Page 3 of 4

Posted: Sun Mar 13, 2005 1:05 pm
by Elip
j...już koniec? :shock: Czemu tak szybko? :cry:
Wspaniałe opowiadanie, tylko to zakończenie smutne takie :cry: Zgadzam się z Oniką, nie wiem czy kiedyś czytałam coś lepszego. :roll: Wszystkie sceny tak dobrze opisałaś, a szczególnie tą z części 6.
Z resztą każda część zmieniała mój nastrój. Po szóstej można było tylko stanąć i płakać :roll:
Dziękuję Hotaru za to opowiadanie. Czekamy na sequel, który mam nadzieję, skończy się pozytywnie :twisted: No i oczywiście na tłumaczenie 8)

Posted: Sun Mar 13, 2005 5:05 pm
by aras
Gdyby nie było Epilogu to chyba zapłakałabym się na śmierć. No może bez przesady, ale... . Nie dość, że Nem zginęła to jeszcze z przedkonaniem, że Alec ją zdradził.
Będzie sequel, czyli się spotkają. Mam nadzieję, że w miarę szybko. Tylko, że będą musieli dopuścić się do słowa. A właściwie to Nem Alec'a. Gorzej jeśli to ona dojrzy go pierwsza i będzie się ukrywała. A jeśli on pomyśli, że to ktoś inny a nie ona... :roll: .
Całe szczęście, że mają córeczkę a nie synka :wink: .
Mam nadzijeję, że sequel nie pojawi się później niż z początkiem wakacji :roll: .
Mam nadzieję, że sequel będzie mi się tak podobał jak to. Dzięki bardzo. Było super.

Posted: Tue Mar 15, 2005 6:03 pm
by onar-ek
O cholera :shock: Nareszcie znalazłam czas na przeczytanie tego ff wczoraj, ale odpisuję dziś z braku czasu... Nie powiem zajeło mi to troszkę czasu, ale było warto. Hotaru jesteś jedyna w swoim rodzaju i chyba wiesz jak bardzo uwielbiam Twoje ff 8) Końcówka jakoś mnie zbytnio nie zasmuciła bo jakoś mi się ostatnio zachciało smutno kończącego się fica 8) Byłoby smutnie gdyby jednak Nem zginęła, ale o co ja proszę :shock: Już nie mogę doczekac się sequela...
Wiesz co _liz? Ja też myślę, że Calinia przy naszej H. to normalnie święta kobieta :haha: Może i nas troszeczkę męczy, ale przy H. wysiada :lol: Poza tym bierzesz się za tłumaczenie tego ff? Hmmm kidy Ty na to czas znajdziesz :lol:
Hehehe więc doczekamy się WTRBTF :twisted: Wiedziałam, że Cat się zgodzi na tłumaczenie. Czekamy więc i miejmy nadzieję, że się niedługo doczekamy 8) I śmiem przypomniec o 'Defekcie' i 'Nie z tej bajki' 8)


Dzięki Mleczna Wróżko za ten ff :twisted:

Posted: Wed Mar 16, 2005 9:10 am
by Renya
Bardzo dobre opowiadanie. I ten niezapomniany rozdział z chatą, który dobił mnie jak mało co. Ale dzięki niemu nikt, kto przeczytał to opowiadanie, nie zapomni go i nie pomyli z innym.

Dobrze, że będzie kontynuacja, bo takie zakończenie woła o pomstę do nieba :shock: . Teraz czekam na resztę, oby pojawiła się szybko 8) .

Posted: Thu Mar 17, 2005 2:32 pm
by Hotori
Hotaru wreszcie przeczytałam to opowiadanie i cóż mam powiedzieć- przepiękne, ale...Heh. Jak to jest , że tyle pomysłów w fan-fickach się powtarza ? Na przykład ja już przed rokiem założyłam sobie, że Roswell połączę z wątkami z filmu " Bez granic", który...mówi dokladnie o tym samym co ''Łzy Słońca''...czyli o wojanch w Afryce...a tu szok- Hotaru mnie ubiegła ? :wink: Jednak myślę, że to takie zbiegi okoliczności, więc opowiadanie napiszę i tak...tym bardziej, że nie ''używam'' transmutantów :mrgreen: ...Slabo się na nich znam, Dark Angel nie oglądam...Zresztą to po prostu będzie moja historia...a wątki lubią się powtarzać.

W każdym razie jeszcze raz gratuluję Hotaru- chyba ostatnio wpadłaś w jakiś szał pisania, co ? :wink: Ech, gdybym ja miała tyle czasu...Ale w końcu piszę ''Klątwę'', przynajmniej to. I jeszcze w jednym się zgadzamy- ja też wolę publikować opowiadania po całkowitym ich napisaniu...

Posted: Thu Mar 17, 2005 5:05 pm
by Hotaru
Wolny czas :lol: :lol: :lol: Wiesz, Hotori chciałabym go mieć tyle, ile sądzicie, że mam. Właściwie przez cały Boży tydzień mam zajęcia, ostatnio powtarzam różne zaliczenia po parę razy :roll: nie mówiąc o tym, ile trzeba się nachodzic w sesji poprawkowej, by pozwolili zaliczać. A ITLTSIS było napisane wcześniej, brakowało tylko zakończenia. Ale tak, publikować opo, kiedy jest praktycznie napisane, jest o wiele lepiej. Nie ma zastoju/przerw, kiedy nie ma czasu na pisanie. Coś takiego praktykuje właśnie LittleBit. Chyba muszę z niej wziąść przykład :cheesy: Dla przykładu Defekt pojawi się za rok, jak skończę :lol: :lol: Żartuję.

Afryka... hm, to temat wielu filmów, książek i opowiadań. Wojna i wojna. ale mało kto opisuje tę piękną stronę Afryki, odmienność kultury, etc. Może ty :?:

Posted: Thu Mar 17, 2005 9:35 pm
by Renya
Hotaru, słowo rok zrobiło na mnie piorunujące wrażenie, mało z krzesla nie spadłam, a ciśnienie mało mnie nie zabiło :twisted: Jak mogłaś ro napisać??? Nawet to Twoje "żartuję" Cię nie uratuje, będę Cię prześladować, żebyś wreszcie dała mi to opowiadanie (no dobrze, może być nam).

Rzeczywiście mało jest filmów czy ksiażek pokazujących te "dobre" i piękne strony Afryki. Mówi się głównie o wojach, zacofaniu, biedzie i krzywdzie ludzi, zapominając, że mieszkają tam przecież ludzie tacy sami jak my, potrafiący kochać, poświęcać się dla innych, którzy potrafią tworzyć piękne rzeczy.

Posted: Fri Mar 18, 2005 6:19 pm
by Hotori
Hotaru znam ten ból, który się nazywa zaliczenia :evil: Nie wiedziałam, że już to wcześniej napisałaś... Ja też mam sporo zajęć , a jeszcze spadły na mnie teraz nowe obowiązki, bo moja mamuś znów trafiła do szpitala i muszę zajmować się moją młodszą siostrą. Poza tym dopiero co wychodzę z tego dołka, który się zaczął już dawno, dawno...nawet nie wiedzialam, że to może tyle trwać. Ale co nas nie zabije, to nas wzmocni ! ...

Piękno Afryki, kultura... Z pewnością opiszę, ale nie pominę też drastycznych momentów, bo niestety prawda nie ma odcieni, tylko jeden kolor...Jest pięknie i jest okrutnie. Taki to już nasz świat...
A ja mam już pomysły na 4 nowe opowiadania-tasiemce i aż mnie palce świerzbią....

P.S. A propos czasu pisania opowiadań- wiecie dziewczyny, że tu niektórzy (którym za tę wierność należy się wieniec) czekają na moje opowiadanie ''Klątwa...'' już drugi rok ? :shock: Tak, tak...Najpierw miałam życiowy kryzys i porzuciłam forum na ponad pól roku czy nawet rok, a teraz wciąż piszę...A więc nie naciskajcie Hotaru :twisted:
Ja też nie będę, choć przyznam, że zaczęłam czytać o Alecu niejakim i to mnie wciaga :wink: A tylko Hotaru tak potrafi pisać o Alecu... :cheesy:

Buziaczki

Posted: Sat Apr 02, 2005 4:01 pm
by Maleństwo
Zabierałam się do tego opowiadania kilka razy, bo naprawdę zaciekwiłaś mnie Hotaru swoim mail'em, jednak zawsze coś mi przerywało, no cóż chęci sobie, a życie sobie...ale znalazłam trochę więcej czasu i w końcu skończyłam... :wink:

To rzeczywiście całkowicie inne opowiadanie jak FN, czy też TS, mimo że z "gatunku"...Jestem pod wrażeniem jego...głębi...to zupełnie inna Liz (Nem), taka bym powiedziała nieziemska (bo przecież taka jest :wink: )...tak wyczulona na odczucia innych...jej własna natura to wielki można powiedzieć dar, ale i przekleństwo, bo to ona właśnie ją zabija...niestety :cry: ...ta jej przemiana w stosunku do Aleca, miłość która się rodzi i może jednak mimo wszystko...zaufanie, ale potem...

