Iskry

Piszesz? Malujesz? Projektujesz statki kosmiczne? Tutaj możesz się podzielić swoimi doświadczeniami.

Moderators: Olka, Hotaru, Hotori, Hypatia

User avatar
Issy
Starszy nowicjusz
Posts: 192
Joined: Thu Nov 13, 2003 4:58 pm

Post by Issy » Thu Apr 08, 2004 4:50 pm

Uwielbiam kiedy dotrzymujesz słowa _liz :cheesy: Zapomniałam zupełnie, że dzisiaj mają być "Iskry". Świetna część - jak zwykle :wink: Oczywiście Michael wciąz nie chce się przyznać do tego, że coś czuje. A Maria naprawdę sie zakochała skoro długo nie potrafi długo sie na niego gniewać. No i teksty :haha: powalające - "na przyjemnośc trzeba sobie zasłużyć" :haha: A ten moemnt:
– Nie wiedziałam, że jestem natchnieniem dla twojej rozprawki.- Ja też nie. Wiedziałem tylko o moich erotycznych eskapadach i seksualnych żądzach. – odpowiedział i mrugnął do niej
Miodzio!Wiesz _liz jedno mnie zastanowiło albo raczej zaintrygowało:
Obróciła się i spojrzała na Maxa, który czekał na nią na schodkach, prowadzących do szkoły. Nie odrywał od niej wzroku. Uważniej wpatrzyła się w jego oczy. Miała wrażenie, że w mgnieniu oka zaszkliły się i zmieniły barwę. Ale zamrugała i ponownie zerknęła. Były normalne.
Hmm... coś z tym Maxem nie tak :twisted:Wiesz co mnie bardzo ujęło? Ten moment, kiedy Liz myśli o Michaelu i Marii. Świetne porównanie do pustyni i oceanu. Naprawdę!No i czekam na kolejna część cukierkowego opowiadanka i mam nadzieję, ze Michael Liz nie zabije :wink:[/quote]
Image

User avatar
lizzy_maxia
Fan
Posts: 888
Joined: Fri Jul 25, 2003 10:01 am
Location: Łódź, my little corner of the world...
Contact:

Post by lizzy_maxia » Thu Apr 08, 2004 5:56 pm

Chyba za bardzo jestem przejęta Kropelkami, ale spróbuję, może załapię atmosferę Iskierek :wink:Uwaga! Czytam .....
Był niczym pustynia. Zimny, nieczuły, pusty, nieprzyjazny dla tych, którzy chcieli się wedrzeć i zniszczyć jego spokój. Jego wnętrze składało się z wielobarwnych odłamków krzemu, przysypanych gruboziarnistym żwirem, który często hamował wszelkie jego „ludzkie” odczucia. Wiele miejsc było przysłoniętych skałami. Zimne głazy, ostre, strome, niebezpieczne. (...) Pomiędzy labiryntami pustynnych skał jego prawdziwe uczucia mogły się swobodnie schować tak, żeby nikt ich nie znalazł. Gdzieniegdzie rosły pustynne róże – jedyny dowód jego człowieczeństwa. (...) Czasami, jak to na pustyni, mogła się rozpętać piekielna burz piaskowa. Wtedy pochłaniała wszystko na swej drodze, wszystko niszczyła, nie można jej było okiełznać ani pokonać
Przyrównanie Michaela do pustyni...Niesamowite (ostatnio chyba nadużywam tego słowa :roll: ). Na myśl przyszło mi inne Twoje opowiadanie (nietrudno zgadnąć jakie) i już czuję jak unosi się wokół mnie magiczna mgiełka Iskierek :)Wracam do czytania...Och! Maria niczym ocean...
Przyjemnie delikatne dno z najczystszego piasku. Całe pokłady wielobarwnych koralowców, które tak jak jej uczucia, dobierały odpowiednią barwę do okazji. Cudownie ożywiona, pełna zaskakujących i nie odkrytych zakamarków duszy, które wypełnione były perłami, ale mogły też stanowić siedzibę rekina. (...) Zazwyczaj woda tego oceanu była spokojna, przyjemnie pokarbowana, chłodna, ale miejscami ciepła niczym źródełka górskie. Zdarzało się jednak, że na oceanie tworzył się huragan. Wtedy nie było się gdzie schronić. Można było zostać pochłoniętym całkowicie przez złośliwe wiatry i zmoczonym przez rozgniewane deszcze słów. Mimo to wciąż miało się ochotę zanurzyć w niej i rozkoszować życiem, które tętniło w niej nieustannie.
Gratuluję wyobraźni, wrazliwości i umiejętności przelania tego na papier :) Wspaniale scharakteryzowałaś oboje...Oki, czytam dalej (czy już wspominałam, że po raz pierwszy robię to"na podglądzie"? Wcale nie jest tak niewygodnie jak myślałam...i może natychmiast po przeczytaniu danego fragmentu wyrazić swoją opinię).
- Maria, na miłość boską! – jęknął – Nie mam ochoty na użeranie się z przewrażliwioną maniaczką, która na mój widok dostaje orgazmu.- Że co? – usta Marii otworzyły się na całą szerokość – Orgazmu na twój widok? Za kogo ty się uważasz? Za Brada Pitta? Jedyne czego dostaję na twój widok to nerwica!
:shock: ... :o ... :) ... :D ... :cheesy: ... :lol:Przez chwilę myślałam, ze Michaelowi sprawia przyjemność bycie tak chamskim wobec niej...ale potem przeczytałam to...
Może i by chciał, ale nie mógł. ‘Nie mogę.’ powtarzał sobie w kółko. I nagle dotarło do niego, że nie może od niej oderwać spojrzenia.
...i się uspokoiłam.
Może nie potrafiła się po prostu na niego za długo złościć? A przecież miała być nieugięta. A teraz przeciwnie, nogi jej się uginały, kiedy na nią patrzył.
Hehe, skąd ja to znam :D Jeżeli Ci na kimś zależy, to złość mija bardzo szybko...wystarczy, że spojrzy, powie coś miłego...a jeśli przeprosi, to jesteśw siódmym niebie...Tylko że czasami, to rzeczywiście jest chore...Ktoś Cię krzywdzi, a Ty umiesz mu nie tylko wybaczyć, ale dalej z nim być...Ile jest kobiet, które najpierw padają ofiarą przemocy w rodzinie ze strony własnych mężów, ale i tak nie mogą bez nich żyć, są od nich w pewien sposób uzależnione...Niewolnice przeszłości i myślenia, że "on na pewno się poprawi, zmieni się, tylko muszę przy nim zostać"...Przepraszam za tę dygresję.Skończyłam...i stwierdzam: podobało mi się :D
Issy wrote:Hmm... coś z tym Maxem nie tak
Hmm...zakochał się? :wink:

User avatar
aras
Zainteresowany
Posts: 460
Joined: Fri Aug 15, 2003 3:59 pm
Location: Będzin

