KTÓRY SEZON I DLACZEGO ?????
Mieli bardzo dużo fanów buteleczki tabasco tak jak pisze Nan petycje, przecież nawet na xcomie publikowali petycje (ta ang) i tą o powtórki w czwartki .
Nie wiem , ale Janson mówił , że lubi wszystkie rzeczy zwiazane z kosmitami , czy ja wiem czy był przepracowany ?
Nie wiem , ale Janson mówił , że lubi wszystkie rzeczy zwiazane z kosmitami , czy ja wiem czy był przepracowany ?
"Podziwiam lasu ciemną głębie,lecz nim zapadnę w otchłań senną,obietnic wiele do spełnieniai długa droga przede mną"ROBERT FROST
Pytanie wydaje mi sie troszkę trudne... Ponieważ wszystkie trzy sezony bardzo mi sie podobały. W każdym było coś innego. Pierwszy sezon to tak jakby wstęp, wprowadzenie do dalszej akcji(II sezonu), której zakończeniem jest sezon trzeci. Wydaje mi sie jednak że III sezon jest najbardziej urozmaicony, pełen zawrotów akcji i zaskakujących zakończeń. No bo chyba nikt sie nie spodziewał że Max umrze, a kiedy to juz nastąpiło że "zmartwychwstanie".
Przesunąłem
התשׂכח אשׂה עולה מרחם בן בטנה גם אלה תשׂכחנה ואנכי לא אשׂכחך
הן על כפים חקתיך
comprendo.info - co autor miał na myśli - interpretacje piosenek
הן על כפים חקתיך
comprendo.info - co autor miał na myśli - interpretacje piosenek
- Graalion
- Mroczny bóg
- Posts: 2018
- Joined: Sat Jul 12, 2003 8:10 pm
- Location: Toruń, gdzie 3 małe kocięta tańczą na kurhanach swych wrogów
- Contact:
Co do zmartwychwstania to się zgadzam - wiadomo było że będzie, ale forma zaskakiwała.
A co do fanów to myślę, że zdecydowała nie tyle ich liczba co zacięcie i konsekwencja. Innymi słowy nie było ich może tak dużo, ale była to silna i zwarta grupa. "Roswell" chyba po prostu tak wpływa na ludzi .
A co do fanów to myślę, że zdecydowała nie tyle ich liczba co zacięcie i konsekwencja. Innymi słowy nie było ich może tak dużo, ale była to silna i zwarta grupa. "Roswell" chyba po prostu tak wpływa na ludzi .
"Please, God, make everyone die. Amen."
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")
Ja myślę, że to raczej tacy ludzie oglądają RoswellGraalion wrote:"Roswell" chyba po prostu tak wpływa na ludzi .
התשׂכח אשׂה עולה מרחם בן בטנה גם אלה תשׂכחנה ואנכי לא אשׂכחך
הן על כפים חקתיך
comprendo.info - co autor miał na myśli - interpretacje piosenek
הן על כפים חקתיך
comprendo.info - co autor miał na myśli - interpretacje piosenek
- ciekawska_osoba
- Fan
- Posts: 773
- Joined: Sun Jul 13, 2003 11:35 am
- Location: Rybnik
- Contact:
Hmm mnie osobiście najbardziej odpowiada sezon 3, gdyż dla mnie jest o wiele bogatszy w doświadczenia, jest jakby pełniejszy. Oczywiscie podobają mi się poprzednie sezony, przecież to one mnie zauroczyły, ale te pierwsze odcinki, szkolne, to owszem fajne było, ale dla mnie deczko nudne, jedynie wątki"kosmiczne" były super, teraz w 3 sezonie naszi przyjaciele mają więcej kłopotów, hmm moze nie więcej a innej natury. Trzeci sezon klimatycznie znacznie bardziej mi odpowiada niż poprzednie sezony. Bohaterzy są doroslejsi, zakosztowali tej dorosłości i wszelkich balsków i cieni z tym zwiazanych. Dla mnei 3 seria jest o wiele bardziej bogatsza w doświadczenia niż poprzednie serie, o wiele głębsza, i cieszę się (tu może naraże się większosci fanek i fanów Maxa i Liz), ale naprawdę cieszę się, ze twórcy nie skupiali sięwyłącznie na tej parze i że nie było jej tak często jak w poprzednich seriach bo dzięki temu mogliśmy podziwiać wspaniał grę Kathy jako Isabel, jej problemy jej związek, także i Miśka wreszcie było więcej, żałuję tylko, że postać Kyle'a poszła w lekką odstawkę.