I A (Alec)...takiego go nie znam...i rzeczywiście, bo skąd...w żadnym czytanym przeze mnie ff nie spotałam Aleca sprzed pożaru Manticore...on dopiero uczy się jak żyć nowym, normalnym życiem, w którym nie jest tylko żołnierzem, ale i istotą mającą uczucia...gotową na miłość...

I w końcu przedstawiona przez Ciebie Hotaru Afryka...tak prawdziwa i...straszna, pełna okrutnej niepotrzebnej śmierci i krwi wielu niewinnych...rozdział z chatą rzeczywiście jest nie do zapomnienia, a kto przeczyta to opowiadanie, jak powiedziała Renya, nigdy go nie zapomni i nie pomyli z innym.

Cieszę się na sequel "Przepraszam", bo to opowiadanie nie może się tak skończyć :( ...wiem, że jesteś zajęta TS i nie tylko tym, ale...Hotaru, a może by tak już choć pierwsza część się pojawiła...już tyle czasu minęło :tak:
Mam nadzieję, że nie spełnisz założenia, o którym napisałaś na początku tego ff, że sequel napiszesz w wakacje...jeśli tak to... :( :cry:

Posted: Wed Apr 13, 2005 7:37 pm
by Hotaru
Bannerka wciąż brak, wybaczcie, ale Photoshop mi siadł :oops: i wcięło mi tyle plików, że aż strach :evil:
Przepraszam

Streszczenie: Dawniej nieświadoma ingerencja Max rozdzieliła Nem i Aleca. Tym razem jej wykroczenie sprowadzi Nem ponownie na drogę 494... ale czy to będzie dokładnie to, czego chcieli wszyscy?
Początek: podczas odcinka Dark Angel 'She ain't heavy'.

Rozdział pierwszy: Czy on kiedykolwiek wspomniał o niej? wkrótce!

Renya, niestety, jak tobie już zapewne wiadomo, temat Afryki zakończy się praktycznie na It's too late to say I'm sorry. Ale ostatnio pojawił sie w mojej głowie kolejny pomysł na opowiadanie o Afryce, takie coś króciutkiego. Nie wiem, ile filmów/seriali/książek w tym zmieszczę, ale w razie czego poinformuję cię. :cheesy: Twoja praca przy żabiej opowieści nie idzie na marne, wierz mi.

Hotori, co nas nie zabije, to nas wzmocni? Obyś miała rację...
Hotori wrote:A tylko Hotaru tak potrafi pisać o Alecu...
8) To zdanie niezmiernie mi przypadło do gustu 8)
Maleństwo wrote:I A (Alec)...takiego go nie znam...i rzeczywiście, bo skąd...w żadnym czytanym przeze mnie ff nie spotałam Aleca sprzed pożaru Manticore...on dopiero uczy się jak żyć nowym, normalnym życiem, w którym nie jest tylko żołnierzem, ale i istotą mającą uczucia...gotową na miłość...
Czy gotową? Bardzo wątpliwe. Nem gotowa była jeszcze mniej. Niemniej coś tam się zrodziło... ale przytoczę tu fragmencik o tym, co myśli Nem 'po' z "Przepraszam":


"Byłeś kiedyś zakochany, tato?"

Prawie upuścił nosidełko z Rain w środku, gdy padło to pytanie. Nem siadła w samym środku teraz dziwnie nagiego łóżka. Jej ramiona opadły w klęsce.

"Wiesz, że kocham Nancy..."

"Nie o taką miłość mi chodzi." wykrzywiła się dość blado "O uczucie tak szalone, że każda uncja rozsądku wyparowuje z twojej głowy, kiedy wszystko wokół przestaje się liczyć prócz niego, kiedy łamie się zasady i ma się w sercu nadzieję, beznadziejnie dużo nadziei wbrew wiedzy, że to się nie skończy dobrze?"

Jeff musiał siłą powstrzymywać się, by nie podejść i nie objąć córki. Brzmiała tak... jak mała, przestraszona i zagubiona dziewczynka. Ale dobrze wiedział, że jego gest zostanei odczytany niewłaściwie. Nem nie rozumiała ludzkich emocji.

"Nie, nie byłem." ostrożnie usiadł obok niej "Ale chciałbym..."

"Nie polecam. To nic fajnego." parsknęła z goryczą "Naprawdę nic fajnego."

Nic fajnego, nieprawdaż? Bidulka. :lol:

Sequel powoli się pisze, chociaż nie ręczę, że pojawi się przed cieplejszą porą roku niż panuje obecnie. Być moze dlatego, że trudno mi pisać o Nem, która bądź co bądź co, to czego zaznała w Afryce, jak żywo przypominało jej rodzimy księżyc i wojnę z Antarem, jako o kimś, kto realizuje wcale nie niewinny, lecz przewrotny i w gruncie rzeczy dość okrutny plan. :roll: Podczas gdy w środku wciąż żyje małe dziecko, które nie potrafi uwierzyć, że ktoś mógłby pokochać ją dla niej samej.

Posted: Wed Apr 13, 2005 9:09 pm
by Elip
Rozdział pierwszy: Czy on kiedykolwiek wspomniał o niej? wkrótce!
Oby jak najszybciej, bo ja już nie mogę się doczekać :) Szkoda tylko, że nie będzie już o Afryce, bardzo mi się podobało to, że akcja ficka dzieje się właśnie w tym miejscu.
Dawniej nieświadoma ingerencja Max rozdzieliła Nem i Aleca. Tym razem jej wykroczenie sprowadzi Nem ponownie na drogę 494... ale czy to będzie dokładnie to, czego chcieli wszyscy?
Ale skończy się dobrze nie?? :lol:
A pozatym jak nie chcieli? :lol: Wszyscy chcą i już! :oops: 8)

Czekamy z niecierpliwością na opowiadanie :mrgreen:

Posted: Wed Apr 13, 2005 9:42 pm
by Renya
"Too late..." jest związane bardzo silnie z Afryką - i to jest między innymi urok tego opowiadania. A kontynuacja... o la la, jest z początku frustrująca :wink: a potem jeszcze bardziej :mrgreen: . Bo od samego poczatku historia wciąga na całego i chce się ją CAŁĄ, a nie po rozdziale. Ale... prawa autora są pierwszoplanowe - musi kiedyś spać, prawda, Hotaru? :mrgreen:

Posted: Wed Apr 13, 2005 9:48 pm
by Hotaru
Oczywiście, że muszę spać, jeść, uczyć się i zaliczać te wszystko koła i zaliczenia. I jeszcze mieć jakieś życie prywatne.

Odbierz pm'ka. Zaskoczy cię :lol:

Posted: Wed Apr 13, 2005 10:24 pm
by Hotori
Hotaru...a ja wciąż ci zazdroszczę tej ilości opowiadań 8) ja nie mam czasu na dokończenie jednego (no, ale już niebawem !)...jak ty to robisz ?! :shock:

a w ogóle...odebrałaś Hotaru mojego , hem..pm'a sprzed jakichś paru tygodni ...? :) bo jakoś odpowiedzi się nie mogę doczekać...

Posted: Fri Apr 15, 2005 11:34 pm
by Maleństwo
H. też się zastanawiam, czy Przepraszam będzie tym czego będziemy chcieli wszyscy, ale każdy z nas chce czego innego...w pewnym sensie. Jesteśmy przecież bardzo różni mimo, że łączy nas wielka, ogromna sympatia do Twoich opowiadań :wink:

Bardzo żałuję, że ten ff nie będzie się dział w tym cudownym klimacie Afryki, ale już się cieszę na to nowe opowiadanie o Afryce...m.in. :lol: o niej...

No właśnie H. coś tam się jednak zrodziło i tego się trzymam. Na tą właściwą miłość trzeba się przecież wiele napracować i okoliczności też muszą być inne niż te, które ich spotkały w ZPBPP.

Liz bidulka, czy nie, na pewno to jakoś rozwiążesz...znając Twoje możliwości... :lol:

czekam na Przepraszam...BARDZO :tak:

Posted: Tue Apr 19, 2005 4:44 pm
by Hotaru
Maleństwo, Przepraszam bardzo, ale ty wiesz, że ja myślałam, co myślałam i wynikło z tego lekkie zamieszanie. :P Już wysyłam.

