M :: Czytelnia literatury światowej
Moderators: Olka, Hotaru, Hotori, Hypatia
nowa- "Quest" Midwey Max znajdziesz pod wskazanym przez Nan adresem w dziale Fanfic Awards Winners- poprostu kliknij na index i tam zobaczysz ten dział.Olka- ja kiedyś tylko wspomniałam o "The Bitter Dregs", więc napisz proszę coś więcej o swoich wrażeniach po przeczytaniu tej niezwykłej historii...przecież obok "Antarian Sky" i "Maxeo and Lizziett" to najsłynniejszy Dreamer fic...wiem że mama cię zabananowała ale może jakoś się przekradniesz...swoją drogą znam ten ból Luki cos tu napomnknął o sklonowaniu Eli, Nan i mnie, stwierdziłam że byłby to nienajgorszy patent...w sytuacji gdy ktoś znowu rzuci się na mnie z wałkiem rycząc "Przecież już tu siedziałaś!!!" mogłabym zawsze słodko odowiedzieć "to nie ja, tylko mój klon" Ech życie, życie...Acha- i przeczytaj koniecznie "Lethal Whispers"...co prawda sznur od żelazka znowu pójdzie w ruch- bo od tego opowiadania nie odciągnie cię wybuch bomby termojądrowej, a ciarki będą przelatywać ci po plecach co 5 sekund, ale warte jest poświęcenia.
"I know who you are. I can see you. You're swearing now that someday you'll destroy me. Far better women than you have sworn to do the same. Go look for them now." (Atia)
""You...have...a rotten soul" (Cleopatra)
""You...have...a rotten soul" (Cleopatra)
Może by zrobić jakiś spis czy co...? Faktycznie, trochę się już tego nazbierało Olka, przeczytaj sobie dzieła Josephin aka max and liz beliver. Nawet nie da się wśród nich wybrać ulubionego, bo każde coś w sobie ma. Poza tym nie martw się, po kilku dniach zapomną Wiem to po sobie, kiedyś troszeczkę za długo siedziałam przy komputerze, tatuś się wściekł i miałam zakaz zbliżania się do komputera na mniej niż dwa metry... Następnego dnia zostałam zwolniona z zakazu W końcu nawet wyjęczałam drugi komputer, "ten do czytania i pisania". W ten sposób wszyscy są zadowoleni.A jeśli jesteś zagorzałą fanką Maxa i nie rażą się śmiałe sceny, to zakochasz się w opowiadaniach Deejonaise.Lizziett, tak nawiasem mówiąc, to nie był sznur od żelazka, tylko sznur do prania...A ja w dalszym ciągu szukam czegoś wstrętnie historycznego. To z Belfastem już sobie zapisałam, choć jeszcze nie zaczęłam... Widział ktoś coś strasznie ociekającego królami, rycerzami i innymi tego typu? Już nawet nie upieram się przy Egipcie... (uczciwie przyznaję, że nie dotarłam do końca "Nekhbet. The White Goddes" a może "Godess". Tam tajemnica, a bohaterowie lecą do łóżka. Do kitu z taką historią, już ja bym lepsze napisała...).
