Muzyka a film - interpretacje utworów z Roswell cd. #1

Rozmowy o muzyce z Roswell i nie tylko...

Moderator: LEO

Locked
User avatar
LEO
Minstrel przy dworze Czasu
Posts: 978
Joined: Fri Sep 12, 2003 7:16 pm

Post by LEO » Tue Sep 23, 2003 10:23 pm

XANDER - przykro mi. To widocznie nie literatura dla Ciebie ;)

NAN - ja jestem zachwycona do dzis. Pomijam księgę siódmą, która jest w zasadzie prequelem Diuny i została napisana przez syna Herberta wespół z innym pisarzem. Traci ona tempo i nie porywa tak jak poprzzednie.
Dopiero w III księdze zrozumiałam kto jest faktycznym bohaterem. Ale to było a propos angunn i sahary... egzotyka utworu słyszalna w tle... poczułam piasek pod stopami i zobaczyłam arrakis.
"...I'm a member of that group of... outsiders. So... thank you, Roswell... Thank you for... for letting me live among you...Thank you for giving me a home... "

User avatar
piter
Wieczna zrzęda
Posts: 1724
Joined: Thu Aug 07, 2003 2:57 pm
Location: warszawa
Contact:

Post by piter » Tue Sep 23, 2003 10:35 pm

:shock: co ja widze... wlasnie pare tygodni temu skonczylem czytac cala Diune po raz drugi... tego proquela nie czytalem - jeszcze nigdy nie bylo dobrej ksiazki ciagnietej przez jakiegos krewnego autora... ale szescioksiag jest genialny!! Kapitularz najlepszy - warto czekac te 5 tomow, zeby sie do niego dobrac 8)
a czytalas inne pozycje Herberta?
jesli o mnie chodzi, to chyba tylko jedna - ale juz nie pamietam tytulu, mozliwe, ze Tworcy Bogow - typowa ksiazka z serii "przeczytaj i zapomnij"... ciekaw jestem, czy poza Diuna napisal cos godnego uwagi...
dzien dobry. jestem piter i wszystkich lubie.

User avatar
LEO
Minstrel przy dworze Czasu
Posts: 978
Joined: Fri Sep 12, 2003 7:16 pm

Post by LEO » Tue Sep 23, 2003 11:01 pm

PITER - no proszę :D... ja przepadam za Diuną. Scena z "bandaszykiem", gdy mistrz miecza rodu ginazów po prostu żałośnie się spił, Thufir hawat i jego konkluzje, Piter i głowa byka w sali koronacyjnej. Ale przede wszystkim ten żołnierz, który otumaniony narkotykiem, by nie potrafił się za bardzo bronić, stojąc na arenie jako gladiator, wyrył na udzie symbol - herb Atrydów, by wiedziano w czyje imię ginie.

W każdym calu podzielam twoja opinię. Poza 6 częścią. Uważam, że Mesjasz był znakomity. Historia Boga.

Podobnie jak Ty nie czytałam nic innego tego autora. Diuna po prostu mnie zauroczyła, ponieważ tak jak Tolkien stworzył prosto i pięknie świat przeszłości, tak Herbert ukształtował naszą przyszłość. Której kosmiczne elementy nawet tak bardzo nie rażą. Co do "Rodu Atrydów" czyli wyżej wspomnianego prequela... opowiada o tym jak prawdziwy bohater Diuny poznał się z Leto Atrydą :) męczące. Aksolotlowe zbiorniki są tam chyba też opisane... brrr...
"...I'm a member of that group of... outsiders. So... thank you, Roswell... Thank you for... for letting me live among you...Thank you for giving me a home... "

User avatar
piter
Wieczna zrzęda
Posts: 1724
Joined: Thu Aug 07, 2003 2:57 pm
Location: warszawa
Contact:

Post by piter » Tue Sep 23, 2003 11:24 pm

mialo byc oczywiscie "prequela".

