M:: Czytelnia literatury światowej #2
Moderators: Olka, Hotaru, Hotori, Hypatia
Dla wszystkich zainteresowanych- czyli głównie do Nan i Milli - Majesty w bólach spłodziła 31 rozdział "To hell and back" i wygląda na to że opowiadanie zbliża się ku końcowi. Mozna ją znaleźć tutaj:
http://p198.ezboard.com/fthespoilerslut ... 1&stop=300
oraz nowy rozdział "Lethal Whispers" na RF, opowiadanie podobno również zmierza ku końcowi.
http://p198.ezboard.com/fthespoilerslut ... 1&stop=300
oraz nowy rozdział "Lethal Whispers" na RF, opowiadanie podobno również zmierza ku końcowi.
"I know who you are. I can see you. You're swearing now that someday you'll destroy me. Far better women than you have sworn to do the same. Go look for them now." (Atia)
""You...have...a rotten soul" (Cleopatra)
""You...have...a rotten soul" (Cleopatra)
O obu powyższych już wiedziałam, szczególnie o Majesty, która zamieściła nową część już dość dawna, ale nie pomyślałam o wspomnieniu o tym. Sorrki.
Ale teraz się poprawię. Nie wiem czy zauważyłaś również Lizziett, że Majesty zamieściła też 3 nowe części Flagellation. To było już dość dawno, chyby w lipcu i od tego czasu opowiadanie zdążyło wrócić do działu Dead&Buried, ale przynajmniej są.
Podaję link bezpośrednio do pierwszej z nowych części:
http://p198.ezboard.com/fthespoilerslut ... 1&stop=440
Ale teraz się poprawię. Nie wiem czy zauważyłaś również Lizziett, że Majesty zamieściła też 3 nowe części Flagellation. To było już dość dawno, chyby w lipcu i od tego czasu opowiadanie zdążyło wrócić do działu Dead&Buried, ale przynajmniej są.
Podaję link bezpośrednio do pierwszej z nowych części:
http://p198.ezboard.com/fthespoilerslut ... 1&stop=440
"Największy ze wszystkich błędów to dojście do przekonania, że nie popełnia się żadnego." - Thomas Carlyle
Flagellation... Pamiętam tyle, że zgrzytałam zębami ale na czym stanęłam ja, a na czym stanęla Majesty, to już nie wiem... Podobnie jest z To Hell And Back... Mam jedynie wrażenie, że czytałam to bardzo dawno temu. Zajrzę później...
Lethal Whispers - od razu zajrzałam i - ha, nie wiedzieć czemu mam dziwaczne wrażenie, że już to czytałam. Nie to, że wiedziałam o nowym rozdziale, bo na datę teraz zwróciłam uwagę, po prostu wydaje mi się, że czytałam tą część coś tak koło sierpnia... Zamotałam, wiem, trudno jeszcze nie doszłam do siebie po szkolnych stresach, niech je kaczka kopnie.
W każdym razie dzięki za informację...
Lethal Whispers - od razu zajrzałam i - ha, nie wiedzieć czemu mam dziwaczne wrażenie, że już to czytałam. Nie to, że wiedziałam o nowym rozdziale, bo na datę teraz zwróciłam uwagę, po prostu wydaje mi się, że czytałam tą część coś tak koło sierpnia... Zamotałam, wiem, trudno jeszcze nie doszłam do siebie po szkolnych stresach, niech je kaczka kopnie.
W każdym razie dzięki za informację...
Ostatnio natknelam sie na cykl opowiadan pod tytulem "Roswell Elementary" o tym jak wygladaly lata szkoly podstawowej naszych kosmitow... Polecam. Mozna je znalezc tutaj :http://www.roswellunderground.com/roswell_elementary
center><a><img><br>NYC is love.</a></center>
Od razu mówię ze podana przez elfchick strona to raj dla duszy Candy...tak jak Roswell Fanatics dla Dreamersów.
Chociaż ostatnio rzadko tam wpadam, a do opowiadań postanowiłam przez dłuższy czs nie zaglądać...może gdy zrobię to za miesiąc będę mieć niespodziankę. Bo póki co to pomór. I nawet nie chodzi o brak opowiadań- bo coraz to pojawiają się nowe, czy słaby ruch- bo dużo ludzi postuje ale...to nie ten typ opowiadań. Brakuje mi EmilyluvsRoswell, brakuje mi Breathless, brakuje mi Mockinbird, wciąż nie widać tych od dawna zapowiadanych historii Kath7. Mnożą się tytuły w dziale AU, i to te spod znaku "bez kosmitów" które deikatnie mówiąc mało mnie interesują. Niewiele jest takich jak "Broken Wings" czy "Uphill Battle". No i oczywiście 99% powstaje zgodnie z najnowszą tendencją czyli conajmniej trzy pierwsze rozdziały zajmują harlequinowate, pretensjonalne opisy oczu, ust, nosa, brzucha, tyłka, kolan, mięśni, ciepłych aksamitnych głosów- pominełam coś?- Maxa Ja rozumiem że małe wprowadzenie czy opis postaci jest potrzebny i pozwala się poczuć "swojsko", ale litości!- tak jakby 3/4 osób pałętających się po RF nie miało najmniejszego, no naprawdę najmniejszego pojęcia jak wygląda Jason Behr. Ludzie
Może sie robię wybredna, a może tez podzielacie moje zdanie...w każdym razie postanowiam na jakiś czas poignorować dział z opowiadaniami a potem mieć niespodziankę.
Acha...nie moglam sobie darować...króciutka i jakże trafna charakterystyka Maxa z 3 sezonu którą przeczytałam w jakimś poście. Tak mnie ubawiła że muszę ją tu zacytować. A konkretnie chodzi o dwa ostatnie zdania. Dlaczego, no dlaczego ja pomyślałam to samo?
"it’s like he was just “forget you Liz. I have to find my son blah blah blah” and don’t even let me get started on that lame ass apology that he gave in Control. And then what does Liz do, she hugs him and makes him feel all better. Plus they had him running around looking like a dirty bum. And if you ask me that hair cut was NOT cute, and that damn ugly ass jacket. And god he had on that same ugly ass maroon shirt for like six episodes. Then in To Have and To Hold, I was like Yes! When it got ripped, but nope he had it on again in the next episode."
Chociaż ostatnio rzadko tam wpadam, a do opowiadań postanowiłam przez dłuższy czs nie zaglądać...może gdy zrobię to za miesiąc będę mieć niespodziankę. Bo póki co to pomór. I nawet nie chodzi o brak opowiadań- bo coraz to pojawiają się nowe, czy słaby ruch- bo dużo ludzi postuje ale...to nie ten typ opowiadań. Brakuje mi EmilyluvsRoswell, brakuje mi Breathless, brakuje mi Mockinbird, wciąż nie widać tych od dawna zapowiadanych historii Kath7. Mnożą się tytuły w dziale AU, i to te spod znaku "bez kosmitów" które deikatnie mówiąc mało mnie interesują. Niewiele jest takich jak "Broken Wings" czy "Uphill Battle". No i oczywiście 99% powstaje zgodnie z najnowszą tendencją czyli conajmniej trzy pierwsze rozdziały zajmują harlequinowate, pretensjonalne opisy oczu, ust, nosa, brzucha, tyłka, kolan, mięśni, ciepłych aksamitnych głosów- pominełam coś?- Maxa Ja rozumiem że małe wprowadzenie czy opis postaci jest potrzebny i pozwala się poczuć "swojsko", ale litości!- tak jakby 3/4 osób pałętających się po RF nie miało najmniejszego, no naprawdę najmniejszego pojęcia jak wygląda Jason Behr. Ludzie
Może sie robię wybredna, a może tez podzielacie moje zdanie...w każdym razie postanowiam na jakiś czas poignorować dział z opowiadaniami a potem mieć niespodziankę.
