Poza tym moje obawy przez Polarkami tkwią głównie w tym, że zrobią Maxowi jakieś świństwo , więc jesli zapewnisz mnie, że nie robią z niego wycieraczki - idę czytać, bo w gruncie rzeczy nie mam nic przeciwko, nawet wiecej, ciekawy pomysł
W takim razie wypada polecić
"Stained" Mockinbird o którym już tu pisała, a które zdobyło nagrodę dla
Najlepszego Opowiadania Polar w
5 Edycji Roswellfanatics Awards. Nie wiem, czy już je przerzucili do działu Award, ale napewno można je znaleść w dziale UC/Slash. Jest z gatunku tych, które spodobają się zarówno Polarom jak i Dreamersom. Akcja toczy się w kilka lat po "Graduation", Michael który definitywnie rozstał się z Marią przyjeżdża odwiedzić Maxa i Liz. Na miejscu zastaje Liz, całkowicie zmienioną, wypaloną, żyjącą tylko myślą o zemście. Dowiaduje się, że Max nie żyje.
Mockinbird to jedna z najbardziej uhonorowanych i popularnych autorek, pisze głównie Dreamerki ( słynne
"Innocent") i Awakened Dreamer, słynie z naprawdę wiarygodnych, głębokich opisów bohaterów i ich wzajemnych realcji, oraz z pięknego języka, co w "Stained" widć jak na dłoni. W jej opowiadaniu przeszłość przeplata się z teraźniejszością, więc na pytania "co kiedy jak i dlaczego" odpowiedź znajdzie się pewnie dopiero w finale. I ujmujące jest zderzenie pomiędzy rodzącym się uczuciem Michaela, a miłością Maxa do Liz, pomiędzy szorstkością i brakiem złudzeń tego pierwszego, a rozbrajającą chwilami naiwnością ( jak kto woli- niewinnością)drugiego
![Rolling Eyes :roll:](./images/smilies/icon_rolleyes.gif)
Polecam.
I jak na razie noc nie przebija My Beloved Wife
W takim razie możesz się cieszyć, bo Midwest Max zdobyła za nie nagrodę dla
Najlepszego Autora Opowiadań UC ![Wink :wink:](./images/smilies/icon_wink.gif)
przyjżałam się tym nagrodą i mnie osobiście najbardziej cieszą te dla "Burn for me" i dla
EmilyluvsRoswell-
Najlepsza Autorka Dreamer i
"Revelations"- opowiadanie dla którego powinien powstać sequel ![Mr. Green :mrgreen:](./images/smilies/icon_mrgreen.gif)
popieram. Ciekawe czy posłucha?
Rzecz jasne najbardziej obłowioną osobą jest
Deejonaise- specjalnie policzyłam
![Rolling Eyes :roll:](./images/smilies/icon_rolleyes.gif)
- razem 18.
Nie chce mi się rzecz jasna wyliczać wszystkich ale proszę-
Najlepszy Autor CC, Autor który powinien pisać dla serialu, Opowiadanie które powinno być kontynuowane w serialu, The Best Future Fic, Max w roli pierwszoplanowej i drugoplanowej (dlaczego to mnie nie dziwi?)
itd itp. Mozna powiedzieć że ona i Applebylicious mogą odtańczyć dziki taniec radości i poczuć się pomszczone
![Wink :wink:](./images/smilies/icon_wink.gif)
po tej aferze z dziewuchami z RAMSa ( nawiasem mówiąc, kiedy dziś rano zobaczyłam że zerejestrowała się tu jakaś Sophia, prawie umarłam ze strachu
![Cool 8)](./images/smilies/icon_cool.gif)
)
z tego samego powodu skończyłam Fail Safe, którego nie polecam nikomu kto nie uważa Liz za świętej męczennicy... a i jeszcze niezwyciężonej i nadludzkiej sile, no bo sami pomyślcie, Liz rodzi, jednocześnie broniąc wszystkich (łącznie z kosmitami, którzy mają swoje moce) przed złymi kosmitami i wszystko jej się udaje, rodzi sama na jakiejś klatce schodowej, zaraz po porodzie rozwala wrogów, przez cały ten czas Max albo wyleguje się w Nowym Jorku, albo jest w drodze i przyjeżdża na gotowe, by zachwycić się córeczką.
No cóż, ja tego nigdy nie skończyłam
![Rolling Eyes :roll:](./images/smilies/icon_rolleyes.gif)
Liz rodzi i rozwala kosmitów
![Rolling Eyes :roll:](./images/smilies/icon_rolleyes.gif)
dlaczego to znowu mnie nie dziwi? Pewnie dlatego że ta sama autorka popełniła opowiadanie, w którym Liz zaszła w ciążę dlatego że Tess zrobiła dziury we wszystkich prezerwatywach Maxa. Nie, to nie była komedia.
