł. Jego śmierć była straszna chodź to prawda, że wyjaśniła sprawę Tess i jej pobytu na Ziemii.
Ciągle jednak pamiętamy o Alexie . Przecież to on uratował Maxa, Izabel, Michaela i wszystkich tych, którzy wiedzieli o ich pochodzeniu. Gdyby nie jego krew dorwliby ich... Poświęcił się niczego w zamian nie oczekując i o nic nie pytając (przynajmniej na początku... )
Ciągle jednak pamiętamy o Alexie . Przecież to on uratował Maxa, Izabel, Michaela i wszystkich tych, którzy wiedzieli o ich pochodzeniu. Gdyby nie jego krew dorwliby ich... Poświęcił się niczego w zamian nie oczekując i o nic nie pytając (przynajmniej na początku... )
"Dałem ci przyjaźń, milczenie, wczoraj swoją krew. Czego chcesz dzisiaj? Nerki?!" (Alex)
No nie przesadzajmy, że uratował im życie. Moim zdaniem to lekka przesada. On tylko im pomógł jak to robili nie raz inni wtajemniczeni. Alex był po prostu najbezpieczniejszym wyjściem. Moim zdaniem, gdyby w jakiś sposób grupa nie zdobyłaby zdobyć krwi Alexa(Byłby nieosiągalny.), po prostu dali by krew gościa z kibla którego pozbawili przytomności, albo ukradliby krew Maxa i tyle.
http://www.crashdown.com/cgi-bin/screen ... 21_242.jpg No co prawda on był Agentem, ale bez broni i zaatakowała od tyłu . Moim zdaniem Michael był w stanie "pozbawić kogoś przytomności" jeśli wolisz tę formę . I myślę, że równie dobrze mogli wykraść krew Maxa ze szpitala. Co prawda to wzbudziłoby pewne podejrzenia, ale mogło być gorzej?
I jeszcze raz mówię Alex był jedynie najbezpiecznijszym wyjściem. A oni mogli podjąć inne kroki w celu ukrycia ich sekretu. Więc nie uważam, że Alex uratował im życie, tylko im odrobine pomógł.
I jeszcze raz mówię Alex był jedynie najbezpiecznijszym wyjściem. A oni mogli podjąć inne kroki w celu ukrycia ich sekretu. Więc nie uważam, że Alex uratował im życie, tylko im odrobine pomógł.
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 9 guests