Acha...nie moglam sobie darować...króciutka i jakże trafna charakterystyka Maxa z 3 sezonu którą przeczytałam w jakimś poście. Tak mnie ubawiła że muszę ją tu zacytować. A konkretnie chodzi o dwa ostatnie zdania. Dlaczego, no dlaczego ja pomyślałam to samo?
"it’s like he was just “forget you Liz. I have to find my son blah blah blah” and don’t even let me get started on that lame ass apology that he gave in Control. And then what does Liz do, she hugs him and makes him feel all better. Plus they had him running around looking like a dirty bum. And if you ask me that hair cut was NOT cute, and that damn ugly ass jacket. And god he had on that same ugly ass maroon shirt for like six episodes. Then in To Have and To Hold, I was like Yes! When it got ripped, but nope he had it on again in the next episode."
"I know who you are. I can see you. You're swearing now that someday you'll destroy me. Far better women than you have sworn to do the same. Go look for them now." (Atia)
""You...have...a rotten soul" (Cleopatra)
""You...have...a rotten soul" (Cleopatra)
A jak wygląda Jason Behr? Napisz dokładnie, co najmniej na trzy strony, bo nie mam pojęcia. Jakie ma włosy, a oczy, a nos, a usta...
Nie ważne, w każdym razie masz oczywiście rację, ja też zresztą wspomniałam już o tym w kąciku polskim na RF. Nasze wielkie autorki pochowały się gdzieś. Jest za to bardzo wiele nowych "talentów".
Szczególnie zawiedziona jestem z powodu nieobecności Breathless, która obiecała przecież dwa nowe opowiadania. Zapowiedziała wprawdzie, że wcześniej zrobi sobie kilka tygodni odpoczynku, ale to było ze cztery miesiące temu. Kath7 jest i jak na razie to zajmuje się tylko repostami swoich starszych opowiadań. No od czasu do czasu zamiesza też nową część "I'm not Felicity", ale tych zapowiedzianych opowiadań nie widać na horyzoncie. EmilyluvsRoswell chyba już całkiem zrezygnoiwała z pisania a Mockingbird... cóż, wiem na pewno, że zamierza skończyć wszystkie opowiadania, które zaczęła, ale ramy czasowe są nie znane, bo nie ma teraz czasu na pisanie.
Ale żeby tak nie ograniczać się tylko do narzekania, jest też jasna strona. Wśród tych nowych autorek pojawiło się kilka takich, które mają potencjał. Inna sprawa czy go wykorzystają, ale bądźmy dobrej myśli.
Jest też Applebylicious, która zaczęła właśnie nowe opowiadanie CC
Into the Dreaming.
Akcja zaczyna się w trakcie Pilota. Co by było gdyby ostatnie trzy lata były tylko bardzo realistycznym snem, który przyśnił się Maxowi Evansowi pewnego wrześniowego dnia. Ale co się stanie kiedy Max zda sobie sprawę, że wydarzenia z jego snu zachodzą na jawie? Jest dopiero prolog i pierwsza część, ale biorąc pod uwagę jej ostatnie opowiadania, spodziewam się czegoś naprawdę dobrego. Czego by o niej nie mówić to dziewczyna umie pisać i z każdym fan ficiem robi się coraz lepsza.
A tak przy okazji to może zainteresuje cię fakt, że zapowiedziała, iż w najbliższym czasie ma zamiar dokończyć "Finding the Way Home".
Ostatnio napisała też opowiadanie świąteczne, ale może wspomnę o nim bliżej świąt.
Nie ważne, w każdym razie masz oczywiście rację, ja też zresztą wspomniałam już o tym w kąciku polskim na RF. Nasze wielkie autorki pochowały się gdzieś. Jest za to bardzo wiele nowych "talentów".
Szczególnie zawiedziona jestem z powodu nieobecności Breathless, która obiecała przecież dwa nowe opowiadania. Zapowiedziała wprawdzie, że wcześniej zrobi sobie kilka tygodni odpoczynku, ale to było ze cztery miesiące temu. Kath7 jest i jak na razie to zajmuje się tylko repostami swoich starszych opowiadań. No od czasu do czasu zamiesza też nową część "I'm not Felicity", ale tych zapowiedzianych opowiadań nie widać na horyzoncie. EmilyluvsRoswell chyba już całkiem zrezygnoiwała z pisania a Mockingbird... cóż, wiem na pewno, że zamierza skończyć wszystkie opowiadania, które zaczęła, ale ramy czasowe są nie znane, bo nie ma teraz czasu na pisanie.
Ale żeby tak nie ograniczać się tylko do narzekania, jest też jasna strona. Wśród tych nowych autorek pojawiło się kilka takich, które mają potencjał. Inna sprawa czy go wykorzystają, ale bądźmy dobrej myśli.
Jest też Applebylicious, która zaczęła właśnie nowe opowiadanie CC
Into the Dreaming.
Akcja zaczyna się w trakcie Pilota. Co by było gdyby ostatnie trzy lata były tylko bardzo realistycznym snem, który przyśnił się Maxowi Evansowi pewnego wrześniowego dnia. Ale co się stanie kiedy Max zda sobie sprawę, że wydarzenia z jego snu zachodzą na jawie? Jest dopiero prolog i pierwsza część, ale biorąc pod uwagę jej ostatnie opowiadania, spodziewam się czegoś naprawdę dobrego. Czego by o niej nie mówić to dziewczyna umie pisać i z każdym fan ficiem robi się coraz lepsza.
A tak przy okazji to może zainteresuje cię fakt, że zapowiedziała, iż w najbliższym czasie ma zamiar dokończyć "Finding the Way Home".
Ostatnio napisała też opowiadanie świąteczne, ale może wspomnę o nim bliżej świąt.
"Największy ze wszystkich błędów to dojście do przekonania, że nie popełnia się żadnego." - Thomas Carlyle
O rany Max wygląda na tym fanarcie...istny cukiereczek
A skoro jestesmy przy okazji świątecznych opowiadań...nie wiem czy już czytałaś, ale w każdym razie polecam na długie listopadowe wieczory...Sansu Cry należy do tych uwielbianych autorek o których słuch niemalże zaginął, a o jej słynnym "Eyes of fears" napewno słyszałaś.
Ja tutaj chciałam wspomnieć o "Tricks and treats", naprawdę uroczym opowiadaniu którego akcja zaczyna się w święto Haloween i o "20 days of Christmas" chyba najsłynniejszym gwiazdkowym opowiadaniu...zaznaczam że obie te historie są w pozytywnym tego słowa znaczeniu przesłodzone przesłodzenie to jednak bardzo poprawia humor i podnosi na duchu.
http://roswellfanatics.net/viewtopic.php?t=495
http://www.roswellfanatics.net/archive/ ... 77296.html
No wiesz, jakby ci to przybliżyć ...włosy to on ma takie...za długie. I rozczochrane. Kolor niejednoznaczny raz czarny a raz ciemnobrązowy. Od czasu do czasu ala rude siano. Oczy...powiedzmy że nie mam dziś na to czasu Nos ma cienki. I trochę za długi. Ale generalnie ładny A usta...aaaa....jakby ci to powiedzieć...aaaa...zabrakło mi środków wyrazu chyba jednak bedziesz musiała przelecieć się na fanatics i zanurzyć w jednym z tych opowiadań...tam przybliżą ci wszystko z detalamiNapisz dokładnie, co najmniej na trzy strony, bo nie mam pojęcia. Jakie ma włosy, a oczy, a nos, a usta...
Hm, a co by było gdyby się okazało że ostatnie 2 sezony były tylko bardzo przerażającym snem który przyśnił się Lizziett pewnego listopadowego dnia?Co by było gdyby ostatnie trzy lata były tylko bardzo realistycznym snem, który przyśnił się Maxowi Evansowi pewnego wrześniowego dnia.
A skoro jestesmy przy okazji świątecznych opowiadań...nie wiem czy już czytałaś, ale w każdym razie polecam na długie listopadowe wieczory...Sansu Cry należy do tych uwielbianych autorek o których słuch niemalże zaginął, a o jej słynnym "Eyes of fears" napewno słyszałaś.
