Jak to było z Tess
Moderator: ALEX_WHITMAN
Forum rules
Strefa wolna - można spoilerować.
Strefa wolna - można spoilerować.
Tess nie była głupia. Jej się wydawało, że kocha Maxa, chociaż to było wspomnienie miłości Avy do Zana. A poza tym co, maiała pozwolić się zabić? Kivar zabiułby ją za złamanie układu. Musiała bronić własnej skóry, instynk jej nakazywał to zrobić. Nie była zdzirą... Chciała żyć, i tyle, czy za chęć życia jest się zdzirą?
Nie nan, nie zrozumiałaś mnie....
Chodzi mi tylko o to, że jeżeli osoba, ktora podpisała traktat zginęła, to tego już nie ma....
Chyba ona nie odziedziczyła po Nasedzie odpowiedzialnosci za jego wybryk, nie??
Druga sprawa, gdyby powiedziała to Maxowi wcześniej, jeśli go tak bardzo kochała(albo zdawało jej się, nieważne), to przecież wtedy nikt by jej za zdzirę nie uważał, szczególnie w grupie, bo to nie jej wina. Jeśli Kavar spróbowałby jej coś zrobić, na pewno wszyscy stanęli by w jej obronie, więc co ryzykowała???
Ja wnioskuję z tego rozumowania, ze jednak pomimo wszytsko byla głupią zdzirą, ale każdy ma inne zdanie, ja staram się przedstawic swoje i jak każdy, kawałek racji w tym chyba jest.... ??
Chodzi mi tylko o to, że jeżeli osoba, ktora podpisała traktat zginęła, to tego już nie ma....
Chyba ona nie odziedziczyła po Nasedzie odpowiedzialnosci za jego wybryk, nie??
Druga sprawa, gdyby powiedziała to Maxowi wcześniej, jeśli go tak bardzo kochała(albo zdawało jej się, nieważne), to przecież wtedy nikt by jej za zdzirę nie uważał, szczególnie w grupie, bo to nie jej wina. Jeśli Kavar spróbowałby jej coś zrobić, na pewno wszyscy stanęli by w jej obronie, więc co ryzykowała???
Ja wnioskuję z tego rozumowania, ze jednak pomimo wszytsko byla głupią zdzirą, ale każdy ma inne zdanie, ja staram się przedstawic swoje i jak każdy, kawałek racji w tym chyba jest.... ??
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 3 guests