Premiery kinowe
Moderators: Galadriela, Olka
W tym przypadku "Illiada" była raczej tylko wzorcem do scenariusza i podstawą pomysłu. Zdecydowanie taka wersja bardziej mi się podoba, niż gdyby miała być bardziej wierna samej "Illiadzie". Co do trafienia Achillesa w piętę (a reczej w pod ścięgno) to Bryzeida krzycząc do Parysa rozpaczliwie "NIE !!" zdekoncentrowała go, dlatego trafił w piętę
Galadrielo co prawda Angelina grając w Tomb Rajderze nie pokazała się z najlepszej strony za to w "Kolekcjonerze kości" pokazała naprawdę talent, a "Złodziej życia" utwierdziła mnie w tym przekonaniu. Gusta są różne dlatego tylko polecam, a nie prowadzę pod nadzorem do kina
Galadrielo co prawda Angelina grając w Tomb Rajderze nie pokazała się z najlepszej strony za to w "Kolekcjonerze kości" pokazała naprawdę talent, a "Złodziej życia" utwierdziła mnie w tym przekonaniu. Gusta są różne dlatego tylko polecam, a nie prowadzę pod nadzorem do kina
Hypatia-Tia
"Don't ever give up your dreams. Without dreams there's nothing else. When someone tells you can't, go ahead and prove them wrong. Don't be afraid of the unknown, embrance it" Becky R.I.P
"Don't ever give up your dreams. Without dreams there's nothing else. When someone tells you can't, go ahead and prove them wrong. Don't be afraid of the unknown, embrance it" Becky R.I.P
Zwracam uwagę, że na początku filmu "Troja" jest wyraźnie zaznaczone "zainspirowane Iliadą", a nie "na podstawie". Reżyser mógł więc puścić wodze wyobraźni. A film obejrzałam z dużą przyjemnością, nie jest może wielkim dziełem psychologicznym/filozoficznym/historycznym, ale to nie zmienia faktu, że uważam go za dobry, warty obejrzenia. Ocena 5+.
- Galadriela
- Zainteresowany
- Posts: 333
- Joined: Sun Jul 13, 2003 1:41 pm
- Contact:
Toja mi się podobała dobre było w tym że nie słychac było takiego typowo amerykańskiego akcentu, bo ja sobie nie wobrażam tego w tym filmie, taki bełkot, że bleh (nie blah podkreślam). Zamiast Diane mogliby wziąc jaks inną aktorkę ładniejszą od niej ale żadną gwiazdę made in USA, chociaż ona nie była zła według mnie, ale Bryzejda była już od niej ładniejsza co do Orlando się nie wypowiadam, bo wyszedł na filmie totalny hmmm delikatnie ująć ... tchórz No i oczywiście od razu mamy zapowiedź nakręcenia Troi 2 i 3 czyli na polski Eneida i Odyseja. Swoją drogą ciekawe czy tak zrobią
Ja już się nie mogę doczekać na SHREKA 2 Słyszałam, że krytycy w Cannes bardzo dobrze przyjęli film i ma być równiez 3 i 4 część przygód ogra...
Ja już się nie mogę doczekać na SHREKA 2 Słyszałam, że krytycy w Cannes bardzo dobrze przyjęli film i ma być równiez 3 i 4 część przygód ogra...
mnie tez sie Ostani Samuraj podobal. szczegolnie od momentu w ktorym z ulga zdalem sobie sprawe, ze to nie Criuse jest tytulowym bohaterem
oczywiscie sceny walk byly typowo Hollywoodzkie (gosc dostaje 3 strzaly i dalej biegnie...), ale film zdecydowanie rehabilituje sie w scenach z wioski - piekne widoki w polaczeniu z (nieco przerysowana, ale mimo to fascynujaca) sila psychiczna bohatera Criuse'a - gr8.
oczywiscie sceny walk byly typowo Hollywoodzkie (gosc dostaje 3 strzaly i dalej biegnie...), ale film zdecydowanie rehabilituje sie w scenach z wioski - piekne widoki w polaczeniu z (nieco przerysowana, ale mimo to fascynujaca) sila psychiczna bohatera Criuse'a - gr8.
dzien dobry. jestem piter i wszystkich lubie.