"We shall never forget and never forgive. And never ever fear. Fear is for the enemy. Fear and bullets."
Moim zdaniem najlepszy byl sezon 1wszy, poniewaz to bylo prawdziwe Roswell. Michael byl "Michaelem", jego zwiazek z Maria byl najciekawszy na etapie tego sezonu, no i ten epizod z Isabel - bardzo ciekawy i interesujacy Nastepne sezony tez byly niezle, ale to juz nie bylo to.
"I'm what they told you to stay away from. The cookie jar on a top shelf."
Dla mnie liczy sie przede wszystkim sezon 1...dlaczego?Był mądry...Był cudowną mieszanka magii, smutku, tajemnicy i gorzkiej prawdy...o nas.Potrafil połaczyć cierpienie i zagubienie z ironicznym poczuciem humoru. Był jednym z niewielu, obok "My so called life"serialem ktory nie pokazywał młodych ludzi jako bezmózgich kretynów zainteresowanych głównie leczeniem pryszcza na nosie. A "kosmici" byli wtedy wyłącznie metaforą w opowiesci o samotnosci, odmiennosci,lęku przed odrzuceniem i poszukiwaniu odpowiedzi na pyt. "Kim jestem?"A oglądając sceny- zwłaszcza pomiędzy M&L ale również M&M...czułam ze to byla... naprawde..magia. W 2 sezonie "kosmici" zaczeli słuzyc w mnozeniu srednio przekonywujacych historyjek o Skórach, transmutantach, biegajacych galaretkach i innych bzdurach, nie uwazam ze w całości był do bani, bo było kilka naprawde swietnych odcinków, ale jak tak ogladałam Hybrid Chronicle, to się czerwieniłam
A 3 sezon mial szanse powtórzyc klimat 1, gdyby tak okropnie( zgadzam się z Elą) wszystkiego nie spłycili, bo pomysły( zwłaszcza od połowy) mieli całkiem całkiem...
Ale żeby tak nie zrzędzic, musze napisac że przed chwilą czytałam SFX( takie am. czasopismo o serialach, filmach i książkach sf) mieli tam podsumowanie zeszłego roku w formie rankingów i pod " 10 Najgrszych rzeczy w 2002 roku" było..skasowanie Roswell
A 3 sezon mial szanse powtórzyc klimat 1, gdyby tak okropnie( zgadzam się z Elą) wszystkiego nie spłycili, bo pomysły( zwłaszcza od połowy) mieli całkiem całkiem...
Ale żeby tak nie zrzędzic, musze napisac że przed chwilą czytałam SFX( takie am. czasopismo o serialach, filmach i książkach sf) mieli tam podsumowanie zeszłego roku w formie rankingów i pod " 10 Najgrszych rzeczy w 2002 roku" było..skasowanie Roswell
Lubię III sezon właśnie za te niedopowiedzenia, nie wyjaśniają wszystkiego, część trzeba wywnioskować samemu, zastanowić się nad tym, a nie tylko obejrzeć i zająć się sobą... W końcu to jest serial dla młodzieży (w pierwotnym zamierzeniu), więc nie mogli z tego zrobić serialu dla psychologów i psychiatrów.
Wolę I sezon
Mi się najbardziej podobał I sezon, bo wtedy się najwięcej działo! Wtedy też były najfajniesze odcinki! II sezon też mi się podoba, ale przyniósł wiele smutku fanom i fankom Roswell np. -Zginął Alex, -Liz nie była z Max'em, lecz właśnie odcinek II sezonu EOTW jest moim ulubionym odcinkiem, ale bardzo smutnym. Niestety początek sezonu III jakaś klapa - nie to samo Roswell co kiedyś
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 6 guests