Wirtualne Opowiadanie II

Piszesz? Malujesz? Projektujesz statki kosmiczne? Tutaj możesz się podzielić swoimi doświadczeniami.

Moderators: Olka, Hotaru, Hotori, Hypatia

User avatar
Olka
Redaktor
Posts: 1365
Joined: Tue Jul 08, 2003 1:14 pm
Contact:

Post by Olka » Tue Feb 10, 2004 2:10 pm

Kurczę, zaczynam się gubić. Gralion uśmiercił kogoś, jak zaczęło się pojawiać, co raz więcej postaci i po problemie. Gorzej jest z nowymi wątkami, które wyrastają jak grzyby po deszczu. Może trzeba to jakoś zgrabnie połączyć, niesądzicie? Narazie nie mam weny, ale jak przyjdzie, to sama cosik tu dopiszę... :cheesy:

User avatar
Luthien
Gość
Posts: 13
Joined: Thu Dec 11, 2003 7:17 pm
Location: Doriath
Contact:

Post by Luthien » Tue Feb 10, 2004 2:17 pm

Co tu nie jest ze sobą połączone? Tess jest przybraną siostrą Marii, której babcia została zabita przez kosmitę, a Liz jest jej przyjaciółką, która ma moce. Tess walczy z Kalem(chyba z nim, tego jeszcze na pewno nie wiemy), który jest opiekunem Sereny i miał powitać Erendis na Ziemi, ale Tess ją zabiła, bo tamta zabiła Parkera... rzeczywiście robi się z tego rzeź.
Onen i-Estel Edain, u-chebin estel anim...

liz
Fan
Posts: 569
Joined: Sun Dec 21, 2003 5:31 pm

Post by liz » Tue Feb 10, 2004 2:45 pm

Jak ich wszystkich powybijacie to wirtualne opowiadanie skończy się na niecałych trzech stronkach :cheesy:

User avatar
Graalion
Mroczny bóg
Posts: 2018
Joined: Sat Jul 12, 2003 8:10 pm
Location: Toruń, gdzie 3 małe kocięta tańczą na kurhanach swych wrogów
Contact:

Post by Graalion » Tue Feb 10, 2004 3:34 pm

Kal zaklął rozpaczliwie w duchu. Zaatakowanie jej było ostatnią rzeczą na jaką miał w tej chwili ochotę. Jednak nie miał wyboru. Wydała mu rozkaz. Nawet jeśli sama nie zdawała sobie z tego sprawy. Ostrze vooka przecięło powietrze tuż przed jej twarzą, gdy cofnęła się zaskoczona. Kal ponowił atak, vooka bezgłośnie przecięło powietrze zmierzając ku jej brzuchowi. Krzyknęła ze strachem, a jej dłoń wyciągnięta w jego stronę zalśniła krótko żółtym światłem. Kal poczuł jak uderzenie energii odrywa jego stopy od ziemi i rzuca nim ze straszliwą siła. Przekoziołkował parę razy boleśnie obijając się o powierzchnię. Zawsze myślałem, że pustynia oznacza piasek - przeleciało mu przez głowę, gdy uderzenie łokciem o spory kamień sprawiło, że cała ręka momentalnie zdrętwiała. Jednak kierowany rozkazem podniósł się i ponownie ruszył w jej stronę. Vooka drgało nieznacznie w jego ręce, opuszczone wzdłuż ciała. Światło słoneczne padało na obcy metal, jednak nie odbijało się w nim.
Kal zbliżał się powoli do Tess, która oddychając ciężko nie spuszczała z niego wzroku. Przyspieszył kroku, zaczął biec, aż w końcu skoczył w jej stronę zamierzając się vooka.
"Please, God, make everyone die. Amen."
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")

liz
Fan
Posts: 569
Joined: Sun Dec 21, 2003 5:31 pm

Post by liz » Tue Feb 10, 2004 3:52 pm

Vooka to, jeśli dobrze rozumiem jakiś rodzaj broni, tak?

User avatar
Graalion
Mroczny bóg
Posts: 2018
Joined: Sat Jul 12, 2003 8:10 pm
Location: Toruń, gdzie 3 małe kocięta tańczą na kurhanach swych wrogów
Contact:

Post by Graalion » Tue Feb 10, 2004 3:57 pm

Tak.
Dobył zza paska jakiś dziwny przedmiot, z którego wysunął się cienki jak żyłka metalowy pręt.
To właśnie vooka :mrgreen:
"Please, God, make everyone die. Amen."
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")

User avatar
Olka
Redaktor
Posts: 1365
Joined: Tue Jul 08, 2003 1:14 pm
Contact:

Post by Olka » Tue Feb 10, 2004 7:46 pm

Może powrócimy do świetlistego miecza? Przynajmniej umiera się wtedy w "blasku" kolorowego światła, a i dźwięk machania tym kijkiem :mrgreen: jest bardzo przyjemny :wink:

User avatar
aras
Zainteresowany
Posts: 460
Joined: Fri Aug 15, 2003 3:59 pm
Location: Będzin

Post by aras » Tue Feb 10, 2004 9:09 pm

a już myślałam że znowu będzie rzeź bo namnożyło sie troche bochaterów :D
Czytaj między wierszami...