Och, ach, ale jestem wspaniała Już spieszę wyjaśniać, dlaczego popadłam w taki naganny samozachwyt. Otóż nie mogę się zbliżać do komputera z internetem, bo rodziciele doskonale wiedzą, że tylko tym się zajmuję, gdy dopadnę wolne miejsce przed ekranem. Natomiast pozwolili mi używać laptopa myśląc, że i tak nic mnie w nim nie zainteresuje. Wyniosłam go do swoijego pokoiku i... dzisiaj kupiłam piękny kabelek dyskretnie podłączając go do gniazdka od telefonu, którego (telefonu) i tak nikt nie używa! Ale... (zawsze jest jakieś ;() i tak mi to nie pomoże bo limit miesięczny przekroczyłam. Pozostają tylko kawiarenki i... brak kasy. Wybaczcie, że się brzydko wyraże, ale "jak nie urok to sraczka!!!"Udało mi się jednak zerknąć na "Lethal Whispers" i z przykrością muszę stwierdzić, iż jego lekturę muszę odłożyć na 'po maturze'. Zwykle przedkładam przyjemności nad obowiązki, ale matura to nie przelewki i muszę się wreszcie za nią zabrać. A może polecicie mi jakieś krótsze opo, jak "The Bitter Dregs"? No właśnie, a jeśli chodzi o tego ff, to moje wrażenia są więcej niż pozytywne. W sumie nie da się niczego zarzucić temu tytułowi poza faktem, że Liz czekała aż 2 lata by powiedzieć Maxowi, że zna jego tajemnicę. Maxiu był wspaniały, wrpost wymarzony dla Dreamerków! Śmierć Liz może już mniej, ale uważam, że to wydarzenie sprawia, że TBD nie jest kolejną opowieścią spod szyldu "żyli długo i szczęśliwie". Chociaż szczęścia się tu doszukamy, tyle że nie tego samego z cytatu. No i chyba doczekacie się tłumaczenia TBD... Ale mówię tu raczej o dalszej niż bliższej przyszłości, bo nie chcę zepsuć tego opowiadania, a co za tym idzie potrzebuję więcej czasu. Skoro jednak mogę liczyć na pomoc Tasyfy nie będzie źle
Co za perfidia.Odnośnie "The Bitter Dregs" ( będziesz tłumaczyć! Rewelacyjnie )...ludzie opowiadają, że szlochają na głos czytając to opowiadanie...i trudno się dziwić...ja sama, choc trudno powiedzieć żebym miała oczy na tzw "mokrym miejscu" , nie mogłam powstrzymać łez wczytując sie w ostatnie zdania...co tu jeszcze można dodać...na myśl ciśnie się wiele banałów, o przeznaczeniu, przed którym nikt z nas nie ucieknie, o tym że jesteśmy jak pył, o tym jak łatwo nas zdmuchnąć, chociażbyśmy ze wszelkich sił walczli, pragnąc odmienić los...pewnego dnia i tak nas doścignie i zmusi abysmy spojrzeli mu w oczy, sypnie nam w twarz garścią szczęścia, drugą ręką zadając ból, z którym nie sposób si e pogodzić, którego nie mozna zrozumieć.Niektóre rzceczy poprostu są nam pisane...tak jak taki a nie inny los przeznaczony był Maxowi i Liz.Max....masz racje, wiele osób uważa że to jeden z jego najlepszych portretów, niesłusznie przegrał w poprzedniej edycji z "Aftermath"...przede wszystkim jest- hahaha- postacią na wskroś tragiczną...tutaj chyba jak w żadnym innym opowiadaniu...całe jego życie było jednym wielkim poświęceniem, wyrzeczeniem i ofiarą, ezystencją ze świadomoscią tego co przecież mogło być...i kiedy w końcu zdawało się, że jednak....jednak nie wszystko zostało przekreślone, dostał od życia prosto w twarz...chociaż...czy do końca?Niektóre rzeczy poprostu są nam pisane.No tak, "Lethal Whispers" faktycznie jest długawe...i jeśli masz mature na karku, to faktycznie sie w nie nie angażuj Skoro lubisz nietuzinkowe, gorzkie opowiadania, to koniecznie przeczytaj "Downfall" Breathless, o którym już tu pisałam..na wszlki wypadek powtórzę roswellfanatics, dział Awards Winners. Jest naprawdę nie długie.Natomiast pozwolili mi używać laptopa myśląc, że i tak nic mnie w nim nie zainteresuje. Wyniosłam go do swoijego pokoiku i... dzisiaj kupiłam piękny kabelek dyskretnie podłączając go do gniazdka od telefonu, którego (telefonu) i tak nikt nie używa
"I know who you are. I can see you. You're swearing now that someday you'll destroy me. Far better women than you have sworn to do the same. Go look for them now." (Atia)
""You...have...a rotten soul" (Cleopatra)
""You...have...a rotten soul" (Cleopatra)
Ja chciałabym także polecić "September and Other Sorrows", niezwykle wzruszajace, z zaskakującym zakończeniem, napisane ciekawym językiem. Probówała go przetłumaczyć tigi (dwa rozdziały w dz. Twórczość - narazie tylko tyle ) Niestety nie znam adresu do strony, może Lizziet lub Nan podadzą. Nanuś, podaj także jeszcze raz adres na stronę EmylyluvsRoswell (kiedyś był w Revelations) - tam jest raj dla Dreamerek lub można odszukać ją w indeksie autorek http://pub44.ezboard.com/bthespoilerslu ... horehouseI nie zapominajmy o dziale z f-f na http://www.crashdown.com/fanfic/ gdzie są posegregowane f-f wg ulubionych par więc każdy znajdzie coś dla siebie.