mnie chyba najbardziej zauroczyl w Diunie sposob patrzenia na czlowieka - istote o praktycznie nieograniczonych mozliwosciach. mam tu na mysli nie tylko BG, ale tez Tleilax, i Ix. kazdy z tych odlamow ludzkosci poszedl w swoja strone i kazdy osiagnal cos zadziwiajacego. osobiscie wierze, ze umysl ludzki jest najpotezniejsza bronia i odbicie tego pogladu w stu procentach odnajduje w Diunie.
genialne jest rowniez przedstawienie ludzkosci jako mechanizmu i sposobow nim sterowania. Herbert pokazal zarowno, ze czlowiek-jednostka moze przeciwstawic sie calemu swiatu (Leto), jak i to, ze czasem wszystko zalezy od wspoldzialania calych spolecznosci (BG) - wiele sie nauczylem na przyszlosc :twisted:...

trudno w kilku slowach zdefiniowac sens Diuny, przypuszczam, ze jest on dla kazdego inny, ale moge kazdego zapewnic, ze jakis sens tam jest 8)
dzien dobry. jestem piter i wszystkich lubie.

User avatar
piter
Wieczna zrzęda
Posts: 1724
Joined: Thu Aug 07, 2003 2:57 pm
Location: warszawa
Contact:

Post by piter » Tue Sep 23, 2003 11:47 pm

aha! i czuje sie w obowiazku dodac, ze moja ksywka nie ma nic wspolnego z mentatem barona :D ... poza identyczna pisownia... :roll:
dzien dobry. jestem piter i wszystkich lubie.

Asia
Zainteresowany
Posts: 426
Joined: Sat Jul 26, 2003 7:26 pm
Location: Zabrze

Post by Asia » Wed Sep 24, 2003 5:40 pm

Leo, czy ty chcesz abym ja zinterpretowala te piosenki? ech
nie wiem co w tym jest, ale to są moje ulubione piosenki (zwlaszcza DMB - najlepsza z najlepszych), znam je na pamiec, ale zinterpetowac nie moge. Musze sie zastanowic. Bo to trudne piosenki, nie ma tam zdan typu " i love you, we have to be together" - kazdy wie co to znaczy. A "you've got your ball, you've got your chain"? Pelno metafor, na ktore - przynzaje sie - jestem za głupia. Bo uczyc to sie dobrze ucze, ale o zyciu nic nie wiem. i to najbardziej boli
THERE'S TRUTH TO EVERY RUMOR

User avatar
Nan
Hybryda
Posts: 2781
Joined: Sat Jul 12, 2003 6:27 pm
Location: Warszawa

Post by Nan » Wed Sep 24, 2003 6:15 pm

Asiu, a kto się zna...? Na pewno nie ja. Tutaj się pisze na wyczucie i na czuja...
Image

User avatar
LEO
Minstrel przy dworze Czasu
Posts: 978
Joined: Fri Sep 12, 2003 7:16 pm

Post by LEO » Wed Sep 24, 2003 7:30 pm

O raniuśku... ale to będzie rozprawka.... powinna pojawić sie tabliczka z napisem: tylko dla odważnych, albo tylko dla cierpiących na bezsenność... ale z drugiej strony i obecność narkoleptyka jest uzasadniona, bo jak ni stąd ni z owąd zaśnie, to ptrzynajmniej jest możliwość, że to chorroba, a nie przeze mnie i moje posty... tak zatem... w kolejności...ZULUGULA< PITER< ASIA...

ZULUGULA...
dzięki Tobie i w zasadzie Wam wszystkim w/ wymienionym zrobiłam sobie nietypową liste przebojów. Simon najpierw...
Przyznam się, że słuchałam tej piosenki nie wsłuchiwałam sie jednak w treść i dopiero teraz siedzę w oszołomieniu, jakże przyjemnym, jakże miło trafić na piosenkę, która nie zawier "baby i love you, lobe you bab' love you so, yo' my babe"...

Miotamy się czasami jak zamknięci w klatce... ograniczeni bezsilnością, samotnością, strachem... i tylko tam, ironiczne, mamy spokój i czujemy sie w miarę pewni i bezpieczni... bo..."bo słabość szuka słabych... dopóki ich nie złamie". Możemy wyjść i wrócić, ale to nie będzie to samo... jeśli zrobiłeś krok i otworzyłeś się, to bezpowrotnie coś umknęło... wystawiłeś się na widok i stało się. Ale i Ty zobaczyłeś coś. Może nie będziesz chciał tego opuścić? Możesz zniknąć w swoim małym bezpiecznym ograniczającym miejscu, ale ktoś cię już zobaczył i odkrył tajemnicy część. to "zobowiązanie względem braku sił i własnych słabości"... nie dać się odkryć... stracisz swoją osłonę, broniącą cie do tej pory szczelnie... ONI ją zniszaczą... osoby niepowołane, niechciane... ja Cię rozumiem.. czuję tak samo... możesz mi zaufać... Zrozumienie podbnej, bratniej duszy...