Ja tutaj chciałam wspomnieć o "Tricks and treats", naprawdę uroczym opowiadaniu którego akcja zaczyna się w święto Haloween i o "20 days of Christmas" chyba najsłynniejszym gwiazdkowym opowiadaniu...zaznaczam że obie te historie są w pozytywnym tego słowa znaczeniu przesłodzone przesłodzenie to jednak bardzo poprawia humor i podnosi na duchu.
http://roswellfanatics.net/viewtopic.php?t=495
http://www.roswellfanatics.net/archive/ ... 77296.html
"I know who you are. I can see you. You're swearing now that someday you'll destroy me. Far better women than you have sworn to do the same. Go look for them now." (Atia)
""You...have...a rotten soul" (Cleopatra)
""You...have...a rotten soul" (Cleopatra)
Wiecie co, dziewczyny jesteście warte tego siedzenia przed koputerem i zdzierania sobie oczu, zamiast wziąć się za jakąś pożyteczną książkę. Już dawno tak sie nie uśmiałam przy opisie Maxa przytoczonym przez ostatnio sceptyczną Lizziett. Jednak nie jest tak źle...jak zatrzymałaś się Aniu przed przybliżeniem nam wyglądu jego oczu i ust
Cieszę się że czytelnia troszkę odżyła, bo robiło się tu pustawo. A te fotkę dedykuję szczególnie Lizziett - dla przypomnienia, chociaż nie sądzę żeby zapomniała
Cieszę się że czytelnia troszkę odżyła, bo robiło się tu pustawo. A te fotkę dedykuję szczególnie Lizziett - dla przypomnienia, chociaż nie sądzę żeby zapomniała
Last edited by Ela on Wed Nov 17, 2004 9:42 am, edited 1 time in total.
Jak to? Halo! To ja nie wiedziałam jak on wygląda i poprosiłam o szczegółowy opis.
Lizziett, "Eyes of Fears" znam, ale tych dwóch świątecznych - nie. Skoro ty polecasz to na pewno przeczytam, tylko może w okolicach świąt, żeby był odpowiedni nastrój.
Tak, tak. Po co komu książki, kiedy może czytać nasze niezwykle inteligentne i wyrafinowane dyskusje.Wiecie co, dziewczyny jesteście warte tego siedzenia przed koputerem i zdzierania sobie oczu, zamiast wziąć się za jakąś pożyteczną książkę.
Lizziett, "Eyes of Fears" znam, ale tych dwóch świątecznych - nie. Skoro ty polecasz to na pewno przeczytam, tylko może w okolicach świąt, żeby był odpowiedni nastrój.
"Największy ze wszystkich błędów to dojście do przekonania, że nie popełnia się żadnego." - Thomas Carlyle
Milla, z "Tricks and treats" nie musisz czekać aż do świąt bo to owszem- świąteczne opowiadanie, ale inspirowane Haloween, a nie gwiazdką. A "Eyes of fears"...przyznam szczerze że mi się bardziej podobało znacznie mniej obszerne "Flagellation", jak sama wiesz opowiadanie mocno zbliżone do "Eyes..." tematyką i słodko- gorzką, mroczną atmosferą oraz postacią Maxa.
A fotka pierwsza klasa. Te niewinne oczęta no nie patrz tak nie patrz...mnie i tak nie nabierzesz ( jak przystało na rasową sceptyczkę )
No dobra muszę lecieć na dalszy ciąg fascynujących wykładów...z nadzieją że w trakcie obmyslę jakiś inteligentny komentarz do "Burn for me"
Jedno drugiemu nie przeszkadza ja na zmianę czytam i wypisuję tu nonsensyTak, tak. Po co komu książki, kiedy może czytać nasze niezwykle inteligentne i wyrafinowane dyskusje.
A fotka pierwsza klasa. Te niewinne oczęta no nie patrz tak nie patrz...mnie i tak nie nabierzesz ( jak przystało na rasową sceptyczkę )
No dobra muszę lecieć na dalszy ciąg fascynujących wykładów...z nadzieją że w trakcie obmyslę jakiś inteligentny komentarz do "Burn for me"
"I know who you are. I can see you. You're swearing now that someday you'll destroy me. Far better women than you have sworn to do the same. Go look for them now." (Atia)
""You...have...a rotten soul" (Cleopatra)
""You...have...a rotten soul" (Cleopatra)
Oj kusisz mnie, kusisz. I co tu robić. Aniołek na prawym ramieniu mówi, żebym przygotowała do zamieszczenia nowy rozdział Innocent, diabełek na lewym szepcze, że tłumaczenie nie zając nie ucieknie. Oops, zaczynają się kłócić. Kurcze, kto by pomyślał, że aniołek ma takiego dobrego lewego sierpowego...Lizziett wrote:Milla, z "Tricks and treats" nie musisz czekać aż do świąt bo to owszem- świąteczne opowiadanie, ale inspirowane Haloween, a nie gwiazdką.
Uff, skończyły. Nie powiem kto wygrał!!!!
A tak jeśli chodzi o "Eyes of Fear" i "Flagellation", to bezkonkurencyjnie wygrywa Majesty ze swoją wizją. EOF chwilami trochę mnie nudziło. Było takie nijakie. A przecież czytałam je wcześniej niż "Flagellation".
"Największy ze wszystkich błędów to dojście do przekonania, że nie popełnia się żadnego." - Thomas Carlyle
Przydreptałam do Was dziewczyny bo ten temat nurtuje mnie od dłuższego czasu. A ponieważ siedzą tu nie tylko czytelniczki światowych f-f ale i najlepsze tłumaczki, to pytam. Dlaczego przy tych wszystkich ochach i achach jakie czytuję gdy piszę się o twórczości Breathless, nie ma u nas przetłumaczonego ani jednego jej opowiadania Przecież to jedna z najlepszych pisarek. Nikogo nie korciło żeby się za któreś z jej opowiadań zabrać, zmierzyć się z jej stylem, sposobem przedstawiania bohaterów...i jakie opowidanie warte byłoby przetłumaczenia...Przyznam ze wstydem, że kompletnie jej nie znam.
Dlaczego nikt jej nie tłumaczy? Myślę, że dość istotną kwestią jest fakt, że niemal wszystkie jej opowiadania... nie skreśl to... WSZYSTKIE jej opowiadania cechują się mocnym zabarwieniem erotycznym. Wierz mi sceny erotyczne z GWA są łagodne w porównaniu z tymi autorstwa Breathless. Jedyne jej opowiadanie, które jest poniżej NC-17 to "Dawnfall", z oznaczeniem R.
Lubię niemal wszystki opowiadania tej autorki, ale "Dawnfall" to po prostu najwyższa liga. I pomyśleć, że właśnie to opowiadanie zostało na RF bardzo źle przyjęte. Oczywiście były osoby, które bardzo je ceniły, ale Debbie sama przyznała, że odebrała wiele bardzo nieprzyjemych uwag i nawet nie była pewna czy dobrze zrobiła zamieszczając to opowiadanie. A wszystko dlatego, że wiele osób, które tam tworzą i czytają ma Liz za świętą i jeśli ktoś ośmieli się ukazać ją w inny sposób, traktują to jako osobistą zniewagę. Z tego co wiem to jak zwykle dokazał klub czczicielek Shiri. Po co one w ogóle czytają takie opowiadania?
W każdym razie bardzo ci je Elu polecam. Nie pamiętam, czy link był już podawany, więc na wszelki wypadek podam.
Dawnfall
A wiesz Elu, od paru dni Breathless chodziła mi po głowie. Od czasu jak Lizziett tak broniła jej w komentarzach i myślałam o przedstawieniu wszystkich jej opowiadań w jedym miejscu, więc zrobię to teraz. Może przy takim natężeniu prac Breathless w jednym miejscu, skusisz się wreszcie na przeczytanie któregoś z jej opowiadań.
Zacznę od tego, które jest dla mnie na drugim miejscu. Czyli od "Captive Hearts" Mogę podać tylko link do dalszych rozdziałów, bo początkowe zostały przez autorkę wykasowane. Zaczęła zamieszczać to opowiadanie po raz drugi. Ale gdyby ktoś miał ochotę przeczytać to wystarczy dać mi znać, mam całość zapisaną na dysku. To bardzo długie opowiadanie, ma ponad sto części. Akcja rozpoczyna się po znalezieniu przez Maxa i Liz orbitoidu. Para chce spędzić trochę czasu razem, więc wybierają się na przejażdżkę. Tak się składa, że Max ma przy sobie ten cholerny orbitoid, który jakimś cudem się aktywuje i oboje tracą przytomność. Kiedy się budzą są w innej wersji Białego Pokoju i "lekarze" zaczynają przeprowadzać na nich badania... ale z jakiś powodów, koncentrują sie głównie na Liz.
I coś co potrafi tylko Breathless, to opowiadanie ma naprawdę wiele humorystycznych akcentów, a wierzcie mi, biorąc pod uwagę całość akcji, to naprawdę coś.
Autorka zaczęła ponownie zamieszczać to opowiadaie tutaj. Na razie są pierwsze cztery rozdziały, a reszta u mnie.
A teraz prawdziwy klasyk. Maxeo&Lizziet Strzelanina nigdy się nie zdarzyła, więc Max ciągle podziwia Liz z daleka. Ale czy aby na pewno to uczucie jest jednostronne? Co tak naprawdę łączy Max i Michaela? Czy Isabel jest naturalną blondynką? Na to i na wiele innych pytań odpowiedzi znajdziecie w najśmieszniejszym opowiadaniu o kosmitach z Roswell.
O Aftermatch nie muszę chyba nic mówić. Akcja zaczyna się podczas aktywowania wiadomości w Destiny, ale tym razem Max nie pozwala Liz uciec od niego.
Dalej mój kolejny faworyt, czyli A Walk in the Park. Nie związane tematycznie z Roswell, żadnych kosmitów. Max jest pleyboyem i w drugiej kolejności nowojorskim prawnikiem. Jego życie odmienia się, kiedy pewnej nocy Max gryzie go w tyłek.
Echoes of Tomorrow, Breathless była rozczarowana trzecim sezonem, więc stworzyła własną wersję. Lepszą.
Pieces of the Past. Po Departure, tyle że kosmici odlecieli na Antar. Po skończeniu szkoły średniej Liz Parker próbuje rozpocząć nowe życie, ale czy udda jej się zapomnieć o Maxie?
Dying Embers, zaczyna sią kiedy Tess odlatuje na Antar. Gdzie to pozostawia Liz i Maxa?
A Special Kind of Love, osobiście uważam toopowiadanie za najsłabsze dzieło Breathless, ale niektórym bardzo się podoba, więc może to tylko moje zdanie. Zaczyna sie po tym jak Liz uratowała Maxa, kiedy był w Nowym Jorku. Co teraz, kiedy Liz już wie, że została zmieniona przez Maxa?
I na końcu zbiór krótkich opowiadań Breathless, który znajduje się tutaj.
Rano następnego dnia:
Przypomniałam sobie o jeszcze dwóch opowiadaniach Breathless, o których nie wspomniałam.
Ice Cream Dreams Liz zakrada się pod okno Maxa...
Tres Amantes, jeden z tych słynnych trójkątów. Max/Liz/Zan. Co kto lubi.
Birthday Fantasy Max/Liz/Dan, slash. O tym opowiadaniu nawet nie wiedziałam. Zauważyłam je przypadkiem, kiedy szukałam linku do dwóch powyższych. I delikatnie mówiąc jestem w szoku, Breathless pisząca slash. Już ten trójkąt był dla mnie zaskoczeniem, ale teraz jeszcze to. Ona się zawsze mocno trzymała Maxa i Liz. Cóż, przynajmniej póki co, to jeszcze zatrzymała Liz.
No, wydaje mi się, że teraz to już wszystko. Jeśli coś pominęłam, to dodajcie.
Warte przetłumaczenia byłoby przede wszystkim "Dawnfall". To według mnie najlepsze opowiadanie Breathless. Mroczne, przedstawiające Liz w zupełnie innym świetle, bardzo niejednoznaczne.Ela wrote:Nikogo nie korciło żeby się za któreś z jej opowiadań zabrać, zmierzyć się z jej stylem, sposobem przedstawiania bohaterów...i jakie opowidanie warte byłoby przetłumaczenia...Przyznam ze wstydem, że kompletnie jej nie znam.
Lubię niemal wszystki opowiadania tej autorki, ale "Dawnfall" to po prostu najwyższa liga. I pomyśleć, że właśnie to opowiadanie zostało na RF bardzo źle przyjęte. Oczywiście były osoby, które bardzo je ceniły, ale Debbie sama przyznała, że odebrała wiele bardzo nieprzyjemych uwag i nawet nie była pewna czy dobrze zrobiła zamieszczając to opowiadanie. A wszystko dlatego, że wiele osób, które tam tworzą i czytają ma Liz za świętą i jeśli ktoś ośmieli się ukazać ją w inny sposób, traktują to jako osobistą zniewagę. Z tego co wiem to jak zwykle dokazał klub czczicielek Shiri. Po co one w ogóle czytają takie opowiadania?
W każdym razie bardzo ci je Elu polecam. Nie pamiętam, czy link był już podawany, więc na wszelki wypadek podam.
Dawnfall
A wiesz Elu, od paru dni Breathless chodziła mi po głowie. Od czasu jak Lizziett tak broniła jej w komentarzach i myślałam o przedstawieniu wszystkich jej opowiadań w jedym miejscu, więc zrobię to teraz. Może przy takim natężeniu prac Breathless w jednym miejscu, skusisz się wreszcie na przeczytanie któregoś z jej opowiadań.
Zacznę od tego, które jest dla mnie na drugim miejscu. Czyli od "Captive Hearts" Mogę podać tylko link do dalszych rozdziałów, bo początkowe zostały przez autorkę wykasowane. Zaczęła zamieszczać to opowiadanie po raz drugi. Ale gdyby ktoś miał ochotę przeczytać to wystarczy dać mi znać, mam całość zapisaną na dysku. To bardzo długie opowiadanie, ma ponad sto części. Akcja rozpoczyna się po znalezieniu przez Maxa i Liz orbitoidu. Para chce spędzić trochę czasu razem, więc wybierają się na przejażdżkę. Tak się składa, że Max ma przy sobie ten cholerny orbitoid, który jakimś cudem się aktywuje i oboje tracą przytomność. Kiedy się budzą są w innej wersji Białego Pokoju i "lekarze" zaczynają przeprowadzać na nich badania... ale z jakiś powodów, koncentrują sie głównie na Liz.
I coś co potrafi tylko Breathless, to opowiadanie ma naprawdę wiele humorystycznych akcentów, a wierzcie mi, biorąc pod uwagę całość akcji, to naprawdę coś.
Autorka zaczęła ponownie zamieszczać to opowiadaie tutaj. Na razie są pierwsze cztery rozdziały, a reszta u mnie.
A teraz prawdziwy klasyk. Maxeo&Lizziet Strzelanina nigdy się nie zdarzyła, więc Max ciągle podziwia Liz z daleka. Ale czy aby na pewno to uczucie jest jednostronne? Co tak naprawdę łączy Max i Michaela? Czy Isabel jest naturalną blondynką? Na to i na wiele innych pytań odpowiedzi znajdziecie w najśmieszniejszym opowiadaniu o kosmitach z Roswell.
O Aftermatch nie muszę chyba nic mówić. Akcja zaczyna się podczas aktywowania wiadomości w Destiny, ale tym razem Max nie pozwala Liz uciec od niego.
Dalej mój kolejny faworyt, czyli A Walk in the Park. Nie związane tematycznie z Roswell, żadnych kosmitów. Max jest pleyboyem i w drugiej kolejności nowojorskim prawnikiem. Jego życie odmienia się, kiedy pewnej nocy Max gryzie go w tyłek.