Wczoraj byłam na "Pojutrze". No film całkiem fajny, duże efektów komputerowych, szczególnie kiedy około 4 tornada rozwaliły całe Los Angeles. Ciekawy pomysł na fabułę, bardzo ekologiczny (ostrzega przed efektem cieplarninym), do konca trzyma w napięciu, ale głównie to efekty specjalne i technika komputerowa były czadowe... ogólna ocena 5-/6
- Graalion
- Mroczny bóg
- Posts: 2018
- Joined: Sat Jul 12, 2003 8:10 pm
- Location: Toruń, gdzie 3 małe kocięta tańczą na kurhanach swych wrogów
- Contact:
Niedawno byłem w kinie na "Troi" oraz "Kill Bill" (vol. 1-2). Wrażenia?
"Troja" to sprawnie zrealizowany film, który ogląda się z prawdziwą przyjemnością. Nie mogę powiedzieć, żeby poruszył mnie do głębi albo zachwycił, ale z całą pewnością jest to dobry film, który warto obejrzeć.
Co do "Kill Bill"ów - heh, Tarantino nie zwiódł. Film jest całkowicie w jego stylu. Ten gość wie co lubimy. Bywały momenty które mnie nieco denerwowały, ale inne z naddatkiem to wynagradzały. To jeden z tych filmów, które obejrzeć należy. Nie jest to najwspanialszy film wszechczasów, dużo mu do tego brakuje, ale ma niesamowitą atmosferę i parę innych rzeczy
"Troja" to sprawnie zrealizowany film, który ogląda się z prawdziwą przyjemnością. Nie mogę powiedzieć, żeby poruszył mnie do głębi albo zachwycił, ale z całą pewnością jest to dobry film, który warto obejrzeć.
Co do "Kill Bill"ów - heh, Tarantino nie zwiódł. Film jest całkowicie w jego stylu. Ten gość wie co lubimy. Bywały momenty które mnie nieco denerwowały, ale inne z naddatkiem to wynagradzały. To jeden z tych filmów, które obejrzeć należy. Nie jest to najwspanialszy film wszechczasów, dużo mu do tego brakuje, ale ma niesamowitą atmosferę i parę innych rzeczy
"Please, God, make everyone die. Amen."
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")
Na Pojutrze byłam w sobotę i to co mnie tam zaszokowało to przedewszystkim chmury. Te widziane z kosmosu. Poprostu nieprawdopodobne. Przychylam się do oceny - 5-. Akcja trzymająca w napięciu, efekty i to pytanie: A jeśli coś takiego z nami też się stanie?. Na 6 nie zasłużył bo przed obejrzeniem widziałam tyle zwiastunów że już byłam na to przygotowana . A najbardziej z całego pobytu w kinie pamiętam wcześniejszą reklamówkę Shreka
"Troja". Tak wiem, już dużo było na ten temat. Ale właśnie wróciłam z kina i chcę to od razu skomentować. Ogólnie rzecz biorąc to film całkiem mi się spodobał. Nie jest arcydziełem, ale na szczęście pod szmirę też nie podpada (przynajmniej w mojej ocenie). Nie nudziłam się, w odpowiednich chwilach drobna dawka napięcia itd. Nie żałuję, że poszłam do kina - poza tym szłam głównie z myślą o Bradzie Pitt'cie (i tak nic nie wykasuje z mojego umysłu jego obrazu z łyżeczką z masłem orzechowym ). Ale co się tyczy wszystkich aktorów:
Eric Bana jako Hektor - podobała mi sie wykreowana postać. Bardzo realistyczna i hmm... ludzka (?). No i pełen honoru.
Sean Bean jako Odyseusz - co tu dużo mówić, on jak zawsze świetnie sie spisał. Miał niewielką rólkę, ale potrafił ja tak odegrać, że zapadała w pamięci.