O ironio - zamknięci w jedynym miejscu, które mogą nazwać schronieniem... więzienie, które daje poczucie bezpieczeństwa. gubimy drogę powrótną zastanawiając się, co jeszcze możemy tam schować przed oczami innych... a może wcale nie ma powodów ukrywać się?

Odmawiamy sobie prawa do uczuć, potknięć, błędów... w drodze do doskonałości gubimy siebie, nie mozemy zatrzymać się, mamy się na baczności, ponieważ nikt inny nas nie obroni, nie osłoni, nie wysunie się na przód w naszym imieniu...

Zastaanawiamy się, jakim cudem stosując taką taktyke zaszliśmy aż tak daleko, bo w głębi duszy nie wierzymy, że uczucia sa aż tak zbędne... Zmuszono nas do wymiany wartości na blizny... "rany się zabliżniają ale blizny rozną razem z nami" ... pamiątka ku pamięci i przestrodze... ALE... ale przede wszystkim nie wierz w kłąmstwa, które Ci mówią, że przegrałeś, bo przecież nic ci nie jest... będzie w porządku...

Jak to się może wiązać z Roswell?... Pewna grupa dzieciaków zaryzykowała nieśmiałe otworzenie się. Michael. Zaryzykował. Opuścił klatkę i odsłonił się. Mógł i próbował do niej wrócić, bo tamto miejsce znał już i wydawało sie bezpieczne. Ale poznał Marię i hank przestał być alternatywą... mino iż znane wyjście, zrobiło się już za ciasne nawet jak na więzienie...


Catch your breath hit the wall
scream out loud as you start to crawl
back in Your cage
the only place
where they will
leave you alone
cause the weak will
Seek the weaker until they've broken them
could you get it back again
Would it be the same
fulfillment to their lack of strength
At your expense left you with no defense
they tore it down
and i have Felt the same
as you, I've felt the same
as you, I've felt the same
Locked inside
the only place
where you feel sheltered
where you feel safe
You lost yourself
in your search to find
something else
to hide behind
The fearful always preyed upon your confidence
Did they see the consequence
when they pushed you around
The arrogant build kingdoms made of the different ones
Breaking them 'til they've become
just another crown

and i have Felt the same
as you, I've felt the same
as you, I've felt the same

Refuse to feel,
Anything at all
refuse to slip,
Refuse to Fall
can't be weak,
Can't stand still
you watch your back,
'Cause no one will

you don't know why they had to go This far
traded your worth for these scars
for your only Company
don't believe the lies that they told to you
Not one word was true
you're alright, You're alright,
You're alright


PITER... całe szczęście, że do tej postaci z Diuny się nie porównujesz ;) Nie rozumiałabym wtedy tej zazdrości o Hotori ;) :D Posłuchaj poleconej przez NAN Anggun - snow of Sahara... płacz Diuny pamiętasz? Piaskale... chieli wytępić stworzycieli... życie to zamknięty, doskonały układ wzajemnie uzależnionych ogniw. Nie można ingerować w symbiozę, ponieważ zniszczy się system. BG ... kręciły na siebie bicz... Masz rację ... to umysł jest najpotężniejszą z broni... on je przecież wszystkie wymyśla... jacy jesteśmy okrutni mając takie pomysły... ciagle nowe... Ix, Tleilax, Bene Gesserit... zauważ symbiozę... potrzebowali się, ponieważ zbytnia specjalizacja powoduje potrzebę komplementarnego działania. manipulowanie innymi to najlepszy przykład płynący z BG. Ale istnieje bohater, który nie kierował się niczym innym, jak uczuciami. I jego tylkko pamiętam z tej serii ksiąg.. on jeden pokonał ich wszystkich. On jeden przeżył wszystkie systemy, upadki i wzloty, on jeden potrafił wierzyć i nigdy nie wątpił tak jak inni... I do tego słyszę Anggun... moze piosenka zbyt dosłowna, ale czuję gorący powiew odrobiny piasku na twarzy... I widzę Nomadów... Nomadów Diuny... Plemię będące najpotężniejszym w całym wszechświecie, chociaż nikt z tego nie zdawał sobie z tego sprawy... Wolanie... nawet Leto Atryda zawiódł... nawet Paul...
Piter... przez Ciebie znów mnie wzięło na Diunę... A JA NIE MAM CZASU NA CZYTANIE!!! Z drugiej strony te 2568 stron (= ew. prequel 544 = 3112) to czysta radość dla zwojów mózgowych i szarej masy ;)

