Krople pustyni

Piszesz? Malujesz? Projektujesz statki kosmiczne? Tutaj możesz się podzielić swoimi doświadczeniami.

Moderators: Olka, Hotaru, Hotori, Hypatia

Post Reply
User avatar
lizzy_maxia
Fan
Posts: 888
Joined: Fri Jul 25, 2003 10:01 am
Location: Łódź, my little corner of the world...
Contact:

Post by lizzy_maxia » Sat Apr 24, 2004 1:04 am

Kropelki część XIV:
On rozpuściłby klej, którym właśnie spajam mury obronne mojego wnętrza.
Oj, chyba kciuki nie były zbyt mocno zaciskane...Bo wydaje mi się, że własnie takie mury obronne u mnie znów się pojawiają :? A moze to mury obojętności...?
„Jestem z Michaelem”
Yyyy....no i kto by pomyslał? :shock: Moja pierwsza myśl: "Zrobił to na złość Liz...albo żeby o niej zapomnieć...Co za idiota! W ten sposób skrzywdził je obie...i Liz i Marię...ciekawe, jak on to wszystko teraz odkręci, jak się Liz wytłumaczy?". Ale czytam dalej....Tak, i co my tu mamy? To jak w tym wierszu o żurawie i czapli...Jednak to nie fair, wykorzystywać do tego Marię (to Michael) i Maxa (Liz)...Kropelki część XV:
_liz wrote:A szarlotka to pyszne ciasto, takie ciepłe, wypełnione spokojem i prostotą. To jest potrzebne ich życiu. Szarlotka symbolizuje tem ułamek ich egzystencji, którego brakuje w ich pokręconym "ja".
Zgadzam się także z Twoją interpretacją :)
_liz wrote:mam nadzieję, że będe miała co czytać
I tu muszę Ciebie i wszystkich Was rozczarować...Za 18 dni matura, więc nie będę już wpadać na forum tak często jak niegdyś bywało...Rzucam się w wir nauki :? Niestety, musicie się z tym pogodzić :wink:* * * * *Heh, przepraszam Was, ale nic sensownego już dziś nie napiszę...Jakoś nie mam natchnienia do pisania postów...Poza tym już późno i wypadałoby się położyć spać :roll:

_liz
Fan...atyk
Posts: 1041
Joined: Fri Aug 15, 2003 4:07 pm
Location: Wrocław
Contact:

Post by _liz » Sat Apr 24, 2004 4:57 pm

Lizzy trzymam bardzo mocno kciuki za twoją maturę (co zdajesz? i gdziw ybierasz się potem :roll: ) Na pewno świetnie ci pójdzie. Ale mam nadzieję, że jednak jeszcze cię tu zobaczę, zwłaszcza twój komentarz :wink: Ale może odrobinkę cię pocieszy, że od jutra Krople i cała reszta moich dzieł będą się o wiele rzadziej pojawiały, ponieważ ja też mam teraz mnóstwo naukie - nauczyciele będą mieli niedługo matury na głowie, wiec przed maturami gonią na... w tym tygodniu mam 5 spr. :? Także do zobaczenia Lizzy!
[u:7bd6df13e8]UWAGA[/u:7bd6df13e8] - tak wiem, ze coś częśto te uwagi, ale dzisiejsza jest bardzo potrzebna. Wczoraj (tj. piątek) spędziłam niesamowity, najwspanialszy i najprzyjemniejszy wieczór. Dlatego dzisiaj rano zabrałam sie za pisanie kolejnej części. I powiem wam, ze jest najdłuższa ze wszystkich (w moim brulionie zajęła 12 stron). Ta część jest bardzo przełomowa - poznajemy prawdziwą Liz i wreszcie jej relecja z Michaelem wyjasniają się, a na końcu.... niespodzianka 8) To miłego czytania....


Część siedemnasta
Last edited by _liz on Wed Aug 18, 2004 8:22 pm, edited 1 time in total.
Image

User avatar
Liz16
Fan
Posts: 534
Joined: Fri Apr 16, 2004 9:10 pm
Location: Warszawa
Contact:

Post by Liz16 » Sat Apr 24, 2004 5:30 pm

To było poprostu.........brak mi słów.....piękne i jeszcze raz piękne. Nareszcie powiedzieli sobie co czują, ale co będzie dalej, czy będą to kontynuować?? A co z Marią i Maxem?? Przecież jak Maria się dowie to ich znienawidzi.Muszę powiedzieć, że znowu skończyłąś w takim momencie, gdzie emocje sięgają już zenitu.Ten piątek musił być na prawdę bardzo niesamowity, jeśli powstało takie (znowu brak słów)... cudowne opowiadanie. Jak zwykle z niecierpliwością czekam na następną część, zapewne równie wspaniałą, albo jeszcze lepszą. Widząc jak piszesz można się spodziewać wszystkiego.:DWidzę, że napisałaś, że teraz rzadziej będziesz pisała, mam nadzieję, że nie będzie tak źle. Ja już się nie mogę doczekać nowej części, a tu mówisz, że będzie teraz większa przerwa. Chyba nie wytrzymam :cry: :cry: :cry:Oczywiście życzę samych piątek z tych wszystkich sprawdzinów i żeby nauczyciele przestali się już czepiać.To chyba na razie tyle, nie jestem w stanie więcej napisać, bo jestem w ogromnym podziwie i nie tylko. :D
Image

User avatar
usmiechnieta
Gość
Posts: 35
Joined: Thu Mar 25, 2004 2:39 pm
Location: z 7-go Wymiaru (przedostatnie drzwi na lewo w Tęczowym Korytarzu)...
Contact:

Post by usmiechnieta » Sat Apr 24, 2004 6:25 pm

WOW! To było... niesamowite! Aż nie mogłam oddychać... serce tak kołatało jakby chciało wyrwać się z mojej piersi... nie mogę ochłonąć... oddycham głęboko, żeby się otrząsnąć... Widzisz, jak Twoje opowiadania działają! Jesteś genialna Liz! Jejku... brak mi słów!!!
Największą sztuką w życiu
Jest umieć śmiać się zawsze i wszędzie,
Nie żałować tego, co było
I nie bać się tego, co będzie.

***
I'm POLAR!!!

User avatar
nowa
Fan
Posts: 609
Joined: Wed Feb 04, 2004 2:05 pm
Location: b-stok
Contact:

Post by nowa » Sat Apr 24, 2004 6:37 pm

No.... to ja.... powiem tyle, ze... Nie, zmieniam zdanie, nie powiem. Po co mówić, skoro i tak wiadomo, ze jak się przeczytało takie coś, to nie można mieć innej reakcji niż... moja. To jest jak... poezja. Nie, to jest lepsze od poezji. O wiele lepsze. Piękne. Cudowne.Podzielam opinię przedmówców. Co do słowa. Też życzę piątek. I... no, tyle. Piękne...(czasem wydaje mi się śmieszna moja reakcja na niektóre ficki... ale chyba nie jestem sama... no...)
"Wszyscy leżymy w rynsztoku,
ale niektórzy z nas patrzą w gwiazdy."
Image

Elip

Post by Elip » Sat Apr 24, 2004 6:39 pm

O.MÓJ.BOŻE.!!!!!!!!!!

