Co by było gdyby...

Tutaj można porozmawiać o wszystkim, co dotyczy I serii

Moderator: LEO

Forum rules
Zabrania się spoilerowania - strefa zaostrzonego rygoru
User avatar
Nan
Hybryda
Posts: 2781
Joined: Sat Jul 12, 2003 6:27 pm
Location: Warszawa

Co by było gdyby...

Post by Nan » Fri Aug 08, 2003 7:46 am

No właśnie.
Wszystko ma swój początek - Roswell również. Chyba wszyscy pamiętamy pierwsze sceny - strzelanina w kafeterii. Max podbiega do Liz i ratuje jej życie... A co by było, gdyby nie podbiegł? Czy Liz by przeżyła? A co by było, gdyby to Maria została postrzelona?

Piszcie tutaj wszystkie swoje wersje wydarzeń, nie tylko "nowego" Pilota, ale ogólnie - co by było, gdyby szeryf ubiegł Czechoslowaków i pierwszy znalazł się w domu Ahertona, gdyby nie pojawiła się Tess, gdyby Tess polowała na Michaela...
Image

User avatar
Agusi@-chan
Nowicjusz
Posts: 120
Joined: Sat Aug 02, 2003 10:25 pm
Location: z Grodu Kraka

Post by Agusi@-chan » Fri Aug 08, 2003 9:13 am

Co by było gdyby Michael był miłym i pokornym "chłopcem z sąsiedztwa"... i nie pragnął za wszelką cenę odkryć swego pochodzenia... ?

Prawdopodobnie poskładanie wszystkich elementów układanki, zajełoby naszym hybrydkom o wiele wiecej czasu... co mogłoby być tragiczne w skutkach...
Zostalibyśmy równiez pozbawieni najbardziej kultowych dialogów z serialu... Courtney po poznaniu miłego i przyjaznego oblicza Michaela... szybko wyleczyłaby sie z fanatyzmu... i wybrała ascetyczny związek z balsamem do ciała... :wink:

No i na koniec najważniejszy argument... O kim śniłyby tysiące dziewczat na całym świecie :?: :wink:
I znów powracam, by patrzeć, jak dnieje,By zło przeklinać, dobru błogosławić...[img]http://liam_valmont.w.interia.pl/1055955088YR.jpg[/img]

User avatar
Hotaru
Fan...atyk
Posts: 1081
Joined: Sat Jul 12, 2003 7:58 pm
Location: Krasnalogród ;p
Contact:

Post by Hotaru » Mon Aug 11, 2003 1:11 pm

Gdyby Michael był miłym chłopakiem z sąsiedztwa, prędzej czy później zacząłby spotykać sie z Liz... po czym przestałby byc miłym, grzecznym chłopcem i płeć żeńska na cąłym świecie miałaby o kim śnić.
Image

User avatar
Kwiat_W
Bezwzględny dręczyciel Maxa
Posts: 771
Joined: Mon Jul 28, 2003 12:29 am
Location: Warmia
Contact:

Post by Kwiat_W » Tue Aug 12, 2003 3:55 am

Hotaru wrote:Gdyby Michael był miłym chłopakiem z sąsiedztwa, prędzej czy później zacząłby spotykać sie z Liz... po czym przestałby byc miłym, grzecznym chłopcem i płeć żeńska na cąłym świecie miałaby o kim śnić.
Hotaru moglabys rozwinac swa mysl? Dlaczego Michael mialby po rozpoczeciu znajomosci z Liz przestac byc milym chlopcem? Prosze dokoncz bo jak na razie bardzo podoba mi sie twoja mysl 8)
Image

User avatar
Ela
Fan...atyk
Posts: 1844
Joined: Tue Jul 15, 2003 5:55 pm

Post by Ela » Tue Aug 12, 2003 9:06 pm

Wracam do początku. "Co by było gdyby zamiast Liz, postrzelona została Maria".
Oglądnęłam dzisiaj ponownie Pilota. Zatrzymałam się na słowach Liz:
"...więc ratując mnie ryzykowałeś życie....dlaczego?"
Max. "..Dla Ciebie..."

