Max Evans //\\ Jason Behr #1
Moderators: Olka, Ela, Xander, Pedros
ELU! - odwiedziłam tę stronkę i bardzo Ci dziękkuję za adresik. W tych zdjęciach Jason wygląda na swoje lata, poważniej i ... jeszcze fajniej Poza tym to dzieki twoim postom o nim, o przytaczanych na komnacie wypowiedziach o innych osobach, które z nim miały kontakt, polubiłam Jasona, nie tylko Maxa. Zazwyczaj odróżniam rolę od osoby. Każdy ma prawo do własnego życia. Można być dobrym aktorem, ale podłym człowiekiem. I na odwrót. Mozna grać degenertaów a być wspaniałym ojcem, mężem i tak dalej i tak dalej Ale ile razy okazuje się, że ta pozytywność z ekranu jest częścią charakteru aktora jestem nie wiem czemu zadowolona. Chyba szukam potwierdzenia, że to jest możliwe. Światek aktorski, zwłaszcza amerykański, to nie jest normalny świat. Ja sama nie chciałabym być postawiona w sytuacji kobiety, która ogląda swojego męża na ekranie w scenach erotycznych z inną kobietą. Co tam film. Ale próby i ta cała zbieranina techniczna, która na to patrzy Dlatego uważam, że być szczerym, zróżnoważonym i przede wszystkim wiernym pozytywnym zasadom z dzieciństwa, to wielka sztuka dla aktora. Wilka pokusa, żeby po odniesieniu syukcesu nie odbić się i nie odciąć od tego co był. Nie zaszaleć na całego.
Elu, pisz częściej - w miarę możliwość oczywiście, bo chyba nie tylko ja tęsknię za twoimi postami, zwłaszcza w muzyce.
Elu, pisz częściej - w miarę możliwość oczywiście, bo chyba nie tylko ja tęsknię za twoimi postami, zwłaszcza w muzyce.
"...I'm a member of that group of... outsiders. So... thank you, Roswell... Thank you for... for letting me live among you...Thank you for giving me a home... "
Wiem Leo, że się trochę zaniedbałam ale Revelations zabiera mi tyle czasu, że zaczyna to się odbijać nie tylko na Forum - Muszę trochę przystopować i wzorem Emily zacząć rozkładać to na tygodnie... Ale czytam każdy Twój post a interpretacje utworów sprawiają mi szczególną radość...
Ta fotka już była, ale tak go tu lubię
Jedna z fanek zrobiła mu zdjęcie podczas rozmowy z dziewczyną na wózku inwalidzkim.
Ta fotka już była, ale tak go tu lubię
Jedna z fanek zrobiła mu zdjęcie podczas rozmowy z dziewczyną na wózku inwalidzkim.
I następna seria fotek pt."podglądamy Jasona" zrobiona przez berfany (na zdjęciu z nim), która opowiadała że w trakcie rozdawania autografów dotknęła jego włosów. Są miękkie i delikatne - stwierdziła. Reszta chciała także próbować i zrobił sie mały zamęt. J. ze śmiechem odpowiedział że są naprawdę prawdziwe i jego własne. Pewnie dlatego potem autografy rozdawał w czapeczce...
Z natury jestem ... ostrożna w osądach Nie chciałabym, by ludzie wydawali je nie znając pełnego tła, ale z drugiej strony nigdy tło nie jest pełne. Piszę to ze względu na Jasona. przepadam za zdjęciami, które Ela i inni tu umieszczają - za zdjęciami z planu, za zdjęciami niepozowanymi. Im więcej zdjęć ukazuje go nie tylko z uśmiechem, nie tylko uczesanego idealnie, nie tylko skupionego na grze... tym bardziej zaczynam go lubić Podbił mnie nie tylko okularami na sali sądowej, ale uszami a przede wszystkim... przede wszystkim tym jak patrzy na dzieci, na osoby upośledzone fizycznie. Wyłapuję ten jego wzrok na zdjęciach i nie mogę oprzeć sie wrażeniu, że on za tym tęskni I TYM też mnie podbił (ależ on mnie popodbijał ) Więszkość chłopaków, pardon: mężczyzn to w gruncie rzeczy dzieci. NIE GNIEWAJCIE SIĘ PANOWIE ale założę sie, że gdybyście mieli kasę, to zamiast wygodnego pickupa kupilibyście porche, a już z mniej kosztownych zabaw: zamiast opery wybralibyście paintballa
Czasami jak oglądałam odcinki z serii na planie, wydawało mi się, że Jason trzyma się na uboczu. Nick żartował z Jesse'm i Brendanem, a jason (np. w summer of 47) siedział obok z psem.
Czasami jak oglądałam odcinki z serii na planie, wydawało mi się, że Jason trzyma się na uboczu. Nick żartował z Jesse'm i Brendanem, a jason (np. w summer of 47) siedział obok z psem.