User avatar
Galadriela
Zainteresowany
Posts: 333
Joined: Sun Jul 13, 2003 1:41 pm
Contact:

Post by Galadriela » Sat Apr 24, 2004 7:10 pm

_Liz co powiesz na tablicę pamiątkową? Jeszcze kilka taki opowiadań i można by to na pomnik zamienić. Jestem .... oszołomiona
_Liz wrote:Uśmiecha się dziwnie i pyta „A nie masz ze sobą cyrkla?”Odwracam głowę w jego stronę i usiłuję mu dać do zrozumienia, że zachowuje się jak wariat. „Czemu?” pytam z oczywistego niezrozumienia kontekstu. A on uśmiecha się i potrząsa głową „Bo nie chcę, żebyś się zadźgała”. Teraz do mnie dociera. Na moje pytanie ‘dlaczego’ odpowiedź brzmi ‘bo to skomplikowane’.
Znowu cyrkiel :cheesy:
_Liz wrote:Obejmuje mnie, a moje ciało topi się pod wpływem jego gorącej skóry. Przesuwamy się w stronę jego łóżka. Jego lepkie dłonie posuwają się wyżej i znów ześlizgują niżej na moją talię. Nie wiem czy on to powoduje, czy moje ciało samo się gnie i już pod plecami czuję miękki materac.
Jak można kończyć w takim momencie. To okrutne.
Image

User avatar
lizzy_maxia
Fan
Posts: 888
Joined: Fri Jul 25, 2003 10:01 am
Location: Łódź, my little corner of the world...
Contact:

Post by lizzy_maxia » Sat Apr 24, 2004 8:15 pm

Heh, nie mogłam się powstrzymać i wpadłam jeszcze dzisiaj - dzień taki smętny, nie wiem, jak u Was, ale u mnie cały czas pada..A krople deszczu uderzające o parapet działąją jak środek nasenny...Już ze 3 razy się zdrzemnęłam przy nauce historii...A nauka idzie wolniutko, oj bardzo. Usiłuję się uczyć, ale wciąż myślę o czymś innym...o kimś innym...O tym co było i o tym co będzie. Tak bardzo chciałabym, żeby już były wakacje...Chyba jeszcze nigdy tak bardzo ich nie pragnęłam...Zdaję polski pisemnie i ustnie oraz historię tylko ustnie...A gdzie się wybieram? Hmm...do niedawna byłam zdecydowana na historię sztuki, ale po drzwiach otwartych zrozumiałam, że się tam nie nadaję :? Składam więc papiery na historię i etnologię. Ale najpierw muszę zdać maturę. _liz, to, że Twoje opowiadania będą pojawiały się rzadziej, oczywiście mnie pociesza (tylko niech inni się nie oburzają, że tak mówię). Będę mogła w miarę spokojnie się uczyć, nie zastanawiając się ciągle, czy przypadkiem dodałaś już nową część :roll: . A póki tu jestem, postaram się skomentować bieżącą, XVII część Kropelek. Językowo...perfekcyjna. Nie przypominam sobie, bym kiedykolwiek czytała tak bogaty w środki stylistyczne fanfik. Liz wreszcie przyznaje Michaelowi, dlaczego zbliżyła się do Maxa.
„Musiałam się jakoś uwolnić od myśli...(...)Od myśli... o tobie”
Również dla Michaela "nadszedł czas wyjaśnień":
„Jesteś niebezpieczna dla mnie (...)Boję się, bo jeszcze nigdy... nigdy... czegoś takiego nie czułem”
I wydawałoby się, że to może już być koniec...Skoro oboje odważyli się wyznać, że coś do siebie czują, wielkimi krokami zbliża się happy end...Pozostawałoby tylko wyjaśnienie tej sprawy z Marią i Maxem...Ale czy rzeczywiście? Pamiętam, jak mówiłaś _liz, że to będzie opowiadanie z rodzaju tych długich...Więc jeszcze czymś nas zaskoczysz :) Jakieś nowe zawirowania, może nowe postaci?Max..hehe, napalony chłopak :wink: Wie, czego chce. A chce Liz...Tylko że przykro mi, ale Liz ma Michaela...Tak by się chciało mu powiedzieć - "Max, zostaw Liz w spokoju, jego przeznaczeniem jest ktoś inny, nie stawaj im na drodze"...Ale to Twój fick _liz i Ty decydujesz...Bo za słodko i mdło też nie może być. Taki Max jest jednak potrzeby. Cóż on winny, że Liz mu się spodobała?A końcówka... :oops: Aż się zaczerwieniłam :wink: Moze to głupie, ale mam nadzieję, że nie pozwolisz im tego "przerwać"...Och rany, rany, co ja mówię :oops: Nie zwracajcie na mnie uwagi, heh..._liz, ja również będę trzymać kciuki za wszystkie sprawdziany i cieszę się niezmiernie, że miniony piątek był dla Ciebie takim wspaniałym przeżyciem, bo dzięki temu powstała tak niezwykła część :D