ASIU - Crash i KAŻDY utwór DMB jest właśnie taki, że nic nie mówi wprost i chwała mu za to :) Słowa zapewne znasz... to... to cudeńko :) najbardziej zadziorna i flirtująca piosenka jaką słyszałam do tej pory... Widzę ten kuszący uśmieszek i uśmiecham się w dopowiedzi... jest niesamowity...

mamy swoje male królestwa, przyzwyczajenia i mimo to chcemy się do kogoś przywiązać, poczuć czyjąśobecność na stałe by jak słodycze umilała nam czas podczas mdłych dni... Chcemy widzieć naszą miłość w tych drugich oczach ... no cóż.. niejktóre momenty to są... też do innych interpretacji ;) ale pozostawmy wersję cenzuralną, bo przecież mamy wyobraźnię sprawną i działającą zaskakująco poprawnie :D Nikt nie twierdzi, że jest święty, ale kiedy już przeholuje... błaga o wybaczenie... gdy kocha. ... Spleceni i zamotani w siebie.. tak jak powinno być ... (autor intrerpretacji zastrzega sobie wielopoziomowość odczytu zapisu słownego ;) ) ... ależ on potrafi czarować... :)

3 utwory, które tak różne... tak fajnie rozbujały moją wyobraźnie... i to wielopoziomowo ;)

ps.: czy post aby nie przeszedł na następną stronę ?? :(

Crash Into Me

You've got your ball,
You've got your chain
Tied to me tight, tie me up again.
Who's got their claws
In you my friend?
Into your heart I'll beat again
Sweet like candy to my soul
Sweet you rock,
And sweet you roll
Lost for you, I'm so lost for you

Oh, and you come crash into me
And I come into you x2
In a boy's dream x2

Touch your lips just so I know
In your eyes, love, it glows so
I'm bare-boned and crazy... for you.

Oh, and you come crash into me
Baby, and I come into you
In a boy's dream x2

And if I've gone overboard
Then I'm begging you
To forgive me
In my haste
When I'm holding you so girl,
Close to me

Oh and you come crash into me, yeah
Baby, and I come into you
Hike up your skirt a little more
And show the world to me
Hike up your skirt a little more
And show your world to me
In a boy's dream x2

Oh, I watch you there
Through the window
And I stare at you
You wear nothing, but you
Wear it so well
Tied up and twisted,
The way I'd like to be
For you, for me, come crash into me
Come crash into me, yeah

Crash into me...x2

You know, I'm the king of the castle,
You're the dirty rascal, crash into me.
Please crash into me, baby...

Oh, no no no...
Yes, I see the waves
Come and crash into me.
See the waves come and crash into me.
Crash into me.
"...I'm a member of that group of... outsiders. So... thank you, Roswell... Thank you for... for letting me live among you...Thank you for giving me a home... "

User avatar
piter
Wieczna zrzęda
Posts: 1724
Joined: Thu Aug 07, 2003 2:57 pm
Location: warszawa
Contact:

Post by piter » Wed Sep 24, 2003 7:49 pm

LEO.. bardzo wyraznie unikasz imnienia "naszego glownego bohatera"... to jest jakis test dla mnie? :D
Duncan Idaho. 8)
nie jestem pewien, czy "przezyl" jest odpowiednim okresleniem... :wink:

a teraz glebokie wyrazy wspolczucia... piaskale, Wolanie... jak pierwszy raz czytalem Diune, to mialem szczescia trafic na stare wydanie. to nowe ma jakies chore tlumaczenie... jest daleko mniej udane...
ja rozumiem spolszczanie, ale zeby "Freemen" przerobic na "Wolanin"... :? Diune daleko przyjemniej sie czyta w starym tlumaczeniu. jakos przyzwyczailem do czerwi pustyni i piaskale mi tego nie zastapia... :D
co do czasu, to nie przejmuj sie... ostatnio czytalem Diune zamias kuc do matury... i jakos poszlo... 8)
dzien dobry. jestem piter i wszystkich lubie.

