Page 12 of 15

Posted: Sat Sep 06, 2003 5:28 pm
by nephit
kajne problem

Posted: Sat Sep 06, 2003 5:35 pm
by Tośka
Hmm...może ja bym spróbowała...coś..napisać...ale co?

Posted: Sat Sep 06, 2003 5:41 pm
by nephit
hmmm... Toska, ja bym sugerowal napisac opwiadanie...

Posted: Sat Sep 06, 2003 6:06 pm
by Tośka
nephit ale jakie..:roll:

Posted: Sat Sep 06, 2003 6:33 pm
by Graalion
Coś żeby dużo krwi i seksu było :twisted: :twisted: :twisted:

Posted: Sat Sep 06, 2003 6:43 pm
by Tośka
Graalion...tego sie potobie nie spodziewałam...poproś _liz...ona pisze takie ficki...których nie zamieszcza,....domyślcie sie dlaczego...ale tam sa takie sceny które zaspokoiły by twoją żadze..;)

Posted: Sat Sep 06, 2003 8:08 pm
by Graalion
Żartowałem :wink:

Posted: Sat Sep 06, 2003 8:08 pm
by nephit
wiem ! wiem! wiem! mam pomysla :D! wprowadzcie nowy kamien:
kamien Ser! bedzie mial moc zmieniania wszystkiego i wszystkich w ser!!! hahahahaha /demoniczny smiech/

proponuje nadac nowy tytol temu fanfikowi: "roswell sex & przemoc" :D

Posted: Sat Sep 06, 2003 8:11 pm
by Tośka
Nephit biore się za pisanie...





Żartowałam...:D:D

Posted: Sat Sep 06, 2003 8:13 pm
by Graalion
A gdzie ty tu seks widziałeś? Przemocy też za dużo nie było (nie ma to jak Rzeźnie :D ).
A jeden Kamień jest podwójny, może to właśnie o Ser chodzi? :wink:

Posted: Sat Sep 06, 2003 8:20 pm
by nephit
sex and przemoc to cytat z superprodukcji (dosc glupiej polskiej komedii)

jak to przemocy nie bylo?? a niby jak max przekonal Liz do slubu?? bil ja do nieprzytomnosci!!! phi! przemocy nie bylo! tez mi cos!

ser druga czescia kamienia? hmm... interesujace. OK, ale potem ser sie rozmnozy i zabierze swoje dzieci na serowa planete gdzie wszyscy beda zyli dlugo i szczesliwie (dopuki nie nastapi inwazja moto myszy z marsa :D)

Posted: Sun Sep 07, 2003 2:36 am
by Graalion
Pustynia. Liz zatrzymała się. Jej oczy uparcie wpatrywały się w pewien punkt w powietrzu, choć trudno powiedzieć czy punkt ten różnił się czymś od otoczenia.
- Wyłaź, wiem że tam jesteś - krzyknęła.
Powietrze zawirowało i ukazała się sylwetka Morque'a. Na jego twarzy tkwił drwiący uśmiech.
- Skończmy to raz na zawsze - rzuciła zmęczonym, acz zdecydowanym głosem.

Mały ciemny pokój hotelowy. Nieduża postać prostuje się nagle.
- Mam cię - w głosie Nicholasa słychać triumf.
W ręku trzyma czarno-złoty nieduży przedmiot przypominający egipski znak ankh.
- Anekht - szepnął pieszczotliwie gładząc gładką powierzchnię przedmiotu.

- Co znaczy jej siostrą?! - warknął Max.
W ogólnym wzburzeniu nikt nie zauważył jak Thalia wymknęła się z pomieszczenia. Czuła że Liz ma kłopoty
Obym tylko zdążyła - pomyślała biegnąc. - Muszę dopełnić Perłę nim Liz użyje jej przeciwko Kamieniom Morque'a.

Posted: Sun Sep 07, 2003 3:11 pm
by Tośka
graalion iedy nastepna czesc bo ta była super..;)

Posted: Sun Sep 07, 2003 3:31 pm
by Nan
No nareszcie coś się ruszyło... :D Proszę kontynuować :P

Posted: Sun Sep 07, 2003 3:33 pm
by nephit
wlasnie Nan, prosze kontynuowac...

Posted: Sun Sep 07, 2003 3:52 pm
by Hotaru
Oopsia.... wróciłam o pierwszej nad ranem [dzisiaj] i wciąż jestem nieco skołowana. Wieczorem wstawiam mój tekst.... i muszę go zmodyfikować, skoro Liz trafiła na pustynię :((

Posted: Sun Sep 07, 2003 4:05 pm
by Nan
Fajnie, Hotaru też dopisze... Może jeszcze Maddie, Majandra, hop hop... Ja nic nie piszę, będę brutalna jak powiem, że mi się nie chce, albo delikatna jak powiem, że nie mam weny...

Posted: Sun Sep 07, 2003 5:00 pm
by maddie
To miało być jakieś wezwanie??? Eh, mmi siem jush wszystko miesza i naprawde nie wiem który z bohaterów gdzie jest :( (no oczywiscie oprocz Liz, Thali i Nicholasa - <Niecholas, musze przypomniec sobie co robi tam Nicholas :wink: > ) Bym musiała wszystko przeczytać od nowa, a na to zbytnio nie mam czasu. Napisać, coś, eh, napisać moshe jeszcze kiedyś :wink:

Posted: Sun Sep 07, 2003 6:27 pm
by Graalion
Z tego co pamiętam to Max, M&M i Tess są u Evansów po cudownym uzdrowieniu Marii i i wyznaniu Tess (Maria siostra). Nie pamiętam czy jest tam Kyle.
poproś _liz...ona pisze takie ficki...których nie zamieszcza,....domyślcie sie dlaczego...ale tam sa takie sceny które zaspokoiły by twoją żadze
_liz, proszę o kontakt :D

Posted: Sun Sep 07, 2003 6:34 pm
by Nan
Kyle chyba też tam jest... W końcu to on przyprowadził Thalię do Evansów... Dochodzę do wniosku, że u nas jest natłok akcji i osób :D