Pardon moi, ale wszystko pozałatwiam jutro... Wydaje mi się, że moje uczucia rodzinne są na poziomie pantofelka, i proszę mi wybaczyć, ale jedyne, o czym teraz myślę, to albo pójść spać i wyłączyć się z rzeczywistości albo wsadzić sobie słuchawki na uszy i posłuchać czegoś ostrego... (Jak zwykle nie na temat ).
Oficjalna strona Em to http://www.geocities.com/ntempest/. Swoją drogą polecam jeszcze ezboard, też jest tam mnóstwo. Tam czytałam Revelations i tam czytam Aftermath (nawiasem mówiąc widziałam część 51... Może w końcu coś się ruszy. Nie wierzę własnemu szczęściu, ale na pewno będą chcieli zabić Kyle'a, Max uratuje go swoim kosztem, a Tess jeszcze raz będzie dla Zana ścierą).
A tu jeszcze dwa fanarty...oba są ilustracjami wyżej wspominanego "The Bitter Dregs"...oba są też przepiękne.Oraz z drugiego popularnego opowiadania autorki, "Reawakening", którego idea zrodziła sie podobno w głowie autorki na widok wyrazu twarzy i spojrzenia Maxa- Jasona pod koniec odcinka Chand down babylon..."Bitter Dregs to stanowczo nietypowie opowiadanie tej autorki...subtelne, głębokie i refleksyjne, a natomiast Reawakening jest zaprzeczeniem tych wszystkich cech, pomimo pięknego banerka i obiecującego wstępu Po ehm wskrzeszeniu Max, Liz i Maria wracają do Roswell, już w podróży zaczyna wychodzić na jaw, że- nie zgadniecie- cyrki które wyprawiał Max pod koniec sezonu 2 + upojna noc w obserwatorium ( jej opis może stanowić pożywkę nocnych koszmarów), są w całości wynikiem okrutnej manipulacji pewnej znanej wszystkim blondynki...tak więc po ehm wskrzeszeniu Max cudownie przeistacza sie w znanego nam z 1 sezonu, oblewającego sie purpurą co pięć sekund zranionego szczeniaczka na którego Liz napalona ostrzej niż w SH rzuca się co dwie minuty, przeciągając z kanapy na podłogę z podłogi pod prysznic i z powrotem. Jak dla mnie jedyną zaletą tego opowiadania, jest milusia chrakterystyka bohaterów (zwłaszcza Michaela i Marii) i ich wzajemnych interakcji....generalnie jest tam wszystko to, co amerykańscy fani kochają najbardziej- fabuła ogranicza się mniej więcej do czerwieniącego się Maxa i napalonej Liz na kanapie, bynajmniej nie- czerwieniącego się Michaela i napalonej Marii na drugiej kanapie, półgołego Michaela i półgołego Maxa zderzających sie w kuchni i prowadzących tzw "męskie rozmowy" (Michael gada , Max się czerwieni) oraz Liz i Marii porównujących doznania na stronie. Wszystko polane sosem wybitnie NC- 17( autorka zasłynęła z opowiadania "First"- trójkącika Max&Liz&Michael przy którym podobno nawet Crazy Times two wysiada)....Jeżeli ktoś ma ochotę na wybitnie pikantne opowiadanie, to znajdzie "Reawakening" w dziale Awards Winners na roswellfanatics.