Echoes of Tomorrow, Breathless była rozczarowana trzecim sezonem, więc stworzyła własną wersję. Lepszą.
Pieces of the Past. Po Departure, tyle że kosmici odlecieli na Antar. Po skończeniu szkoły średniej Liz Parker próbuje rozpocząć nowe życie, ale czy udda jej się zapomnieć o Maxie?
Dying Embers, zaczyna sią kiedy Tess odlatuje na Antar. Gdzie to pozostawia Liz i Maxa?
A Special Kind of Love, osobiście uważam toopowiadanie za najsłabsze dzieło Breathless, ale niektórym bardzo się podoba, więc może to tylko moje zdanie. Zaczyna sie po tym jak Liz uratowała Maxa, kiedy był w Nowym Jorku. Co teraz, kiedy Liz już wie, że została zmieniona przez Maxa?
I na końcu zbiór krótkich opowiadań Breathless, który znajduje się tutaj.
Rano następnego dnia:
Przypomniałam sobie o jeszcze dwóch opowiadaniach Breathless, o których nie wspomniałam.
Ice Cream Dreams Liz zakrada się pod okno Maxa...
Tres Amantes, jeden z tych słynnych trójkątów. Max/Liz/Zan. Co kto lubi.
Birthday Fantasy Max/Liz/Dan, slash. O tym opowiadaniu nawet nie wiedziałam. Zauważyłam je przypadkiem, kiedy szukałam linku do dwóch powyższych. I delikatnie mówiąc jestem w szoku, Breathless pisząca slash. Już ten trójkąt był dla mnie zaskoczeniem, ale teraz jeszcze to. Ona się zawsze mocno trzymała Maxa i Liz. Cóż, przynajmniej póki co, to jeszcze zatrzymała Liz.
No, wydaje mi się, że teraz to już wszystko. Jeśli coś pominęłam, to dodajcie.
"Największy ze wszystkich błędów to dojście do przekonania, że nie popełnia się żadnego." - Thomas Carlyle
Wow Milla na poprzedniej stronie ja tak zaszalałam z Kath7
Nie wiem czy to jakaś telepatia czy co...ale ja od paru dni noszę się z zamiarem przetłumaczenia..."Downfall". Mam już nawet gotowe 2 rozdziały...ale nie wiem...naprawdę nie wiem. Nie chodzi nawet o klub czcicielek Shiri strzelający do mnie zza węgła- bo i chyba nie mamy tu takowych, ale w końcu nie miałam zamiaru już niczego "publikować". Zastanowię się jeszcze. To rzeczywicie jest opowiadanie...zupełnie inne od pozostałych.
Ja tak broniłam jej w komentarzach? Pewnie chodzi ci o roswell.pl pod newsem o ew. filmie? No cóż, będę się upierać że gdyby to fani zostali dopuszczenie do tworzenia serialu, Breathless stanowczo powinna znaleźć się na pokładzie. Po pierwsze- to najpopularniejsza autorka= 99,5% ludzi kocha jej pisaninię= serial miałby wysoki rating= doczekalibyśmy się 4 sezonu
Po drugie- ona doskonale rozumie co tak ujęło ludzi- fanów i recenzentów w "Pilocie", tą jedyną w swoim rodzaju aurę subtelności, klimat niewinności i nostalgii oraz niezwykłą chemię pomiędzy aktorami. Ma niesamowite wyczucie pary Max&Liz ( The Best Portrayal of Liz- "Captive hearts" i "Aftermath", The Best Portrayal of Max- "Maxeo and Lizziett" i"Aftermath", trzy jej opowiadania to najlepsze Dreamerki, dwa razy nagrodzono ja jako najlepszą autorkę Dreamer) a zwłaszcza Maxa ( co nasiliło się jej od czasu gdy poznała JB w Tribeca kiedy użył na niej całego asortymentu swoich cholernych wdzięków - podręczny zestaw zawiera " bursztynowo-uduchowione -spojrzenia-spod-rzęs&nieśmiałe uśmiechy&sexowny głos+ uścisk w bonusie - no ale to tylko taka mała dygresja )) wobec powyższego Max w jej opowiadaniach jest taki, jakim wszyscy go znają i kochają- czyli dojrzewającym rozwinięciem Maxa z sezonu 1 i początku 2- wrażliwy, uroczo nieśmiały, słodki, mądry i kochający na zabój.
Po trzecie, tak jak wspomniała Milla- ona świetnie równoważy elementy tragizmu z komizmem...nawet takie "Captive hearts" przy którym ludzie obgryzli paznokcie i rwali włosy z głów, zawiera sporo zabawnych scen, a z kolei "Maxeo and Lizziett" nie jest jakąś pozbawioną fabuły, głupawą komedią, tylko bardzo zabawnym, ciepłym a chwilami również wzruszającym opowiadaniem, idealnie oddającym klimat 1 sezonu do momentu przybycia Tess do miasta. I słusznie, bo krążą już anegdoty typu- "Co to jest?- włączasz tv na ekranie ludzie łkają, szlochają, zalewają się łzami i wpatrują z bólem w przestrzeń? To "Roswell""
Generalnie- jej jedyną wadą jest - jak dla mnie- irytująca skłoność do rozwlekania- co zaszkodziło i "Captive hearts" i "Aftermath", nadmiar detalicznych scen erotycznych i skłonność do standardowego przedstawiania Isabel i Michaela- jak pary więcznie jęczących, samolubnych półgłówków- no powiedzmy że nie przydaje im takiej głębi jak RosDeidre ( jej Isabel w "Boys of the summer" to poprostu klasyk, a Michael bije tam nawet siebie z "Antarian Sky" i "The Winter Solstice") albo EmilyluvsRoswell.
Ach- może mi ktoś odpowiedzieć na pytanie, nad którym dumałam już kiedyś w "Czego nie pisać"- dlaczego w 90% opowiadań Dreamer i Conventional Couples Michael jest takim potwornym abnegatem?! Bo oto u Breathless Liz przeżywa chwile grozy na wiadomość ze Max ma zamiar się kąpać w łazience Michaela, a u Kath 7 Max doznaje rozległego szoku słysząc że Michael posiada odkurzacz Skąd to się bierze? Przeciez chłopak wyglądał zawsze...schludnie (pewnie to słowo nie pasuje do Michaela, ale zawsze) że już nie wspomne że nad tą fryzurą z 1 sezonu to się musiał ostro namęczyć
Nie wiem czy to jakaś telepatia czy co...ale ja od paru dni noszę się z zamiarem przetłumaczenia..."Downfall". Mam już nawet gotowe 2 rozdziały...ale nie wiem...naprawdę nie wiem. Nie chodzi nawet o klub czcicielek Shiri strzelający do mnie zza węgła- bo i chyba nie mamy tu takowych, ale w końcu nie miałam zamiaru już niczego "publikować". Zastanowię się jeszcze. To rzeczywicie jest opowiadanie...zupełnie inne od pozostałych.
Ja tak broniłam jej w komentarzach? Pewnie chodzi ci o roswell.pl pod newsem o ew. filmie? No cóż, będę się upierać że gdyby to fani zostali dopuszczenie do tworzenia serialu, Breathless stanowczo powinna znaleźć się na pokładzie. Po pierwsze- to najpopularniejsza autorka= 99,5% ludzi kocha jej pisaninię= serial miałby wysoki rating= doczekalibyśmy się 4 sezonu
Po drugie- ona doskonale rozumie co tak ujęło ludzi- fanów i recenzentów w "Pilocie", tą jedyną w swoim rodzaju aurę subtelności, klimat niewinności i nostalgii oraz niezwykłą chemię pomiędzy aktorami. Ma niesamowite wyczucie pary Max&Liz ( The Best Portrayal of Liz- "Captive hearts" i "Aftermath", The Best Portrayal of Max- "Maxeo and Lizziett" i"Aftermath", trzy jej opowiadania to najlepsze Dreamerki, dwa razy nagrodzono ja jako najlepszą autorkę Dreamer) a zwłaszcza Maxa ( co nasiliło się jej od czasu gdy poznała JB w Tribeca kiedy użył na niej całego asortymentu swoich cholernych wdzięków - podręczny zestaw zawiera " bursztynowo-uduchowione -spojrzenia-spod-rzęs&nieśmiałe uśmiechy&sexowny głos+ uścisk w bonusie - no ale to tylko taka mała dygresja )) wobec powyższego Max w jej opowiadaniach jest taki, jakim wszyscy go znają i kochają- czyli dojrzewającym rozwinięciem Maxa z sezonu 1 i początku 2- wrażliwy, uroczo nieśmiały, słodki, mądry i kochający na zabój.
Po trzecie, tak jak wspomniała Milla- ona świetnie równoważy elementy tragizmu z komizmem...nawet takie "Captive hearts" przy którym ludzie obgryzli paznokcie i rwali włosy z głów, zawiera sporo zabawnych scen, a z kolei "Maxeo and Lizziett" nie jest jakąś pozbawioną fabuły, głupawą komedią, tylko bardzo zabawnym, ciepłym a chwilami również wzruszającym opowiadaniem, idealnie oddającym klimat 1 sezonu do momentu przybycia Tess do miasta. I słusznie, bo krążą już anegdoty typu- "Co to jest?- włączasz tv na ekranie ludzie łkają, szlochają, zalewają się łzami i wpatrują z bólem w przestrzeń? To "Roswell""
Generalnie- jej jedyną wadą jest - jak dla mnie- irytująca skłoność do rozwlekania- co zaszkodziło i "Captive hearts" i "Aftermath", nadmiar detalicznych scen erotycznych i skłonność do standardowego przedstawiania Isabel i Michaela- jak pary więcznie jęczących, samolubnych półgłówków- no powiedzmy że nie przydaje im takiej głębi jak RosDeidre ( jej Isabel w "Boys of the summer" to poprostu klasyk, a Michael bije tam nawet siebie z "Antarian Sky" i "The Winter Solstice") albo EmilyluvsRoswell.
Ach- może mi ktoś odpowiedzieć na pytanie, nad którym dumałam już kiedyś w "Czego nie pisać"- dlaczego w 90% opowiadań Dreamer i Conventional Couples Michael jest takim potwornym abnegatem?! Bo oto u Breathless Liz przeżywa chwile grozy na wiadomość ze Max ma zamiar się kąpać w łazience Michaela, a u Kath 7 Max doznaje rozległego szoku słysząc że Michael posiada odkurzacz Skąd to się bierze? Przeciez chłopak wyglądał zawsze...schludnie (pewnie to słowo nie pasuje do Michaela, ale zawsze) że już nie wspomne że nad tą fryzurą z 1 sezonu to się musiał ostro namęczyć
"I know who you are. I can see you. You're swearing now that someday you'll destroy me. Far better women than you have sworn to do the same. Go look for them now." (Atia)
""You...have...a rotten soul" (Cleopatra)
""You...have...a rotten soul" (Cleopatra)
Naprawdę? Proszę zamieść! Miałam ci nawet spróbować podsunąć jakąś małą sugestię, a tu proszę. Nie zastanawiaj się tylko zamieść. Skoro masz już dwa rozdziały to szkoda byłoby włożonej w to już procy. I nic się nie przejmuj wcześniejszymi zapowiedziami, że nie będziesz więcej nic "publikować". Udamy wszyscy, że tego nie pamiętamy, PRAWDA? *Niech mi tu nikt nie próbuje odpowiadać "nie" *Lizziett wrote:Nie wiem czy to jakaś telepatia czy co...ale ja od paru dni noszę się z zamiarem przetłumaczenia..."Downfall". Mam już nawet gotowe 2 rozdziały...ale nie wiem...naprawdę nie wiem. Nie chodzi nawet o klub czcicielek Shiri strzelający do mnie zza węgła- bo i chyba nie mamy tu takowych, ale w końcu nie miałam zamiaru już niczego "publikować". Zastanowię się jeszcze. To rzeczywicie jest opowiadanie...zupełnie inne od pozostałych.
Zamieśc, proszę. Zrób to dla tych wszystkich, którzy nie znają twórczości Breathless. I dla mnie.
Do kwestii Michjaela w Dreamerkach wrócę później, bo teraz musze lecieć na angielski.
"Największy ze wszystkich błędów to dojście do przekonania, że nie popełnia się żadnego." - Thomas Carlyle
Jak my podświadomie się wyczuwamy, Lizziett ? Ja coś czułam że to Ty nam zrobisz niespodziankę z Breathless Gdy Ty i Milla pisałyście o jej utworach, zawsze czuło się u Was ten niezwykły podziw dla jej twórczości. Wiedziam, że Milla zajęta jest tłumaczeniem trzech f-f więc nie dałaby rady, a więc została Ania. Nie śmiałam prosić...czekałam Kotek, tak jak Milla, ja i pewnie wielu z nas, prosimy...podaruj nam to opowiadanie, daj poczuć ten klimat i to o czym zawsze tylko słyszałyśmy...a na początek przynajmniej dwie części. Już nie mogę się doczekać Jesteście takie kochane, dzięki Millus za spis jej utworów...na pewno się przyda jak Lizziet zaostrzy nam apetyty
Buziaczki dla Was dziewczyny
Czytałam jej jej ciepłe komentarze na temat Jasona, po spotkaniu w Trebeca, zresztą mamy ją na zdjęciach gdy podarowała mu swój plakat z HEA.co nasiliło się jej od czasu gdy poznała JB w Tribeca kiedy użył na niej całego asortymentu swoich cholernych wdzięków - podręczny zestaw zawiera " bursztynowo-uduchowione -spojrzenia-spod-rzęs&nieśmiałe uśmiechy&sexowny głos+ uścisk w bonusie - no ale to tylko taka mała dygresja ))
Buziaczki dla Was dziewczyny
Hej do wszystkim miłosników cytując Pitera- fan shitów na RF właśnie zaczęła się 6 Runda wyborów najlepszych opowiadań. Wspominam o tym zwłaszcza dlatego że jak wiem- czyta je coraz więcej osób z naszego forum, w tłumaczeniu lub orginale. Więc macie szanse zagłosować na swoich faworytów tutaj
http://roswellfanatics.net/viewtopic.php?t=8524
nie trzeba być zalogowanym. I nie pytajcie mnie przypadkiem co to za kategoria z tym "Roleplayem" bo za cholerę nie wiem...poprostu strzelajcie...no chyba że wiecie
Jeśli chodzi o moje opinie na temat nominacji - hm, ciekawe co Milla ma na ten temat do powiedzenia - w sumie to było do przewidzenia ale trochę nudny jest fakt że znowu wszędzie dominują Deejonaise i Applebylycious. A "My Life As A Teenage Hero" jest obecne w prawie wszystich kategoriach. Co za dużo to niezdrowo.
Ale nie brakuje tam Emily, Mockinbird, Tasyfy, Kath i Calinii więc na pewno każdy cos dla siebie znajdzie.
Z szokujących nowości- w kategorii "Najlepszy Czarny Charakter" mamy niejakiego mordercę z "Aficionado", tradycyjnie Pierce'a i Khivara oraz Marię i ANI ŚLADU TESS. A to się dopiero porobiło
Mam tylko nadzieję że jako najlepsze CC zwycięży "Homes Series"...żadne inne nie zasługuje na wszystkie wyróznienia tak bardzo jak to właśnie opowiadanie.
http://roswellfanatics.net/viewtopic.php?t=8524
nie trzeba być zalogowanym. I nie pytajcie mnie przypadkiem co to za kategoria z tym "Roleplayem" bo za cholerę nie wiem...poprostu strzelajcie...no chyba że wiecie
Jeśli chodzi o moje opinie na temat nominacji - hm, ciekawe co Milla ma na ten temat do powiedzenia - w sumie to było do przewidzenia ale trochę nudny jest fakt że znowu wszędzie dominują Deejonaise i Applebylycious. A "My Life As A Teenage Hero" jest obecne w prawie wszystich kategoriach. Co za dużo to niezdrowo.