Post by aras » Thu Apr 08, 2004 7:06 pm

nareszcie mój komp wrócił do "życia" :cheesy: , przeczytałam dwie części naraz i jak zwykle brak mi słów uwielbieniaZacznijmy od tego gdy Michael i Liz powiedzieli Marii kim są "- Jesteśmy krwiożerczymi mutantami z Marsa, którzy przyszli niszczyć całą waszą ludzką rasę, wyjadając wam mózgi – mruknął Michael" :shock: :haha:opis komory a zwłaszcza "jakiś stolik, ale raczej nie do kawy, bo zdobienia mu się ruszają, więc ciężko by było się przy nim relaksować" ^_^"Przerażała ją myśl, że nie będzie jej chciał, bo nie jest jedną z „nich”, bo jest zwykła. Bała się, że teraz to oni będą jej unikać." - ja raczej zdziwiłam się że Maria nie przestraszyła się ich gróźb, choć biorąc pod uwagę jej niewypalony język to nie ma się czemu dziwić :wink:"Bójka" słowna Michael'a i Mraii - muszę sobie zapamiętac kilka zwrotów :P - lizzy_maxia zgadzam się z tobą całkowicie" To milutko. Dobra nie przeszkadzam ci. Pozdrów swojego Romea. " - typowy facet jak mu się nie powie prosto z mostu to się nie domyśli :)"Jak to jest, że potrafisz sprawić, że ludzie zaczynają lubieć dana kategorię: ja nie lubiłam nigdy Candy, a teraz wielbię tę parę" - Issy, ja w miejsce candy mogłabym wstawić polar, bo kiedyś tolerowałam tylko candy a teraz polar to moja ulubiona kategoria :DA teraz najnowsza część :mrgreen:" ‘Już ja sobie z tobą pogadam Guerin’ (...)‘Nic z tego Guerin’ zerwała się z miejsca i podbiegła do niego. ‘Ta rozmowa się odbędzie czy tego chcesz czy też nie. Nic mnie to nie obchodzi’_ - nie ma to jak wkurzona Maria :twisted:"Zimny, nieczuły, pusty, nieprzyjazny dla tych, którzy chcieli się wedrzeć i zniszczyć jego spokój. Jego wnętrze składało się z wielobarwnych odłamków krzemu, przysypanych gruboziarnistym żwirem, który często hamował wszelkie jego „ludzkie” odczucia. Wiele miejsc było przysłoniętych skałami. Zimne głazy, ostre, strome, niebezpieczne. Nigdy nie miało się pewności, czy któraś ze skał przypadkiem się nie zawali i nie przygniecie cię swym ciężarem. Pomiędzy labiryntami pustynnych skał jego prawdziwe uczucia mogły się swobodnie schować tak, żeby nikt ich nie znalazł. Gdzieniegdzie rosły pustynne róże – jedyny dowód jego człowieczeństwa. Drobne uczucia spowite w kolce cynizmu, które do tej pory tylko Liz udało się pokonać i nie zranić się przy okazji. Czasami, jak to na pustyni, mogła się rozpętać piekielna burz piaskowa. Wtedy pochłaniała wszystko na swej drodze, wszystko niszczyła, nie można jej było okiełznać ani pokonać – to właśnie wtedy jej brat wpadał w furię i nawet ona nie potrafiła go ugłaskać, mógł wtedy zabić." - bardzo podoba mi się ten opis pod względem technicznym, _liz wszyscy którzy chcą pisać opowiadania powinni się uczyć twoich na pamięć, to takie małe perełki, dzieła sztuki bez skazy :uklon:- jednak ten fragment mnie bardzo zasmucił, to bardzo szary opis uczuć Michael'a , miejmy nadzieję że Maria zdoła je obrócić o 360 stopni:( :roll:no ale potem już mi się humor poprawił "- Maria, na miłość boską! – jęknął – Nie mam ochoty na użeranie się z przewrażliwioną maniaczką, która na mój widok dostaje orgazmu. ", albo - "- Możesz mnie cmoknąć wiesz w co – powiedziała chłodno- Na przyjemność to trzeba sobie zasłużyć – odpowiedział " i " – Nie wiedziałam, że jestem natchnieniem dla twojej rozprawki.- Ja też nie. Wiedziałem tylko o moich erotycznych eskapadach i seksualnych żądzach. – odpowiedział i mrugnął do niej " :haha: :haha:a na koniec niespodzianka i kolejna tajemnica - " - Zabiję ją, jeśli to przeżyje. " :shock:przez większą część opowiadania śmiałam się aż do łez, a teraz tak sobie siedzę i myślę czy niektórzy autorzy zamieszczonych tu opowiadań czekają aż ktoś wpływowy odkryje ich talent, czy sami zgłoszą się kiedyś gdzie potrzeba, teraz to my bywalcy tego forum mamy wielkie szczęście że możemy czytać ich pierwsze dzieła gratis bo kiedyś to kto wie co będzie, wtedy będziemy wspomiać stare dobre czasy 8)
Czytaj między wierszami...

User avatar
lizzy_maxia
Fan
Posts: 888
Joined: Fri Jul 25, 2003 10:01 am
Location: Łódź, my little corner of the world...
Contact:

Post by lizzy_maxia » Thu Apr 08, 2004 8:53 pm

Aras, jak miło Cię widzieć :) Tak się właśnie zastanawiałam, co ostatnio tak ucichłaś...Ale teraz, kiedy komputer sprawny, musisz do nas wpadać częściej - nie ma zmiłuj :wink: I tu miałabym do Ciebie pewną prośbę. Otóż...Czy mogłabyś używać opcji "quote", kiedy cytujesz fragmenty opowiadań albo czyjejś wypowiedzi? W ten sposób łatwiej czyta się komentarz. Wciskasz "alt+q", kopiujesz dany tekst i znów ta sama kombinacja klawiszy. Ale o wiele prościej jest skorzystać z tych buttonków na górze :)

User avatar
nowa
Fan
Posts: 609
Joined: Wed Feb 04, 2004 2:05 pm
Location: b-stok
Contact:

Post by nowa » Fri Apr 09, 2004 9:24 am

Aras, zgadzam się z Lizzy - tak byłoby nam wygodniej..."Iskry"... wprawdzie przeczytałam już tą część wczoraj, ale jakoś nie miałam ochoty komentować :roll:Cóż, chyba spodziewałam się czegoś trochę... innego. Nie to, żeby ten odcinek był zły, ale przyznam, że poprzednie były lepsze... Bogatsze w świetne teksty Michaela, Marii czy Liz, albo z większym wątkiem romantycznym czy miłosnym... (no wiesz :lol: )Ale rzeczywiście, porównania Michaela do pustyni, a Marii do oceanu - ujmujące. Chociaż odrobinkę przydługie...I ta scena w klasie :cheesy: Michael i jego "erotyczne eskapady i seksualne żądze" :lol:
"Wszyscy leżymy w rynsztoku,
ale niektórzy z nas patrzą w gwiazdy."
Image

_liz
Fan...atyk
Posts: 1041
Joined: Fri Aug 15, 2003 4:07 pm
Location: Wrocław
Contact:

Post by _liz » Fri Apr 09, 2004 3:15 pm

Issy - odpowiem na jedno z twoich pytań. O Maxa. Słusznie zauwazyłaś, ze "coś z nim nie tak". Ale co to przekonacie się w przyszłych odcinkach.Lizzy - Kropelki i Iskry różnią się dośc klimatem i całą otoaczką, ale jeśli potrzeba ci uczuciowych ff, to myślę, że chociaż trochę Iskry spełniają ten wymóg. A opisy... eh, nawet nie wiesz ile się nad tym męczyłam. Tzn. nad Marią, bo Michael posedł szybko (ciekawe dlaczego :roll: ). Z tym oceanem było gorzej. Grunt, że się udało. A z tym czy Max się zakochał to bym się nie wyrywała. :wink: Tzn. na pewno zauroczyła go Liz, ale jak to napisała Issy: Z Maxem coś jest nie tak.aras - bardzo sie cieszę, że wróciłaś, miło mi będzie czytać twoje komentarze. Ale tak jak dziewczyny prosiłabym cię o używanie quote, będzie mi lepiej czytac i odpowiadac na twoje komentarze :Dnowa - wiesz, ja może mam złe mniemanie o Candy, ale w moim pojęciu to mało w nich romantyzmu. Moge się mylić... Ale nie martw się w Iskrach nie zabraknie scenek tylko Michaela i Marii, w których będą się lały uczucia strumieniami. Jednak nie moge ciągle tak tego pisać bez wprowadzania żadnej akcji, bo mnie samą zemdli :roll: Czyli mówic krótko: trochę akcji teraz będzie, ale doczekasz się scen miłości :wink:
Image

User avatar
nowa
Fan
Posts: 609
Joined: Wed Feb 04, 2004 2:05 pm
Location: b-stok
Contact:

Post by nowa » Fri Apr 09, 2004 4:23 pm

Ale nie martw się w Iskrach nie zabraknie scenek tylko Michaela i Marii, w których będą się lały uczucia strumieniami. [...] Czyli mówic krótko: trochę akcji teraz będzie, ale doczekasz się scen miłości :wink:
No to narobiłaś mi smaku :lol: Wręcz podskakuję nie mogąc się doczekać dalszych części. Serio :) tylko nie dręcz nas, fanów Candy (dobra, przynajmniej mnie jednej :roll: :wink: ), za długim zwlekaniem z następnymi częściami, błagam. Zwłaszcz po takiej zapowiedzi. :D
"Wszyscy leżymy w rynsztoku,
ale niektórzy z nas patrzą w gwiazdy."
Image

User avatar
nowa
Fan
Posts: 609
Joined: Wed Feb 04, 2004 2:05 pm
Location: b-stok
Contact:

Post by nowa » Sat Apr 10, 2004 8:18 pm

KOlejna część miała być chyba w sobotę :roll: O ile się nie mylę dziś jest sobota... czekałam cały dzień i.... nie ma "iskier(ek)" :cry:_liz... zlituj się :wink:
"Wszyscy leżymy w rynsztoku,
ale niektórzy z nas patrzą w gwiazdy."
Image

