Page 1 of 1

A :: Solaris

Posted: Fri Mar 12, 2004 6:41 pm
by Solaris
Ha ha ha nowemu zawsze jest trudno zaczynać. Ale nic nie mam do stracenia więc zamieszczam poniżej mojego fan-ficka. Piszcie śmiało czy mam go dalej rozwijać czy lepiej pozostać przy czytaniu twórczości innych.
:D :D :o :o




"Nie ma wyjścia ..."





Czas zamknąć ten przykry okres. Nie wiem jak długo jeszcze będę zdolna do patrzenia w gwiazdy ... Max zapominam jak wyglądasz. Już moja nadzieja gaśnie powoli, ale skutecznie.

Chciałabym zachować wszystko w pamięci.

Kiedy zamknęły się za tobą wrota Granilithu umarłam. Ogarnęła mnie bezdenna rozpacz. Zniknęła gdzieś nadzieja na wspólne jutro. W moje głowie tłuką się ostatnie twoje słowa:

KOCHAM CIĘ I WRÓCĘ. ... Dziś wiem, że to nie prawda. Nie, kochanie, nie kłamałeś... Musiałeś coś powiedzieć, żebym nie zamknęła cię w swoich ramionach i nie pozwoliła ci odejść, Dziś jestem sama na Ziemi i ciągle marzę, że otworzę drzwi a za nimi będziesz stał Ty. Marzę, ale nie mam nadziei na to. Przestałam się łudzić, że cokolwiek się zmieni.



Stałam pomiędzy Tobą a twoim synem. Wybrałeś syna i słyszenie. Gdybym była na twoim miejscu pewnie tez tak bym zrobiła. Maria mówi, że cię usprawiedliwiam. Ale ona robi to samo w stosunku do Michaela. Patrzyłam jak jej świat sypie się w drobny mak, jak rozpryskują się wielkie marzenia, pruje tkana misternie suknia ślubna ze snów i pragnień.

Jej Misiek zniknął. Wysoka przystojna sylwetka, naszego ukochanego buntownika. Mike miał zawsze trudniej niż ty kochanie. Walczył o Marię zażarcie i w końcu wygrał. Walczył o przetrwanie w domu Hanka i udało mu się. Zdobył zaufanie Amy Deluca ciężką pracą. W ramionach Marii znalazł swoje przeznaczenie i dom. Ale opuścił ją, bo nie mógł ciebie zostawiać i Zana. Poświęcił się.



I tak tkwię tu i czekam. Kiwam głową widząc snującą się po Roswell twoją matkę, która myśli, że straciła swoje dzieci w wypadku samochodowym. Jak mam patrzeć jej w oczy wiedząc że żyjesz gdzieś tam w górze ? Jak mam ją dalej okłamywać ?

Maria przestała pracować w Crashdown, nie wytrzymała. Wszystko przypominało jej Michaela. Mówi że wyjedzie na Wschód, na zielone Równiny. Ucieka ... i ja się wcale jej nie dziwię. Może sama to zrobię ... Może starczy mi odwagi i zdezerteruję z mojego posterunku ?



A teraz kochanie pójdę wytrzeć szklanki bo właśnie zmywarka skończyła cykl mycia... Może jeszcze pogadamy ... w jednostronnym monologu.

Posted: Fri Mar 12, 2004 7:49 pm
by lizzy_maxia
Rozwijaj! Moze niekoniecznie ten fick, bo co tu jest do rozwijania....? Ale będę czekać na Twoje inne opowiadania (tylko po kolei, nie wszystko naraz). "Jednostronny monolog" Liz podobał mi się :)

Posted: Fri Mar 12, 2004 7:55 pm
by Xander
Jesteś moderatorem Twórczości a nawet nie lubie czytać opowiadań o tematyce "Roswell".

Uwagi:

- Literówki
- "A teraz kochanie pójdę wytrzeć szklanki bo właśnie zmywarka skończyła cykl mycia" - mieszasz konwencje, list jest przekazem emocji... zestawiasz ze sobą pieszczotliwe określenie i "cykl mycia zmuwarki". Może chodziło Ci o ukazanie prozaiczności życia codziennego, ale uważaj na dobór okresleń.

Posted: Fri Mar 12, 2004 8:04 pm
by lizzy_maxia
Xander, toś się wziął do roboty! :wink:
A teraz kochanie pójdę wytrzeć szklanki bo właśnie zmywarka skończyła cykl mycia
Mnie to się akurat podobało - takie powrót z krainy (bolesnych) wspomnień do (bolesnej) rzeczywistości. Zderzenie tych dwóch światów jest jak brzęk tłuczonej szklanki.

A literówki mogą się zdarzyć każdemu. Ciesz się, że ogonków nie brak :D

Posted: Fri Mar 12, 2004 8:09 pm
by Olka
- Całkiem, całkiem. Ciekawa jestem, czy masz pomysł, na rozwinięcie tego ff, nie powielając poprzednich schematów.
- monolog nie może być dwustronny, a więc "jednostronny monolog" to masło maślane, albo oststnio bardziej popularne "lustrowanie się w lustrze" ;)

HMMM

Posted: Fri Mar 12, 2004 8:39 pm
by Solaris
CO DO ZMYWARKI ... NO CÓŻ TO NIE MIAŁ BYĆ LIST, TYLKO PRZEMYŚLENIA DZIEWCZYNY, KTÓREJ FACET "POLECIAŁ SOBIE". A DZIEWCZYNA DUMAŁA NAD TYM CO JĄ SPOTKAŁO PRZY CODZIENNYCH SPRAWACH .
CHYLĘ CZOŁA PRZED OLKĄ .FAKT POWINNO BYĆ MÓJ JEDNOSTRONNY DIALOG ALBO SAM MONOLOG I ZA MOMENT TO POPRAWIMY

A LITERÓWEK NIE BYŁO ... SPRAWDZAŁAM 10 RAZY .... :mrgreen:

Posted: Fri Mar 12, 2004 9:15 pm
by {o}
Już w samym temacie jest literówka.

Max poleciał sobie, a Liz została i myśli... Oklepate to to. Są wprawdzie przykłady, kiedy z oklepanego tematu wyprowadza się dzieło obsypywane nagrodami, ale skoro - jak twierdzisz - dopiero zaczynasz, to znajdź sobie jakiś prostszy temat. Prostszy, czyli oryginalny. Taki, żebyś mogła go potoczyć po niezbadanych terenach, zamiast w bagno u stóp wielkiej (i znanej wszystkim) góry.

Re: Nie ma wyjści

Posted: Fri Mar 12, 2004 9:29 pm
by nowa
mnie się podobało :) literówek tam wcale nie zauważyłam, ogólnie ładnie napisane, z sensem... takie.... nie za głębkie i nie za płytkie :wink: łatwo i miło się czyta, nie za długie...
no ale koniec tego słodzenia.... :wink: jedyny minus to to, że ff jest o L&M, o której to parze nie przepadam czytać :P ale to że była tam mała wzmianka o Michaelu&Marii daje ci ode mnie dużego plusa :lol:

PS. "lustrować się w lustrze"? spotkałam się :lol: też mnie to nieźle rozbawiło :cheesy: