Page 1 of 3

T: September and other sorrows [by Cherie]

Posted: Sat Feb 21, 2004 8:40 pm
by tigi
Author: Cherie
Title: September And Other Sorrows
Category: AU PG13 Max and a kindred spirit
Disclaimer: Don't own nobody
Summary: Set fifty years in the future. This is a story about Max and a woman who learns a secret, and finds that magic place in her heart that we all have. And the wonder that all things are possible if only we believe.



Rozdział pierwszy

Posted: Sat Feb 21, 2004 9:07 pm
by Ela
To piękne opowiadanie, w moim rankingu jedno z bardziej wzruszających i takie nad którym warto pomyśleć nad kolejami losów nie tylko naszych bohaterów.
Życzę powodzenia :P

Posted: Sun Feb 22, 2004 3:13 am
by Lyss
pieknie sie zapowiada..czekam na dalsze czesci :)

Posted: Sun Feb 22, 2004 10:19 am
by Lizziett
Dzięki tigi, wiesz że to jedno z moich ukochanych opowiadań, takie na którym- nie wstydzę sie powiedzieć- płakałam jak bóbr :cry:
Czekam na kolejne rozdziały.

Posted: Sun Feb 22, 2004 12:34 pm
by zajavka
Tigi, dzięki za tłumaczenie. Fajnie, że są ludzie, którym chce się to robić, dostarczając niedokształconemu kolektywowi, którym jestem ja :roll: porcji następnej dobrej lektury. Dzięki

Posted: Tue Feb 24, 2004 6:32 pm
by lizzy_maxia
Popieram Zajavkę, dzięki, Tigi za tłumaczenie, opowiadanie zapowiada się ciekawie, już nie mogę się doczekać, kiedy Carla odwiedzi poczciwego Maxia :wink: ...No i co się stało, że go zamknęli? Co się stało z Liz i resztą? Mam nadzieję, że wyjaśni się wszystko w następnych częściach :)

Posted: Tue Feb 24, 2004 8:36 pm
by tigi
Teraz mam ciężkie dni w szkole, ale obiecuję jak najszybciej zamieścić drugą cześć, muszę tylko ją wklepać do komputera i nanieść małe poprawki.

Posted: Tue Feb 24, 2004 8:40 pm
by Lyss
poczekamy tak dlugo jak trzeba :)

Posted: Wed Feb 25, 2004 4:42 pm
by maddie
Zainteresowało mnie. Dzięki, że to tłumaczysz, bo widzę po powyższych komentarzach, że to ff jest tego wate. A na następny odcinek poczekam jak długo będzie trzeba. (Chociaż im szybciej tym lepiej)

Posted: Mon Mar 01, 2004 1:04 pm
by tigi
Rozdział drugi

Dziękuje Eli i Lizziett za pomoc przy niektórych fragmentach.

Posted: Tue Mar 02, 2004 9:49 am
by maddie
Max Evans stary... Czyżby FBI, albo coś tam puścilo go i pozwoliło nie być u niech dlatego, że nie mówił? Czy gdyby się odezwał zacisnęli na nim znowu swoje łapy?
Czekam na cd.

Posted: Fri Apr 02, 2004 9:03 pm
by tigi
Po miesiacu przewy pojawia się nowa część. mam nadzieje że wam się spodoba. W imieniu autorki i swoim proszę o komentarze.Rozdział trzeci

Posted: Fri Apr 02, 2004 9:29 pm
by Ela
No, tigi...już poszło lepiej, prawda ? Dzięki Tobie wracają wspomnienia, kiedy pierwszy raz czytałam, a właściwie chłonęłam September...Wzruszenie i łzy na końcu...Inny styl pisania nadaje mu dodatkowych walorów.Ciekawa jestem co Cię w nim ujęło, że pochyliłaś sie akurat nad tym opowiadaniem. Przeczytałaś go do końca ?

Wow

Posted: Sat Apr 03, 2004 8:29 pm
by Dzinks
No tak zapomniałam o tym zupełnie, bardzo mi się podoba to tłumaczenie, jestem na etapie czytania Objawienia, jak zwykle zacofana.Trzymaj tak dalej Tigi i pisz jeszcze lepiej :D

Posted: Sun Apr 04, 2004 12:57 pm
by tigi
Przeczytałam je do końca, ale bez sprawdzanie niektórych słów w słowniku, więc teraz tłumacząc odkrywam na nowo treść opowiadania, na nowo się nim zachwycam.Ujęło mnie w nim że choć jest krótkie, jest prześlicznie napisane, piękne. Wzruszające.To jest jedna z wersji jaką przeszłość mógł mieć Max.

Posted: Sun Apr 04, 2004 3:11 pm
by Lizziett
Dzięki tigi, coraz lepiej ci idzie, niedługo dojdziesz do perfekcji :PTo najpiekniejsze krótkie opowadanie jakie czytałam....kocham je, bo jest w nim zarówno ból, jak i nadzieja, strach i ocalenie, klęska i wybaczenie...i co najbardziej zaskakuje, to myśl, że pomimo tego iż jego życie było piekłem, w Maxie nie ma cienia goryczy, nienawiści, zwątpienia...nadzieja wciąż się w nim tli...i jeszcze więź pomiędzy nim a Carlą....skąd się wzięła? Musiałabym zaspoilerować...ale dla mnie był to niezwykły zbieg okoliczności, coś co mozna śmiało określić jako cud...piękne.

Posted: Tue Apr 27, 2004 7:38 pm
by tigi
Wreszcie mogę zamieścić kolejny rozdział. Życzę miłego czytania. :wink:

Rozdział czwarty
Ps. Teraz postaram sie częściej zamieszczać następne części.

Posted: Tue Apr 27, 2004 8:08 pm
by Dzinks
Tigi czego tak mało dałaś , spodziewałam sie czegoś większego, a tu tylko tyle. Ciągle wiele niewyjaśnionych spraw.
- Nie wiem kiedy się urodziłem w moim poprzednim życiu i nie znam daty swojej śmierci...To fakt – ciągnie – byłem adoptowany i technicznie nigdy się nie urodziłem.
Hm cóż to może znaczyć? Bardzo mi się podoba to tłumaczenie w twoim wykonaniu :lol:

Posted: Wed Apr 28, 2004 9:25 pm
by Renya
Wyobrażenie sobie Maxa jako starszego człowieka i to w dodatku w wariatkowie trudne nie jest, ale co doprowadziło do takiej sytuacji? Co wydarzyło się w jego przeszłości, co Liz i pozostałymi? I te wrześniowe zniknięcia. W tym opowiadaniu jest wiele ciekawych, niewykorzysanych wcześniej wątków. I ten klimat, tajemnice, mroczne korytarze - robią odpowiednie wrażenie.

Posted: Thu May 20, 2004 2:24 pm
by tigi
Po długiej przerwie zamieszczam kolejny rozdział. Nastepny zamieszcze jutro, ale potem będziecie musieli dłuzej poczekać na dalszą części, ponieważ mam troche trudny teraz okres w szkole, niedługo wycieczkę i sam rozdział nie jest łatwy do przetłumaczenia.Ale teraz zapraszam do czytania :P
Rozdział piąty
Ps. Bardzo serdecznie dziękuję Eli za poprawki w tym i nastepny rozdziale.