Muzyka a film - interpretacje utworów z Roswell cd. #1

Rozmowy o muzyce z Roswell i nie tylko...

Moderator: LEO

Locked
User avatar
LEO
Minstrel przy dworze Czasu
Posts: 978
Joined: Fri Sep 12, 2003 7:16 pm

Post by LEO » Sat Sep 13, 2003 11:03 pm

NAN - oczywiście, że chcę;] dostałaś maila? Ja zaraz postaram się przesłać Ci te 9 stron komnaty z tematu muzycznego...powspominamy okręty staki i dynastie..ale o dynastii to może napiszę przy okazji kolejnej legendy z kamiennych komnat? Coś by się tam i znalazło :) Chcecie może posłuchać o Delfinie, regentce? ;)
"...I'm a member of that group of... outsiders. So... thank you, Roswell... Thank you for... for letting me live among you...Thank you for giving me a home... "

User avatar
Maxel
Fan
Posts: 671
Joined: Mon Jul 28, 2003 2:07 pm
Location: Wawa
Contact:

Post by Maxel » Sat Sep 13, 2003 11:04 pm

Nan Wiewior obecnie przebywa u Leo ale powinien niedlugo wrocic, w koncu weekend sie konczy :D A to oko... a znalazlem je przypadkiem.. i nie jest z Requiem (ktory btw jest GENIALNYM filmem z GENIALNA muzyka Clinta Mansella!!)
Po co człowiek żyje ?Aby byćoczamiuszamii sumieniemStwórcy WszechświataTy baranie][-][ ][_][ ][\/][ //-\ ][\][

User avatar
Nan
Hybryda
Posts: 2781
Joined: Sat Jul 12, 2003 6:27 pm
Location: Warszawa

Post by Nan » Sat Sep 13, 2003 11:09 pm

Leo, zależy, na co wysłałaś, i uważaj z tą historią, bo zaczniesz i nie skończysz :D Ela i Lizzie coś o tym wiedzą... Eh, muszę dokończyć jutro,limit czasowy przekroczyłam...
Image

User avatar
LEO
Minstrel przy dworze Czasu
Posts: 978
Joined: Fri Sep 12, 2003 7:16 pm

Post by LEO » Sat Sep 13, 2003 11:14 pm

NAN, masz rację...może na tym powinno się zakończyć. Legendy pozostają legendami dlatego, że rzadko się o nich wspomina i nie dokońca rozwija. Ja tylko piszę co widzę słuchając muzyki. A Innocent mną wstrząsnął, bo zobaczyłam kogoś, kogo z początku nie potrafiąłm zrozumieć. Ale wszystko powoli zaczęło się wyjaśniać z każdym wersem piosenki. innocent...bought and sold...angels, lend me all your might.. piekne..


Maila posłałam na skrzynkę portalu francuskiego chyba. jak doszło - powrotnym możesz mi przesłać tego historycznego fanfika, bo nie mogę się doczekać!! Ostatnio uskarżałam się na brak dobrych czytadeł :) I zapisałam sobie już, żeby przeczytać Pieśń Salomona i Papierowe skrzydła ;)
"...I'm a member of that group of... outsiders. So... thank you, Roswell... Thank you for... for letting me live among you...Thank you for giving me a home... "

User avatar
Ela
Fan...atyk
Posts: 1844
Joined: Tue Jul 15, 2003 5:55 pm

Post by Ela » Sat Sep 13, 2003 11:25 pm

Piękna ta wizja Leo, kiedy patrzy się na nią okiem poety. Ale gdy usiłujemy dostrzeć w niej człowieka robi się strasznie...Ale jakie to prawdziwe i realne. Tak przecież mogło być. I bywa, gdy okazuje się, że miłość staje sie tylko tęsknym i bolesnym wspomnieniem. Potem otulasz się płaszczem obojetności, czasem okrucieństwa i starasz się zapomnieć o tym że było inaczej. Kamienne ściany są odbiciem poranionej duszy...Samotny władca i umarły za życia człowiek...Jakie to smutne.

User avatar
LEO
Minstrel przy dworze Czasu
Posts: 978
Joined: Fri Sep 12, 2003 7:16 pm

Post by LEO » Sat Sep 13, 2003 11:32 pm

ELU!!! WITAJ PO PRZERWIE!!! Cieszę się, że Wam się podobało.
Innocent, to utwór, który mi pokazuje okrutnego człowieka właśnie i tłumaczy, dlaczego nim się stał. On się poddał, dał za wygraną i skoro pomoc nadeszła ze strony mu nieznanej, od szatana lub aniołów, postanowił zrobić to czego po nim oczekiwano. Nikt jednak nie pomyślał, że rzeczywistość przekroczy wyobrażenia...a jemu było już wszystko jedno. Prawie wszystko jedno... Tak bardzo się cieszę, że zobaczyliście wszyscy postać, jego, innego, tragicznego i budzącego przerażenie.
"...I'm a member of that group of... outsiders. So... thank you, Roswell... Thank you for... for letting me live among you...Thank you for giving me a home... "