User avatar
Galadriela
Zainteresowany
Posts: 333
Joined: Sun Jul 13, 2003 1:41 pm
Contact:

Post by Galadriela » Wed Sep 24, 2003 8:14 pm

:shock: O jejku. Chciałam coś dorzucić od siebie, ale wasze wypowiedzi strasznie mnie onieśmieliły. Widzę że interpretowany był Bryan Adams, uwielbiam go. Ma cudowne piosenki, szczególnie romantyczne ballady.
Image

User avatar
Nan
Hybryda
Posts: 2781
Joined: Sat Jul 12, 2003 6:27 pm
Location: Warszawa

Post by Nan » Wed Sep 24, 2003 8:49 pm

Galadriela, weź ty mnie denerwuj, dobrze?! :mrgreen: Pisz!
Image

User avatar
zulugula
Zainteresowany
Posts: 418
Joined: Sat Jul 12, 2003 7:06 pm
Location: Gdańsk
Contact:

Post by zulugula » Wed Sep 24, 2003 9:18 pm

Leo dziękuje Ci... ta piosenka jest mi bardzo bliska natomiast Twoja interpretacja mi odpowiada :D

Ta piosenka jak w sumie cały album No Name Face jest wyjątkowa. Większość piosenek to właśnie takie głębokie przemyślenia ale kogoś kto twardo stąpa po ziemi... Jeszcze raz dzięki Leo :D
Tell me why it costs so much to live...

User avatar
LEO
Minstrel przy dworze Czasu
Posts: 978
Joined: Fri Sep 12, 2003 7:16 pm

Post by LEO » Wed Sep 24, 2003 9:22 pm

PITER... no a jednak wypowiedziałeś to głośno.... NIE!!! Jeszcze mi on zniknie i co ja biedna zrobię? Z kim zostanę na tym lub tamtym świecie? Nie pozostanie mi nic innego jak kupić od Ciebie zegar i nastawić ten ostateczny budzik :( Duncan... Masz rację, że "przeżył" to nie jest najbardziej dopasowane słowo, ale w zasadzie potraktujmy je w sensie "przetrwania"... i (UWAŻAJ: BĘDZIE SENTYMENTALNIE) ta miłość Piter ... ta MIŁOŚĆ, poświęcenie i HONOR. Zawiódł Leto, zawiódł Paul, Bene Gesserit i inni, a on nie. Szedł jak pies za swoim panem. Na pewną śmierć. I sam wstęp mówiący o tym, że cesarz miał władzę i armie ale to, co kazało mu chylić czoła przed Atrydami to trzech ludzi, którzy dla nich służyli: zabójca - assasin Thufir hawat, Gurney hallec i mistrz miecza Ginazów, sierota z Giedi Prime, przybłęda, Duncan Idaho... dzieci diuny - wytłumaczyły dlaczego był zawsze tak blisko i dalczego nigdy nie potrzeszdł bliżej...

Tłumaczenie... sens jest pokiereszowany, zgazam się. Ale z drugiej strony tłumaczenie nowotworów językowych jest ciężkie, zwłaszcza w fantastyce, a w zasadzie w sf. WOLANIN wzięli chyyba od wolnej woli, skojarzenie z Freeman, które na polski byłoby wręcz nijakie. Oczywiście, że czytanie w oryginale nie umywa się do niczego. Ja na Diunę trafiłam przypadkowo i o mało nie straciłam przez nią oczu :) Nie byłam w staniemsię oderwać. Polubiłam Duncana od pierwszego pojawienia się i czekałam na każdą wzmiankę coś przeczuwając. Nie mogłam oderwać się od treści i nie mogłam jakośuwierzyć w paula... on miał przeznaczenie,za którym szedł (podobnie jak Max, tylko że tamten je odtrącał). jak się ucieszyłam, gdy okazało się, że to on jest sensem sześcioksiągu...