Peter O'Toole jako Priam - geniusz, geniusz i jeszcze raz geniusz.
Diane Kruger jako Helena - początkowo ucieszyła mnie wieść, ze Helenę zagra mało znana (w ogóle nie znana) aktorka. Kiedy jednak zobaczyłam co stworzyła... Papierowa i typowa postać.
Rose Byrne jako Bryzeida - strzał w dziesiątkę! Dziewczyna stworzyła postać z krwi i kości i bez niepotrzebnych ozdobników. Niesamowita. Nic dziwnego, ze Achilles się w niej zakochał
Orlando Bloom jako Parys - jak go zobaczyłam na ekranie, myślałam, że zacznę błagać ludzi, żeby zadźgali mnie albo przerwali film. Raz wczuł sie w rolę Legolasa to wyjść z niej nie może...
Brad Pitt jako Achilles - hmm... myślałam, że troszkę inaczej odegra tę postać. ale nie oznacza to, ze zrobił to źle. Podobało mi się, przyznaję (nie ze względu na duża liczbę scen rozbieranych ). Przynajmniej nie zrobił z niego typowego greckiego herosa bez wad. Nie zawiódł mnie. Scena gdy umiera Achilles troszkę zbyt "hollywoodzka", ale fakt, że zginął za Bryzeidę po prostu mnie zmiękczył (kolejny plus dla Achillesa )
Ogólnie oceniając film pod wszystkimi względami, łącznie z grą aktorów, scenografią, muzyką itd. stawiam ocenę 5. (6 nie mogę dać ze względu na tego elfickiego kolesia z łukiem - czyli Orlando vel. Parys i na Helenę, która nie ujęła mnie niczym)
Eric Bana jako Hektor - podobała mi sie wykreowana postać. Bardzo realistyczna i hmm... ludzka (?). No i pełen honoru.
Sean Bean jako Odyseusz - co tu dużo mówić, on jak zawsze świetnie sie spisał. Miał niewielką rólkę, ale potrafił ja tak odegrać, że zapadała w pamięci.
Peter O'Toole jako Priam - geniusz, geniusz i jeszcze raz geniusz.
Diane Kruger jako Helena - początkowo ucieszyła mnie wieść, ze Helenę zagra mało znana (w ogóle nie znana) aktorka. Kiedy jednak zobaczyłam co stworzyła... Papierowa i typowa postać.
Rose Byrne jako Bryzeida - strzał w dziesiątkę! Dziewczyna stworzyła postać z krwi i kości i bez niepotrzebnych ozdobników. Niesamowita. Nic dziwnego, ze Achilles się w niej zakochał
Orlando Bloom jako Parys - jak go zobaczyłam na ekranie, myślałam, że zacznę błagać ludzi, żeby zadźgali mnie albo przerwali film. Raz wczuł sie w rolę Legolasa to wyjść z niej nie może...
Brad Pitt jako Achilles - hmm... myślałam, że troszkę inaczej odegra tę postać. ale nie oznacza to, ze zrobił to źle. Podobało mi się, przyznaję (nie ze względu na duża liczbę scen rozbieranych ). Przynajmniej nie zrobił z niego typowego greckiego herosa bez wad. Nie zawiódł mnie. Scena gdy umiera Achilles troszkę zbyt "hollywoodzka", ale fakt, że zginął za Bryzeidę po prostu mnie zmiękczył (kolejny plus dla Achillesa )
Ogólnie oceniając film pod wszystkimi względami, łącznie z grą aktorów, scenografią, muzyką itd. stawiam ocenę 5. (6 nie mogę dać ze względu na tego elfickiego kolesia z łukiem - czyli Orlando vel. Parys i na Helenę, która nie ujęła mnie niczym)
czy ktoś już widział "Dawn of the dead", czyli "świt żywych trupów" jestem ciekawa tego filmu zapowiadał się dość strasznie chociaż może się okazać jakimś badziewiem... No bo jeśli to będzie taki jak "Jak noc żywych trupów", to chyba jednak nie pójdę. Klasyka klasyką, ale nie wytrzymałam nawet do połowy tego filmu...