W momencie postrzału w Crashdown Max działał spontanicznie, pomimo sprzeciwu Michaela. Ratował kogoś, kto dla niego w tej jednej chwili był bardzo bliski....Miał 16 lat, zawsze bał się odkrycia tajemnicy, nie mówił o sobie nikomu, nawet rodzicom. Maria w momencie postrzału była dla niego kimś zupełnie obcym....
"Miracle", podobne wydarzenie. Na jezdni leży umierający mężczyzna. Pierwszym odruchem Maxa było pomóc mu. Michael go powstrzymuje i Max się wycofuje...Co prawda dręczy się z tą myślą, jednak dla bezpieczeństwa swojego i Michaela nie zrobił nic.
Myślę że gdyby postrzelono Marię , Max zachowałby sie podobnie jak w Miracle. Maria by umarła...
Szkoda, że nigdy nie poznamy jak wyobrażał to sobie Katims.
Last edited by Ela on Tue Aug 12, 2003 11:02 pm, edited 1 time in total.

User avatar
maddie
Fan
Posts: 970
Joined: Sat Jul 12, 2003 5:47 pm
Location: Kostrzyn k/Poznania
Contact:

Post by maddie » Tue Aug 12, 2003 9:29 pm

Co by było gdyby Max, zginął naprawdę???
Chyba nie musze tego rozwijać :D ...
Image

User avatar
Nan
Hybryda
Posts: 2781
Joined: Sat Jul 12, 2003 6:27 pm
Location: Warszawa

Post by Nan » Tue Aug 12, 2003 9:38 pm

Nie tylko "co by było gdyby Max zginął naprawdę" bo to zaszło nieco za daleko... A co w "Destiny", gdyby jednak Michael nie powstrzymał Maxa i ten zatrzymałby Liz...? Lubię gdybanie...
Image

User avatar
Ela
Fan...atyk
Posts: 1844
Joined: Tue Jul 15, 2003 5:55 pm

Post by Ela » Tue Aug 12, 2003 11:06 pm

A co Ty o tym myslisz, Nan? Chodzi mi o Destiny... :D

User avatar
{o}
o'Admin
Posts: 1665
Joined: Tue Jul 08, 2003 10:31 am
Location: Opole
Contact:

Post by {o} » Tue Aug 12, 2003 11:16 pm

Liz zaczepiona poraz dziesiąty zaczęłaby krzyczeć... :lol:
התשׂכח אשׂה עולה מרחם בן בטנה גם אלה תשׂכחנה ואנכי לא אשׂכחך
הן על כפים חקתיך

comprendo.info - co autor miał na myśli - interpretacje piosenek

User avatar
Nan
Hybryda
Posts: 2781
Joined: Sat Jul 12, 2003 6:27 pm
Location: Warszawa

Post by Nan » Wed Aug 13, 2003 9:27 am

Moja wyobraźnia ostatnio się rozbestwia i wytworzyła sobie kilka wersji tego samego... Ostatnio nie zatrzymałam się we właśdciwym miejscu i dojechałam jakieś 40 lat później... Za dużo mam pomysłów, lepiej zostawię miejsce dla innych :wink:
Image

User avatar
Kwiat_W
Bezwzględny dręczyciel Maxa
Posts: 771
Joined: Mon Jul 28, 2003 12:29 am
Location: Warmia
Contact:

Post by Kwiat_W » Wed Aug 13, 2003 9:33 am

Na jezdni leży umierający mężczyzna. Pierwszym odruchem Maxa było pomóc mu. Michael go powstrzymuje i Max się wycofuje...Co prawda dręczy się z tą myślą, jednak dla bezpieczeństwa swojego i Michaela nie zrobił nic.
To nie bylo tak, a przynajmniej wedlug Maxa. Powiedzial, ze nie zrobil tego, bo sie bal o siebie, nie o Michaaela i reszte. Prosze, blagam! Nie przekrecajcie przynajmniej slow swych wlasnych idoli!
Image

User avatar
malina
Zainteresowany
Posts: 316
Joined: Tue Jul 29, 2003 10:54 pm

Post by malina » Fri Aug 15, 2003 3:41 pm

A co by było gdyby na Ziemię przyleciała matka Maxa i Isabel :?: :?:
Ruszmy głowami... :D

Pedros
Starszy nowicjusz
Posts: 211
Joined: Sun Jul 13, 2003 12:31 am
Location: Wrocław
Contact:

Post by Pedros » Fri Aug 15, 2003 3:52 pm

Pomyślmy.... napewno matka Maxa nie uratowałaby Liz przed śmiercią....
druga sprawa, to ona pewnie już by wiedziała o co tak naprawdę chodzi, bo jako matke musieliby wyslac ja troche starsza od Isabel ;))
wiec nie byłoby znajomości z ludźmi, ukrywałyby się i nikomu nic nie mówiły, ew. próbowały(no właśnie co?? - uruchomić statek i wrócić na Antar- tylko po co? zeby znowu zginać ;p )

User avatar
;-)
Pleciuga
Posts: 577
Joined: Sun Jul 13, 2003 10:07 am
Location: from Rome
Contact:

Post by ;-) » Sat Aug 16, 2003 3:38 pm

gdyby by Maria była postrzelona zamiast Liz. To wydaje mi się że Max by jej nie uratował. Liz uratował zycie tylko dlatego że już ją kochał

User avatar
Graalion
Mroczny bóg
Posts: 2018
Joined: Sat Jul 12, 2003 8:10 pm
Location: Toruń, gdzie 3 małe kocięta tańczą na kurhanach swych wrogów
Contact:

Post by Graalion » Sat Aug 16, 2003 4:14 pm

A co gdyby Kivar przyleciał na Ziemię już w 1 sezonie? Jakiego zamieszania by narobił?
Albo gdyby Skórowie i FBI zaczęli polować na K4 równocześnie. Agenci nagle by stwierdzili, że nie mają doczynienia tylko z czwórką obcych, w dodatku dość zagubionych i przestraszonych możliwością wykrycia, ale z kilkudziesięcioma bezlitosnymi istotami. Czy to pomogłoby naszym bohaterom czy wręcz przeciwnie?
"Please, God, make everyone die. Amen."
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")

Pedros
Starszy nowicjusz
Posts: 211
Joined: Sun Jul 13, 2003 12:31 am
Location: Wrocław
Contact:

Post by Pedros » Sat Aug 16, 2003 5:03 pm

Znając działania FBI próbowaliby wszystkich ściągnąć za jednym zamachem i wtedy.... no właśnie? co by było?? czy K4 i skórowie wpierw razem pobiliby FBI a potem dopiero siebie nawzajem czy jeden drugiego próbował wystawić na FBI?
Kavar w pierwszym sezonie?? Chyba nasi bohaterowie byliby bardziej zdziwieni od niego :D nikt by nie wiedział kto to i czego on do cholery chce..... ciekawie by było :lol:

User avatar
;-)
Pleciuga
Posts: 577
Joined: Sun Jul 13, 2003 10:07 am
Location: from Rome
Contact:

Post by ;-) » Mon Aug 18, 2003 10:01 am

kivar chciałby pewnie porwać Isabel/Vilandre.

Asia
Zainteresowany
Posts: 426
Joined: Sat Jul 26, 2003 7:26 pm
Location: Zabrze

Post by Asia » Wed Aug 27, 2003 3:36 pm

a ona by sie napewno dała, bo w 3 serii miala przynajmniej jakis motyw zeby nie leciec, cos ja tu przeciez trzymalo - Jessie. A w 1 serii kivar tak by ją omotał, ze napewno nieswiadomie poleciala by z nim.

co by sie stalo, gdyby nie uratowali Michaela w "balance"??
THERE'S TRUTH TO EVERY RUMOR

User avatar
maddie
Fan
Posts: 970
Joined: Sat Jul 12, 2003 5:47 pm
Location: Kostrzyn k/Poznania
Contact:

Post by maddie » Wed Aug 27, 2003 3:47 pm

A co by się stało gdyby w głosowaniu w Crazy postanowili wysłuchać Topolsky....
Image

User avatar
Ela
Fan...atyk
Posts: 1844
Joined: Tue Jul 15, 2003 5:55 pm

Post by Ela » Wed Aug 27, 2003 4:55 pm

Przede wszystkim zostałby złapany Michael, który jak zwykle działając pod wpływem emocji, nikomu nic nie mówiąc pojechał na spotkanie z Topolski obserwowaną przez agentów FBI . Uratowała go Maria i jak zwykle czujny Max...Oberwanie od niego po buzi, to była niewspółmierna kara do tego co by się z nim stało gdyby z orbitoidem w ręku spotkał się z Topolski...

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 0 guests