Piaskale... czerwi pustyni... oczywiście wolęjęzyk dawny, ponieważ taka była Diuna. Planeta ukryta przed cywilizacją i odtrącająca ją pomimo tego, że wiedziała o jej istnieniu.


GALADRIELA!! - AAAAA!!!! Zgadzam się z NAN: weź Ty nas nie denerwuj i pisz, albo Piter wyśle Cie na Diunę!! ;)


ZULUGULA - :) cała przyjemność po mojej stronie!! - w tłumaczeniach - do usług ;)
"...I'm a member of that group of... outsiders. So... thank you, Roswell... Thank you for... for letting me live among you...Thank you for giving me a home... "

User avatar
piter
Wieczna zrzęda
Posts: 1724
Joined: Thu Aug 07, 2003 2:57 pm
Location: warszawa
Contact:

Post by piter » Wed Sep 24, 2003 11:28 pm

zegar sprzedam zawsze i kazdemu :D
chyba zwracalismy uwage na zupelnie inne aspekty tej ksiazki.. 8)
ale trzeba przyznac, ze Herbert wiedzial jak zarysowac charaktery poszczegolnych postaci... dla mnie chyba jednak najtragiczniejsza a zarazem najciekawsza postacia pozostanie Leto II. Duncan mial swoje problemy (heh), ale jednak 3,5 tysiaca lat samotnosci, takiej najgorszego gatunku - samotnosci w tlumie, to jest cos ponad wyobrazenie... w dodatku jaka zyskal nagrode? powszechna nienawisc i strach - a przeciez jego jedynym celem bylo przeprowadzenie ludzkiego gatunku bezpiecznie w przyszlosc...

wolanie z pewnoscia sa jakas hybryda wolnej woli i czlowieka ;)

ps: oczywisce, ze organizuje darmowe zsylki na Diune... a jak mnie ktos naprawde wkurzy, to wyladuje na Salusa Secundus... :twisted:
dzien dobry. jestem piter i wszystkich lubie.

Hotori
Obserwator Słów
Posts: 1509
Joined: Sat Jul 26, 2003 4:11 pm
Location: Lublin

Post by Hotori » Thu Sep 25, 2003 1:17 pm

HMMM...ale napisaliście ! Jejku...muszę to nadrobić. I w ogóle dzieki Nan za ten spis omawianych piosenek...bardzo mi się przyda.

piter...muszę cię o coś zapytać...już dawno zauważyłam, że ...no wiesz...albo nie. Nie powiem tego, bo mi głupio. I nie w tym temcie...
'' It is easier to forgive an enemy than to forgive a friend''

William Blake

User avatar
piter
Wieczna zrzęda
Posts: 1724
Joined: Thu Aug 07, 2003 2:57 pm
Location: warszawa
Contact:

Post by piter » Thu Sep 25, 2003 1:56 pm

:shock: jestem calkiem pewien, ze nie mam pojecia o czym mowisz... :shock:

chcialas moze powiedziec, ze juz dawno zauwazylas moja nieprzecietna inteligencje i postanowilas rzucic Maxela dla nieco ciekawszej partii? przykro mi - jestem zajety... 8)
dzien dobry. jestem piter i wszystkich lubie.

User avatar
Galadriela
Zainteresowany
Posts: 333
Joined: Sun Jul 13, 2003 1:41 pm
Contact:

Post by Galadriela » Thu Sep 25, 2003 2:52 pm

No dobra, nie chcę się narazić Nan i Leo. Na początek piosenka której nie było w serialu, ale idealnie pasuje. Mówię o EVERYTHING I DO IT FOR YOU Bryan Adams. Uwielbiam tą piosenkę.

