Jak zapewne się domyślacie - ja preferuję muzykę odmienną od normalnej (chociaż normalną też - ale chyba mniej). Moja biblioteka multimediów wypełniona jest bardzo różnymi gatunkami. Dominuje oczywiście tematyka Roswell
Zacznijmy może od tego, czego nie lubię. Nie lubię country (oczywiście za wyjątkiem "If I Had A Million Dolars"
![Laughing :lol:](./images/smilies/icon_lol.gif)
). Nie lubię rock and rolla (chyba bez wyjątków). Nie znoszę hip-hopu (zwłaszcza polskiego i oczywiście z wyjątkami). Można chyba powiedzieć, że nie lubię popu (już sama nazwa - muzyka POPularna - sugeruje, że nie jest to muzyka dla mnie
![Laughing :lol:](./images/smilies/icon_lol.gif)
), aczkolwiek zaraz będzie o pewnym wyjątku. Nie ulega wątpliwości, że nie znoszę disco-polo.
Ogólnie od muzyki wymagam głębi - czy to dźwięku, czy słów. I dlatego nie znoszę disco-polo - nie ma w nim ani jednego, ani drugiego (chociaż... przeczytajcie sobie
http://www.akwen2.pl/humor/humor6.php?action=39). Prostota - to niekoniecznie brak głębi... Najwyższe prawdy są często bardzo proste. Głębia dźwięku... Jest takie coś, co sprawia,że melodia wprawia w zadumę, dręczy, koi, bawi, smuci, coś co sprawia, że muzyka nie kończy się, kiedy przestaną grać... Jak dzwon, którego dźwięk już ucichł, jednak wciąż czuć w powietrzu wibracje...
Mówiłem, że nie lubię hip-hopu. Jednak, kiedy połączymy rytm hip-hopowy z innymi stylami - otrzymamy trip-hop, który uwielbiam.
Ulubiony zespół? Mandalay (będziecie mogli usłyszeć w Graduation). To chyba właśnie trip-hop - chociaż sami uważają się za zespół popowy (i to jest właśnie ten wyjątek).
No i Portishead... Tu już nie ma wątpliwości, co to jest - za to coniektórzy mogą mieć wątpliwości, jak czegoś takiego w ogóle można słuchać...
Emer Kenny - jej niezwykły głos, irlandzka muzyka spotykająca się z nowoczesością i proste, a jednak pełne głębi teksty.
Lifehouse - to już zespół, który możnaby zaliczyć do normalnych, a jednak ich uwielbiam.
Linkin Park i... Arka Noego!
Gregorian, Lesiëm...
Travis, Turin Brakes, Kasey Chambers i... Beethoven!
Czajkowski, Chopin... Bob Marley...