Cóż, to opowiadanie rzeczywiście nie będzie się rozgrywało w Afryce, niektóre postacie znikną bezpowrotnie. Za to bedziemy mieć cudowny klimat Seattle po pulsie. :lol:
No właśnie H. coś tam się jednak zrodziło i tego się trzymam. Na tą właściwą miłość trzeba się przecież wiele napracować i okoliczności też muszą być inne niż te, które ich spotkały w ZPBPP.
Tak, pracy czeka ich wiele. Ale też wiary w to uczucie, bo oj... dobra, nic nie mówię. W każdym bądź razie spotkają się dopiero w 5 części sequela. Ale zapewniam, że 4 pierwsze części to niejako 'wprowadzenie' w historię. Ostatecznie, wiele sie zmieniło, minął rok, Nem ma śliczną córeczkę. I w końcu pojawia się Lusie, żona Dana Browna (pamiętacie, kto to był?), która odegra epizodyczną rolę w 'złączeniu' ponownym naszej pary... Hm, muszę w końcu stworzyć bannerka. Hm, może jakiś konkursik?

1. Max G i Rath (duplikat z NY) mają być na tym bannerku.
2. Widok jakiegoś tłuczonego szkła, najlepiej szklanego dachu 8) - nie pytać po co!
3. Kawałek jakiejś naprawdę luksusowej rezydencji.
4. Liz z długimi włosami, najlepiej fale. Do tego Kal Langley.
5. Alec - wygląd z końcówki 2 sezonu DA.

Można dodać zdjęcie jakiejś ślicznej małej, jasnowłosej dziewczynki. A więc... do dzieła. :lol:

Nagroda dla zwycięzcy konkursu na banner do 'Przepraszam' to opowiadanie do przeczytania w całości, jeszcze przed obecnymi recenzentami :cheesy:

Posted: Thu Apr 21, 2005 11:46 pm
by Maleństwo
A co tu takie wyludnienie, gdzie się wszyscy podziali :?: (czytaj: komnata Hotaru :wink: )

Najważniejsze Hotaru, że wszystko dotarło do kogo trzeba :tak:

Po bliższej lekturze :wink: zgadzam się z Tobą, oprócz pracy potrzebna im będzie wiara w to uczucie...

Za bannerka chyba się nie zabiorę, bo czasu brak :( choć nagroda jest kusząca :mrgreen:...ale niektórzy już coś zrobili i to całkiem ładne, oglądałam na komnacie. Ja nie ma photoshopa, a te programy, które mam nie zawsze potrafią sprostać mojej wyobraźni :wink:

Odbierz dzisiejszego pm'a...mam nadzieję, że poprawi Ci humor :mrgreen:

Posted: Sat Apr 23, 2005 10:48 am
by Elip
Za bannerka chyba się nie zabiorę, bo czasu brak
A ja owszem, a ja tak :lol:
Pierwszy(był już na komnacie)
http://img.photobucket.com/albums/v238/Elip_/ban.jpg
I drugi, którego na komnate nie dodałam, bo nie działa :roll:
http://img.photobucket.com/albums/v238/Elip_/ban2.jpg
:)

Posted: Sat Apr 23, 2005 2:48 pm
by Maleństwo
Świetne bannerki Elip :tak: to właśnie chyba ten pierwszy podobał mi się na komnacie najbardziej :mrgreen: a ten drugi też całkiem całkiem :wink: ...ale ocena należy do H.

Nie jestem jeszcze zarejestrowana na komnacie, bo czekam na odpowiedź w ważnej sprawie od H. :wink: ale już tam zaglądałam, a teraz rzeczywiście nie działa :( Musimy poczekać aż zjawi się Hotaru i nam wyjaśni :roll:

H. hop hop...gdzie jesteś :?: :wink:

Posted: Sat Apr 23, 2005 3:16 pm
by Hotaru
Problemy techniczne Globtelu :roll: Przywrócili mi konto, ale z mniejszymi parametrami i bez plików, za przeproszeniem, jak nie wróci do poniedziałku wszystko (bo się nawgrywałam godzinami, wiecie ile trwa wgranie 90 mega i poustawianie wszystkiego na forum?), to zadzwonię z awanturą....