"I know who you are. I can see you. You're swearing now that someday you'll destroy me. Far better women than you have sworn to do the same. Go look for them now." (Atia)
""You...have...a rotten soul" (Cleopatra)
""You...have...a rotten soul" (Cleopatra)
Co do September and other sorrows tłumaczę dalej, ale ostnio przez szkołę nie mam czasu zapisać na komputerze. Ale w kwietniu postaram się dodać, mam wtedy rekolekcje i znajdę na to czas. Prosze Was o cierpliwość. A oto link: http://roswellfanatics.net/viewtopic.php?t=4645A czy znacie jakieś fajne opowiadanie z parą Max&Maria?
Tak. Na rf jest tego trochę, większość przeczytałam, ale tak naprawdę zakochałam się w "My Beloved Wife". Przepiękne. Troszkę może i dołujące, ale po raz pierwszy w życiu nie miałam ochoty podbić oka tej zdzirze podwalającej się do Maxa [czyt. Marii] i nie miałam ochoty roztrzaskać czegoś ciężkiego na głowie tego psa zdradzającego ukochaną [czyt. Maxowi] A tak na poważnie opowiadanie naprawdę mnie poruszyło. Polecam gorąco.PS: w dziale bodajże "Unconventional Couples". Poszperać, powinno być choć dawno tam nie byłam...
Czy ktoś czytał "Forever Changed" by Hybrid-Angel, kat. AU M/L? Autorka napisała (narazie) 26 części, na f4f pełny zachwyt nad tym opowiadaniem a ja trochę utknęłam, zawsze utykam przy opow. alternatywnych. I wiem dlaczego...Każda zmiana osobowości, zachowań bohaterów jest dla mnie nie do przyjęcia. Nie mogę się przemóc do zaakceptowania tchórzliwego Maxa, wiejącego po tym kiedy się dowiaduje o ciąży Liz (oczywiście z nim). Przestraszonej Liz, biorącej na siebie winę za to że zaszła w ciążę, że Max ją zostawił, za to że go kocha, że on ją kocha...itd. Ale może to tylko początki i dalej autorka jakoś to wyjaśnia.Fanart Hybrid-Angel do tego f-f.
Zauważyłam to opowiadanie...szczerze mówiąc przykuło moją uwagę dzięki interesującemu fanartowi...nawet rozważałam jego przeczytanie w wolnej chwili, ale gdy tylko zerknęłam co się święci, zdecydowanie mi się odechciało nie stanowczo nie mam ochoty na jeszcze jedną powiastkę z serii "Męczennica Liz&płaz Max". Dzięki...przeczytałam i tak juz za dużo. I nie o to chodzi, że ślepa jestem na wady Maxa, bo sama nie lubię czytać opowiadań w których kreuje się go na cierpiące bóstwo...ale są rzeczy, których nie można mu zarzucić...jak choćby uchylanie się od odpowiedzialności...udowodnił to w serialu aż nadto dobitnie choćby oznaczało to kres marzeń, podróż na obcą, wrogą planetę i ostateczne rozstanie z uchochaną kobietą, on nie należy do tych, co uciekają z podkulonym ogonem ...panno Hybrid Angel, proszę mi tu kitów nie wciskać no ale w sumie czego mozna spodziewać się po Crazy Applesaucer (mam nadzieję że dobrze to napisałam).Elu, jakby to opowiadanie ostatecznie cię zgnębiło, a miałabyś trochę czasu, polecam ci dwa opowiadania AU, oba znajdziesz w tym samym dziale, co "Forever..." na roswellfanatics, w żadnym nie dopatrzysz się tchórzliwego Maxa "Broken Wings" Max&LizBeliever, mroczne, trochę przygnębiające, lecz piękne, albo zabawne "The House" Lady Scorpio...jest nieźle napisane i...Max jest młodym ojcem ( został nim w wieku kilkunastu lat), spotyka Liz, iskry sypią się na wszystkie strony ...a na scenę wkracza córeczka upiorek.Buziaki