User avatar
Graalion
Mroczny bóg
Posts: 2018
Joined: Sat Jul 12, 2003 8:10 pm
Location: Toruń, gdzie 3 małe kocięta tańczą na kurhanach swych wrogów
Contact:

Post by Graalion » Tue Feb 10, 2004 9:35 pm

Nie no, nie róbcie ze mnie od razu jakiegoś Terminatora :wink:

A zresztą macie "Rzeźnię Tajemnic II" w dziale 3 sezonu, tam krew leje się obfitymi strumieniami :twisted: . Tutaj to po prostu eliminacja od czasu do czasu paru zbędnych jednostek :mrgreen:
"Please, God, make everyone die. Amen."
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")

User avatar
Luthien
Gość
Posts: 13
Joined: Thu Dec 11, 2003 7:17 pm
Location: Doriath
Contact:

Post by Luthien » Tue Feb 10, 2004 10:06 pm

W końcu to opo to nie Kill Bill.
Onen i-Estel Edain, u-chebin estel anim...

niewidzialna

Cześć!

Post by niewidzialna » Tue Feb 10, 2004 10:27 pm

Hm, ciekawe kto dopisze wątek M&M...
Ooo nie, nie patrzcie na mnie.
Pisanie wychodzi mi fatalnie. ;)

:hand:

User avatar
ALEX_WHITMAN
Redaktor
Posts: 92
Joined: Thu Aug 14, 2003 7:31 pm
Location: Poznań
Contact:

Post by ALEX_WHITMAN » Wed Feb 11, 2004 9:46 am

jA NAPISZĘ ALE DOPIERO JUTRO.
ALEX WHITMAN autor fan-ficków oraz jeden z redaktorów strony http://www.roswell.pl

User avatar
ALEX_WHITMAN
Redaktor
Posts: 92
Joined: Thu Aug 14, 2003 7:31 pm
Location: Poznań
Contact:

Post by ALEX_WHITMAN » Wed Feb 11, 2004 9:54 am

chodzi mi oczywiście o wątek M&M, ale Hotaru mnie znienawidzi bo je wisze teksty do kolejngo odcinka 4 serii. wiec ja dopiero jutro będę miał czas.
Hm, ciekawe kto dopisze wątek M&M...
Last edited by ALEX_WHITMAN on Thu Feb 12, 2004 7:30 pm, edited 1 time in total.
ALEX WHITMAN autor fan-ficków oraz jeden z redaktorów strony http://www.roswell.pl

User avatar
ALEX_WHITMAN
Redaktor
Posts: 92
Joined: Thu Aug 14, 2003 7:31 pm
Location: Poznań
Contact:

Post by ALEX_WHITMAN » Thu Feb 12, 2004 7:30 pm

NO TO JAZDA

Maria siedziała cała roztrzęsiona na kzesle w kawiarni. Michael wyjątkowo zamknął kawiarnię i zrobił rozliczenie na kasie.
Widział jak Maria jest zdenerwowana.Nie chciał jej jeszcze bardziej denerwować, ale czuł w powietrzu zbliżająca się śmierć. Po raz pierwszy w życiu czuł ją tak mocno. Bał się, że tym razem zginie nie tylko babcia Marii i Tess, ale także ONA! Podszedł do Marii i ją przytulił.
- Michael. To wrażenie było takie realne. Ja wiem, że mój ojciec nie żyje. Wyjechał z Tess. Ona miał mu powiedzieć prawdę o sobie. O tobie, Maxie, Isabel. Boże, on naprawdę nie żyje.
Maria zaczęła płakać. Michael przytulił ją mocniej i zaczął kołysać. Maria objęła go...
- Żebyś ty wiedziała jak bardzo Cię kocham pomyślał i poczuł, że się czerwieni. Niegrzeczni chłopcy nigdy się nie przyznawali do takich uczuć. Chciał by ta chwila trwała wiecznie. Właśnie takie momenty zapamiętuje się do końca życia... Jak bardzo żałował, że nie mogą być razem...
- Co ty tu jeszcze robisz? - usłyszeli lodowaty głos Nancy Parker.
- Mamo... on tylko...
- Co było mówione?! Możesz tu pracować, ale wara od mojej córki. Tylko dzieki Evansom masz tą pracę - Nancy Parker była ściekła.
- Mamo... - szepnęła cicho Maria.
- Z tobą porozmawiam później młoda panno.
- Pani Parker... My nic...
- Mamo! - krzyknąła a zrozpaczona dziewczyna.
- Tata nie żyje.
- Znów Cię wciągnał w te świństwa? Co jej znowu dałeś. Maria, twój ojciec właśnie wrócił i siedzi przed telewizorem...