"Świt żywych trupów" mam zapowiadany na dziś na pierwszą w nocy, ale primo nie przepadam za tego typu filmami, noo racja lubię horrory, ale to raczej cieńki typ. W dodatku gra tam chłopak z "Ostrego dyżuru" którego za nic nie mogę ścierpieć... więc raczej sobie filmik daruję. Zapowiada się dość efektownie... po trailerach patrząc, ale cała reszta ?
Hypatia-Tia
"Don't ever give up your dreams. Without dreams there's nothing else. When someone tells you can't, go ahead and prove them wrong. Don't be afraid of the unknown, embrance it" Becky R.I.P
"Don't ever give up your dreams. Without dreams there's nothing else. When someone tells you can't, go ahead and prove them wrong. Don't be afraid of the unknown, embrance it" Becky R.I.P
lalalalalalalalaalalala
wczoraj byłam na Dirty Dancing Havana Nights.... matko taki gorący film, te rytmy ten taniec trochę się zdołowałam, bo też bym chciała tak kimś zatańczyć takie sexy mambo, chyba się zapisze na tańce. Koleżanka mnie wyciągnęła sama 3 razy już była. Jak wychodziłysmy to chciało nam się śpiewac i tańczyć i w ogóle. Sala była wypełniona głównie osobami płci damskiej lub męskiej w wypadku kiedy ona wyciągnęła na to jego... ale film extra muzyka super zaj....ta musze zdobyć soundtrack nawiasem mówiąc. Film ogólnie trochę kiczowaty, ale prawie tego nie widać jak dla mnie... no nie wiem albo 5+ albo 6 -. Nie jednak 5+. Gorąco polecam, no i aha nie mogło zabraknąć tej furteczki na koniec "Wiedziałam, że to nie był nasz ostatni taniec..." tak to mi się podoba...
'Efekt motyla': jak dla mnie jest to najlepszy film jaki do tej pory widziałem. Ten film w końcu bezpośrednio ukazuje fakt, że nawet błaha czasem nie w pełni świadoma czynność może mieć poważne konsekwencje dla naszej przyszłości - to kim się staniemy, jacy będziemy a tym samym jaki wplyw na innych mogą mieć podejmowane przez nas w danej chwili decyzje. Też tu możemy się dopatrzyć absolutnego braku przeznaczenia.
Z pełną świadomością daje mu 6/6.
Ciekawe czy się domyślacie jaki istniej związek między tym filmem a jego tytułem...
Z pełną świadomością daje mu 6/6.
Ciekawe czy się domyślacie jaki istniej związek między tym filmem a jego tytułem...
- Graalion
- Mroczny bóg
- Posts: 2018
- Joined: Sat Jul 12, 2003 8:10 pm
- Location: Toruń, gdzie 3 małe kocięta tańczą na kurhanach swych wrogów
- Contact:
No odpowiedź chyba zawarłeś tu:
To nawiązanie do teorii, że machnięcie skrzydeł motyla może doprowadzić do powstania huraganu tysiące kilometrów dalej.nawet błaha czasem nie w pełni świadoma czynność może mieć poważne konsekwencje dla naszej przyszłości
"Please, God, make everyone die. Amen."
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")
- lizzy_maxia
- Fan
- Posts: 888
- Joined: Fri Jul 25, 2003 10:01 am
- Location: Łódź, my little corner of the world...