_liz
Fan...atyk
Posts: 1041
Joined: Fri Aug 15, 2003 4:07 pm
Location: Wrocław
Contact:

Post by _liz » Sun Apr 11, 2004 3:12 pm

Przepraszm bardzo, że nie zamiesciłam wczoraj Iskier ani innych opowiadań, ale rozłożyła mnie choroba. Wczoraj nie byłam nawet w stanie zwlec się z łóżka, a co dopiero pisać na kompie kolejne części... Dzisja wcale nie jest lepiej, ale znalazłam trochę sił, żeby was przeprosić i poprosić o cierpliwość. Jak tylko poczuję się lepiej, to napisze dalsze części i od razu je zamieszczę.
Image

User avatar
aras
Zainteresowany
Posts: 460
Joined: Fri Aug 15, 2003 3:59 pm
Location: Będzin

Post by aras » Sun Apr 11, 2004 5:40 pm

_liz jak mi smutno, chyba nikt nie lubi chorować :(życzę ci szybkiego powrotu do zdrowia
Czytaj między wierszami...

User avatar
nowa
Fan
Posts: 609
Joined: Wed Feb 04, 2004 2:05 pm
Location: b-stok
Contact:

Post by nowa » Sun Apr 11, 2004 6:55 pm

_liz... tak mi przykro :( I z twojego powodu, ale nie ukrywam, że też z ... naszego... miałam nadzieję na "Iskry"... no ale cóż, trudno. w końcu zdrowie najważniejsze :) Nie forsuj się tam zbytnio i szybciutko do nas wracaj. :)
"Wszyscy leżymy w rynsztoku,
ale niektórzy z nas patrzą w gwiazdy."
Image

_liz
Fan...atyk
Posts: 1041
Joined: Fri Aug 15, 2003 4:07 pm
Location: Wrocław
Contact:

Post by _liz » Wed Apr 14, 2004 3:08 pm

Hej. No troszkę już mi lepiej... wprawdzie tkwię w domu na antybiotyku, ale jest dużo lepiej niż było dwa dni temu. Stąd też siły na to, aby dzisiaj wpaść i zaspokoić wasze literackie pragnienie :wink: Na dalsze części wielu opo będziecie musieli poczekać, ale dzisiaj troszkę was "podkarmię". A jesli coś z ta częścią "Iskier" nie tak to zwalam to wszystko na chorobę :roll:


Six
Last edited by _liz on Wed Aug 18, 2004 8:42 pm, edited 1 time in total.
Image

User avatar
lizzy_maxia
Fan
Posts: 888
Joined: Fri Jul 25, 2003 10:01 am
Location: Łódź, my little corner of the world...
Contact:

Post by lizzy_maxia » Wed Apr 14, 2004 3:56 pm

Cieszy mnie, _liz, że już czujesz się lepiej (btw. problem z avatarkami rozwiązany, zajrzyj do Pomocy). A teraz do opowiadanka (ostrzegam, że będzie krótko, bo mam do przeczytania jeszcze nową część Etoile i Kropelek i zaraz zmykam):
To tak jakby zimową nocą, pośród śniegu i lodu, zakwitły krokusy a granatowe niebo rozświetliła wielobarwna zorza – tak było z nim zawsze, kiedy tylko ona znajdowała się w pobliżu.
Cóż mogę powiedzieć? Śliczne :) Takie poetyckie. Natychmiast oddziaływuje na wyobraźnię - oczyma duszy widzę krokusy na tle zorzy...Gdybym umiała malować (niby umiem, ale nie tak jakbym chciała :? ), namalowałabym to.A teraz się trochę przyczepię :wink: Po co Liz tak pilnie potrzebowała jechać do jaskini? Z tego, co przeczytałam dzisiaj, nie wiedziała, że znajdzie tam Isabel i Tess (swoją drogą, Maria musiała być nieźle wstrząśnieta, gdy usłyszała o "dawnej małżonce Michaela" :P ). Czy może wiedziała?Aha, i jeszcze jedno: nie moge się doczekać, aż wreszcie się dowiemy, co z tym Maxem nie tak :twisted: Jakieś kosmiczne powiązania? A może to agent FBI ? :lol:

User avatar
nowa
Fan
Posts: 609
Joined: Wed Feb 04, 2004 2:05 pm
Location: b-stok
Contact:

Post by nowa » Wed Apr 14, 2004 6:58 pm

_liz, nie wyobrażasz sobie jak się ucieszyłam jak zobaczyłam kolejną część :cheesy: :cheesy: Cieszę się niesamowicie że już ci lepiej :)A część? Wspaniała... Cudna poprostu :D
"Wszyscy leżymy w rynsztoku,
ale niektórzy z nas patrzą w gwiazdy."
Image

User avatar
aras
Zainteresowany
Posts: 460
Joined: Fri Aug 15, 2003 3:59 pm
Location: Będzin

Post by aras » Sat Apr 17, 2004 10:06 pm

bardzo podobały mi się opisy : oczu Marii słowami/myślami Michael'a, i zapachu Michael'a słowami/myslami Marii i to zakończenie
Nie dam cię nikomu skrzywdzić.
:hearts:
A teraz się trochę przyczepię Po co Liz tak pilnie potrzebowała jechać do jaskini?
- znając _liz wszystko jest przemyślane i na pewno się wyjaśni :wink:
Czytaj między wierszami...

User avatar
nowa
Fan
Posts: 609
Joined: Wed Feb 04, 2004 2:05 pm
Location: b-stok
Contact:

Post by nowa » Mon Apr 19, 2004 4:08 pm

Wprawdzie jako czytelniczka i fanka "kropel pustyni" jestem rozpieszczana :wink: no ale nie mogę się powstrzymać..._liz, kiedy kolejna część "iskier"? Spraw też przyjemność czytelnikom tego opowiadania :)(ja tu nikogo nie poganiam LOL Ja tylko... proszę... nie, ja pytam. dokładnie- pytam, keidy będzie dalej. pytam, nie poganiam...)
"Wszyscy leżymy w rynsztoku,
ale niektórzy z nas patrzą w gwiazdy."
Image

_liz
Fan...atyk
Posts: 1041
Joined: Fri Aug 15, 2003 4:07 pm
Location: Wrocław
Contact:

Post by _liz » Mon Apr 19, 2004 5:12 pm

Kolejna częśc pojawi się w tym tygodniu. Prawdopodobnie w dniach czwartek-piątek lub jesli jakimś cudem uda mi się wyrobić, to w środę. A i zanim w ogóle dojdzie do kolejnej części i następnej, to już zaznaczam, że nie napiszę drugeij serii "Iskier". Możnaby je ciągnąc i ciągnąc, ale czasamy happy end wystarcza - o ile zakończe to happy endem :twisted:

_liz
Fan...atyk
Posts: 1041
Joined: Fri Aug 15, 2003 4:07 pm
Location: Wrocław
Contact:

Post by _liz » Thu Apr 22, 2004 3:28 pm

Jak w zegarku... czwartek.


Seven
Last edited by _liz on Wed Aug 18, 2004 8:43 pm, edited 1 time in total.
Image

Guest

Post by Guest » Thu Apr 22, 2004 4:32 pm

:?: :?: :?: !!!!!Co Dalej!!!!! :?: :?: :?:_liz ty to wiesz kiedy przerwać tak żeby wzbudzić największą ciekawość. Mam nadzieję że następna część pojawi się jak najszybciej i zaspokoji naszą krwiożerczą ciekawość :twisted:

User avatar
nowa
Fan
Posts: 609
Joined: Wed Feb 04, 2004 2:05 pm
Location: b-stok
Contact:

Post by nowa » Thu Apr 22, 2004 5:43 pm

Krwiożerczą ciekawość - dobre określenie, gościu... Jak przyjdzie mi się zbyt długo czekać to zrobię komuś krzywdę :wink:Scena zakończyła się Dreamerkowo i chyba nie trudno chociaż częściowo domyslić się, kim jest Max. Następna część będzie się zapewne kręciła wokół właśnie tego tematu, ale skoro to fick Candy to mam nadzieję że M&M nie zabraknie :) Nie mogę się doczekać i... może ja od razu spyatm? Kiedy dalej? 8)
"Wszyscy leżymy w rynsztoku,
ale niektórzy z nas patrzą w gwiazdy."
Image

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 1 guest