no i jak podba się M&M. no i kto następny?
ALEX WHITMAN autor fan-ficków oraz jeden z redaktorów strony http://www.roswell.pl

Lyss
Pleciuga
Posts: 618
Joined: Tue Dec 09, 2003 10:24 pm
Location: Swiar wampirow..raj dla kriw, pieklo dla smiertelnikow
Contact:

Post by Lyss » Thu Feb 12, 2004 7:35 pm

Liz cicho siedziala w pokoju myslac o pani Collins. "Nie moja wina ze jestem inna i ze przeze mnie wszysyc gina"-pomyslala. Od pewnego czasu nekaly ja sny o pustyni.
Czas dluzyl sie dziewczynie wiec postanowila gdzies wyjsc ze swoim bratem.
Alex ochoczo zgodzil sie i ruszyli do cafeteri.
Siedli w ostatnim stoliku.
-Hmm alex..czuje cos dziwnego..to miejsce..wieje tu smiercia-liz rozgladnela sie po wnetrzu ale uczucie jej nie opuszczalo.
-nie wiem..liz nie wiem co ci jest.
W tej chwili to sali wszedl Jeff Parker. Liz szybko zerwala sie z miejsca.
-alex..on..on powinien nie zyc..

User avatar
aras
Zainteresowany
Posts: 460
Joined: Fri Aug 15, 2003 3:59 pm
Location: Będzin

Post by aras » Fri Feb 13, 2004 12:21 am

wow to było świetne zakończenie (tego fragmentu oczywiście) :)
Czytaj między wierszami...

Lyss
Pleciuga
Posts: 618
Joined: Tue Dec 09, 2003 10:24 pm
Location: Swiar wampirow..raj dla kriw, pieklo dla smiertelnikow
Contact:

Post by Lyss » Fri Feb 13, 2004 12:28 am

hehe chodzi o moje czy alexa? :)

niewidzialna

hhm

Post by niewidzialna » Fri Feb 13, 2004 1:10 am

Chyba o oba, jako całość :) Świetne! Podoba mi się....!
:abduct: :tabasco: Pozdrówka!!! :hand: dla elity roswellowskiej! ;)

User avatar
luki
Twórca
Posts: 431
Joined: Tue Jul 08, 2003 12:20 pm
Location: Pomorze Środkowe
Contact:

Post by luki » Fri Feb 13, 2004 1:12 am

Nie ma to jak przesyt obrazu nad treścią :?

User avatar
Luthien
Gość
Posts: 13
Joined: Thu Dec 11, 2003 7:17 pm
Location: Doriath
Contact:

Post by Luthien » Fri Feb 13, 2004 11:48 am

W szkole panowało zamieszania. Lekcje odwołano, policja krążyła po całym budynku, szeryf prowadził brunetkę do samochodu. Serenie wydawała się znajoma.
-Co się stało?-zagadnęła pewną dziewczynę przyglądającą się wszystkiemu.
-Nie wiesz? Dyrektorka nie żyje. Została zamordowana. Podobno to kosmita ją zabił.-dodała ciszej, jakby w sekrecie.
-Może miała atak serca albo coś w tym stylu?
-Pani Collins? Ona już dawno nabawiłaby się z nami wielu ataków serca, to z pewnością nie to.
Serena nie bardzo się tym przejęła. Bardziej interesowała ją ta brynetka.
"Muszę ją poznać"
Już miała zamiar odejść, ale spojrzała jeszcze raz w stronę szkoły. Właśnie wynoszono zwłoki dyrektorki. Coś tknęło ją, żeby podejść. Dwóch ludzi znosiło ją ze schodów na noszach. Była przykryta białym materiałem, który na chwilę trochę się zsunął, bo człowiek niesiący zwłoki potknął się. Serena zamarła. Dostrzegła ten złowieszy ślad dłoni, który szybko zniknął pod białym materiałem.
Dziewczyna ocknęła się i biegiem ruszyła w stronę domu. Bała się. Coś było nie tak. Dotarła do domu i uruchomiła swój samochód. Chciała powiadomić Kala. Jechała szybko, była zdenerwowana. Mało brakowało, a potrąciłąby człowieka. Wysiadła z samochodu. Zobaczyła bruneta o kosmicznych oczach.
Onen i-Estel Edain, u-chebin estel anim...

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 84 guests