User avatar
aras
Zainteresowany
Posts: 460
Joined: Fri Aug 15, 2003 3:59 pm
Location: Będzin

Post by aras » Sat Apr 24, 2004 10:49 pm

napalony Max :? jakoś mi to do niego nie pasujehmm a sceny z Michael'em i Liz denerwujące, wkurzające, śliczne, romantyczne, podniecające, zachwycające, gdyby były dłuższe to chyba bym się zaczęła trząść, a będą dłuższe ?? Czy będzie kontynuacja tej sceny ?? :oops:ciekawe jak Michael i Liz będą się zachowywać po tym zdarzeniu w stosunku do siebie hmm, a jak do Marii, o jejkua teraz niech każdy przeczyta pierwszą część..., nie mogę uwierzyć w to, że Liz stała się taka hmm - odważna....
Czytaj między wierszami...

User avatar
brendanferhfan
Zainteresowany
Posts: 480
Joined: Fri Feb 13, 2004 4:52 pm

Post by brendanferhfan » Sun Apr 25, 2004 9:29 am

Nic innego z tego nie wynika oprocz tego ze Michael jest tchorzem... :/ No wiec ja znowu powiem to co mowie od dluzszego czasu to jest pokrecone :D Aha i zapomnialam dodac ze zmieniam swoje nastawienie ZABIC MAXA I MARIE! :twisted:

Elip

Post by Elip » Sun Apr 25, 2004 8:49 pm

Cały dzień dosłownie co chwilę zaglądałam na forum z nadzieją, że _liz wstawi następną część. A tu nicccccooooo!!!! :evil: . Szkooooodaaaaa :cry: Będę musiała poczekać do jutra. Bo Jutro będzie następna część prawda :twisted: ??!!

User avatar
lizzy_maxia
Fan
Posts: 888
Joined: Fri Jul 25, 2003 10:01 am
Location: Łódź, my little corner of the world...
Contact:

Post by lizzy_maxia » Sun Apr 25, 2004 9:51 pm

Elip --->
Krople i cała reszta moich dzieł będą się o wiele rzadziej pojawiały
:twisted: :twisted: :twisted:

Elip

Post by Elip » Mon Apr 26, 2004 1:07 pm

Lizzy_maxia ja czytałam uwagi od _liz i zauważyłam to zdanie :cry: co jednak nie powstrzymało mnie od zaglądania na forum w poszukiwaniu kropelek(miałam nadzieję, że może jednak... :roll: ).

_liz
Fan...atyk
Posts: 1041
Joined: Fri Aug 15, 2003 4:07 pm
Location: Wrocław
Contact:

Post by _liz » Mon Apr 26, 2004 4:58 pm

Wpadłam tylko na chwilkę, żeby zamieścić króciutką część, którą napisałam dzisiaj na polskim (trzbea wykorzystywać szkołę). A i chciałam powiedzieć, że kolejna częśc pojawi się dopiero w piątek... Trzymajcie się! Pa!


