Pytanie dla fanów Polara za 100 ptk.
Forum rules
Strefa wolna - można spoilerować.
Strefa wolna - można spoilerować.
Pytanie dla fanów Polara za 100 ptk.
Jak się czuliście ogądając pierwszy raz odcinek A Tale of Two Parties
gdy Michael budzi się w łóżku Liz, a Parker dopiero co wychodzi spod prysznica?? Nie wiedzieliście co było dalej...sam początek jak na was podziałał???
Mnie to oburzyło gdyż jeszcze wtedy byłam zagorzałą fanką Dreamersów ... teraz mogłabym dać wszystko, aby z ten odcinek był inny niż był ... eh...
gdy Michael budzi się w łóżku Liz, a Parker dopiero co wychodzi spod prysznica?? Nie wiedzieliście co było dalej...sam początek jak na was podziałał???
Mnie to oburzyło gdyż jeszcze wtedy byłam zagorzałą fanką Dreamersów ... teraz mogłabym dać wszystko, aby z ten odcinek był inny niż był ... eh...
- brendanferhfan
- Zainteresowany
- Posts: 480
- Joined: Fri Feb 13, 2004 4:52 pm
Na mnie ten odcinek też na początku zrobił nie małe wrażenie........... Ale po chwili się opamiętałam, bo czy Liz mogłaby zdradzić Maxa?? No a przy tym wszystkim swoją przyjaciółkę?? Mało możliwe, Liz zawsze była jakby taka "poukładana". Ale odcinek trzeba pryznać był ciekawy
I choć jestem Dreamerką, to uważam, że można by zrobic z niego jakiegoś miłego Polarka
I choć jestem Dreamerką, to uważam, że można by zrobic z niego jakiegoś miłego Polarka
- usmiechnieta
- Gość
- Posts: 35
- Joined: Thu Mar 25, 2004 2:39 pm
- Location: z 7-go Wymiaru (przedostatnie drzwi na lewo w Tęczowym Korytarzu)...
- Contact:
Nie pamiętam już tytułu, ale kiedyś czytałam na xcomie ff z inną wersją ATOTP, która to wyglądała tak, że zarówno Michael i Liz, jak i Max i Maria mieli chwilę zapomnienia, ale wszyscy zdecydowali, że nie powiedzą tym drugim i wrócili do dawnych układów... No cóż...
Jeśli chodzi o tamten odcinek, to najpierw się mocno zdziwiłam i... sama nie wiem... Nie byłam wtedy zdeklarowaną Polarką, ale nudziła mnie już trochę para Max&Liz i w sumie to nawet się ucieszyłam, ale później musiało się okazać, że oni jednak są wierni i uczciwi...
Jeśli chodzi o tamten odcinek, to najpierw się mocno zdziwiłam i... sama nie wiem... Nie byłam wtedy zdeklarowaną Polarką, ale nudziła mnie już trochę para Max&Liz i w sumie to nawet się ucieszyłam, ale później musiało się okazać, że oni jednak są wierni i uczciwi...
Największą sztuką w życiu
Jest umieć śmiać się zawsze i wszędzie,
Nie żałować tego, co było
I nie bać się tego, co będzie.
***
I'm POLAR!!!
Jest umieć śmiać się zawsze i wszędzie,
Nie żałować tego, co było
I nie bać się tego, co będzie.
***
I'm POLAR!!!
- ciekawska_osoba
- Fan
- Posts: 773
- Joined: Sun Jul 13, 2003 11:35 am
- Location: Rybnik
- Contact:
maddie na mnie zrobił takie samo wrażenie na początku jak na tobie - szczena mi opadła i się zastanawiałam co ejst grane? Potem chiwla otrzeźwienia i pomyślałam sobie, że moje marzenie raczej nie ma szans u Katimsa się spełnić ale odcinek zdecydowanie należy do moich ulubionych
"We shall never forget and never forgive. And never ever fear. Fear is for the enemy. Fear and bullets."