"I know who you are. I can see you. You're swearing now that someday you'll destroy me. Far better women than you have sworn to do the same. Go look for them now." (Atia)
""You...have...a rotten soul" (Cleopatra)
""You...have...a rotten soul" (Cleopatra)
Nie czytałam (ba, ostatnimi czasy trochę namnożyło mi się tych różnych rzeczy do przeczytania...) ale w takim razie nie przeczytam. Mam teraz fazę gloryfikującą Maxa z wyraźnym zniechęceniem do Świętej Wszechwiedzacej, jak to jest w większości nawet normalnych ff. A tak w ogóle to powinnam się zająć moimi tłumaczeniami...Lizziett, moje silne do tej pory postanowienie trzymania się z daleka od ff zaczyna się łamać Chyba jednak skuszę się na "The House" - brzmi ciekawie, zwłaszcza z tym upiorkiem Ale skoro zacznę czytać, to i przeczytam dalsze części "Running With Scissors", wiem, że są nowe i pewnie równie idiotyczne, ale... Może troszeczkę przypominają SPIN, tak stylowo i w ogóle, ale są od niego znacznie głupsze
Ma 21 części i 125 stron w Wordzie... I ja protestuję! Ja się nie zgadzam!!! Trzy części są NC-17! Czy ci ludzie koniecznie muszą robić z Maxa i Liz bohaterów filmu pornograficznego? Do kitu z takim opowiadaniem, nie można tego jakoś ominąć przy pisaniu, co jest, obowiązkowy temat czy co? Dobrze chociaż, że autorka na czerwono ostrzegła przed kolejną częścią. Sexual Healing chyba wszystkim rzuciło się na oczy...
Olka, a ja pamiętam o "The Bitter Dregs" i nie mogę się doczekać, kiedy zobaczę pierwszy rozdział ...nie, nie jestem oderwana od rzeczywistości, wiem że matura to priorytet, trzeba zakuwać, dniami i nocami prawda, ale potem to już ci nie dam spokoju, strzeż się Dla wszystkich którzy zakochali się w "Spin" i kumają po angielsku...jest jeszcze jedno opowiadanie, które cieszy się niemal taką samą sławą. To "The Denial Game" Evelynn, też należące do kategorii Max&Liz AU with Aliens. Zaznaczam, że JA NIE CZYTAŁAM jeszcze tego opowiadania, więc jakby co, nie przyjmuję ewentualnych skarg i wniosków słyszałam/ a raczej czytałam masę pochwał pod adresem tego opowiadania. Podobno jest utrzymane w takim samym, sarkastyczno prześmiewcznym nastroju, podszytym samotnością, cierpieniem i smutkiem. Równiez pisane z puktu widzenia Liz- i tak jak sequelem "Spin" jest "Core"- świat widziany oczami Maxa, tak również "The Denial Game" ma kontynuację "Untitled"- Max Pov."The Denial Game" znaleść można, jakżeby inaczej, na roswellfanatics, w dziale AU, strona 8- specjalnie sprawdziłam. "The House" nie jest jednym z najlepszych opowiadań jakie czytałam, ale jest całkiem zgrabnie napisane i- co najważniejsze- niezawodnie poprawia humor, przynajmniej mnie. Zanim zaczęłam je czytać, cała "chodziłam z nerwów" , a już po chwili wszelkie frustracje ulutniły się ze mnie jak kamfora....gdy czytałam o podstępach przebiegłej Amber, mających na celu natychmiastowe ściągnięcie tatusia do domu z romantycznej randki, albo o Michaelu i jego panicznym leku przed psami ( Zabierzcie to COŚ ode mnie!!!).Tak wogóle to nie przepadam szczególnie za opowiadaniami bez "kosmicznej" otoczki...Roswell wiele traci przestając być historią o wyobcowaniu, samotności i wiecznej ucieczce...a już motyw którego najbardziej nie trawię, to zmienianie osobowości bohaterów...po co wypisywać opowiadania o bohaterach Roswell, którzy nie są bohaterami Roswell?! Szlak mnie trafia zwłaszcza, gdy przerabiają Maxa na playboya. Ugh wystarczy że zobaczę summary " Max is a player, Liz is a serious, sensitive girl" i natychmiast wyłażę z tematu, choćby nie wiem jakie to było arcydzieło