- Contact:
Cieszy mnie, że komuś spodobał się "Butterfly effect", zwłaszcza Tobie, Inti I własciwie to nic dziwnego - fascynuje' Cię kwestia przeznaczenia lub jego braku. Czytałam wiele recencji i większość z nich była niepochlebna...Może faktycznie coś w tym jest, ale uważam, że wszystko zależy od poszczególnych odbiorców, od ich gustu (taaa, na gust zawsze można wszystko zwalić ) i okoliczności, w jakich dane im było zapoznać się z filmem...Na mnie "Efekt motyla" wywarł spore wrażenie. Głównie własnie ze względu na zawartą w nim teorię. Film ten jest tak jakby "przeciwwagą" dla "Final Destination", oczywiście w moim odczuciu. Ale mimo że poznałam "dwie strony", wciąż nie umiem odpowiedzieć na pytanie o to, czy istnieje coś takiego jak przeznaczenie....I chyba nigdy nie będe w stanie udzielić na to jednoznacznej odpowiedzi - tak lub nie. Anyway, film gorąco polecam, niech Was nie odstraszy obecność Ashtona Kutchera (który nawiasem mówiąc pozytywnie zaskoczył mnie w tym filmie).
"Efektu motyla" jeszcze nie miałam okazji zobaczyć. Za to miałam niesamowita przyjemnosć oglądać "10 minut później: wiolonczela". To naprawde nietypowy film... Przede wszystkim zaskakuje nas reżyser, a raczej ich ponadprogramowa liczba - 8. I to sami sławni, cenieni, artystyczni geniusze, m.in: Bernardo Bertolucci, Mike Figgis, Istvan Szabo, Jean-Luc Godard. Cała koncepcja polega na tym, ze każdy z tych reżyserów otrzymał dziesięć minut filmu, na przedstawienie... własnej interpretacji czasu. Akcja toczy się w przeróżnych miejscach, ukazuje zupełnie inne wydarzenia, zupełnia inne spojrzenie na temat. Film jest czymś nowym w naszym kinie zatłoczonym kolejnymi obrazami z cyklu "zabili go i uciekł", pozwala odetchnąć i pomyśleć. Ale trzeba też mieć nastrój do oglądania takie typu kina... Mimo wszystko bardzo polecam.
Dziś idę na Ladykillers. Jak ktoś nie wie to jedną z głównych ról gra T. Hanks ^^. Podobno świetna komedia już z trailera mi się podobała...
----------------
No to byłam Fajny i zabawny film. Jak zawsze Hanks poradził sobie z tym znakomicie. Nareszcie dowiedziałam się co dokładnie oznacza "madafucka" (chyba się tak pisze), ale wam nie powiem . Film był zabawny i to bardzo. Pierwszy raz się spotkałam, żeby ludzie tak się brechtali, a szczególnie jeden facet to juz w ogóle... Fajnie się w ogóle skończyło i teksty śmieszne leciały...hehe 5/6 to moja ocena.
----------------
No to byłam Fajny i zabawny film. Jak zawsze Hanks poradził sobie z tym znakomicie. Nareszcie dowiedziałam się co dokładnie oznacza "madafucka" (chyba się tak pisze), ale wam nie powiem . Film był zabawny i to bardzo. Pierwszy raz się spotkałam, żeby ludzie tak się brechtali, a szczególnie jeden facet to juz w ogóle... Fajnie się w ogóle skończyło i teksty śmieszne leciały...hehe 5/6 to moja ocena.
- lizzy_maxia
- Fan
- Posts: 888
- Joined: Fri Jul 25, 2003 10:01 am
- Location: Łódź, my little corner of the world...
- Contact:
Honey, Honey, z Jessicą Albą. Freja, masz chyba słabość do musicali Swoją drogą - ponoć Jessica tak na serio zaczęła tańczyć dopiero na kilka tygodni przed rozpoczęciem zdjeć do filmu. A sam film jest opowieścią o Honey (słodkie imię, nieprawdaż? ), która pragnie wyrwać się ze slumsów i zostać sławną choreografką. Oczywiście, jak to zwykle w filmach bywa, na drodze jej kariery stanie wiele przeciwności. Blah
http://film.onet.pl/F,9564,plakat.html
http://film.onet.pl/F,9564,plakat.html
Last edited by lizzy_maxia on Mon Jun 28, 2004 9:00 am, edited 1 time in total.
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 3 guests