User avatar
piter
Wieczna zrzęda
Posts: 1724
Joined: Thu Aug 07, 2003 2:57 pm
Location: warszawa
Contact:

Post by piter » Sun Sep 14, 2003 12:23 am

przepraszam Maxel... ja wiem, ze my mamy zupelnie rozny gust w doborze filmow...ale zeby do tego stopnia.. :shock: ??? Requiem nie udalo mi sie obejrzec do konca... a zapewniam Cie, ze nieczesto mi sie to zdarza...
dzien dobry. jestem piter i wszystkich lubie.

User avatar
Maxel
Fan
Posts: 671
Joined: Mon Jul 28, 2003 2:07 pm
Location: Wawa
Contact:

Post by Maxel » Sun Sep 14, 2003 12:26 am

wlasnie zauwazylem...
Po co człowiek żyje ?Aby byćoczamiuszamii sumieniemStwórcy WszechświataTy baranie][-][ ][_][ ][\/][ //-\ ][\][

User avatar
piter
Wieczna zrzęda
Posts: 1724
Joined: Thu Aug 07, 2003 2:57 pm
Location: warszawa
Contact:

Post by piter » Sun Sep 14, 2003 12:38 am

wyczuwam ironie... to nie moja wina, ze rozmawialismy o dwoch filmach i akurat obu nie moglem scierpiec :D
dzien dobry. jestem piter i wszystkich lubie.

User avatar
Maxel
Fan
Posts: 671
Joined: Mon Jul 28, 2003 2:07 pm
Location: Wawa
Contact:

Post by Maxel » Sun Sep 14, 2003 1:53 am

to sie nazywa przypadek... :twisted: Podobno o gustach sie nie dyskutuje... ale chrzanic to - caly czas wymieniamy jakies argumenty ZA i PRZECIW :mrgreen:
Po co człowiek żyje ?Aby byćoczamiuszamii sumieniemStwórcy WszechświataTy baranie][-][ ][_][ ][\/][ //-\ ][\][

User avatar
Agusi@-chan
Nowicjusz
Posts: 120
Joined: Sat Aug 02, 2003 10:25 pm
Location: z Grodu Kraka

Post by Agusi@-chan » Sun Sep 14, 2003 7:43 am

LEO - jestem pod wielkim wrażeniem... wspaniała wizja...
I znów powracam, by patrzeć, jak dnieje,By zło przeklinać, dobru błogosławić...[img]http://liam_valmont.w.interia.pl/1055955088YR.jpg[/img]

User avatar
Nan
Hybryda
Posts: 2781
Joined: Sat Jul 12, 2003 6:27 pm
Location: Warszawa

Post by Nan » Sun Sep 14, 2003 8:11 am

Leo, he he :mrgreen: Po pierwsze - nie doszło, o ile już wysłałaś. Bardzo lubię Volila, ale czasami nie przepuszczają załączników, poza tym coś tam teraz robią, jeślimogłabyś mi to wysłać jeszcze raz na wp (nanau@wp.pl)... Po drugie - bardzo się cieszę, przynęta złapana... :twisted: Jeśli masz ochotę na histyorycznego fanfika, to proszę go napisać, ja mogę podrzucić pomysł, nawet dwa... Hotori pisze jeden o Egipcie, ale mnie się marzy Średniowiecze albo wojna secesdyjna, no i dobrze by było, gdyby ktoś to napisał... Możliwości jest mnóstwo, można z tego zrobić przygodowo-uczuciowego tasiemca... Więc co - skusisz się?

I ja się już przy okazji pożegnam, wpadnę w czwartek po południu... Jak mi się uda...
Image

User avatar
Agusi@-chan
Nowicjusz
Posts: 120
Joined: Sat Aug 02, 2003 10:25 pm
Location: z Grodu Kraka

Post by Agusi@-chan » Sun Sep 14, 2003 9:27 am

Nan: A może XVIII wieczna Francja... ? :roll: :wink:
I znów powracam, by patrzeć, jak dnieje,By zło przeklinać, dobru błogosławić...[img]http://liam_valmont.w.interia.pl/1055955088YR.jpg[/img]

Hotori
Obserwator Słów
Posts: 1509
Joined: Sat Jul 26, 2003 4:11 pm
Location: Lublin

Post by Hotori » Sun Sep 14, 2003 11:00 am

Leo to było...wspaniałe, świetne, genialne...czuję, że się siwetnie zrouzmiemy :D
'' It is easier to forgive an enemy than to forgive a friend''

William Blake

User avatar
LEO
Minstrel przy dworze Czasu
Posts: 978
Joined: Fri Sep 12, 2003 7:16 pm

Post by LEO » Sun Sep 14, 2003 11:22 am

matko... aż mi głupio od tylu pochwał... przestańcie!! (NIE PRZESTAWAJCIE ;) ) AGUSI@-CHAN - bardzo dziękuję!