Widać mamy podobne wrażenia Ja tak jak maddie i ciekawska najpierw nie wiedziałam o co chodzi. Liz była z Michealem??? A potem chwila pomyślunku - eeee tam, akurat Odcinek świetny. Do najlepszych momentów nie można zapomnieć dołaczyć modlitwy Kyle'a do Buddy
,,...Kyle potrzebuje kobiety... Kyle potrzebuje jej dotkliwie... Kyle potrzebuje jej dzisiejszej nocy... [dzwonek do drzwi] oh, dziękuję!... Ale jeśli to świadek Jehowy jeszcze tu wrócę!
,,...Kyle potrzebuje kobiety... Kyle potrzebuje jej dotkliwie... Kyle potrzebuje jej dzisiejszej nocy... [dzwonek do drzwi] oh, dziękuję!... Ale jeśli to świadek Jehowy jeszcze tu wrócę!
- brendanferhfan
- Zainteresowany
- Posts: 480
- Joined: Fri Feb 13, 2004 4:52 pm
Zeczywiscie Budda Boy byl w tym odcinku niezly Z modlitwa i jesli kojarze dobrze to z samochodem.... Niby Isabel byla w jego wieku... widac bylo ta roznice jak nigdy wczesniej, a co do jeszcze poczatku odcinka to gdyby zrobic z tego polarek byloby ciekawiej... chociaz wszystko by juz nie mialo tego samego klimatu co wczesniej.
No nie wiem, mogłaby się utworzyć jakaś inna para, ale nie ta(Michael&Liz).
Ja poprostu za bardzo jestem za Maxem i Liz. Dla mnie oni tworzyli idealną parę, pasowali do siebie jak "dwie połówki jabłka" Poprostu byli cudowni, należeli do siebie i nie mogliby bez siebie żyć
Już od pierwszego odcinka tak uważałam, a następne tylko to potwierdziły.
Ja poprostu za bardzo jestem za Maxem i Liz. Dla mnie oni tworzyli idealną parę, pasowali do siebie jak "dwie połówki jabłka" Poprostu byli cudowni, należeli do siebie i nie mogliby bez siebie żyć
Już od pierwszego odcinka tak uważałam, a następne tylko to potwierdziły.
Ten odcinek był jednym z pierwszych które obejrzałam, orienowałam się co nieco w "Roswell" ale nie do tego stopnia żeby mi szczęka nie opadła. Z tego co pamiętam to byłam ciekawa jak to się stało że "powymieniali" się partnerami. W sumie potem było mi trochę żal, że Liz i Michael nie są razem, choć bardziej byłam ciekawa pary Max i Maria.
Czytaj między wierszami...
Ja jestem zdecydowanie polaris, ale podobnie jak większości osób wypowiadających się w tym topicu- nie przeszło mi nawet przez myśl, że Michael i Liz ...no wiecie..
Last edited by Visenna on Wed Jan 12, 2005 5:11 pm, edited 2 times in total.
Pozdrawiam, Visenna
I właśnie dlatego, że byli tacy idealnie, są za słodcy...Liz16 wrote:No nie wiem, mogłaby się utworzyć jakaś inna para, ale nie ta(Michael&Liz).Ja poprostu za bardzo jestem za Maxem i Liz. Dla mnie oni tworzyli idealną parę, pasowali do siebie jak "dwie połówki jabłka" Poprostu byli cudowni, należeli do siebie i nie mogliby bez siebie żyć Już od pierwszego odcinka tak uważałam, a następne tylko to potwierdziły.
Wybaczcie, ale mnie Dreamer juz nudzi, choćna pocztaku kochałam tylko Maxa I Liz, ale teraz...eee nie to zbyt piękne aby było prawdziwe
Też bym to zrobiła takiego pięknisiaA ja uwazam, ze Liz z pewnoscia wykorzystala Michaela gdy ten spal ;P
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 7 guests