Look into my eyes - you will see
What you mean to me
Search your heart - search your soul
And when you find me there you'll search no more

Don't tell me it's not worth tryin' for
You can't tell me it's not worth dyin' for
You know it's true
Everything I do - I do it for you

Look into my heart - you will find
There's nothin' there to hide
Take me as I am - take my life
I would give it all - I would sacrifice

Don't tell me it's not worth fightin' for
I can't help it - there's nothin' I want more
Ya know it's true
Everything I do - I do it for you

There's no love - like your love
And no other - could give more love
There's nowhere - unless you're there
All the time - all the way

Oh - you can't tell me it's not worth tryin' for
I can't help it - there's nothin' I want more
I would fight for you - I'd lie for you
Walk the wire for you - ya I'd die for you

Ya know it's true
Everything I do - I do it for you


Piosenka według mnie pasuje idealnie do Roswell.
Spójrz w moje oczy a zobaczysz moją duszę, moje uczucia.
Wejrzyj w swe serce i duszę a znajdziesz mnie tam
Nie mów że nie warto walczyć, że nie warto dla ciebie ginąc.
Wszystko co robię robię dla ciebie.
Wejrzyj w moje serce i przekonaj się że nic przed tobą nie ukrywam.
Weż mnie takim jakim jestem, oddaję ci swoje życie.
Dla ciebie oddałbym wszystko, poświęcił się.
Jesteś wszystkim czego chcę, ta miłość jest silniejsza ode mnie.
Twoja miłość jest jedyna, nie ma takiej drugiej
Nikt inny nie da ci tyle co ja.
Tam gdzie cię nie ma jest pustka.
Walczyłbym dla ciebie, poświęcił się a nawet umarł.
Image

Xander
Fan
Posts: 700
Joined: Sat Aug 16, 2003 6:49 pm

Post by Xander » Thu Sep 25, 2003 6:07 pm

Now play: Rage Against The Machine - "Wake Up"

Nie znosze Briana Adamsa... na gitarze gra jakby miał Parkinsona... ma bardzo słabą barwe... i przygniata mnie swoim czułostkowym patosem... Czyli mówiąc w skrócie reprezentuje wszystkie cechy... potencjalnego muzycznego kamikadze...

User avatar
piter
Wieczna zrzęda
Posts: 1724
Joined: Thu Aug 07, 2003 2:57 pm
Location: warszawa
Contact:

Post by piter » Thu Sep 25, 2003 6:28 pm

zapachnialo mi tu leszczynskim... :?
dzien dobry. jestem piter i wszystkich lubie.

User avatar
LEO
Minstrel przy dworze Czasu
Posts: 978
Joined: Fri Sep 12, 2003 7:16 pm

Post by LEO » Thu Sep 25, 2003 6:39 pm

PITER - najwspanialsze w Diunie jest to, że ma wiele aspektów. Dla mnie Leto III to postać zbyt zagubiona i zaślepiona czymś dla innych niepojętym. Rodzaj który stał się zepsutym (?) kompasem. Samotność pośród innych to największy ból - zgadzam się z Tobą, ale po pewnym czasie Leto chyba zaczął grać... innymi, co najgorsze. Duncan... dawał soba zawsze rozporządzać i w imię paula i wszystkich Atrydów poświęcał się bezkompromisowo, w całości... Jessica... Bene Gesserit, kapłanka, która miała zostać żoną a stała się przede wszystkim kochanką i powierniczką, pryjaciółką... książka trudnych wyborów... A Hotori się zakochała w Tobie ;) Chyba nie zdradziłam żadnej tajemnicy? ;) I kto Cię tak zajmuje Piter?

GALADRIELA - cieszę się, że sięgnęłaś na tę półkę :) Co prawda akurat właśnie TA piosenka Bryanka kojarzy mi isę wyłącznie z Robin Hoodem, to mimo wszystko sens jej jest dokładnie taki jakim go opisałaś. I faktycznie - piosenka opowiada o każdej romantycznej parze filmu czy literatury. To był jego wielki come back po latach ciszy. Prosta, długa piosenka o miłości i poświęceniu... Swoją drogą słyszałaś jak śpiewał tę piosenkę po hiszpańsku? Albo z Celine Dion (przez nią myślałam, że są jakieś zakłócenia na falach ;) )

XANDER - Piter dodał fajny komentarz (dzięki Piter) :D Przynajmniej wiem, że na koncercie Bryana się nie spotkamy :D
"...I'm a member of that group of... outsiders. So... thank you, Roswell... Thank you for... for letting me live among you...Thank you for giving me a home... "

Locked

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 1 guest