Kolejną interpretację postaram się wysłać dzisiaj... ale jeszcze nie wiem co to będzie :)

Co do wysyłania NAN -wysłałam na tego maila z podpisu pod postami, ale to już nie ważne- postaram się dziś na nanau@wp.pl przesłać te nasze dyskursy z komnaty ;) A z tym fanfikiem to mnie zamurowało :) Ja myślałam o czymś do czytania, nie do pisania :) Na to nie mam czasu :( Ale wiecie... ;)

HOTORI - jak czytałam twoje interpretacje nie miałam wątpliwości, że się porozumiemy. Nas tu łączy pasja do serialu i muzyki. Tego nie da się nie zrozumieć.
"...I'm a member of that group of... outsiders. So... thank you, Roswell... Thank you for... for letting me live among you...Thank you for giving me a home... "

Hotori
Obserwator Słów
Posts: 1509
Joined: Sat Jul 26, 2003 4:11 pm
Location: Lublin

Post by Hotori » Sun Sep 14, 2003 11:50 am

Wiem :D
I to jest wspaniałe.
'' It is easier to forgive an enemy than to forgive a friend''

William Blake

User avatar
Nan
Hybryda
Posts: 2781
Joined: Sat Jul 12, 2003 6:27 pm
Location: Warszawa

Post by Nan » Sun Sep 14, 2003 12:23 pm

Leo, a może jednak się skusisz... :twisted: [ciekawe, kiedy mi brutalnie wyłączą komputer, nie dość, że jestem jeszcze "w proszku", to jeszcze ciocia zaraz przyjdzie... Rany!!!]
Agusiu, a może ty, co?! Niech mi ktoś to napisze!!! No nie bądźcie tacy... Zlitujcie się... Może być Francja za czasów Słoneczka, he he :twisted: Oczywiście treść nasuwa się sama... :P Może być Anglia w czasch Henrysia VIII (yh, to widzę, Liz jako dama dworu... hm :wink: ). Może być coś bliżej nieokreślonego, nie wiem, z wyprawami krzyżowymi. Może być w czasach Nerona (treść również sama sie nasuwa, ukłon w stronę Lizzie). Może być ta wojna secesyjna (uczepiłam się jej jak rzep psiego ogona). Napiszcie coś roswello-historycznego, błagam... Dzieciom się nie odmawia :wink: :D

Zawsze wiedziałam, że połączenie muzyki i Roswell jest niesamowite...
Image

Hotori
Obserwator Słów
Posts: 1509
Joined: Sat Jul 26, 2003 4:11 pm
Location: Lublin

Post by Hotori » Sun Sep 14, 2003 12:24 pm

Nan masz dar przekonywania..może...może się zastanaowię :twisted:
'' It is easier to forgive an enemy than to forgive a friend''

William Blake

User avatar
Nan
Hybryda
Posts: 2781
Joined: Sat Jul 12, 2003 6:27 pm
Location: Warszawa

Post by Nan » Sun Sep 14, 2003 12:35 pm

Tutaj się nie ma co zastanawiać! Temat sam włazi w ręce i pcha się nachalnie pod pióro... Tutaj wojna, panowie muszą ruszać... Tu uparta dama, za wszelką cenę chcąca zatrzymać przy sobie wybranka... Tu wredny król, który uparł się zrobić sobie z pewnej panny kolejną żonę, żeby ją później ściąć... Tu lwy, tu strzały, tam karabiny (secesja!!!), tam szable i pojedynki o honor damy... No nie róbcie mi tego!!!
/Hotori, przez rok byłam przewodniczącą szkoły i zastanawiająco dużo robiłam... Chyba już wiem, dlaczego siedzę w gazetce.../
Image

User avatar
{o}
o'Admin
Posts: 1665
Joined: Tue Jul 08, 2003 10:31 am
Location: Opole
Contact:

Post by {o} » Sun Sep 14, 2003 3:00 pm

Czasy Nerona?
Maximus - chrześcijanin z charyzmatem uzdrawiania - ratuje Liz (?) - Rzymską niewolnicę - która zostaje pchnięta nożem przez upitego gościa jej pana. Zaczyna go śledzić pewien pretorianin...
התשׂכח אשׂה עולה מרחם בן בטנה גם אלה תשׂכחנה ואנכי לא אשׂכחך
הן על כפים חקתיך

comprendo.info - co autor miał na myśli - interpretacje piosenek

Locked

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 1 guest