Page 1 of 3

Somewhere over the rainbow [kompletne]

Posted: Wed Aug 27, 2003 7:50 pm
by Hotaru
To wstęp do mojego opowiadania - Somewhere over the rainbow.
Niektórzy z pewnością już je czytali, jeśli dotarli na moją stronę... ale z chęcią przeczytam, co o tym sądzicie.

Somewhere over the rainbow
(spakowany plik *.doc)

Posted: Wed Aug 27, 2003 11:46 pm
by nephit
musze przyznac ze jest dobre i jak znajde czas to wpadne przeczytac do konca. jedna rzecz podoba mi sie w Twoich opowiadaniach: umiesz pokazac wiele szczegolow a nie tylko sama akcje typu: przyszedl, byl, poszedl.

Posted: Thu Sep 11, 2003 10:59 pm
by {o}
Jeszcze nie przeczytałem (ale na pewno to zrobię), tymczasem na mózg mi się rzuciła piosenka "Somewhere over the rainbow"... Przeczesuję internet w poszukwaniu różnych jej wykonań. Mam już 11...

Posted: Sat Sep 13, 2003 12:03 pm
by Ela
Dzieki, hmmm, zaciekawiło mnie bardzo - a na tym polega sztuka pisania, chciałoby się więcej...gdzie je znaleźć Hotaru? :P

Posted: Sun Nov 23, 2003 8:13 pm
by Hotaru
Zamieścić ciąg dalszy? Na razie powstało 14 części i zapowiada się na następne 14.
Następnym razem poprawię wstęp i wrzucę fanart, który gdzieś tam zalega w czeluściach mojego twardego dysku.

Posted: Sun Nov 23, 2003 11:44 pm
by maddie
Hotaru no pewnie że zamieścić! Ten fick jest naprawdę świetny (nie ma wyjątków od reguły że super piszesz :wink: ) i za każdyym razem gdy gdzieś jest zamieszczany patrzę na końcówkę ostatniej części i zawsze wiedzę:
Witamy z powrotem. - szepnęła.
I nawet nie wiesz jak się wtedy czuję... Bo cały czas czekam na dalsze części a one jakoś nie nadchodzą. Więc teraz CZEKAM!

Posted: Mon Nov 24, 2003 12:37 am
by {o}
Ja bym proponował zamieszczać jednak w dziale fan-fictions, a nie na forum.

Posted: Mon Nov 24, 2003 2:18 pm
by Hotaru
{o}, nie przyszło ci do głowy, że ja specjalnie umieściłam to na forum? Poza tym jakoś łaknienie i tematy innych ff krzywo nie patrzysz. Jakiś uraz do mnie :? :?

Nadchodzikolejna część...

cdn...

Posted: Mon Nov 24, 2003 5:52 pm
by {o}
Hotaru wrote:{o}, nie przyszło ci do głowy, że ja specjalnie umieściłam to na forum? Poza tym jakoś łaknienie i tematy innych ff krzywo nie patrzysz. Jakiś uraz do mnie :? :?
Już w wielu tematach apelowałem - z mniejszym, bądź większym skutkiem - o umieszczanie opowiadań w miejscu do tego przeznaczonym . Ale tak we wszystkich po kolei to mi się nie chce...

Posted: Mon Nov 24, 2003 6:05 pm
by Nan
{o}, ale na forum to co innego. Można powiedzieć, że na xcomie gubią się w natłoku innych - nie, żeby to było źle, że jest ich dużo. A na forum - wiadomo, że przeczyta to pewna grupa osób. I szczerze mówiąc na forum milej się czyta...
Hotaru - piękne, ale nie dla mnie :wink: Bez Maxa? Z zagrożeniem dla Kyle'a...? Oj, nie dobrze. I co, Polarku, może jeszcze tak ich wszystkich zakręcisz, że i tak wyjdzie na twoje :P :wink: Wybaczę uśmiercenie Maxa (swoją drogą miał jednak... piękną śmierć) za cenę zostwienia w spokoju uczuciowym Kyle'a... :D