"...I'm a member of that group of... outsiders. So... thank you, Roswell... Thank you for... for letting me live among you...Thank you for giving me a home... "
Ojoj... Jason z powodzeniem mógłby zastąpić Juliusza Cezara (przepraszam za te ciągłe historyczne porównania). Te niepozowane są o niebo piękniejsze od pozowanych... Dawno temu weszłam sobie na forum komnaty (było to w czasach, kiedy moja pasja jeszcze raczkowała ) i weszłam do pokoiku Jasona (bo tylko jego szczerze mówiąc dokładnie zapamiętałam po tym pierwszym odcinku... ) i jak zaczęłam czytać to, co umieściła tam zdaje się Ela... Te wszystkie opowiastki i historyjki o nim, jaki jest i w ogóle... Tata mi mówił, że ludzie nie są tacy za jakich ich mamy, szczególnie ci sławni. A ja mu wtedy z dumą odparłam, że ludzie może nie, ale Jason owszem...
PS: Mnie urzekły oczy...i głos...
PS: Mnie urzekły oczy...i głos...
Chciałabym, żeby osiągnął o wiele więcej niż Roswell i by potrafił nadal być sobą. Chciałabym, by twój Tata NAN zawsze miał go jako wyjątek od reguły. Byłoby tak miło wiedzieć, że takich osób jest coraz więcej. Że w świecie degeneracji uczuć i wartości są osoby niezmienne, szanujące dawną uprzejmość i hołdujące tradycjom.
ludzie może nie, ale Jason owszem... To część do tematu Max Evan człowiek czy kosmita
ludzie może nie, ale Jason owszem... To część do tematu Max Evan człowiek czy kosmita
"...I'm a member of that group of... outsiders. So... thank you, Roswell... Thank you for... for letting me live among you...Thank you for giving me a home... "
Po ponad dwóch latach znajomości gdybym go spotkała na ulicy pewnie uśmiechnęłabym się, jak do dobrego znajomego .
Wiemy że był ulubieńcem Katimsa. Widzieliśmy na filmiku z planu TEOTW jak z nim spokojnie rozmawiał, podczas gdy inni zajadali ciacho i dobrze się bawili. To trzymanie się na boku o którym wspomina Leo, wynika pewnie z tego że był najstarszy i napoważniejszy. Majandra opowiadała w jakimś wywidzie, że był dla nich jak starszy brat, którego się kocha ale także czuje się respekt. Lubił pożartować ale praca była u niego na pierwszym miejscu i to on pierwszy ją zaczynał mobilizując pozostałych..
W ramacj podglądania Jasona w trakcie pracy i po, podelektujmy sie troszeczkę:
Wiemy że był ulubieńcem Katimsa. Widzieliśmy na filmiku z planu TEOTW jak z nim spokojnie rozmawiał, podczas gdy inni zajadali ciacho i dobrze się bawili. To trzymanie się na boku o którym wspomina Leo, wynika pewnie z tego że był najstarszy i napoważniejszy. Majandra opowiadała w jakimś wywidzie, że był dla nich jak starszy brat, którego się kocha ale także czuje się respekt. Lubił pożartować ale praca była u niego na pierwszym miejscu i to on pierwszy ją zaczynał mobilizując pozostałych..
W ramacj podglądania Jasona w trakcie pracy i po, podelektujmy sie troszeczkę:
Szkoła czy Jason... Dobra, szkoła nie zając, ja dzisiaj na drugą lekcję, może być. Skarby świata za takiego starszego brata... Może i ja dzisiaj coś ładnego znajdę...? O ile nie każą mi się wynosić sprzed komputera...
Dzisiaj pożyczam koleżance płyty z odcinkami, pierwszymi z I sezonu i końcowymi z III. Sama chciała (dobry objaw, dopomina się). A na pytanie o ulubieńca odparła Max. Bardzo dobrze.
Dzisiaj pożyczam koleżance płyty z odcinkami, pierwszymi z I sezonu i końcowymi z III. Sama chciała (dobry objaw, dopomina się). A na pytanie o ulubieńca odparła Max. Bardzo dobrze.
ELU - wydaje mi się,że Jason to osoba, którą można by było spotkać na deptaku i nie przerazić się perspektywą swobodnej rozmowy ... "gwiazdą". Chyba nie dostałabym zadyszki na jego widok tylko bym spokojnie podeszła i powiedziała : stworzyłeś Maxa Evansa i dzięki tobie mam o czym trajkotać z MNÓSTWEM znajomych" NIE ZMIENIAJ SIĘ
NAN - nie ma jak wychowywanie od małego: przy pierwszysch objawach zainteresowania należy pasję w dziecku rozwijać i rozwijać i ... rozwijać Byle nie popaśćw natręctwo myślowe Moja koleżanka oglądała 6 godzin pod rząd! i do tej pory wysyłam jej co jakiś czas kasety
NAN - nie ma jak wychowywanie od małego: przy pierwszysch objawach zainteresowania należy pasję w dziecku rozwijać i rozwijać i ... rozwijać Byle nie popaśćw natręctwo myślowe Moja koleżanka oglądała 6 godzin pod rząd! i do tej pory wysyłam jej co jakiś czas kasety
"...I'm a member of that group of... outsiders. So... thank you, Roswell... Thank you for... for letting me live among you...Thank you for giving me a home... "
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 4 guests