Żeby to tego stopnia być pozbawionym poczucia humoru, to straszne.
Czy ktoś wie, co się dzieje z "Strong Dangerous&Undeniable" Destinee? Na RF w archiwum jest to opowiadanie, urywa się w absolutnie niemożliwym momencie i naprawde zżera mnie ciekawość, co dalej... Czytałyście może coś?
Czy masz na myśli scenę konfrontacji z Topolsky, kiedy Liz poznaje prawdę o sobie i Michaelu?Bo jesli tak, to rzeczywiście dalszych części ani widu ani słychu
![Crying or Very sad :cry:](./images/smilies/icon_cry.gif)
nie znoszę czegos takiego, druga tego typu gwiazda to Ashton- zwykła przerywać opowiadania w najbardziej fascynujacym momencie i nie wracać do nich nigdy, albo za pół roku
"Strong..." to jedno z lepszych opowiadań jakie czytała, pisane ze sporą wrażliwością i delikatnością, najbardziej fascynującą warstwą są relacje pomiędzy bohaterami. Dodatkowym plusem jest fakt, że autorka- Dreamerka- nie wywyższa ani nie poniża żadnego z panów- obaj mają wielkie zalety, obaj mają również za uszami
![Cool 8)](./images/smilies/icon_cool.gif)
wystarczy wspomnieć dwie sceny - rozmowy Michaela i Maxa w samochodzie, w której Destinee wyraźnie daje do zroumienia co mysli o sposobie w jaki Michael traktował Maxa przez większość 2 sezonu, i scena podczas rozmowy z Topolsky- w której wyraźnie daje do zrozumienia co sądzi o sposobie w jaki Max potraktował Michaela w odcinku "Crazy".
I tak trzymać
Hotaru, pewnie nie czytałaś Eyes... u nas chyba w ogóle mało kto to czytał. Podesłałabym ci, zakładając, że Dee się nie dowie, że szafuję jej mieniem Co prawda przez te 300 stron trzeba ciągle pamiętać o zmienionych imionach bohaterów, ale to nie jest takie trudne.
Uhm Nan, to chyba nie jest najlepszy pomysł
![Wink :wink:](./images/smilies/icon_wink.gif)
tak biorąc pod uwagę sposób w jaki w tym opo został przedstawiony Michael.
Ogólnie rzecz biorąc w całym tym opowiadaniu, skądinąd niesamowitym, brakuje mi większego rysu charketerów Isabel i Michaela. Już o Alexie i Marii czytało mi się znacznie lepiej. Ale to, czego mi tak brakowało w S. znaleźć można w Genesis.
To prawda, w "Serendipity" zostali ledwie zamarkowani, zbyt jednowymiarowi w tym swoim egoiźmie na tle naszego sponiewieranego Maxia
![Rolling Eyes :roll:](./images/smilies/icon_rolleyes.gif)
ale wrażenie jest już zupełnie inne przy lekturze np "To hell and back".
Przy okazji- uwielbiam opiekuńczość Marii wobec Liz, jej oddanie i bezwględną lojalność wobec przyjaciół. Ale przyznam że podczas lektury sceny w której Isabel i Michael wparowali do mieszkania Liz, w poszukiwaniu Maxa, a Maria rozdarła się na nich, wygłaszając przy tym jakąś mocno złośliwą uwagę na temat kalectwa Michaela, to zrobiło mi się mocno nieprzyjemnie. Ej Maria, nie przeholowałaś trochę?
I to sumie jest standard w opo Dreamer- Maria broniąca Liz jak lwica, a ludzie się cieszą- nawet jeśli jest niesprawiedliwa czy wręcz okrutna. I dobrze, tylko dlaczego Isabel troszcząca się o swojego brata jest "suką" a Michael "draniem"? Hm? Nie zapomnę jak w jednym z post "TEOTW" opowiadań przydybał Liz na szkolnym korytrzu i w michaelowy sposób wygarnął jej co sądzi o tym co "zrobiła" Maxowi- oczywiście przez ogół czytelników został z miejsca uznany za ostatniego sk...- rozdarł się na Niepokalaną
![Rolling Eyes :roll:](./images/smilies/icon_rolleyes.gif)
Ciekawe, że jedni mogą bronić swoich przyjaciół, ale innym już nie wolno
![Confused :?](./images/smilies/icon_confused.gif)
"I know who you are. I can see you. You're swearing now that someday you'll destroy me. Far better women than you have sworn to do the same. Go look for them now." (Atia)
""You...have...a rotten soul" (Cleopatra)