Ale nie brakuje tam Emily, Mockinbird, Tasyfy, Kath i Calinii więc na pewno każdy cos dla siebie znajdzie.
Z szokujących nowości- w kategorii "Najlepszy Czarny Charakter" mamy niejakiego mordercę z "Aficionado", tradycyjnie Pierce'a i Khivara oraz Marię i ANI ŚLADU TESS. A to się dopiero porobiło
Mam tylko nadzieję że jako najlepsze CC zwycięży "Homes Series"...żadne inne nie zasługuje na wszystkie wyróznienia tak bardzo jak to właśnie opowiadanie.
Dzięki Lizziett, jak zawsze jesteś czujna. I teraz okazuje się jak nieodzowną rolę pełni nasza czytelnia i jak bardzo Wasze wskazówki przydają się przy tego typu nominacjach. I zgadnij Aniu jakie opowiadanie nominowałam jako najlepszy f-f dreamerek i najpiękniejszy Post-Episode Nawet ręka mi nie zadrżała kiedy klikałam w Fic That Made You Cry the Hardest Downfall (czekam Aniu na kolejną część). Ciekawi mnie kogo wskazałaś na Writer Who Should Have Written for the Show
Przy okazji weszłam z ciekawości do archiwum na roswellfantics i tam znalazłam coś, co zaparło mi dech - czego od kilku miesięcy szukałam bezskutecznie. Kolejne części Back to the Serve Universum - RosDeidre. Na jej oficjalnej stronie są tylko 3 rozdziały, resztę umieściła na swoim forum + ponad 30 rozdziałów streszczenia, a potem skasowała w związku z planami wydawniczymi. A tam znalazłam dalsze cztery. Tak bardzo się cieszę.
Przy okazji weszłam z ciekawości do archiwum na roswellfantics i tam znalazłam coś, co zaparło mi dech - czego od kilku miesięcy szukałam bezskutecznie. Kolejne części Back to the Serve Universum - RosDeidre. Na jej oficjalnej stronie są tylko 3 rozdziały, resztę umieściła na swoim forum + ponad 30 rozdziałów streszczenia, a potem skasowała w związku z planami wydawniczymi. A tam znalazłam dalsze cztery. Tak bardzo się cieszę.
W Archivum mozna znaleźć czasem ciekawe rzeczy pamietasz jak kiedys wyszperałam tam "Night without stars" Emily którego bezskutecznie szukałyśmy po wszystkich możliwych stronach?
Raz że "Revelations" jest wspaniałym opowiadaniem, dwa- jako że wśród innych nominowanych była Deejonaise, Applebylycious i Deejonaie&Applebylycious wybór nie był szczególnie skomplikowany nic absolutnie nie mam do dziewczyn, uważam że nie brak im talentu pisarskiego, ale przeciez to już nudne...dawniej tego rodzaju głosowania były naprawdę zabawne i człowiek z zaintrygowaniem oczekiwał jego wyników, nagrody rozkładały się tak że nikt- albo prawie nikt- nie czuł się pokrzywdzony a teraz z góry wiadomo że 3/4 wszystkich zgarną "My Life As A Teenage Hero" i "Yours".
Nie myśl też że ja znam chociaż połowę tych opowiadań. W przypadku "The Best Portrayal of Liz/Max" głosowałam na "Secrets", bo pozostałych albo nie znam, albo wogóle mnie nie przekonały (patrz "Yours"). No ale było tam również "Pilgrim Souls" głównie dzięki mnie bo ja rzuciłam to hasło w nominacjach i ludzie zaczęli powtarzać za mną oczywiście jedyne co im wcześniej przychodziło do głowy to "Not so little"...Applebylycious
Co do "Author who should've written for show" to wybrałam Midwest Max- Nan byłaby ze mnie dumna - o której "My Beloved Wife" pewnie nieraz już słyszałaś. Głównie ze względu na jej najnowszy cykl "Son Series" obecnie najpopularniejsze chyba opowiadanie na RF. Dziewczyna (a raczej kobieta) naprawdę ma talent, a przede wszystkim...ona wie co zrobić z tymi wszystkimi ludźmi- nie ludźmi, aby fani przejmowali się ich losem, kochali ich, i nigdy nie mieli dość ich historii...czego nie da się powiedzieć o panu JK i jego utalentowanej załodze ...ale już się zamykam innymi słowy- potrafi stworzyć niesamowite, pełne ciepła, czasami zabawne, czasami wzruszające relacje pomiędzy nimi, iskrzące się autentycznymi emocjami. I jeszcze jedno- znakomicie zachowuje równowagę pomiędzy tzw "angstem" a scenami humorystycznymi...czego jak wiele osob im to zarzucało, twórcy serialu po 1 sezonie nigdy nie potrafili, traktując siebie ze śmiertleną powagą w efekcie ocierającą się o niezamierzony komizm (patrz fosforyzujące dzieci) grzęznąc non stop w rozdzierająco- dramatycznych scenach ktore ludziom wyłaziły już bokiem
Tak więc wybrałam Midwest Max. Wahałam się jeszcze przy Majesty, ale zmieniłam zdanie. Gdybym miała skompletować skład scenarzystów, ona na pewno by sie tam znalazła. Ale solo- zdecydowanie nie. Bo pomimo wszystkich swoich ogromnych zalet, ma jedną, ale zasadniczą wadę- zerowe poczucie humoru. Znowu ugrzęzibyśmy w "angście" po szyję, słuchając na przemian szlochów i wycia rozpaczy, Liz w co drugi odcinku byłaby porywana, a Max leżał w stanie agonalnym.
Eeee....wielkie dzięki
Raz że "Revelations" jest wspaniałym opowiadaniem, dwa- jako że wśród innych nominowanych była Deejonaise, Applebylycious i Deejonaie&Applebylycious wybór nie był szczególnie skomplikowany nic absolutnie nie mam do dziewczyn, uważam że nie brak im talentu pisarskiego, ale przeciez to już nudne...dawniej tego rodzaju głosowania były naprawdę zabawne i człowiek z zaintrygowaniem oczekiwał jego wyników, nagrody rozkładały się tak że nikt- albo prawie nikt- nie czuł się pokrzywdzony a teraz z góry wiadomo że 3/4 wszystkich zgarną "My Life As A Teenage Hero" i "Yours".
Nie myśl też że ja znam chociaż połowę tych opowiadań. W przypadku "The Best Portrayal of Liz/Max" głosowałam na "Secrets", bo pozostałych albo nie znam, albo wogóle mnie nie przekonały (patrz "Yours"). No ale było tam również "Pilgrim Souls" głównie dzięki mnie bo ja rzuciłam to hasło w nominacjach i ludzie zaczęli powtarzać za mną oczywiście jedyne co im wcześniej przychodziło do głowy to "Not so little"...Applebylycious
Co do "Author who should've written for show" to wybrałam Midwest Max- Nan byłaby ze mnie dumna - o której "My Beloved Wife" pewnie nieraz już słyszałaś. Głównie ze względu na jej najnowszy cykl "Son Series" obecnie najpopularniejsze chyba opowiadanie na RF. Dziewczyna (a raczej kobieta) naprawdę ma talent, a przede wszystkim...ona wie co zrobić z tymi wszystkimi ludźmi- nie ludźmi, aby fani przejmowali się ich losem, kochali ich, i nigdy nie mieli dość ich historii...czego nie da się powiedzieć o panu JK i jego utalentowanej załodze ...ale już się zamykam innymi słowy- potrafi stworzyć niesamowite, pełne ciepła, czasami zabawne, czasami wzruszające relacje pomiędzy nimi, iskrzące się autentycznymi emocjami. I jeszcze jedno- znakomicie zachowuje równowagę pomiędzy tzw "angstem" a scenami humorystycznymi...czego jak wiele osob im to zarzucało, twórcy serialu po 1 sezonie nigdy nie potrafili, traktując siebie ze śmiertleną powagą w efekcie ocierającą się o niezamierzony komizm (patrz fosforyzujące dzieci) grzęznąc non stop w rozdzierająco- dramatycznych scenach ktore ludziom wyłaziły już bokiem
Tak więc wybrałam Midwest Max. Wahałam się jeszcze przy Majesty, ale zmieniłam zdanie. Gdybym miała skompletować skład scenarzystów, ona na pewno by sie tam znalazła. Ale solo- zdecydowanie nie. Bo pomimo wszystkich swoich ogromnych zalet, ma jedną, ale zasadniczą wadę- zerowe poczucie humoru. Znowu ugrzęzibyśmy w "angście" po szyję, słuchając na przemian szlochów i wycia rozpaczy, Liz w co drugi odcinku byłaby porywana, a Max leżał w stanie agonalnym.