"I know who you are. I can see you. You're swearing now that someday you'll destroy me. Far better women than you have sworn to do the same. Go look for them now." (Atia)
""You...have...a rotten soul" (Cleopatra)
""You...have...a rotten soul" (Cleopatra)
Chcesz człowieka dobić.Jedno opowiadanie właśnie tego ostatniego typu mi się spodobało. Nie tylko mnie... Jakiejś dość dużej grupie również. "A Walk In The Park". Wiem, że Luki to czytał, ale zapomniałam się go zapytać, czy już skończył. Jemu się podobało, bo, jak stwierdził, "nie roztkliwiali się tam nad torsem Maxa". No nie, to były pośladki The House... Grr, mam to na dyskietce, miałam przeczytać w czasie świąt i co? Biedne dziecko harowało jak wół, oczywiście nie tam gdzie trzeba, tzn nie tam, gdzie wolałaby tego reszta świata Kiedy ja to mam przeczytać...? I tak wstawanie o siódmej rano w czasie świąt by zdążyć zrobić coś więcej to nie był najlepszy pomysł...A do rodzaju spinowatych dorzucam "Running With Scissors" (jestem już funkcją monotoniczną?) i jeszcze "Sin'i-kal" czy coś takiego. A, i jest jeszcze coś niezłego, co nawet czytałam, ale mam sklerozę... I, ekhe, czy mój komputer znowu dostał świra i odmawia mi współpracy po wykasowaniu "zawirusionych" plików...? Weszłam na właściwą stronę. Na pewno właściwą. Rozdział pierwszy, drugi i dziewiąty. Gdzie do jasnej cholery pozostałe? A co, to tak specjalnie, że niby czytać to z dwóch stron...?
Lizziet - miło mi, że jeszcze pamiętasz o tych moich ambitnych planach. Zaczęłam tłumaczyć... potem coś mi tak jaoś przerwało, a od kiedy są dni wolne z powodu świąt i nie pozostało mi nic innego, jak wreszcie porządnie zabrać się za naukę... oczywiście zabrałam się za "The Bitter Dregs" -_-' Muszę jeszcze doszlifować tą pierwszą część, ale potem koniec! Właśnie zdałam sobie sprawę, że został mi niecały miesiąć i jak się za siebie nie zabiorę, to w konsekwencji będę miałą cały rok wolnego czasu na tłumaczenia, skoro nie dostanę się na studia. Ale mnie dzisiaj dopadło... to chyba przez ten poniedziałkowy katar. Jeszcze by mi brakowało, żebym zachorowała! Ale wracając do tematu, to macie dokładniejsze namiary na 'Core'? Jakoś nie mogę tego znaleźć... Pozostałe opo zaraz dodam do mojej listy
Wiecie, mam pomysł... ostrzegajcie z góry, jak długie jest mniej więcej opowiadanie... niektóe to prawdziwe telenowele i końca nie widać , a niektóre... są czasami nie aktualizowane dość długo i czytelnicy rozpaczają na całego (Lethal Whispers - czy ktoś wie, kiedy coś się ruszy? albo może ja o czymś nie wiem? ).Ostatnio szukam czegoś polarowego... krótkiego, a jednocześnie fajnego. Chciałam przekopać się oczywiście przez archiwum polarowego forum... a tu booom. Strona niedostępna. Ostatnio dzieje się tak niestety często, albo w czasie, kiedy ja usiłuję się dostać. Większość znanych mi stron jeszcze nie oddała czytelnikom nic nowego... może wy coś znajdziecie?
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 19 guests