Posted: Mon Nov 24, 2003 6:13 pm
by Hotaru
Wiesz, Nan... to opowiadanie typu Polar, ale będzie zdecydowanie więcej o Maxie i Liz niż w jakimkolwiek innym moim ficu. To, że Max nie żyje, nie oznacza wcale, że znika ze sceny... wręcz przeciwnie.
Kyle niestety... nieco podręczę go jeszcze, bo to wynika z całej fabuły.
I co, Polarku, może jeszcze tak ich wszystkich zakręcisz, że i tak wyjdzie na twoje...
No nie wiem... z pewnością będzie dla was dużym zaskoczeniem... Długo sie zastanawiałam nad zakończeniem historii (której część jest we wstępie) i ostatecznie pozostawiłam tak, jak miało być. Ręczę, że do ostatniego słowa nie będziecie wiedzieli dokładnie, z kim będzie Liz! W treści fica oczywiście będzie dużo fragmentów dla Polarków, jak i dla Dreamersów... zresztą, sama przeczytasz!!!

Posted: Mon Nov 24, 2003 6:35 pm
by Nan
/ponuro/ Jak mi się uda... Znając po pierwsze twoje upodobania, a następnie moje, i w dodatku jeszcze ta zapowiedź dręczenia Kyle'a - mam pewne wątpliwości co do tego :wink:

Posted: Mon Nov 24, 2003 6:41 pm
by Hotaru
/oblizując się/ racja.... uwielbiam dręczyc facetów... /szatański śmiech/

Posted: Fri Mar 26, 2004 1:55 pm
by Hotaru
Dawno nie aktualizowałam tego opowiadania. Właściwie to leży sobie spokojnie w szufladzie i czeka na przepisanie. Ostatnio przepisałam kolejne części:część siódmaczęść ósmaJak dobrze pójdzie i nie będę miała zbyt dużo zaliczeń, to do świąt przepiszę wszystko. Pozdrówka dla wszystkich polarków :)

Posted: Sun Mar 28, 2004 8:37 pm
by _liz
Wreszcie przeczytałam sobie calutkie, od dechy do dechy (a własciwie od literki przez literkę, az do kropki) :D Hotaru i co ja mogę o tym napisać? Nie lubie sie powtarzać, ale chyba nie będe miała wyjścia: UWIELBIAM TWOJE OPOWIADANKA :!: wszelkiego rodzaju, ale polarki zwłaszcza. Nie wiem jak to robisz, ale genialnie wszystko ujmujesz, zabarwiasz i malujesz obrazy, że az mi dech zapiera. Niech wena wiecznie ci sprzyja! Czekam niecierpliwie na dalsze części :roll:

Posted: Mon Apr 26, 2004 4:43 pm
by Hotaru
Chciałam powiedzieć, iz właśnie jestem w trakcie pisania ostatniej części, tzn. postanowiłam jednak napisać epilog. Nie mam pojęcia, kiedy znajdę czas na przepisanie wszystkiego... ale jednak postanowiłam spiąć sie i skończyć dawno zalegające opo. Nawet 4 sezonu tak długo nie pisałam!_liz - twoja polarowa dusza będzie zadowolona z zakończenia. Szczęśliwego.

Posted: Mon Apr 26, 2004 8:28 pm
by Renya
Zajrzałam zobaczyć ostatni wpis, a tu taka miła niespodzianka. Epilog do opowiadania, które tak mnie wzruszyło. Cieszy mnie niezmiernie, że zdecydowałas się, Hotaru, na dokończenie (zmienienie) zakończenia.

Posted: Tue Apr 27, 2004 4:35 pm
by Hotaru
W sobotę będzie część dziewiata - i być może, jeśli zdążę, część dziesiąta.

:D

Posted: Tue Apr 27, 2004 8:16 pm
by Dzinks
Obiecuje , że przeczytam , zabieram się i zabieram i nie wiem kiedy mi się to w końcu uda. Początek niezły. Ty mi też coś obiecałaś Hotaru :wink:

Posted: Thu Apr 29, 2004 3:29 pm
by _liz
Hotaru nawet nie wiesz jak się cieszę (nie tylko ze względu na końcówkę - chociaż to zwłaszcza - ale w ogóle, że będe mogła weekendowe wieczorki poświęcić na kolejne części) :cheesy: A tak poza tym to wczoraj cały dzień (z niewiadomego powodu) nuciłam cięgle "Somewhere over the rainbow" :roll: Widzisz, twoje opowiadanka "prześladują mnie" na każdym kroku...