Część osiemnasta
Last edited by _liz on Wed Aug 18, 2004 8:23 pm, edited 1 time in total.
Image

User avatar
Hotaru
Fan...atyk
Posts: 1081
Joined: Sat Jul 12, 2003 7:58 pm
Location: Krasnalogród ;p
Contact:

Post by Hotaru » Mon Apr 26, 2004 5:09 pm

aaaagrrr... co za część. Krótka!!! Za krótko! Ja chcę więcej, inaczej będę bardzo zła :evil: :evil: . Ostatnio cierpię na brak polarowych, polskich opowiadań... chciałabym przeczytać coś dłuższego, czego nie trzeba będzie tłumaczyć... napisz wiecej!!!!!!
Image

User avatar
nowa
Fan
Posts: 609
Joined: Wed Feb 04, 2004 2:05 pm
Location: b-stok
Contact:

Post by nowa » Mon Apr 26, 2004 5:17 pm

Hehe, no popieram Hotaru :) Całkowicie. Więcej (chyba się uzależniam. Jeszcze trochę, a żyć bez twoich opowiadać nie będę mogła, _liz).Część... krótka... Zaraz, to już mówiłam...Więc... Nie wiem, czy zbyt oklepane jest teraz wyrażenie "piękne"? To jest naprawdę cudowne, urocze, _liz. Piękne. Kropelki mają to coś w sobie... Coś, czego nie da się opisać słowami, co chce się tylko czytać, czytać i czytać...Tyle...
"Wszyscy leżymy w rynsztoku,
ale niektórzy z nas patrzą w gwiazdy."
Image

User avatar
Liz16
Fan
Posts: 534
Joined: Fri Apr 16, 2004 9:10 pm
Location: Warszawa
Contact:

Post by Liz16 » Mon Apr 26, 2004 5:19 pm

Ojej, przeczytałam i znowu bardzo mi się podobało. Ale teraz na następną część trzeba czekać aż do piątku, a ja nawet do poniedziałku, bo wyjeżdzam i nie będę miała dostępu do komputera :cry: Teraz jeśli chodzi o opowadanie, to jestem ciekawa czy oni na prawdę dadzą sobie trochę odpocząć od siebie?? Mam nadzieję, że nie - przecież oni nie wytrzymają bez siebie :) No a już wogóle nie mogę sobie wyobrazić co to będzie z Marią??!! Jak ona się dowie, czy oni jej powiedzą, czy sama się domyśli, no i jak na to zareaguje?? Mam nadzieję, że to zrozumie i im wybaczy, choć będzie bardzo trudno, ja bym chyba nie potrafiła, ale zobaczymy :)Z wielkim utęsknieniem czekam już na następną część :D
Image

User avatar
nowa
Fan
Posts: 609
Joined: Wed Feb 04, 2004 2:05 pm
Location: b-stok
Contact:

Post by nowa » Mon Apr 26, 2004 5:20 pm

Zaraz zaraz zaraz... jeszcze jedno...Powiedziałaś "piątek"? Mamy czekać do piątku? Uuh :?No dobra, nie poganiam. :) Ale zaznaczam, ze nie wiem jak dożyję :PPS. Może nie na temat, ale... a czy 'zaserwujesz' nam Iskierki przed piątkiem? Coś czytać musimy :P
"Wszyscy leżymy w rynsztoku,
ale niektórzy z nas patrzą w gwiazdy."
Image

_liz_na_chwilke

Post by _liz_na_chwilke » Mon Apr 26, 2004 5:20 pm

Kochana Hotaru oraz wszyscy inni, którzy domagają sie dalszych i więcej części - obiecuję wrócić w piątek na forum z długa częścią, a w weekend podarować wam kolejne długie części tego polarka... tymczasem musicie mi wybaczyć i cierpliwie czekać... i cieszyć się, bo początkowo nawet dzisiejszej części nie miało być :roll: Całuski!

User avatar
Hotaru
Fan...atyk
Posts: 1081
Joined: Sat Jul 12, 2003 7:58 pm
Location: Krasnalogród ;p
Contact:

Post by Hotaru » Mon Apr 26, 2004 6:46 pm

Skoro tak... no cóż, wstrzymam sie w takim razie do piątku.
Image

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 11 guests