Eeee....wielkie dzięki
Wow, co to był za tydzień. Nawet nie zdawałam sobie sprawy z tego, że jestem tak uzależniona od komputera. Nie mam co ze sobą zrobić. Mam nadzieję, że ta naprawa nie potrwa bardzo długo.
W każdym razie, dzisiaj po zajęciach zamiast do domu przyjechałam do taty do pracy, żeby choć zobaczyc co sie dzieje.
Zaczęłam od RF i od razu idę głosować. Nominacje zbytnio mnie nie zaskoczyły, tylko nieliczne z tych, które nominowałam znalazły się w finale. Ale cóż... muszę się zadowolić tym, co jest. Deejonaise i Applebylicious rzeczywiście wszędzie pełno, ale muszę się przyznać, że w dwóch kategoriach na nie zagłosowałam , jako najlepszy fluff i najśmieszniejsze opowiadanie ... cóż... chyba jako jedyna czytam tu fluffy
A to "Roleplay" to jest coś takiego, że poszczególni autorzy wcielają się w danych bohaterów i każdy pisze kwestie tylko tego bohatera, taka wspólna praca . Natknęłam się an to przypadkiem kiedy oglądałam inne działy, mają to w The Player's Club. Nigdy tego nie czytałam, więc pozostawiłam te kategorie puste.
Ja również wybrałam Midwest Max jako autorkę, która powinna pisać dla serialu. Ta jej najnowsza seria po prostu mnie zachwyciła, ale jej wczesniejsze opowiadania również bardzo lubię. Majesty... nie, w żadnym wypadku, nie wytrzymałabym psychicznie gdyby to ona pisała dla serialu. Bez urazy, bardzo lubię Applebylicious, ale kto do licha nominował ją jako autorkę, która powinna pisac dla serialu.
Najlepsza autorka CC, nikogo nie zaskoczy, że głosowałam na mockingbird39, a przy najlepszej autorce Canon bezkonkurencyjnie Emily.
Najlepszy oryginalny charakter, Nate Spencer z "Son Series". Autorka dokonała rzeczy niezwykłej, stworzyła tak prawdziwego bohatera, tak bliskiego czytelnikowi. I ciekawostka Nate ma oczy po matce, a nie po tatusiu. Idziemy dalej...
Najlepsze dziecko... chyba nie muszę tego pisać
Najlepsze opowiadanie CC, przykro mi Sylvio, Home Series jest bezkonkurencyjne... och czemu JK tego nie przeczytał
No ale Sylvia odbiła sobie przy najlepszym Post-Episode
Przy czym ja najwięcej płakałam? Czemu nie ma tu Serendipity? Chyba to nominowałam No ale, z tego co jest... zdecydowanie Demanding Heaven's Gate
Njalepsze przyszłościowe, oczywiście Dawnfall. Niech tylko spróbuje nie wygrać! Już drugi raz głosuję na to w tej kategorii
Oops... Most Imaginative Fic... o kurczę co tu wybrać? Można 5? Nie? A więc Normal, ale pozostałe będę nominować tak długo, aż wreszcie wszystkie zdobędą nagrody.
Most Suspenseful Fic nieważny które opowiadanie, widze tam Majesty
Wszyscy powinni czytać For The Roses... ciekawe, czy jest nowa część, lepiej nie sprawdzę, bo nawet jeśli jest, to ja nie mam czasu jej teraz przeczytać
I na koniec, wracam do Home Seires i pierwszej części Maxeo&Lizziet, do którego częściej? Chyba zrobię wyliczankę... a więc M&L.
No to, mam to już za sobą. Zobaczymy jakie będą winiki.
Muszę już lecieć, ale jutro przyjadę z tatą do pracy, więc...
W każdym razie, dzisiaj po zajęciach zamiast do domu przyjechałam do taty do pracy, żeby choć zobaczyc co sie dzieje.
Zaczęłam od RF i od razu idę głosować. Nominacje zbytnio mnie nie zaskoczyły, tylko nieliczne z tych, które nominowałam znalazły się w finale. Ale cóż... muszę się zadowolić tym, co jest. Deejonaise i Applebylicious rzeczywiście wszędzie pełno, ale muszę się przyznać, że w dwóch kategoriach na nie zagłosowałam , jako najlepszy fluff i najśmieszniejsze opowiadanie ... cóż... chyba jako jedyna czytam tu fluffy
A to "Roleplay" to jest coś takiego, że poszczególni autorzy wcielają się w danych bohaterów i każdy pisze kwestie tylko tego bohatera, taka wspólna praca . Natknęłam się an to przypadkiem kiedy oglądałam inne działy, mają to w The Player's Club. Nigdy tego nie czytałam, więc pozostawiłam te kategorie puste.
Ja również wybrałam Midwest Max jako autorkę, która powinna pisać dla serialu. Ta jej najnowsza seria po prostu mnie zachwyciła, ale jej wczesniejsze opowiadania również bardzo lubię. Majesty... nie, w żadnym wypadku, nie wytrzymałabym psychicznie gdyby to ona pisała dla serialu. Bez urazy, bardzo lubię Applebylicious, ale kto do licha nominował ją jako autorkę, która powinna pisac dla serialu.
Najlepsza autorka CC, nikogo nie zaskoczy, że głosowałam na mockingbird39, a przy najlepszej autorce Canon bezkonkurencyjnie Emily.
Najlepszy oryginalny charakter, Nate Spencer z "Son Series". Autorka dokonała rzeczy niezwykłej, stworzyła tak prawdziwego bohatera, tak bliskiego czytelnikowi. I ciekawostka Nate ma oczy po matce, a nie po tatusiu. Idziemy dalej...
Najlepsze dziecko... chyba nie muszę tego pisać
Najlepsze opowiadanie CC, przykro mi Sylvio, Home Series jest bezkonkurencyjne... och czemu JK tego nie przeczytał
No ale Sylvia odbiła sobie przy najlepszym Post-Episode
Przy czym ja najwięcej płakałam? Czemu nie ma tu Serendipity? Chyba to nominowałam No ale, z tego co jest... zdecydowanie Demanding Heaven's Gate
Njalepsze przyszłościowe, oczywiście Dawnfall. Niech tylko spróbuje nie wygrać! Już drugi raz głosuję na to w tej kategorii
Oops... Most Imaginative Fic... o kurczę co tu wybrać? Można 5? Nie? A więc Normal, ale pozostałe będę nominować tak długo, aż wreszcie wszystkie zdobędą nagrody.
Most Suspenseful Fic nieważny które opowiadanie, widze tam Majesty
Wszyscy powinni czytać For The Roses... ciekawe, czy jest nowa część, lepiej nie sprawdzę, bo nawet jeśli jest, to ja nie mam czasu jej teraz przeczytać
I na koniec, wracam do Home Seires i pierwszej części Maxeo&Lizziet, do którego częściej? Chyba zrobię wyliczankę... a więc M&L.
No to, mam to już za sobą. Zobaczymy jakie będą winiki.
Muszę już lecieć, ale jutro przyjadę z tatą do pracy, więc...
"Największy ze wszystkich błędów to dojście do przekonania, że nie popełnia się żadnego." - Thomas Carlyle
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 29 guests